http://www.nintendo....une-943114.html
Fairune to mini-retro-arpg z eShopu, kosztujący zaledwie 13zł. Czemu zakładam temat o takiej popierdółce? Bo to Ys I + Zelda I.
System walki polega tak jak w Ys na wbieganiu w przeciwników. Właściwie to jest jeszcze prostszy, bo nie musimy uderzać pod odpowiednim kątem tylko wystarczy potwora dotknąć i go miażdżymy. Co więcej: wszyscy przeciwnicy są na jednego hita! Brzmi bardzo łatwo, gdzie jest haczyk? Twist polega w tym wypadku na rozdzielaniu EXPa i odbieraniu nam HP. Otóż każdego słabszego levelem wroga będziemy rozdeptywać jak robaka bez straty HP, ale nawet punktu doświadczenia za niego nie zgarniemy. Przeciwnik tego samego poziomu już daje expa, ale też odbiera nam trochę życia. Przeciwnicy wyższego levelu z kolei nas mocno ranią i nie jesteśmy w stanie ich drasnąć.
Tyle z Ys, teraz Zelda. Świat gry i zagadki mocno przypominają pierwszą Zeldę z NESa. Szukamy ukrytych przejść w krzaczyskach takich jak drzewo bez pnia, przez które się przeciśniemy albo ledwo widoczna szczelina w murze. Zdobywamy przedmioty takie jak toporek czy kilof pozwalające usunąć blokujące nam drogę przeszkody. Wreszcie walczymy w pomieszczeniach pełnych potworów, żeby otworzyć skrzynie z kluczem.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że Fairune pakuje pełen repertuar z gier na których się wzoruje w niecałe dwie godziny rozgrywki, czyniąc eksplorację mapki tym samym bardzo sycącą i nie powodując frustracji. Uśmiech sam się ciśnie na usta, kiedy kończy się hołd Darm Tower tylko po to, żeby trafić na ukłon Lost Woods.
Jedyny przegięty moment to endboss, ale co to był za endboss! Pamiętajcie, że spoilerem psujecie sobie całe zaskoczenie:
sogood.gif
Jak macie chwilę wolnego czasu i jakąś trzynaście zeta luźne w eShopie, to warto sprawdzić.
Tymczasem ja zaczynam czekać na sequel:
Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 09 kwietnia 2018 - 14:42