dopókiii granie jest ok, doputy dopuki nienarusza twojej swobody działania.
Ten post był edytowany przez Mateo dnia: 15 stycznia 2016 - 11:34
dopókiii granie jest ok, doputy dopuki nienarusza twojej swobody działania.
Ten post był edytowany przez Mateo dnia: 15 stycznia 2016 - 11:34
np, nie chce aby jrpgi mnie ograniczały.
Ten post był edytowany przez Mateo dnia: 15 stycznia 2016 - 11:47
Co?
Może jakaś szkoła życia dla kolegi Mateo. Mózg się lasuje od czytania tego.
Ryan ma możliwość sprawdzenia kto podszywa się pod DiamoNa i kolegę Mateo ? I gdzie jest opcja "ignoruj" ?
nie chce ograniczac sie do gier jrpg, Dark souls mi wystarcza, jako seria. tyle
ok , Gry są ok dopók nieograniczają twojego działania i swobody życia.
IP wskazuje na uniwersytet wrocławski, instytut sztucznej inteligencji i natural language processing. Pewnie projekt dyplomowy studentów Torka wymknął się spod kontroli.
sorry ale u mnie na Panasie chujowo edytuje posty, co nie zmienia faktu że nie które osoby mają tutaj mocne ego.. na temat: mi niegdyś pomogła gra Secret of Mana. Wyleczyłem sie i grałem dalej w kraszery. ps. sorka fingu, fin
http://www.eurogamer...ockable-content
Moze nie do konca na temat ale fajny tekst o BONUSACH w gierkach ktore byly za free keidys az lezka sie w oku kreci jak moznabylo grac w takiego Goldeneye, PD czy Timesplitters 2 miesiacami i ciagle cos odblokowywac. A teraz? Plac 60 zl (zeby tylko ) za jebane chuja warte DLC.
Obecna generacja to najlepsza z jaką miałem do czynienia. A dlaczego ? A bo jestem starszy właśnie.
Przede wszystkim gram tylko w to co mnie interesuje - gra może być GOTY, 10/10, rekomendowana przez innych graczy itp. - guzik mnie to obchodzi, jeżeli nie jest grą (pseudo) historyczną, przygodówką, RPG albo FPP. Cała reszta - sportowe, wyścigi etc. - gonił je pies Kiedyś, 4-10 lat temu ubzdurałem sobie sprawdzać ważne dla growego światka tytuły, nawet te które były mi nie po drodze, w celu zdobycia jakże ważnej gamingowej wiedzy i doświadczenia Teraz świadomie dokonuję wyboru, sam proces dobrania sobie gry to fajna sprawa - oglądam na youtube filmiki, czytam recenzje i opinie na forumku.
I kolejna żelazna zasada - tylko jedna gra na raz - nie mam żadnych zaległości, backlogów, nie kupuję na zapas, do kolekcji, "bo kanon", "top10 n-tej generacji" itp. Nie czuję tym samym żadnej presji. To już nie te czasy, że coś musiałem przejść bo wypadało, mam na to nakichane
Zresztą sam proces uruchamiania gry to współcześnie jakieś cuda rodem z comodore/atari - najpierw zgrywamy grę na dysk - 5-40 minut - spoko poczytam sobie książkę, poczekam bo nie lubię jak mi konsola buczy w trakcie grania. Potem jeszcze pacz - pół-biedy jak ma 50-200 mega - 5 minut i gotowe ale zwykle trafiają się tuzy 3-5 gb - nic nie szkodzi, tyle książek do przeczytania, poczekam jeszcze godzinkę, dwie Ale potem dzieją się takie cuda - jak te gry wyglądają, jakie są proste i przyjemne. Inkwizycja to jedna z najwspanialszych przygód fantasy w jakiej uczestniczyłem a jeszcze przede mną Wiedźmin 2 i 3, o panie
Obecna generacja to najlepsza z jaką miałem do czynienia.
+
Teraz świadomie dokonuję wyboru, sam proces dobrania sobie gry to fajna sprawa - oglądam na youtube filmiki, czytam recenzje i opinie na forumku.
+
I kolejna żelazna zasada - tylko jedna gra na raz - nie mam żadnych zaległości, backlogów, nie kupuję na zapas, do kolekcji, "bo kanon", "top10 n-tej generacji" itp. Nie czuję tym samym żadnej presji. To już nie te czasy, że coś musiałem przejść bo wypadało, mam na to nakichane
+
Zresztą sam proces uruchamiania gry to współcześnie jakieś cuda rodem z comodore/atari - najpierw zgrywamy grę na dysk - 5-40 minut - spoko poczytam sobie książkę, poczekam bo nie lubię jak mi konsola buczy w trakcie grania. Potem jeszcze pacz - pół-biedy jak ma 50-200 mega - 5 minut i gotowe ale zwykle trafiają się tuzy 3-5 gb - nic nie szkodzi, tyle książek do przeczytania, poczekam jeszcze godzinkę, dwie Ale potem dzieją się takie cuda - jak te gry wyglądają, jakie są proste i przyjemne. Inkwizycja to jedna z najwspanialszych przygód fantasy w jakiej uczestniczyłem a jeszcze przede mną Wiedźmin 2 i 3, o panie
+
I skończyły mi się plusy
Nie czytam recenzji, bo nikt już się nie zna na grach. Trzeba wszystko robić samemu.
nawet gry
nie ma neo+ to skąd brać wiedzę o giereczkach ? pixel to retro i recki 1/10 tego co wychodzi
Dla mnie najlepsza była poprzednai generacja. Ta to jakieś popłuczyny. Bardzo mało konkretnych exclusive'ów, zalew konwersji i indyków. Nawet specjalnie konkurencji między konsolami już nie ma, bo Sony tym razem pojechało MS bez mydła. Bida, panie.
