Skocz do zawartości

Zdjęcie

Commodore 64


  • Zaloguj się by odpowiedzieć
152 odpowiedzi na ten temat

#1 Shinigami Napisany 31 października 2006 - 17:28

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 386 Postów:
Panowie i panie, oto nasze forum doczekało się tematu o jakże kochanym przez nas Polaków sprzęciku. Raczej każdy i każda z nas miał za czasów swojej młodości tą konsolę (a co, skoro Amige można tak nazywać to C64 też :P ) i wszyscy mamy wiele wspomnień z nią związanych, więc piszcie, piszcie i jeszcze raz piszcie :D

Ja od siebie dodam, że Comodorca miałem odkąd tylko pamiętam, grałem na nim często i gęsto, aż niestety sprzedałem po podrośnięciu :( Żałuje tego teraz, bo czasy kiedy siedziało się cicho i spokojnie gdy magnetofon wczytywał kasetę z grami odeszły...
  • 0

#2 nicun Napisany 31 października 2006 - 17:41

nicun

    Nostalgia to rak duszy

  • Forumowicze
  • 4 651 Postów:

niestety sprzedałem po podrośnięciu :( Żałuje tego teraz, bo czasy kiedy siedziało się cicho i spokojnie gdy magnetofon wczytywał kasetę z grami odeszły...

Ja miałem kilka "komodek" i (prawie) każdą sprzedawałem... ale, zazwyczaj, po kilku miesiącach sprawiałem sobie następną :^^:
Obecnie, mierzę się z zakupem kilku peryferii (stacja dysków, modem), aby w wolnych chwilach jeszcze się tym sprzętem pobawić.

Panowie i panie, oto nasze forum doczekało się tematu o jakże kochanym przez nas Polaków sprzęciku.

W naszym kraju, to zagładę C64 (na polu gier), chyba przyniósł chyba dopiero Pegasus...
  • 0

#3 kubicz Napisany 31 października 2006 - 19:47

kubicz

    cham, prostak i odważnik z internetu

  • Forumowicze
  • 2 860 Postów:
Pamietam jak dzis, komunia mojego starszego brata i ten "szczyt" techniki, ktory wtedy zagoscil w moim domu. Mowa o qltowym C-64.
Jako ze, wraz z bratem bylismy mali, wgrywanie gier z kaset nam nie wychodzilo (pozniej okazalo sie ze przy wgrywaniu pomijalismy pare czynnosci), na szczescie mielismy jeszcze 4 gry na carcie.
W owym czasie byly to dla mnie same hiciory (no moze oprocz Klaxa).
Spedzilem setki godzin, grajac w Flimbo's Quest (dopiero po paru miesiacach, skapowalem o co w tej grze chodzi :oops: ), Fiendish Freddy (ta gra spaczyla moja psychike, jak ja lubilem rzucac nozami, w ta pania na kole albo nie trafiac skoczkiem do basenu :twisted: ) i International Soccer (w owym czasie, byl to dla mnie numer 1 wsrod gier; pamietam ze jak Legia weszla do LM, to w domu zrobilem sobie wlasny turniej). To byly czasy :)
  • 0

#4 Gość__* Napisany 31 października 2006 - 21:23

Gość__*
  • Goście
A c-64 był w pełni profesjonalnym komputerem ( oczym niektórzy zapewne wiedzą) i nazywanie go konsolą jest prawie taką samą głupotą, jak w przypadku amigi. Czasów c- nie wspomina się jakoś z łezką w oku - wczytywanie gry przez pół godziny, a potem widok tych 16 kolorów w 8-bitowej grafice i o maksymalnie ograniczonej grywalności, nie należy do rzeczy, które tygryski lubią najbardziej.
  • 0

#5 Shinigami Napisany 31 października 2006 - 21:29

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 386 Postów:

A c-64 był w pełni profesjonalnym komputerem ( oczym niektórzy zapewne wiedzą) i nazywanie go konsolą jest prawie taką samą głupotą, jak w przypadku amigi.

Oczyście, że jest. Dlatego właśnie z sentymentu się je tak nazywa ;)

Czasów c- nie wspomina się jakoś z łezką w oku - wczytywanie gry przez pół godziny, a potem widok tych 16 kolorów w 8-bitowej grafice i o maksymalnie ograniczonej grywalności, nie należy do rzeczy, które tygryski lubią najbardziej.

