Kanon gier wideo edycja 2015
#1 Napisany 14 września 2015 - 19:40
#2 Napisany 14 września 2015 - 20:01
#3 Napisany 14 września 2015 - 21:23
Rozumiem, że dzieląc gry na generacje pomijasz PC, Amigę, C64, Atari.
#4 Napisany 14 września 2015 - 21:55
Ja PC na pewno nie pominę
#5 Napisany 14 września 2015 - 22:13
Totalna prehistoria, Magnavox w 1972 miał premierę. Chyba każda gra była tu jakimś przełomem, bo była pierwsza Poza Pongiem nie kojarzę jednak nic
Druga generacja: Atari 2600, Atari 5200
To już bardziej współczesne czasy, bo tego typu sprzęty do Polski docierały. Grałem na pewno w Pitfalla, Mario Brosa, Asteroids, czy Pac-Mana. I też na pewno wiele z tych gier było przełomowych, ale za odległe to czasy, żeby tę przełomowość palcem pokazać
Trzecia generacja: NES, Sega Master System, Commodore C64
Tu jesteśmy już w domu. Narodziny współczesnych serii i współczesnego gamingu. Bogactwo ośmiu bitów sprawia, że ciężko napisać mi tylko kilka tytułów, bo pominę minimum kilkanaście o których chciałbym napisać
Czwarta generacja: SNES, Sega Mega Drive, Amiga
16 bitów to dla wielu początek świadomego giercowania. Ludzie mojej generacji już w tym momencie często mogli świadomie wybierać sprzęt do grania, a same gry oferowały więcej. Gry były mniej umowne, stały się dojrzalsze. Skok był ogromny. Wystarczy porównać chociażby Sensible Soccer do dowolnej piłki ośmiobitowej. Mortal Kombat to bijatyki. I tak dalej. Strategie typu Settler na sprzęcie poprzedniej generacji nie były w ogóle możliwe. To chyba przedostatni taki skok jakościowy.
Piąta generacja: Sony Playstation, Sega Saturn, Nintendo 64
A tu ostatni. Absolutnie przełomowa generacja konsol, która cały gaming wystrzeliła w kosmos. Jestem wśród prawdziwych szczęśliwców, którzy doświadczyli tego wszystkiego na żywo
Szósta generacja: Playstation 2, Microsoft Xbox, Nintendo Gamecube, Sega Dreamcast
Generacja pod hasłem: bigger, better, faster. Przynajmniej dla lidera rynku Sony i weterana z Kioto. Bo nowicjusz z Microsoftu dał growemu światu coś, co zdefiniowało granie od nowa: Xbox Live. I nagle okazało się, że wszyscy chcą grać online
Siódma generacja: Playstation 3, Xbox 360, Nintendo Wii
Nintendo wygrało tę generację grami ruchowymi. Zapowiadała się rewolucja, ale okazało się, że to była rewolucja na jedną generację. Ruch jako dodatek ok, ale jako coś co definiuje granie nie. I nawet Nintendo to zrozumiało. I Sony też. Microsoft nie, zrozumiał trochę później
Ósma generacja: PS4, Xbox One, WiiU
Generacja dopiero się zaczęła, a już wszystko jasne. Sony wygrało, Nintendo poległo. Zobaczymy co dalej
To taki krótki rys historyczny jak wyglądały kolejno generacje konsol. Ramy czasowe są raczej znane, więc nie pisałem. Chciałem się podjąć pisania kanonu, ale nie dam rady. Jak ktoś by chciał to bardzo proszę Gry PC chyba trzeba traktować jako przechodzące przez generacje i szeregować wg dat (np Starcraft do piątej generacji, Doom do czwartej)
#6 Napisany 14 września 2015 - 23:51
Myślałem co sam mógłbym umieścić na takiej liście i doszedłem do wniosku, że potrafiłbym ograniczyć ją do trzech tytułów - takie creme de la creme, najważniejsi z najważniejszych: Sokoban jako najlepsza gra logiczna, Zelda Majora Mask jako najlepsza Zelda i Destiny jako najlepsze Destiny. Oto branża giereczkowa w pigułce, jej esencja i kondensat. Gry, w które powinien zagrać każdy, chcący uchodzić za gracza.
#7 Napisany 14 września 2015 - 23:54
Same crapy wymieniłeś.
#8 Napisany 14 września 2015 - 23:57
Będę starał się trzymać klucza, żeby wybierać tylko gry, w które zagrałbym (lub gram) do dzisiaj dlatego 1 i 2 generacja odpadają.
Trzecia generacja:
Super Mario Bros - chyba najbardziej znana platformówka w historii
Contra - w Contrę grali w naszym kraju prawie wszyscy gracze lat 90, ten poziom trudności, ta grywalność i możliwość gry w co-op'ie
Super Mario Bros 3 - jedynka była świetna, ale trzecia część podniosła poziom jeszcze wyżej, moim zdaniem zdecydowanie najlepsza gra na NESa i jedna z najlepszych platformówek 2d w historii
Czwarta generacja - to wtedy powstały konsole, które najbardziej przetrwały próbę czasu dzięki temu, że większość gier na nie jest w 2D.
Super Frog - zdecydowanie moja ulubiona gra na Amigę, a później na PC (był port). Chociaż znam plansze na pamięć to cały czas wracam do tej gry i zaskakuje mnie świeżością i grywalnością (czego nie mogę powiedzieć o wersji Super Frog HD - są w niej co prawda stare genialne poziomy, ale nowe to dno i nie polecam tego nikomu)
The Legend of Zelda: A Link To The Past - trochę naciągana pozycja, bo grałem dopiero na GBA, ale wiem, że wersja na SNESa jest co najmniej równie dobra (a z tego co czytałem nawet i lepsza). Pozycja ponadczasowa, która może nie jest tak rewolucyjna jak późniejsza Ocarina of Time, ale w przeciwieństwie do niej nawet dzisiaj się świetnie broni i nie potrzebuje remake'u
Dragon Ball: The Legend of Super Sayain - przyznaje, że tą grę ograłem na emulatorze (i to kilka razy), ale to dlatego, że w gimnazjum jak każdy wtedy chłopak byłem fanem Zetki, a ta gra jako jedyna spełniała moje marzenia o kierowaniu Goku i ekipą, znakomita gra RPG z systemem opartym na kartach. Do dzisiaj dla fanów jest to tytuł godny polecenia
Chrono Trigger - gra nie tylko dla fanów Toriyamy, lecz dla wszystkich. Genialna fabuła, fantastyczna jak na czasy wydania grafika i ten klimat. Najlepszy RPG tamtych czasów.
Donkey Kong Country - kolejna platformówka, która zachwyciła świat mimo, że na rynek uderzało wtedy Sony z PSXem. Do dzisiaj wspaniała (1 i 2, oraz nowsze części, nie polecam natomiast części trzeciej, od której odbiłem się już lata temu)
Piąta generacja pojawi się jutro w edicie
Ten post był edytowany przez funditto dnia: 15 września 2015 - 00:00