Nie ma nowych Borderków, nie ma nowych Darksidersów, nie ma nowego Mass Effecta, chu*owa generacja jak na razie, ot co.
Pięknie się starzejecie, taki pierwszy objaw pt "drzewiej bywało". To przechodzi, człowiek uczy się że nie ma co się oglądać za siebie bo to krotochwile ułomnej pamięci tylko.
To oczywiste że ta generacja kasuje poprzednią, tak samo jak poprzednia kasowała jeszcze wcześniejsze.
Dopiero w tej generacji wyszedł wiedżmin, bloodborne, order 1886 czy fallout 4. Lada moment pozamiata uncharted, będzie nowy elderscrolls prędzej czy później, nowe dark souls, nowa zelda ...
Ale spoko, źyjcie wpomnieniami ...
Tendencje się zmieniają i niektórym z tym lepiej, innym z tym gorzej. Np. wolę architekturę na Starym Rynku w Poznaniu od tej na os. Lecha, a nie pamiętam czasów powstawania tych miejsc. Realia, w których były tworzone były zupełnie inne i jest to odzwierciedlone w budowlach.
Podobnie jest z grami. Ja zdecydowanie preferuję to, co mamy niż analogiczny okres z poprzedniej generacji, ale jak np. ktoś jest zainteresowany dużą liczbą nowych pozycji AAA, to porównaj jesień 2007 (m.in.Bioshock, Metroid Prime 3, Halo 3, Assassin's Creed, Uncharted, Mario Galaxy, COD4, Mass Effect) z jesienią 2016 i w tej sytuacji ktoś może woleć sytuację z 2007. Za poprzedniej generacji fani japońszczyzny płakali jak to było źle, bo na PS2 mieli więcej chińskich giereczek dla dzieci. Jak taką mają preferencję, to im się zmiana realiów nie musi podobać i niekoniecznie ma to cokolwiek wspólnego ze starzeniem się czy nostalgią.
Być może ta generacja jest wspaniała (lub co najmniej na taką się zapowiada), gdyż dała nam (lub dać obiecuje) cudowne kolejne części gier, w które kiedyś już graliśmy, warto jednak docenić i generacje minione, które dały nam pierwsze części tych wszystkich kontynuacji, na jakie z taką niecierpliwością czekamy.
I kolejna żelazna zasada - tylko jedna gra na raz - nie mam żadnych zaległości, backlogów, nie kupuję na zapas, do kolekcji, "bo kanon", "top10 n-tej generacji" itp. Nie czuję tym samym żadnej presji. To już nie te czasy, że coś musiałem przejść bo wypadało, mam na to nakichane
+
InFamous Second Son i Guacamelee! Super Turbo Championship Edition na PS4, Rise of the Tomb Raider na XO i Grim Fandango Remastered na PSVita.
Ja się chyba nie postarzałem jeszcze wystarczająco, bo 1 tytuł na handheld + 1 tytuł na stacjonarkę to podstawa. Mam zawsze rozgrzebanych miliard gier na raz, pomiędzy długaśnymi RPGami wpadają jednostrzałowce arcade czy indie oraz ogrywanie po raz n-ty klasyków jak Castlevanie.
Do najważniejszego, czyli ilości i jakości gier nie mam zastrzeżeń, ale doskwiera mi bardziej niż dawniej cyfryzacja medium, instalacje, brak miejsca na dysku, kontrolery trzymające 3 godziny, czyli cały ten bullshit okołogrowy związany z działaniem obecnych konsol i fakt, że nie korzystam z 70% funkcji dostępnych w pudłach, które stoją pod TV, bo mnie nie interesują aspekty społecznościowe, nagrywanie filmików czy streamowanie seriali.
Pomyśleć, że jakieś ~naście lat temu pady były na kablach czy dostępność gier (szczególnie N) kłopotliwa i nie narzekałem tak jak teraz. Wtedy nie przeszkadzało jak się skończyło miejsce na memorce - wywalało się sejwa najsłabszej gry i ciorało dalej, a dzisiaj tragedia jak się zapis do chmury nie zrzuci i wyzywanie XBL czy PSN od najgorszych usług jak przez chwilę nie działają
Po czterdziestce za to widać, że jest objaw typu "co wy wiecie o starzeniu się"
To akurat nie wynika z wieku, tylko z alkoholu.
Torq jest napruty, nie przejmujcie się jego postem