Heretyk :trup:

Ja tak jak Kubicz, zagrywałem się w Flimbo i Soccera, ale oprócz tego uwielbiam jeszcze cyrk (na pewno wszyscy to mieliście ;) ). Skoki do szklanki to coś :^^:
  • 0

#6 kubicz Napisany 31 października 2006 - 21:31

kubicz

    cham, prostak i odważnik z internetu

  • Forumowicze
  • 2 860 Postów:
Ten cyrk, to wlasnie Fiendish Freddy :)
  • 0

#7 Shinigami Napisany 31 października 2006 - 21:36

Shinigami

    Bezbłędny rycerz

  • Forumowicze
  • 38 386 Postów:
Chyba, że tak. Dawno się grało :oops:
  • 0

#8 Gość__* Napisany 31 października 2006 - 22:10

Gość__*
  • Goście
A mówią wam coś takie tytuły jak Greystorm, Street Rod (1 & 2), Gwiezdny Kupiec, Rick Dangerous (1 & 2), 1000 Miles, Rodland, Elvira, Street Fighter (1 & 2), Final Fight, Golden Axe, North & South, Giana Sisters, Eliminator i jeszcze kilka innych fajowych gier, których tytułów już nie pamiętam? Jeśli nie, to cienkie bolki jesteście ;-) Większość z wyżej wymienionych gier wymagało stacji dyskietek i prezentowało maksimum możliwości graficznych/dźwiękowych C-64 :jeee:

Zaprawdę powiadam, były to ciężkie czasy dla dżojstików 8) Miło powspominać...
  • 0

#9 Gość__* Napisany 31 października 2006 - 22:57

Gość__*
  • Goście
Street fighter 2 to pewnie nikomu nic nie mówi.
  • 0

#10 nicun Napisany 31 października 2006 - 23:36

nicun

    Nostalgia to rak duszy

  • Forumowicze
  • 4 651 Postów:
Najwięcej czasu spędziłem przy Laser Squad mając za przeciwnika brata lub komputer. Do dziś nie zapomnę dozbrajania swoich ludzi i zwiedzania w kółko znanych korytarzy.
Hmmm... jak wrócę na łikend do domu, to chyba odkurzę C64 i kasetę z LS... :ninjadance:
  • 0

#11 Gość__* Napisany 01 listopada 2006 - 12:21

Gość__*
  • Goście

Street fighter 2 to pewnie nikomu nic nie mówi.


Wymieniłem kilka tytułów z mojej prywatnej kolekcji: jedne dlatego, ponieważ były takie dobre, a inne dlatego, gdyż fakt ich konwersji na C-64 może się okazać zadziwiający :^^: I tak, wersje C-64 takich gier jak Street Fighter 2, North & South czy Final Fight mogą dla poniektórych być niemałym zaskoczeniem.

A w ogóle, to moim zdaniem Street Fighter 2 był o wiele gorszy graficznie od swojego poprzednika :)

Najwięcej czasu spędziłem przy Laser Squad


Ja poraz pierwszy uruchomiłem tę grę będąc małym smarkiem i nie byłem w stanie pojąć, o co w niej chodzi :oops: Niemniej czułem, że musi być świetna i nie mogłem zaprzestać usilnych starań w zrozumieniu rozgrywki 8)
A oto mój mały ranking gier na C-64:

1. Rick Dangerous 2 - ocena 10/10 - cudowna grafika, niesamowicie miodna
2. Rick Dangerous - ocena 9/10 - bardzo ładna graficznie, wciąga niczym czarna dziura
3. Street Rod - ocena 9/10 - to cudo zostało napisane przez Polaków!!!
4. Rodland - ocena 9/10 - świetny "multiplayer" dla dwóch, ładna grafika, nieskończone pokłady miodności
5. Golden Axe - ocena 9/10 - przy tej grze spędziłem czasu od groma i ciut ciut
6. Eliminator - ocena 10/10 - ładna grafika, świetna muzyka i olbrzymie pokłady miodności
7. North & South - ocena 8/10 - bardzo grywalne to, i z "multiplayerem" dla dwóch
8. Gwiezdny Kupiec - ocena 8/10 - pierwsza gra jaką przeszedłem
9. Greystorm - ocena 8/10 - bardzo wymagająca z prześliczną grafiką i świetną muzyką
10. Final Fight - ocena 7/10 - trochę nudna, ale multi dla dwojga robi swoje

Z niektórymi grami nie mogłem się zdecydować na jakim miejscu je umieścić, wtedy czynnikiem decydującym była ilość czasu spędzonego przy grze. Teraz wy wypiszcie swój ranking z ocenami i krótkim komentarzem :)
  • 0

