720 odpowiedzi na ten temat

[Stan]

Oczywiście że jestem prosty. Nie wykrzywiam wszystkiego, nie naginam byleby tylko nie urazić uczuć, bądź kogoś nie obrazić mówiąc mu prawdę, sam też się nie obrażam o nią. Jak większość tu. 

[Shinigami]

Dzieci pewnie też bijesz.

[Kaxi]

 

No właśnie nic nie zmienia - to stanowisko normalnej większości. To głośna mniejszość domaga się, by autoidentyfikacja zmieniała stan faktyczny 

Tak naprawdę jest zupełnie na odwrót. Gdy ktoś prosi nas byśmy zwracali się doń tak czy inaczej, normalną reakcją jest uprzejmość, a gdy jej nam brakuje, to przynajmniej rezerwa. Gotowanie się (zwłaszcza w internecie i w odniesieniu do osoby której nawet nie znamy) czy wołanie o pierdlonięciu bądź odjebaniu to nie jest normalność. Nawet jeśli na tyle głośna, że można odnieść wrażenie, że jest jej dużo. Zresztą wystarczy policzyć choćby na naszym forum - triggerujący się na czyjąś odmienność nie są wcale w większości.

 

 

 

Wszystko, co napisałeś, po pierwszym zdaniu, jest prawdą. Oraz nie przeczy niczemu w mojej wypowiedzi

 

Na przykładzie, żeby nie było nadinterpretacji: zgadzam się, że jak ktoś bezpośrednio prosi mnie, by zwracać się do niego tak lub tak, to uprzejmie byłoby prośby wysłuchać, cokolwiek sobie o takim kimś pomyślę. Nienormalne jednak jest, by z punktu widzenia prawnego lub innych przepisów czy regulaminów traktować życzenie takiej osoby jako stan rzeczywisty.

[Kaxi]

„Normalna większość”? „Stan faktyczny”?

Oh snap

 

 

W przypadku płci jak najbardziej da się mówić o stanie faktycznym

[Stan]

Dzieci pewnie też bijesz.

Hmm... nie, ale jak dzieciak dostanie klapsa od rodziców to nie wzywam policji. 

[fingus]

Nie, Kaxi. Gdyby transmężczyzn oczekiwał od Ciebie zaświadczenia, że od urodzenia jest posiadaczem penisa, to rzeczywiście mógłbyś sie fochać, że nie, tak nie można, że nie wolno, że o rety. Choć też byłoby to nieco głupawe. Ale on oczekuje tylko, że będziesz sie do niego zwracał jak do mężczyzny, nazywał go męskim imieniem i używał odpowiednich zaimków. Tu więc nie można mówić o żadnym „stanie faktycznym”, bo to tak jakbym się tu zaczął buntować, że Kaxiego nie wolno nazywać Kaxim, bo przecież rodzicie inaczej dali mu na chrzcie i jak tak można gwałcić stan faktyczny. Tzn. mógłbym tak twierdzić w ramach trollingu, ale gdybym naprawde tak uważał, to byłbym imbecylem.

A co do kwestii prawnych, problem wynika z tego, że państwa totalitarne zupełnie niepotrzebnie postanowiły zapisywać jaką kto ma płeć, tak jakby to było ważne z jedynego interesującego dla państwa punktu widzenia - podatków. Tzn. kiedyś może było, gdy kobiety nie mogły glosować, ale teraz? A gdyby postanowiły zapisywać jaki kto ma kolor włosów, tak samo krytykowałbyś tych, którzy zdecydowali się je przemalować (lub im z wiekiem osiwiały bądź wypadły)?

[lukaszSA]

Nie wiem jak jest teraz, ale w dowodach osobistych jest kolor oczu  

 

A generalnie ludzie mają gdzieś czy ktoś jest facetem przebierającym się za babę, czy zrobił sobie cyki, czy kobietą z penisem. Tylko skrajności z obu stron uważają to za coś tak ważnego że należy o tym co chwila gadać.

[fingus]

No akurat osoby trans w ogromnej większości nie maja ochoty o tym gadać, ani podkreślać czy nawet informować o tym że są trans - po prostu chcą byc traktowane jak każdy inny mężczyzna czy kobieta.

Zresztą chyba i w tym wypadku to nie ktoś sobie wpisał w profilu „jestem trans”, tylko zaktos zupełnie inny zawołał „o muj bosze, to jest trans i jeszcze ma malowane włosy, le le le le, co za spierdolenie, nie wyczymię, yadda yadda yadda, muszę wykrzyczeć tę prawdę, bo coś rozniesie mnie od środka”.

