No powtarzalność jest problemem, ale zależy w jakim gatunku. Gdyby w RDR jedyne, co się robiło, to strzelało, to tak, byłby to problem. Ale w slasherze to z racji samej przynależności nie może to być problemem. Jeśli system walki daje radę (tu całkiem daje), przeciwnicy stanowią wyzwanie (tu stanowią), a lekką różnorodność dostarczają otoczenie, bossowie, mini-zagadki, eksploracja, cut-scenki, dialogi czy opcjonalne wyzwania, to moim zdaniem wszystko jest jak należy. Nie mówię, że przeciwników jest wystarczająco dużo rodzajów, ale nie nazwałbym gry nudną i moim zdaniem jej problemem na pewno nie jest powtarzalność w gameplayu. Emocje w walce często dostarczają nie nowi przeciwnicy, a nowe trudniejsze kombinacje, szczególnie z czarnymi elfami i czarownicami. Niestety na poziomie normal faktycznie może to być problem, jeśli Kratos bez wysiłku przecina wrogów jak w Diablo, bo tak to sobie wyobrażam, więc jeśli tak jest, to punkt dla Ciebie.
Gra nie jest open worldem, ale tego nawet nie chce mi się tłumaczyć, siedzisz w gamingu, więc pewnie czaisz, że ta gra ma więcej wspólnego z Arkham Asylum, Castlevanią czy Soulsami niż z GTA, Wiedźminem czy Asasynem.
Co do Twojej edytki, to zdecydowanie masz rację, większa różnorodność bossów i przeciwników, broni wyjdzie kontynuacji na plus.
Ten post był edytowany przez Nyjacz dnia: 14 listopada 2018 - 12:38