#12 Sotaku Napisany 28 grudnia 2006 - 00:29

Sotaku

    JJ

  • Forumowicze
  • 41 683 Postów:
Czasy C-64 wspominam do dzisiaj z łezką w oku, gdy miałem jakieś 5 lat mieliśmy na osiedlu klub nomen omen osiedlowy w którym było kółko komputerowe wyposażone o 2 atari 600xl jedno 800xl sharpa zintegrowanego z magnetofonem i bóstwo na którym grali tylko starsi czyli "mydelniczka" zawsze marzyłem by na niej zagrać w last ninja, której grafika wprawiała mnie w osłupienie jednak starsi zawsze szczelnie bronili dostępu do C-64:(, gdy sam kupiłem sobie C-64 radości nie było końca, grałem najczęściej w strategie, no i w Microprose Soccer:) to była gra brazylia i Włosi to był hardcore:). Najlepszymi grami dla mnie były Elite, Moonfall (strategie handlowe z walkami w kosmosie-wektorówki) Supremacy (strategia kosmiczna) Rampart, Stratego (inna wersja szachów) Theatre Europe, World in the middle of Earth, Rick Dangerous, Defender of the Crown, Władca, First Samurai, Swichblade, Creatures, Tomahawk, Montezuma, Slicks, North&South, Greame Souness Soccer Manager, Lemmings (byla wersja na stareńkiego C-64) slap fight (chyba najlepsza scrollowana strzelaninka) David Midnight Magic (najlepszy pinball) World Cup Manager, Vermeer (świetna handlówka, na taśmie nie było możliwości save'a i grałem na wakacjach 4 dni bez wyłączania kompa po 4 dniach zasilacz odpuścił...) Match of the Day chyba najlepszy manager na c-64, 3d tennis super zrobiona kariera i wiele wiele innych...ach to były czasy...
  • 0

#13 Kafaroos Napisany 28 grudnia 2006 - 08:42

Kafaroos

    Blanka

  • Narybek
  • 229 Postów:

Vermeer (świetna handlówka, na taśmie nie było możliwości save'a i grałem na wakacjach 4 dni bez wyłączania kompa po 4 dniach zasilacz odpuścił...)


ach ten Vermeer... Grałem w to z bratem i wujkami. Najlepszy był patent gdy chciałes kupić na aukcji jakis obraz. Cenę można było podbijać o bardzo małe kwoty. Więc kładło sie coś ciężkiego na joya, aby cały czas podbijał ( niestety podbijało się kierunkami, a nie fajerem) i się szło na obiad :)
Nie zapomne tez akcji kiedy wpadam do brata, zeby go nad jezioro wyciagnac, a on po 3 dniach grania nieprzytomnym głosem "a tabakę do Mombasy wysłałeś?". To były czasy.
  • 0

#14 Sotaku Napisany 28 grudnia 2006 - 08:47

Sotaku

    JJ

  • Forumowicze
  • 41 683 Postów:
ta gra miała taki poziom grywalności, że nie dało sie od niej oderwać, do tego jak na tamte czasy była bardzo rozbudowana i długa
  • 0

#15 Şichărescu Napisany 28 grudnia 2006 - 16:08

Şichărescu

    Viewtiful Joe

  • Forumowicze
  • 1 233 Postów:
Komodora dorwałem jak miałem chyba siedem lat, pamiętam jaki byłem zadziwiony procesem wgrywania gier, tymi czarnymi i czerwonymi latającymi paskami i białymi kropkami. A potem nie umiałem ustawić głowicy.
Mi najbardziej w pamięci utkwiły:
Live and let die - chyba najwięcej czasu poświęciłem tej gierce na ?licencji Bonda

Bruce Lee - platformówka+bijatyka+niesamowity w tamtych czasach klimat

Road Race - jedyna moja gra, która wgrywała sie półgodzniy, a może i dłużej. Uwielbiałem tą gier, bo na tle innych była rozbudowana jak GTA.

