Skocz do zawartości

Zdjęcie

Azure Striker Gunvolt 2

Inti Creates eShop 3DS

  • Zaloguj się by odpowiedzieć
7 odpowiedzi na ten temat

#1 Tawotnica Napisany 01 marca 2015 - 12:39

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 107 Postów:

aXPoL7n.jpg

 

 

http://gematsu.com/2...-gal-gun-sequel

 

Jedynka jeszcze nie wyszła w EU a Inti już zapowiada sequel duchowego następcy Megaman Zero: Azure Striker Gunvolt 2. Powyżej pierwszy concept art z drugiej części. 

 

Jaram się i po cichu liczę też na kontynuację demaku "Mighty Gunvolt". 


  • 0

#2 jakub Napisany 01 marca 2015 - 12:47

jakub

    Link

  • Narybek
  • 255 Postów:

A coś wiadomo o dacie premiery pierwszej części? Na którymś direcie (nie wiem jak to odmienić) przewinęło się, że w końcu wyjdzie w EU.


  • 0

#3 Tawotnica Napisany 01 marca 2015 - 13:18

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 107 Postów:

miała być zima, więc może do końca marca się wyrobią:


  • 0

#4 Tawotnica Napisany 03 marca 2016 - 23:56

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 107 Postów:

 

:banderas: 

 

dla mnie cicha megatona directa. 


  • 0

#5 ACZ Napisany 04 marca 2016 - 01:26

ACZ

    Samiec Alfa

  • Reformatorzy
  • 36 141 Postów:

kraszer


  • 0

#6 SundayPL Napisany 18 marca 2016 - 10:16

SundayPL

    Toad

  • Narybek
  • 1 Postów:

https://www.youtube....h?v=aGe_hUi9ZAk

https://www.youtube....h?v=Cgl_h2eORLw


  • 0

#7 Tawotnica Napisany 26 kwietnia 2016 - 05:35

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 107 Postów:


Whoa, wyhdzie fizyk w kkw z dwoma częściami 25.08.
  • 0

#8 Tawotnica Napisany 19 listopada 2016 - 23:14

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 107 Postów:
Dla wszystkich, którzy czekają na Striker Pack w EU - warto. Dostaniecie właściwie trzy gry w jednej, bo AZG2 jest fabularnie i gampelayowo rozczłonowany na segementy Gunvolta i Copena, tajemniczego bosska z AZG1 o którym nie było wiadomo czy jest przyjacielem czy wrogiem.

Zacząłem od story mode Gunvoltem i ta część jest jeszcze łatwiejsza od jedynki. Do i tak już mocno przepakowanego arsenału GV dochodzi prevasion: automaryczny unik, który zżera EP. Innymi słowy, jeśli nie atakujesz i masz energię to praktycznie nie odniesiesz obrażeń. Nie muszę chyba wspominać jak mocno to się odbija na time attacku? Można przerushować przez cały level w 2-3 minuty!

Levele są ciekawsze niż w pierwszej części, bo mocno nastawione na zmiany środowiska. Szczególnie podstawowe cztery plansze korzystają z gimmicków jak zamarzające podłoże albo wysoki poziom wody, co pozwoliło lepiej ukryć znajdźki i wprowadzić nowe, na prawdę fajne w wykonaniu wyzwania. Np. w Mystery Manor od piorunów Gunvolta rozwalają się witraże. Jednym z zadań jest rozwalenie wszystkich witraży w levelu, co na pierwszy rzut oka wydaje się proste, a jednak wymaga dokładnej inspekcji wszystkich korytarzy i odnalezienia paru ukrytych przejść. W wyżej wspomnianej planszy z wodą trzeba uważać, żeby nie rozładować ani razu paska energii - a o to bardzo łatwo w wodzie, jedno złe wduszenie R i po zawodach.

Gunvolt żyje swoim replay value. Powtarzanie poziomów i masterowanie ich to najlepszy element gry. Mozolne wybieranie challengy z pierwszej części poprawiono - teraz nie trzeba wybierać tylko trzech z dostępnych wyzwań z listy tylko robią się one automatycznie. Dalej niestety trzeba zatwierdzać odebranie każdej nagrody z osobna i nie wszystkie wyzwania są dostępne od początku. Szczególnie mierzi mnie fakt odblokowania wyzwań rankingowych. Żeby zdobyć nagrodę za przejście poziomu na S musisz trzy razy przejść level - bo najpierw masz wyzwanie na B, później na A, później na S. Powinno imo od razu odhaczać wszystkie jak za pierwszym podejściem uda się wyeskować.