Ten post był edytowany przez fingus dnia: 21 września 2018 - 07:40

[lukaszSA]

No właśnie to był przedstawiciel skrajnej opcji  

 

Głupie? Głupie. Niektórzy ludzie z jakiegoś powodu mają dziwny fetysz głośnego przejmowania się cudzym życiem.

[burnstein]

No akurat osoby trans w ogromnej większości nie maja ochoty o tym gadać, ani podkreślać czy nawet informować o tym że są trans - po prostu chcą byc traktowane jak każdy inny mężczyzna czy kobieta.
(...)

 

Mogę próbować, ale będzie niezręcznie jak będę chciał jej włożyć penisa w pochwę, a zderzymy się mieczami.

Ten post był edytowany przez burnstein dnia: 21 września 2018 - 07:52

[fingus]

A co jeśli jest po operacji korekty płci?

Spoiler

Ponadto, możesz mi wierzyć, to nie jest problem, na którego obejście nie istniałoby kilka przyjemnych sposobów. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ten post był edytowany przez fingus dnia: 21 września 2018 - 08:01

[lukaszSA]

No akurat ukrycie takiej informacji przy spotkaniu o charakterze seksualnym to dość chamskie zachowanie.

 

Chyba, że ktoś to lubi ( ͡° ͜ʖ ͡°)

 

[burnstein]

A co jeśli jest po operacji korekty płci?
(...)

 

Tyle dobrze, że gówniaków z tego nie będzie.
 

[fingus]

To jasne, gdy relacja schodzi na poziom intymny, ale nie interesuje mnie np. czy Duda ma penisa, bo i tak z nim do łóżka nie pójdę.

[burnstein]

Nigdy nie mów nigdy.

[Shinigami]

A co jeśli jest po operacji korekty płci?
 

W którymś tam momencie związku myślę, że osoba po zmianie płci powinna partnerowi powiedzieć. Byle nie za daleko w tym związku. Normalna informacja, którą warto się podzielić. Bo nie można do tego podchodzić tak, że jak ktoś się uważa za kobietę, to facetowi ma to nie przeszkadzać i musi się z tym pogodzić.

 

Ktoś na forumku wrzucał klip z jakiegoś angielskiego Big Brothera (bądź czegoś w tym stylu) właśnie z taką pato sytuacją, że trans babka (male to female) chciała się przelizać z typem i go takimi zarzutami punktować chciała.  Że przecież jest kobietą, to musi mu się podobać. Nie, nie musi. Wszystko zależy od drugiego człowieka. Dla mnie łamaczemumowy* jest fakt, że potencjalna partnerka pali np. Innemu może nie pasowac kolor skóry albo kształt penisa. Można powiedzieć, że trywialne (ważne, by nie było rasistowskie), ale tak trywialne rzeczy przecież kierują naszymi życiami

 

I oczywiście nie mówię, że takie narzucanie itd. tyczy się każdej osoby trans, bo to nie jest prawda.

 

 

*dealbreaker

Ten post był edytowany przez Shinigami dnia: 21 września 2018 - 08:30

[fingus]

Zgadzam się, że jeśli wchodzi się z kimś w relację, to jest to jedna z rzeczy o jakich warto powiedzieć i to na wczesnym etapie. Nawet nie tyle z powodu "uczciwości" wobec drugiej osoby, co dla własnego komfortu, że nie popsuje to relacji później czy nie stanie się powodem by ktoś nas ranił. Ale wciąż mówimy o dzieleniu się intymnymi sprawami z bliską osobą, a nie "głośnym manifestowaniu przez mniejszość" czy jak to tam szło.

[Tynio]

Życie osoby, która jest hetero jest łatwiejsza niż homoseksualnej bo nie ma się takich dylematów , jedynie osoba biseksualna może zrozumieć obie strony w 100% i może mieć to jakieś plusy.

 

Ciężkie tematy wytoczyliście w piątek z rana 

Ten post był edytowany przez Tynio dnia: 21 września 2018 - 09:51

[lukaszSA]

W sumie to dla osoby homoseksualnej różnica jest taka, że "domyślną" orientacją jest hetero więc musi ona dłużej szukać potencjalnego partnera.

Ten post był edytowany przez lukaszSA dnia: 21 września 2018 - 10:17

[burnstein]

A to nie jest tak, że wybierają sobie jakiegoś odpowiedniego heteruska i natrętną homopropagandą zamieniaja go w geja?

[Shinigami]

Czyli to dlatego FIngus całe forum tak atakuje!

[fingus]

Wiadomeczka.

[Tynio]

A to nie jest tak, że wybierają sobie jakiegoś odpowiedniego heteruska i natrętną homopropagandą zamieniaja go w geja?

 

Nie odpowiem Ci jak to jest z tą zmianą, ale w moim wypadku by to nie zadziałało, a efekt mógł by być wręcz odwrotny.