Ninja - jakiż był mój zachwyt grą, w której nie było żyć i można było kojfnąć po jednym ciosie

Operation Wolf - zajawa, człowieku

Montezuma's Revege aka Montezuma - świetny klimat indiańskich labiryntów, ale nie starczało mi cierpliwości na te gre

Terminator II - 10 (mini) gier ukazujących wydarzenia z filmu

International Karate - niezłe

Wciąż mam C-64 :^^:


Potem miałem jeszcze Amigę , ale tak naprawde dopiero gry na PSXa zaczęły mnie sycić.
  • 0

#16 baudolino Napisany 28 grudnia 2006 - 16:18

baudolino

    Sephiroth

  • Forumowicze
  • 2 012 Postów:
a tak, C64... :^^: zaczynałem wprawdzie od Atarynki, ale to właśnie Komoda zarządziła w końcu moim wolnym czasem, choć ustawianie głowicy doprowadzało mnie do szału... X_x nie będę nawet próbował wymienić gier, w które grałem na C64, bo było ich naprawdę wiele...

do dziś mam dwie Komody (w tym jedną niesprawną), sprawny magnetofon oraz sprawną stację dysków, no i, oczywiście, Black Box'a oraz masę gier na kasetach i na dyskietkach - zestaw wart ze 100 zeta! :rower:
  • 0

#17 Şichărescu Napisany 28 grudnia 2006 - 17:06

Şichărescu

    Viewtiful Joe

  • Forumowicze
  • 1 233 Postów:

nie będę nawet próbował wymienić gier, w które grałem na C64, bo było ich naprawdę wiele...

Tu wszyscy raczej wymieniaja najlepsze i ulubione tytuly, bo ja osobiscie gralem na tej platformie pewnie w ponad 500 gier, wiec wiadomo, ze nikt wszystkich nie wymieni..


I jeszcze Ball Blasta do mojej listy!! Gra na bazie ?Arkanoida, w h"j rozbudowana.
  • 0

#18 baudolino Napisany 28 grudnia 2006 - 17:21

baudolino

    Sephiroth

  • Forumowicze
  • 2 012 Postów:

Tu wszyscy raczej wymieniaja najlepsze i ulubione tytuly

jakkolwiek absurdalnie to zabrzmi, wszystkie gry, w które grałem na C64, wspominam jako te najlepsze i ulubione... tak, to były magiczne lata... :^^:
  • 0

#19 Kyo Napisany 29 grudnia 2006 - 00:07

Kyo

    Master Chief

  • Forumowicze
  • 2 503 Postów:
Co prawda C64 nie posiadałem (miałem za to Atari ST ;) ), ale nigdy nie zapomnę, jak odwiedzając brata w Łodzi, zagrywałem się w Rick Dangerous, czy Golden Axe :^^: . To były czasy... ;)
  • 0

#20 Sotaku Napisany 29 grudnia 2006 - 12:48

Sotaku

    JJ

  • Forumowicze
  • 41 683 Postów:
Jeszcze zapomniałem o scenario świetna strategia:)
  • 0

#21 Kleksandra Napisany 31 grudnia 2006 - 11:22

Kleksandra

    Geriatric Boozer

  • Reformatorzy
  • 9 990 Postów:

Rick Dangerous

:cooo: Świetny był :^^:

Kolejny rok za pasem, PS3 nadchodzi wielkimi krokami, a ja ciągle mile wspominam stare gry na C64 i do dziś żałuję, że się go pozbyłam :sciana:
Anyway, chętnie bym znów pograła w River Raid, Hungry Horacy, Rick Dangerous (wypas grafa jak na tamte czasy :skacze: ), Fast Eddie... Oj, długo by wymieniać ;)
  • 0

#22 Sotaku Napisany 31 grudnia 2006 - 21:48

Sotaku

    JJ

  • Forumowicze
  • 41 683 Postów:
Widzę że nikt nie wymienia wg mnie najlepszych gier na ta maszynkę czyli Moonfall i Elite Brabena...czy nikt z was w to nie grał???
  • 0

#23 Gość__* Napisany 05 stycznia 2007 - 15:38

Gość__*
  • Goście
Gra w golfa - niestety nie pamiętam nazwy. Nikt nie wspominał o tej grze, czy może coś pominąłem?

U mnie była to doskonała gra wielosobowa. Gdy tylko zjeżdżała sie rodzinka z jakiejś okazji, to właśnie ta gra rządziła na mojej komodzie :^^: Wgrywała się z kasety, a charakterystyczne w niej było to, że tła pola golfowego były dorysowywane w czasie rzeczywistym i trochę trwało nim wszystkie elementy otoczenia pojawiły się na ekranie.

Świetna gra i było przy niej dużo zabawy. Ktoś może pamięta jej nazwę?
  • 0

#24 Gość__* Napisany 02 marca 2007 - 14:26

Gość__*
  • Goście
Oczywiscie jak reszta posiadalem ten sprzecik, no i coz... Bylem z niego bardzo dumny. Nie zapomne jednej rzeczy jaka bylo dostrajanie wkretakiem konsoli.
  • 0

#25 Gość__* Napisany 04 marca 2007 - 17:03

Gość__*
  • Goście

Oczywiscie jak reszta posiadalem ten sprzecik, no i coz... Bylem z niego bardzo dumny. Nie zapomne jednej rzeczy jaka bylo dostrajanie wkretakiem konsoli.


