Nie Forza, nie Sunset, nie Ori tylko właśnie Kalimba mną najbardziej zaorała ze wszystkich gier na XONE jakie dotychczas sprawdzałem. Ta urocza platformówka duńskiego studia Press Play to jak na razie największa niespodzianka na konsolę MS!
Kalimba miesza zabawę grawitacją z "ikarugową" podmianą kolorów i synchronicznym poruszaniem dwoma postaciami. Totemy mogą stać na sobie i wykonywać double jump, mogą się odbijać od swojej podstawy jeśli mają przeciwną grawitację i w ten sposób lewitować w powietrzy, rosną czasem do olbrzymich rozmiarów albo dostają skrzydeł.
Wszystko to oprawione jest w system rankingowy polegający na znalezieniu 70 kulek. 70 pkt to maksymalna ilość, ale za każdy zgon odejmowane jest jedno oczko.
Recki czy opisy w sieci wam powiedzą, że to puzzle-platformer, ale nie brakuje tu absolutnie tempa i akcji. Znajdzie się poziom na szynach, szalone ucieczki i wisienka na torcie: 9 wyzwań poukrywanych gdzieś w levelach. Wyzwania teoretycznie można trzaskać w nieskończoność, ale im dłużej się gra tym wyższy poziom trudności. Przykładowo skaczecie po trampolinie i zbieracie kulki - po pierwszych 10 zaczynają przeszkadzać czarne romby, po kolejnych 5 latają przeciwnicy, pojawia się jakaś przepaść etc. Taki bonusowy level możecie zakończyć w chwili zebrania przynajmniej 15 kulek, dla każdego challenge jest oddzielny ranking online.
Jeszcze nie miałem z kim wypróbować na dłużej co-opu, ale zapowiada się na jeszcze większe zamieszanie niż tryb 1P. Mocno polecam, imo perełka.