#901 Napisany 26 stycznia 2022 - 13:05
#902 Napisany 26 stycznia 2022 - 13:14
The base game of Zero Dawn has a maximum of 50 levels, but with The Frozen Wilds DLC installed, the level cap is raised to 60,
#903 Napisany 29 stycznia 2022 - 13:01
#904 Napisany 29 stycznia 2022 - 13:04
#905 Napisany 29 stycznia 2022 - 16:02
Skończyłem grę na 54 lvl wskoczyła mi od razu platyna, ktoś narzekał na ostatnią walkę. Mnie się podobała, choć była dość łatwa, mając ostatnią zbroję ciężko naszej protagonistce zrobić krzywdę. Czasu jest na tyle, że chyba ciężko się w nim nie zmieścić. Jeżeli chodzi o historię to bardzo mi się spodobała i jestem w stanie zrozumieć obie strony. Zastanawiam się czy przechodzić dodatek, fajnie się zaczął, ale mam dużą kupkę wstydu.
Ja narzekałem na ostatnią walkę. Po tych wszystkich epickich bitwach z maszynami (nawet z tymi mniejszymi) liczyłem na jakieś ostre p*erdolnięcie na końcu, a oni po prostu wrzucili tego samego bossa co kilka etapów wcześniej, tylko z nowymi atakami i będącego gąbką na pociski. Zero napięcia, zero wrażenia, że walczy się już z finałowymi bossem, jeno względne wyzwanie, bo trzeba było naprawdę uważać, żeby nie zginąć.
#906 Napisany 29 stycznia 2022 - 16:22
#907 Napisany 31 stycznia 2022 - 09:53
Skończyłem grę na 54 lvl wskoczyła mi od razu platyna, ktoś narzekał na ostatnią walkę. Mnie się podobała, choć była dość łatwa, mając ostatnią zbroję ciężko naszej protagonistce zrobić krzywdę. Czasu jest na tyle, że chyba ciężko się w nim nie zmieścić. Jeżeli chodzi o historię to bardzo mi się spodobała i jestem w stanie zrozumieć obie strony. Zastanawiam się czy przechodzić dodatek, fajnie się zaczął, ale mam dużą kupkę wstydu.
Ja skończyłem 28 przed streamem i jak początek gry mnie bardzo wciągnął środek zaczynał mnie nudzić to końcówka bardzo mnie zaciekawiła i ucieszyłem się że nie przerwałem gry w połowie.
Całość zajęło mi około 75-78h wylądowałem na 56 levelu, miałem zbroję o której napisałeś.
Myślę że większej kubki wstydu nie masz jak ja a dodatek już ogrywam i polecam o czym na końcu.
Ciesz się, przynajmniej masz w co grać.
Zapraszam do siebie to może coś zajedziesz i ogramy razem
Skończyłem grę na 54 lvl wskoczyła mi od razu platyna, ktoś narzekał na ostatnią walkę. Mnie się podobała, choć była dość łatwa, mając ostatnią zbroję ciężko naszej protagonistce zrobić krzywdę. Czasu jest na tyle, że chyba ciężko się w nim nie zmieścić. Jeżeli chodzi o historię to bardzo mi się spodobała i jestem w stanie zrozumieć obie strony. Zastanawiam się czy przechodzić dodatek, fajnie się zaczął, ale mam dużą kupkę wstydu.
Ja narzekałem na ostatnią walkę. Po tych wszystkich epickich bitwach z maszynami (nawet z tymi mniejszymi) liczyłem na jakieś ostre p*erdolnięcie na końcu, a oni po prostu wrzucili tego samego bossa co kilka etapów wcześniej, tylko z nowymi atakami i będącego gąbką na pociski. Zero napięcia, zero wrażenia, że walczy się już z finałowymi bossem, jeno względne wyzwanie, bo trzeba było naprawdę uważać, żeby nie zginąć.
Fakt że kilka walk było epickich, ale słyszałem że ostatni Boss jest z recyklingu więc jakoś nie nastawiałem się za bardzo, dzięki czemu nie zawiodłem się i trochę się nabiegałem by mnie nie dorwali.
Tak jak napisał Sotaku ze zbroją jaką można znaleźć w podziemiach jest łatwo i do tego niewiele życia mi ubyło.
Zmieniłem taktykę gry i sporo skakałem oraz za osłonami stawiałem pułapki dzięki czemu jak coś za mną się biegało to przeważnie padali i mogłem dobić.
Nauczyłem się idealnie wykorzystywać zwolnienie czasu w trakcie skoków co okazało się pomocne, do tego w pewnym momencie gra była bardzo łatwa, tylko cały czas miałem mało miejsca w plecaku.
Nawet sama platynka wpadła, w sumie tylko miałem problem z tymi figurkami biegunów, reszta była bez spinki.
Co do The Frozen Wilds
Dałem szansę puki mój zapał jeszcze nie opadł, jednak obawiałem się że będzie słabo i na poziomie 57 + zbroja + niezła broń jaką otrzymałem na końcu gry spowoduje że będę się nudził.
Oj jak się zdziwiłem, pełno śniegu, genialna gra świateł (dużo ciekawego oświetlenia w trakcie zwiedzania) nowi przeciwnicy, którzy nie są tak łatwi do zabicia, nowe wyzwania, dosyć ciekawa historia wpleciona w grę, choć jak dla mnie to jest kilka paradoksów, ale i to samo było w podstawce.
Byłem w wielkim szoku jak biegnę na pewniaka zabijam z łatwością jakiegoś Żuwacza i nagle ...
Doszedłem do 60 lvl czyli już max, mapka jest mniejsza choć kilka questów nakazuje powrót do ziemi gdzie działa się podstawka, ale nauczony tym co przechodziłem w połowie gry korzystam cały czas z szybkiej podróży.
Aktualnie mam na liczniku około 8-10h i widzę że zbliżam się do końca mojej przygody (tak mi się zdaje) czyli w 14-15h powinienem się zamknąć.
Sotaku myślę że warto ograć DLC i po 2-3h zdecydować czy chcesz ograć bo moim zdaniem warto, choć to nie jest poziom tych dodatków co dostaliśmy w Wiedzminie.
Ten post był edytowany przez Tynio dnia: 31 stycznia 2022 - 09:55