Zabawy śrubokrętem to małe piwko :^^: Ja miałem stację dyskietek 5,25 cala. Prawie połowa dyskietek z mojej kolekcji było uszkodzonych. Chyba rozumiecie jaki to ból posiadać gry i nie móc w nie zagrać :cry: Szczególnie irytowała mnie Elvira - raz się wczytała (rzadko) innym razem wcale (zazwyczaj). A podobno świetna to gra była i graficznie na C-64 wymiatała, więc zagrać chciałem bardzo. W tym miejscu należy wspomnieć, że gdy stacja dyskietek krztusiła się jakąś niesforną dyskietką, głowica latała po całej powierzchni dyskietki jak oszalała, wydając przy tym głośne zgrzyty. Tak więc jako zaradny smarkacz rozkręciłem stację, by sprawdzić cóż takiego dzieje się tam w środku. Szybko postawiłem diagnozę i... przytrzymałem palcami głowicę, tak by nie wariowała :P Moja kuracja pomogła, ale niewiele :( Zdołało się wczytać zaledwie kilka pierwszych plansz, a i to nie przy każdej próbie. Ostatecznie po moim fachowym wkładzie w rozwiązanie problemu, dyskietka stała się jeszcze bardziej nieczytelna, niż była wcześniej :spoko:
  • 0

#26 Marbel Napisany 04 marca 2007 - 17:54

Marbel

    Why so SERIOUS??

  • Forumowicze
  • 9 284 Postów:
Och, kiedy to było jak miałem Commodora ;) Grubo ponad 10 lat temu. Mimo wszystko wspominam miło tamte czasy - komputer (nie wiem czy można to tak nazwać ;) ) był w szufladzie pod tv i miał zawsze ciepło.
A najlepsze gry?
Soccer Rivals - wg mnie chyba najbardziej grywalny tytuł, w który się po nocach cięło bez opamiętanie. Ktoś z forumowiczów w ogóle kojarzy tą grę. To coś w stylu monopolu+manager ligi angielskiej - polecam, nawet niedawno na emulatorze grałem. :klaszcze:
Microprocesor Soccer (microprose soccer?) - kurcze, już nie pamiętam dokładnie tytułu. Świetna piłeczka. Pamiętam brata :Ani w to nie graj, Omanu tam ograć nie idzie :lol:
Giana Sisters, River Raid, no i North & South. Tych chyba ie muszę komentować? ;)
  • 0

#27 Nexus Napisany 07 marca 2007 - 15:19

Nexus

    Tears In Rain

  • Forumowicze
  • 6 963 Postów:
Commodore powraca...
http://www.valhalla.... ... raca-.html
Chlip... to były czasy... szansa ich ponownego sukcesu jest mniejsza niż szansa na inteligentnego ministra edukacji w najbliższym czasie ale pomarzyć zawsze można...
  • 0

#28 Gość_jachu2_* Napisany 08 marca 2007 - 21:17

Gość_jachu2_*
  • Goście
Też pamiętam ten sprzęt. Było to bardzo dawno (sam nie pamiętam kiedy) i wówczas to chodziłem do kumpla "grać w komputer". Pamiętam kasety, ERRORY podczas loadingów, komendę RUN -> RETURN (wtedy to nie był enter), Ghouls 'n Ghosts, Zorro i Ghostbusters, przy czym ta ostatnia gra zrobiła na mnie największe wrażenie. Krótko mówiąc legenda.
  • 0

#29 LechuCN Napisany 29 maja 2007 - 20:06

LechuCN

    Pikachu

  • Narybek
  • 87 Postów:
Ustawianie głowicy zapałką, czarno-czerwone pasy, ?load error, głowica, pasy, error, głowica... I jak nie kochać tej maszynki!
  • 0

#30 Sotaku Napisany 29 maja 2007 - 21:16

Sotaku

    JJ

  • Forumowicze
  • 41 683 Postów:

Commodore powraca...
http://www.valhalla.... ... raca-.html
Chlip... to były czasy... szansa ich ponownego sukcesu jest mniejsza niż szansa na inteligentnego ministra edukacji w najbliższym czasie ale pomarzyć zawsze można...


niestety znak Commodore firmuje teraz pc-ty cóż za ironia losu...no, ale Atari nie lepiej skończyło nie mówiąc już o spectrumie...
  • 0