Pytanie do soul-expertów (mam nadzieję, że nie wywołam Raikoh z lasu): czy takie gry polegają na grindzie w łatwiejszych miejscówkach i potem wraca się do bossów, którzy zeszmacili postać gracza ostatnim razem? Pytam, bo ogólnie jara mnie taka konwencja i zastanawiam się, czy giereczki nie kupić kiedyś tam i wcześniej nie skosztować Bloodborne'a. Sugestie?
Pozdrawiam!
Wprawdzie nie należę do ekspertów w Soulsach ale postaram się odpowiedzieć na pytanie.
Bloodborne to moja pierwsza gra od From Software. Dla mnie największą zaletą Bloodborne jest samodzielne odkrywanie wszystkiego. Czeka cię odnajdowanie skrótów i ukrytych lokacji, walka z potężnymi bossami i chłonięcie niesamowitego klimatu. Jeżeli masz PS4 to wybór jest prosty - musisz zagrać w Bloodbrone.
Co prawda gra rzeczywiście jest trudna i do pewnych rzeczy trzeba się przyzwyczaić (np. kamera, powtarzanie tego samego kawałka gry parę razy) ale satysfakcja z pokonania każdego odcinka gry jest przeogromna.