Eh, brakowało mi unikatowego stylu Cing na 3DSie, ale Chase to zaledwie teaser. Całość się rozgrywa w jednym pomieszczeniu, czytamy głównie dialog między znudzonym detektywem i jego asystentką od czasu do czasu przesłuchując kogoś wybierając bardzo oczywiste opcje z dostępnych pytań. Trwa to ok. godzinę zanim kończy się przebrzydłym cliffhangerem.
Ciężko nie czuć rozczarowania. Mimo, że czytałem o nie najlepszych wrażeniach z japońskiej wersji, że gra jest bardzo krótka i miała minimalny budżet to liczyłem przynajmniej na dobrą intrygę i ciekawe postacie, a główni bohaterowie to para nudziarzy, która na przestrzeni parudziesięciu minut nie ma za bardzo miejsca na rozwój relacji czy charakteru. Nie ma też niczego do rozkminiania, bo propozycje odpowiedzi są tak oczywiste, że czasem uwłaszczające inteligencji gracza.
Dobrze, że był ten rabat, to przynajmniej piątaka zaoszczędziłem. Lepiej zainwestować w DLC do nowego Ace Attorney albo szczerze w jakąkolwiek inną nowelkę, nawet Jake Hunter jest lepszy. Poza przyjemnie plumkającą loungową muzyką nie widzę w Chase żadnych plusów