Strona NoJ: http://www.nintendo....jcpj/index.html
Pierwsza recka: http://bitparade.co....cle.php?id=3569
Znowu to zrobili. Podczas ostatniego Nintendo Direct w Japonii została zapowiedziana i od razu wrzucona na eShop powyższa gierka.
Minimalistyczna estetyka przypomina bardziej Steamowe gry indie niż typowo Nintendowskie małe gierki z e-sklepiku, ale jeżeli się chwilę przyjrzy mechanice tego puzzle-platformera to szybko stanie się jasna inspiracja: klocki z Super Mario.
pierwsze skojarzenie: the stretch block
Pamiętacie na pewno bloczki z Marianów, które po uderzeniu ciągnęły się w jedną czy drugą stronę, tworząc platformę. Wyobraźcie sobie teraz, że jesteście takim bloczkiem i musicie się przeciskać przez szczeliny, pokonywać przepaście, a przy okazji zebrać koronę i to jak najmniejszą ilością „rozmnożeń”. Enter: Hakoboi!
też już zapomniałem o tej całej ofensywie Nintendo z Unity i NWF
Za grę odpowiadają magicy z HAL Laboratories, którzy chcieli pokazać na co stać Nintendo Web Framework i wyczarowali nam gierkę pełną bardzo satysfakcjonujących momentów „ahaaa!”, powodującą syndrom „jeszcze tylko jeden poziom!”, idealnie nadającą się na krótkie posiedzenia na tronie
każdy świat ma własny motyw
Tytułowy klocuszkowy chłoptaś potrafi skakać (A) i robić bloczki (Y+kierunek). Tylko tyle i aż tyle. Ilość sposobów w jaki można ten prosty system wykorzystać nie przestaje zaskakiwać. Każdy świat ma własny motyw. Początkowo tworzymy proste platformy i wrzucamy je na kolce, których nie jesteśmy w stanie przeskoczyć albo omijamy przepaście. Później odkrywamy możliwość zwisania z platform, które stworzyliśmy i wciągania się na nie. Dalej dochodzą różne ruchome elementy i zaczyna liczyć się timing naszych ruchów.
chronimy się przed laserami
Levele są proste i intuicyjne, wyzwanie zaczyna się dopiero, kiedy chcemy zebrać korony, które można zdobyć w każdym poziomie. Korony znikają, jeżeli zużyjemy za dużo klocków podczas nasze przeprawy przez planszę, a ponadto umiejsciowione są w takich miejscach, że trzeba się chwilę zastanowić i wpaść na pomysł „out of the box”.
górne chińskie znaczki: ilość bloczków o które możemy się rozciągnąć; dolne chińskie znaczki: pozostała ilość bloczków zanim zniknie korona; lampka: podpowiedź na play-coinsa
wciskając Y, gdy wisimy, możemy się podciągnąć do klocuszka oznaczonego na czerwono
strzałką w dół puszczamy uprzednio stworone klocki i w ten sposób możemy zdobyć koronę wiszącą w powietrzu, nie nadziewając się a kolce.
ruchome elementy wymagają też dobrego timingu w tworzeniu czy puszczaniu bloczków
Nie zapomniano też o hardkorowcach. Za zdobywane po przejściu leveli pieniążki można sobie odblokować specjalne wyzwania na czas. Yup, są trudne. Już pierwsze tak daje w kość, że po dobrych 6-7 próbach udało mi się na styk wykręcić wymagany czas:
Oprócz tego kaskę można zainwestować w sound test, tutoriale oraz kostiumy dla klocuszka:
Całkiem niezła ilość treści jak na gierkę za sześć ojro. Jestem na ósmym świecie (trochę ponad 40 leveli) i z poziomu na poziom jest coraz lepiej. Wygląda na to, że nawet trochę fabuły zostanie przemycone w postaci obrazkowej:
Panie i panowie, wygląda na to, że mamy następne Pushmo tak samo prosty i genialny jest Hakoboi. Kogo martwi, że gra może nie wyjść w naszym regionie – bez obaw. Poza f2p Rusty’s Baseball Shop Nintendo wypuściło wszystkie swoje cyfrowe gry 1st party u nas.
Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 10 marca 2015 - 10:42