 

Bo toleruję takie osoby i nie przeszkadzają mi do czasu kiedy jednak ktoś nie naruszy mojej "prywatności" mimo, że dawałem do zrozumienia iż nie jestem zainteresowany lub ktoś się stara mi wmówić, że jednak chcę tylko jeszcze o tym nie wiem.

 

To przez takich natrętów człowiek staje się mniej tolerancyjny.

[lukaszSA]

Jak poznasz odpowiednią osobę to zmienisz zdanie ( ͡° ͜ʖ ͡°) 

[tomasz]

Przez ten komiks z łezką w oku wspominam forumek przed doszczętnym zlewaczeniem. Iras chciał dziecku na spacerze zasłaniać oczy, kiedy przechodziła para panów trzymających się za ręce. W skrajną frustrację wprawiało go jedynie to, że za nic w świecie nie mógł ich wypatrzyć. Sajko z kolei otworzyłby do nich na wszelki wypadek ogień z gładkolufowej broni czarnoprochowej czy jakiejśtam, tylko u niego źródłem frustracji był brak kolizji z pederastami spowodowany niewychodzeniem z domu -- musiał bronić niczym Clint Eastwood banera playstation i plastykowych czołgów przed łysymi 24/7.

[bartezoo]

Jak ktoś ma kutasa i myśli ze jest kobieta to jest pierdolnięty. Fakty, nie opinie.

 
To jest opinia.
 

A to nie jest tak, że wybierają sobie jakiegoś odpowiedniego heteruska i natrętną homopropagandą zamieniaja go w geja?

Proste, że tak, pewien prezes jakiegoś chaptera KKK tak się dał zmącić tej propagandzie, że sam już nie wiedział co ma robić i uprawiał seks z czarną męską przebraną za kobiete prostytutką.

https://www.independ...e-30224757.html

Ten post był edytowany przez bartezoo dnia: 21 września 2018 - 10:49

[Schrodinger]

 

A to nie jest tak, że wybierają sobie jakiegoś odpowiedniego heteruska i natrętną homopropagandą zamieniaja go w geja?

 

Bo toleruję takie osoby i nie przeszkadzają mi do czasu kiedy jednak ktoś nie naruszy mojej "prywatności" mimo, że dawałem do zrozumienia iż nie jestem zainteresowany lub ktoś się stara mi wmówić, że jednak chcę tylko jeszcze o tym nie wiem.

 

To przez takich natrętów człowiek staje się mniej tolerancyjny.

 

 

Uwielbiam tę retorykę, jeśli nikt nie narusza mojej prywatności. A ktoś by chciał, myślisz że jesteś atrakcyjny dla gejów i w ogóle takie wybieganie w przód, GDYBY ktoś się mną zainteresował, GDYBYM dał do zrozumienia że nie jestem homo, GDYBY nadal napierał że chce się z nim dymać.

 

Spotkałeś kiedyś kogoś takiego? Spotkałeś się z taką sytuacją że mówisz że przez takich NATRĘTÓW jest mniejsza tolerancja? 

 

Tolerancja polega na tym że albo kogoś szanujesz i nie sprawia Ci problemu jego orientacja, wyznanie, kolor skóry, albo jesteś homofobem, rasistą i zależy czy lekkim czy twardym, w tym pierwszym wypadku szukasz wymówek jak teraz, w tym drugi mówisz "zakaz pedałowania" 

Ten post był edytowany przez Schrodinger dnia: 21 września 2018 - 10:47

[bartezoo]

Patrząc jak wyglada Dynio myślę, że raczej nie miał takich problemów.

[fingus]

W ogóle z tym naprzykrzaniem się to nie ma specjalnej różnicy miedzy homo a hetero - nikt nie lubi jak uczepi się go ktoś, na kogo ten nie ma ochoty, orientacja nie ma tu nic do rzeczy. Myślisz, Tynio, że jak do kobiety przylepi się jakiś namolny typ, to ona myśli sobie "no, ale przynajmniej to facet, a ja jestem hetero, więc nie jest tak źle, gorzej jakby była to jakaś laska"?

A tak w ogóle spotkałem się z interesującą interpretacją - że homofobia bierze się z lęku, że jakiś facet potraktuje cię tak, jak ty traktujesz kobiety.

[Tynio]

To się mylicie oboje.

 

@Szrot , napisałem z doświadczenia, a nie z opowieści.

 

Wypruwać publicznie nie będę się  i nie liczcie na to.

 

@Fingus

Masz rację, że w wypadku osoby homo kobieta ,która się narzuca, może być mało przyjemne tym bardziej że dawało jej się do zrozumienia.