Rdzeń rozgrywki i boss fighty działają tak samo jako w pierwszym GV, więc nie będę się rozpisywał: lock-on pea shooterem i dewastujące błyskawice na wykończeniu + dodge 'em up z szefkami.

Nie podoba mi się farmienie na nowe EQ i otoczka fabularna. Żeby rozgryźć tworzenie odpowiedniego wyposażenia potrzeba przewodnika albo przynajmniej robienia sobie notatek na co zbieramy. Po pierwsze, czipy potrzebne do craftingu wypadają losowo pod koniec planszy. Po drugie, zakupione eq też zbiera doświadczenie i się potem ulepsza. Kruczek: ulepszonego eq już nie zużyjemy do craftingu.

Przykład, żeby było jaśniejsze w czym leży problem: Kupiłem Barrier Shield, osłonkę zmniejszającą obrażenia. Następnym po Barrier Shield jest Focus Shield (nazwę pewnie przekręciłem), który zmniejsza obrażenia podczas atakowania. Żeby stworzyć Focus Shield potrzeba zużyć Barrier Shield i paru randomowych czipsetów. Ok, to uzbieram. Ekwipuję Barrier Shield (bo mam, to czemu miałbym nie używać?) i idę farmić. Tak pyknąłem parę plansz z wyzwaniami, patrzę że uzbierałem wszystko co trzeba. Idę do ekranu tworzenia itemów, wybieram Focus Shield a tam ZONK: brakuje mi Barrier Shiled w składnikach. WTF? Przecież mam na sobie! A może to przez to, że mam na sobie? No to szybciutko przeklikuję się do ekranu ekwipunku i zdejmuję Barrier Shield+ ze swojego bohatera. Barrier Shield+. Poważnie? Lepszej tarczy już nie użyję jako surowca? Strasznie to głupie i przekombinowane.

Druga rzecz jaka mnie irytuje to cienka jak przyrodzenie ACZa fabułka. Powtórzyłem sobie pierszego Gunvolta w Stricker Packu, bo dotychczas grałem tylko w japońską wersję i nie zagłębiałem się w historię Azure Strikera. Żałuję, że to zrobiłem. GV pracuje jako merc dla organizacji pozarządowej działającej przeciwko intrygom adeptów (to tacy reploidzi w świecie AZG). Podczas jednej z misji ratuje wróżkę, którą powinien zostawić w zawalającym się budynku i odchodzi ze wspomnianej organizacji, aby działać na własną rękę. Po czym wykonuje same misje dla organizacji z której odszedł, bo nikt inny dla niego nie ma pracy! Mega-szmelc, bo dochodzi jeszcze nieśmiałe love story między GV a wróżką. Angielski voice acting do tego jest bolesny, dobrze że dali chociaż dual audio.

Na ratunek grze (serii?) przychodzi Copen, druga grywalna w AZG2 postać. Copen jest człowiekiem, ma lepszą motywację do działania niż GV i dużo bardziej techniczny arsenał umiejętności. Copen megamanizuje gameplay, wracając do starego i dobrego schematu "pokonany boss daje nową broń". Poza lepszą pukawką ma niesamowite dashe we wszystkie strony. Copen nie taguje przeciwników pistoletem, ale wjazdami z dasha właśnie. Wygląda to cholernie efekciarsko, szczególnie w połączeniu z bronią specjalną od bossów, ale jest ryzykowne - nie można się tak jak Gunvoltem bawić w unikanie przed atakami i trzymanie R. Granie Copenem zdecydowanie przekłada nacisk na ofensywę i, fuck yeah jak mocno robi to dobrze rozgrywce. Bardzo mi się podoba, że zdobyte ciosy można też używać do różnego rodzaju w zależności od kierunku ich wykonywania - na przykład jedna z broni podbija w powietrze niczym double jump.

Copenq dozbrajanie ekwipunku polega na umieszczaniu modyfikatorów (a la "ciut więcej HP") na siatce z ograniczoną ilością miejsc. Tworzenie ich jest tak samo zwalone jak w wypadku GV.

Jeśli Inti zamierzają dalej ciągnąć tę serię to proszę jako Cyan Trooper Copen, Gunvolt może iść ze swoimi wróżkami na przedwczesną emeryturę, bo po pierwszym wow jakim było AZG1 nie wniesie już nic nowego do gatunku. Jak nie interesuje was score attack Gunvoltem, ale lubicie nowoczesne Mega Many (as in ZX, ZX-advent) to sprawdźcie chociaż dla Copena, nie zawiedziecie się.
  • 2



Inne z tagami: