Skocz do zawartości

Zdjęcie

The Legend of Heroes: Trails of Cold Steel II

Falcom PS3 PSV PS4 XSEED Switch

  • Zaloguj się by odpowiedzieć
24 odpowiedzi na ten temat

#1 Tawotnica Napisany 12 marca 2016 - 07:15

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 116 Postów:

8D9conD.jpg
 
Już oficjalnie: http://gematsu.com/2...-north-america 
 
Cold Steel II wychodzi jesienią tego roku w US. Pewnie NISA tak jak w wypadku pierwszej części wyda europejską wersję parę miechów później. 
 
Zacieram łapska i robię media blackout, żeby przypadkiem nie zaspoilerować sobie jakiegoś twistu.


Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 17 września 2021 - 09:56

  • 0

#2 Tawotnica Napisany 16 sierpnia 2016 - 21:36

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 116 Postów:
Jest data premiery:

http://gematsu.com/2...6-north-america

06.09.

czas odkurzyć PS3 i zasilić konto US PSN :gusta:
  • 0

#3 nole Napisany 26 sierpnia 2016 - 18:35

nole

    Mr ZURKON is here to KILL

  • Forumowicze
  • 6 730 Postów:
Jest i data dla Europy- 11 listopada! Na PS3 i Vitę, będzie pudełeczko i cyfra oraz bonusowe przedmioty i stat boosty dla posiadaczy sejwów z jedynki. Najs.

Ten post był edytowany przez nole dnia: 26 sierpnia 2016 - 18:38

  • 0

#4 Tawotnica Napisany 06 września 2016 - 16:35

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 116 Postów:

zaczął się wrzesień:

 

tocsii.png

 

ależ będzie orando dzisiaj :ninjadance: idę jeszcze do sklepu po jakieś insta-gastro + zapas wody zanim się ściągnie i znikam na paręnaście godzin :banderas: 

 


  • 0

#5 Tawotnica Napisany 09 września 2016 - 23:01

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 116 Postów:

Prolog oraz część pierwszego rozdziału za mną i mogę już powiedzieć, że to godny sequel. Rzecz dzieje się dokładnie miesiąc po zakończeniu pierwszej części i w tym czasie działo się, oj, działo się. Nie mogę napisać niczego o fabule, co by nie spoilerowało ToCS, ale mogę powiedzieć, że z racji bieżących wydarzeń historia prowadzona jest mniej schematycznie, zaczyna się od niezłego pieprznięcia i w gruncie rzeczy przypomina mi konstrukcją ‘ponownego zbierania ekipy’ Mass Effect 2.

 

Ma to swój pozytywny wpływ na rozgrywkę. Świat od startu jest bardziej otwarty, misje dają większą dowolność podzielona na równiutkie segmenty sim/dungeon/field poprzedniczka. Struktura dużo bardziej przypomina Trails in The Sky, gdzie kończąc rozdział jesteśmy wymykani z regionu który zwiedzaliśmy.

 

Zmiany w zarządzaniu ekwipunkiem i w systemie walki są kosmetyczne. Możemy od razu ulepszać miejsca na orbmenty do dwóch razy, więc jest co farmić z wrogów. Wejście w wielu, będących blisko przeciwników uruchamia łączone potyczki, tzn. musimy stoczyć walkę z każdym wrogiem po kolei. Pojawił się nowy rodzaj skrzynek, trail boxes, które dodają link-exp konkretnym zestawom postaci (np.: Elliot & Machias) po pokonaniu nimi wysokopoziomowego bosska.  Postacie zyskują wtedy też nową umiejętność – overdrive. Overdrive daje możliwość trzech ataków pod rząd, które zawsze zadają obrażenia krytyczne, podczas których używanie zaklęć jest natychmiastowe i ciosy zawsze trafiają w słaby punkt przeciwnika. Osobna ikonka/pasek do overdrive ładuje się dosyć długo, więc nie można tego nadużywać jak chociażby limit breaków, którymi sypie się na lewo i prawo.  

 

Sączący się z każdego zakątka klimat jest dokładnie tak samo ciepły w ToCS, ale bez kneblującego w jednym miejscu życia szkolnego, imo spory plus. Mimo tego, bez uprzedniego przejścia Cold Steel I nie ma co się brać za CSII. Bezpośredni sequel to bezpośredni sequel i nic nie zrozumiecie grając w to jak w standalone. Znajomość TiTS też mile widziana. Jakbyście chcieli zacząć przygodę z jedną z najlepszych serii jRPG ever, to na kotaku wisi przydatny mini przewodnik: http://kotaku.com/ho...-out-1786275078 


  • 3

#6 Kazuo Napisany 10 września 2016 - 02:16

Kazuo

    ziomeczek Goofy'ego

  • Forumowicze
  • 18 498 Postów:

Jedyneczka była bardzo fajna, niby taki typowy japoński erpeg,  ale miała coś w sobie i prędzej poleciłbym ją niż kolejne produkowane do orzygania "Tales of..." czy mierniutkie Star Ocean. Przyjemne walki (w końcu jakaś turówka), spoczko postacie, luzackie questy, śmiganie po szkole, świetna strona audio. Wystarczyło, żeby mnie kupić i przykuć do ekranu na dobre kilkadziesiąt godzin. W dwójce martwi mnie ten motyw "ponownego zbierania ekipy", który zwyczajnie śmierdzi brakiem pomysłu na fabułę (serio, w poprzedniej odsłonie poznawaliśmy członków ekipy i rozwiązywaliśmy ich problemy, a teraz powtórka? dlaczego od początku wszyscy nie mogą być razem i lecieć z koksem?) i w ogóle wydaje mi się, że będzie to tylko sequel na zasadzie "zero zmian, zero progresu, a jedynie więcej tego samego". Może i niektórym to pasuje, ale nie jestem pewny czy dla mnie okaże się to wystarczające, żeby ponownie sięgnąć po portfel i znowu wygospodarować tyle czasu.


  • 0

#7 Tawotnica Napisany 21 września 2016 - 12:37

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 116 Postów:

Po pierwszym akcie kończy się zbieranie ekipy oraz liniowość i zaczyna się Final Fantasy X-2. Fast travel praktycznie po całym kontynencie, pełna dowolność w wykonywaniu zadań, a do tego rozwój bazy, Valimara i motoru. Gra właśnie stała się pełnoprawnym sequelem, a nie tylko przedłużeniem jedynki.

 

Spotkanie klasowe to może leniwy sposób na zawiązanie fabuły, ale skuteczny w ponownym wprowadzaniu w świat gry i tłumaczeniu powiązań politycznych zamieszanych w konflikt frakcji. Setting szkolny w jedynce był podobnie sztampowym pomysłem i tak samo nie przeszkadzał, żeby dialogi oraz interakcja z bohaterami zapadła w pamięć. Akt 1 daje też sposobność twórcom do umieszczenia fanserwisu bez przepakowania drużyny (nie chodzi mi o cycki, tylko o możliwość zagrania postaciami, którymi zawsze chciałeś posterować w ToCS ;)) i przedstawia antagonistów.

 

Bardzo, BARDZO mi się podoba jak Falcom używają walk nie do wygrania do pokazania niemocy Class VII i jak przez to zawsze ma się poczucie, że jest się jedynie małym elementem w ogromnej układance. "Walki nie do wygrania" powiecie "that's cheap, bro!". Nah. Jeśli uda się zabrać bossom odpowiednią ilość HP albo przeżyć wystarczającą ilość tur dostaje się dodatkowe AP, za które pod koniec rozdziału dostaje się perki. Warto więc się starać podczas każdej potyczki.

 

ToCSII jest już teraz udaną kontynuacją, bo poprawia pacing, daje parę dodatkowych narzędzi w walce i skrupulatnie dalej tka gęstą sieć powiązań fabularnych uniwersum Legend of Heroes. A to dopiero druga część! Jeszcze będzie ToCSIII :doge: Nie sądzę, żeby zabrakło pomysłów, skoro jeszcze tak mało wiemy o roli republiki w tym całym zamieszaniu. Następna trylogia MUSI dziać się w Calvard. Trails w klimatach industrialno-azjatyckich to będzie przecież mega-wygryw :banderas:

 

Wczoraj dotarła do mnie wersja na Vitę, więć 3DSowego Dragon Questa jeszcze długo nie tknę. Dla mnie Trailsy mają wszystko, co potrzebuje tradycyjny turowy RPG.


  • 1

#8 Tawotnica Napisany 06 października 2016 - 09:05

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 116 Postów:
Skończyłem wczoraj wieczorem z ~71h na liczniku. Nie zawiodłem się, końcówka dostarczyła szalonych twistów, epilog trwał 11 (!) godzin i podobnie jak TiTS 1 & 2 tworzą spójną całość, tak ToCS I & II też się ładnie domykają.
 
Podejrzewam, że Cold Steel III będzie się działo parę lat w przyszłości i część ekipy zawalczy po przeciwnych stronach konfliktu, nie tylko z Erebonii. To jest kolejna "sztuczka" Falcomu, która sprawia, że świat Legend of Heroes jest tak szalenie satysfakcjonujący - drobiazgowe budowanie motywacji bohaterów tylko po to, żeby w pewnym momencie ich postawić naprzeciwko siebie albo odwrotnie robić z wrogów przyjaciół. Zaciera to linie między czarnym a białym (tak dla przypomnienia - w ToCS gramy i wspieramy przywódcę państwa, które jest głównym agresorem kontynentu i mocno odpowiadało za zamieszki jakie swego czasu powstały w Liberl w czasie akcji Trails in The Sky) i w pewien sposób też wpływa na walki, kiedy wiesz jakich ataków można się spodziewać po oponencie. 
 
Przepięknym odcieniem szarości w tej układance jest Ouroboros. Nie mam bladego pojęcia o co im chodzi i co chcą osiągnąć, oprócz tego że wprowadzają więcej elementów fantastycznych w fabułę. Tutaj widzę największe zagrożenie w historii Trails - Ouroboros funkcjonują dobrze w roli tajemniczej organizacji o nieznanych motywach, która macza w jakiś sposób palce w każdym większym konflikcie. Kiedy jednak przyjdzie ujawnić ich wielkie plany, cały ten mistycyzm może szlag trafić jak głównym motywem okaże się jakaś sztampowa revenge story, weltschmerz czy anarchizm, a ciągnięcie wątku w nieskończoność bez konkluzji zacznie już zaraz pachnieć Zespołem R, który pojawia się "bo tak".
 
Techniczno-mechaniczne wady gry można powtórzyć z ToCS, pod tym względem nic się nie zmieniło - graficznie PS2 z dłuższymi loadingami i dropami frameratu na PSV, system walki gorszy niż w TiTSach, głównie przez mocno przepakowane specjale i mniejszy wpływ kwarcu na postacie. Za to muzyka i lokalizacja na niezmiennie bardzo wysokim poziomie. 

  • 2

#9 Kazuo Napisany 16 września 2021 - 19:41

Kazuo

    ziomeczek Goofy'ego

  • Forumowicze
  • 18 498 Postów:

Dwójka w końcu zaliczona, po ładnych kilku latach przerwy od ukończenia jedynki :olo: Nieco ponad 50 godzin na liczniku, mimo że hardzik to bez większych problemów, grindowania czy korzystania z cheesów (podejrzewam, że Nightmare to inna bajka, ale na to chyba jestem za cienki w uszach). Tryb turbo to zbawienie, można pięknie przelatywać przez niektóre nudniejsze dungeony, a nawet elegancko skipować suche dialogi  :good:  Stwierdzam, że poziom jest bardzo podobny do jedynki, fabuła tak samo długo się rozkręca (za długo), walki dają tyle samo frajdy, wizualnie niczym się to nie różni, co najwyżej końcówka jest wyraźnie lepsza - ostatni dungeon to dosłownie lawina bossów, plot twistów i epickich akcji, aż szkoda że nie było więcej takich mocnych momentów przez całą grę. Aha, Class VII to straszne lamusy, co chwilę ktoś musi ich ratować  :cooo: 

 

Mimo, że hitem bym tej gry nie nazwał, to pykało się naprawdę fajnie, a fabuła tak mnie zainteresowała, że nie będę już czekał kolejnych kilku lat, żeby zabrać się za następną część, tylko smaruję mojego bydlaka lubrykantem i wjeżdżam w nią od razu. 


  • 0

#10 drAKul Napisany 17 września 2021 - 10:02

drAKul

    Sephiroth

  • Forumowicze
  • 1 904 Postów:

Kazuo w które części LoH grałeś opórcz ToCS 1 oraz 2?


  • 0

#11 Kazuo Napisany 17 września 2021 - 10:12

Kazuo

    ziomeczek Goofy'ego

  • Forumowicze
  • 18 498 Postów:
Tylko kilka godzin w pierwsze TitSy. Pewnie po Cold Steel powoli będę nadrabiał całą resztę, a widzę że będzie co nadrabiać, bo seria w sumie liczy 11 części :olo:
  • 0

#12 drAKul Napisany 17 września 2021 - 10:24

drAKul

    Sephiroth

  • Forumowicze
  • 1 904 Postów:
To źle podeszłeś do tematu. Przecież to tak jakby oglądać MCU od Civil War. To jest mój główny problem z serią - Mam ToCS I i II na Vicie - ale najpierw muszę przejść 3rd na Piecu - dla mnie gra na Piecu to 3-4 miesiące grania po 30-50 minut dziennie w dwóch ratach - więc ciężko mi się do tego zabrać. Na szczęście Azure i Zero będą na Switchu. Notabene czy ktoś ograł ToCS III albo IV na Switchu? - czy ma przyśpieszenie walk?
  • 0

#13 Kazuo Napisany 17 września 2021 - 15:39

Kazuo

    ziomeczek Goofy'ego

  • Forumowicze
  • 18 498 Postów:

Zrobiłem research i podobno (nie jestem pewny czy nawet Tawot o tym nie pisał?) można śmiało grać w Cold Steel bez znajomości poprzednich części, w sensie że są one ze sobą powiązane, ale uciekną mi co najwyżej jakieś smaczki, bo jednak story opowiada o czym innym (czyli porównanie z filmami Marvela jak najbadziej logiczne, je też można oglądać w dowolnej kolejności i wcale ogólny "ekspiriens" tak bardzo na tym nie ucierpi). Enyłej, nawet gdyby było inaczej to zwyczajnie jest tego za dużo, żeby teraz to wszystko nadrobić, przecież każda z tych gier trwa 50-100 godzin, nawet z moją ilością wolnego czasu na giereczki byłoby to karkołomne zadanie. Trochę też się bałem, że zaliczając The Legend of Heroes w chronologicznej kolejności ta seria mi się po prostu znudzi i nawet nie dobiję do ToCS (a na nadrobieniu tych gier zależy mi najbardziej). Najwyżej, jeżeli po ToCS4 dalej będzie mi mało, to wtedy cofnę się do poprzednich części i już na spokojnie będę je sobie zaliczał. 


  • 0

#14 Tawotnica Napisany 19 września 2021 - 14:23

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 116 Postów:

Zrobiłem research i podobno (nie jestem pewny czy nawet Tawot o tym nie pisał?) można śmiało grać w Cold Steel bez znajomości poprzednich części, w sensie że są one ze sobą powiązane, ale uciekną mi co najwyżej jakieś smaczki, bo jednak story opowiada o czym innym (czyli porównanie z filmami Marvela jak najbadziej logiczne, je też można oglądać w dowolnej kolejności i wcale ogólny "ekspiriens" tak bardzo na tym nie ucierpi). 

 

Pisał.

 

Jako entry point w serii można obrać jedną z trzech gier:

 

TiTS 1

Trails of Zero

ToCS 1

 

i po skończeniu danej trylogii / dylogii / tetralogii brać się za następną. 

 

@drAkul - nie musisz się spinać i koniecznie ogrywać 3rd zanim się zabierzesz za następne części jak ci ciężko na PC. To najdziwniejsza gra w serii, którą w można traktować bardziej jako epilog pewnych wątków z TiTS niż bezpośrednią, ważną kontynuację.
Ba, Estelle nawet nie jest główną bohaterką. (ale i tak polecam kiedyś zagrać, bo giereczka jest przednia).   


  • 1

#15 Kazuo Napisany 21 września 2021 - 22:38

Kazuo

    ziomeczek Goofy'ego

  • Forumowicze
  • 18 498 Postów:

Tak się podjarałem gierkami Falcomu, że postanowiłem przy okazji rzucić się na Ys IX (nigdy wcześniej nie grałem w tę serię), ale jak zobaczyłem po ile chodzi ta gra to mi się od razu odechciało :olo: w ogóle gry od tych żółtych pojebów są piekielnie drogie i ciężko je dostać. ToCS III musiałem ściągać z niemieckiego Amazonu, bo ani na Allegro ani na Olx, ani w żadnym stacjonarnym sklepie nie mogłem go znaleźć. I ta różnica w datach wydania na poszczególnych kontynentach... naprawdę ciężko być fanem ich gier. 


  • 0

#16 Tawotnica Napisany 23 września 2021 - 06:38

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 116 Postów:

Tak się podjarałem gierkami Falcomu, że postanowiłem przy okazji rzucić się na Ys IX (nigdy wcześniej nie grałem w tę serię),

 

 

Ys VIII lepsze: 

 

https://perfectblue....mosa-of-dana-2/

 

a stare Ys śmigają często za grosze na e-sklepach: 

 

http://nikogoforum.p...emym-bohaterze/

 

Origin albo Felghana to dobry entry point. 


  • 1

#17 Kazuo Napisany 23 września 2021 - 07:34

Kazuo

    ziomeczek Goofy'ego

  • Forumowicze
  • 18 498 Postów:
Uuu, fajnie to wygląda. Przez najbliższe pół roku będzie w co grać :olo:
  • 0

#18 drAKul Napisany 23 września 2021 - 08:47

drAKul

    Sephiroth

  • Forumowicze
  • 1 904 Postów:
Nice, ze ktos oprocz mnie i Tawota wkrecil sie w gry Falcomu. Mize ktos jeszcze sie przekonwertuje.
  • 0

#19 Kazuo Napisany 23 września 2021 - 09:40

Kazuo

    ziomeczek Goofy'ego

  • Forumowicze
  • 18 498 Postów:
Pewnie gdyby nie Tawot i jego tematy na forumku to bym nawet nie wiedział, że seria TLoH w ogóle istnieje. W sumie szkoda, że nie jest bardziej znana na naszym rynku, bo to naprawdę zacne giereczki, dla mnie o wiele lepsze niż takie Tales of, Star Ocean czy nawet Dragon Quest. Zdecydowanie zasługują na więcej miłości.

Ten post był edytowany przez Kazuo dnia: 23 września 2021 - 09:56

  • 0

#20 Schrodinger Napisany 23 września 2021 - 09:51

Schrodinger

  • Moderatorzy
  • 65 973 Postów:

Nie ogarniam fenomenu DQ, szczególnie tej ostatniej części, jasne tez mam tam nastukane sporo h i zrobione dwa zakończenia, a kiedyś chce to skończyć, ale tak jest gameplay i mechanika prostacka, nawet menusy pamiętają pierwsze odsłony serii do chuja. Tam nawet tego 'supera' nie da się taktycznie naładować tylko odpala się kiedy chce. Sama fabuła to też raczej kopiuj wklej a projekt postaci jest tragiczny.

 

Kazuo widziałem że wszystkie części Trailsów są na promce na PSN


  • 0

#21 Kazuo Napisany 23 września 2021 - 10:33

Kazuo

    ziomeczek Goofy'ego

  • Forumowicze
  • 18 498 Postów:
Widziałem, ale czwóreczka jest droga i chyba jeszcze poczekam, żeby przcebulić na pudełku. Jak coś to mogę odsprzedać dwójkę i trójkę :cf:
  • 0

#22 drAKul Napisany 23 września 2021 - 11:00

drAKul

    Sephiroth

  • Forumowicze
  • 1 904 Postów:

Nie ogarniam fenomenu DQ, szczególnie tej ostatniej części, jasne tez mam tam nastukane sporo h i zrobione dwa zakończenia, a kiedyś chce to skończyć, ale tak jest gameplay i mechanika prostacka, nawet menusy pamiętają pierwsze odsłony serii do chuja. Tam nawet tego 'supera' nie da się taktycznie naładować tylko odpala się kiedy chce. Sama fabuła to też raczej kopiuj wklej a projekt postaci jest tragiczny.

 

Kazuo widziałem że wszystkie części Trailsów są na promce na PSN

Zależy co oczekujesz od DQ - dla mnie to taki comfort food - fajna przygoda - ale jak najbardziej rozumiem, że może to do kogoś nie trafiać - zresztą jak każda seria.

LoH z kolei to takie fajne anime wyróżniające się przede wszystkim bardzo wciągającymi postaciami, poczuciem dużego żyjącego świata i przede wszystkim ROZMACHEM - ja przeszedłem dopiero dwie części TiTS - i mimo ataku bardzo dużej sztampy w fabule i postaciach + archaizmu - to gra ma to coś a do tego te powiązania i twisty fabularne  :banderas: . Ja początkowo planowałem przejść drugą część TiTS, a potem od razu wskoczyć do Trails of Cold Steel - ale po TiTS po prostu muszę się dowiedzieć więcej o Kevinie, a do tego nie mogę odpuścić Azure i Zero. Więc w sumie to 9 jrpg po 60-80 h :uff: . Do tego słyszałem, że końcówka ToCS IV to największy crossver event ever w grach - postacie z 3 cyklów się pojawiają i nie wyobrażam sobie nie wiedzieć kto zacz i dlaczego tu jest - więc zobaczymy.  Jeszcze raz napiszę 9 GIER - powiązanych fabularnie - przypominam że Bioware się wyłożyło przy 3.


  • 1

#23 drAKul Napisany 18 kwietnia 2023 - 10:19

drAKul

    Sephiroth

  • Forumowicze
  • 1 904 Postów:

Gra numer 7 z serii zakończona.

Dużo lepiej mi się grało niż w ToCS I, choć de facto to przez 80% to troche filler przygoda z cyklu zbierz drużynę - z wyjątkiem początku oraz końcówki, gdzie fabularnie gra ostro daje po garach. Sporo jest fan service w sensie możliwością gry postaciami pobocznymi i różnymi mniejszymi side-questami - ale mimo wszystko Class VII i poboczne ludki z Trista są postaciami o poziom gorszymi od tych występujących w TitS oraz Crossbell Saga i jakiegoś niesamowitego WOW/Twistu odnośnie ich przeszłości/nie uraczyłem z wyjątkiem mega-tony z końcówki dot. Rean. Natomiast to co podobało mi się odnośnie fabuły jest granie w państwie ukazywanym do tej pory raczej negatywnie (z wyjątkami) - szczególnie brutalna jest pod tym względem pewna walka w lokacji z poprzednich części - zresztą cieżko po tych 170 H w Erebonii nienawidzić Imperium.

Sama gra też jest chyba najłatwiejszą z całej serii - brak tu tej jednej przesranej walki, głównie przez fakt, że w przeciwieństwie do poprzednich części tu miałem potrójny (nie pojedyńczy) gimmick w ekipie - Fie jako dodge queen - nie do ruszenia przez przeciwnika z EVA na poziomie 95-105%, Rean nie daje przeciwnikom dość do głosu wiecznie opóźniając ich turę atakami z impede oraz AT delay, a Emma z odpowiednimi quartzami zwiększającymi obrażenia magiczne (jeden kosztem ilości zużytego EP) - w zasadzie sama czyściła planszę z mobków - co dawalo też wymierne korzyści do bonusów do EXP. Walki z szefami wyglądały tak Emma arts, Rean S-Craft + craft opóźniający turę, ewentualnie Fie z przodu unikająca ataki szefa, parę tur i po szefie. Nawet ostatni epilogowy boss, mimo pokaźnego HP oraz odporńości na opóźnienie tury, nie stanowił wyzwania, bo można było się oprzeć na Fie i Emmie, Reana S-Craft nadal zadawał zabójcze obrażenia.

Graficznie jest ok, ale wciąż preferuję stary styl graficzny (szczególnie bolą postacie z Crossbell), muzyka to w 80% te same utwory co w ToCS I.

Osobiście dałbym grze 8 nawet z małym plusikiem jako fan za epilog bo naprawdę przyjemnie się szpiliło, ale oczekuje, że w Cold Steel III seria wróci do poziomu z najlepszych części TiTS oraz Crossbell Saga.

Na koniec po 540H (!!!) i 7 grach tak bym sklasyfikował poszczególne części w kolejności od najlepszej:
Trails to Azure, Trails in the Sky SC oraz Trails to Zero to najlepsze części serii w zasadzie na tym samym poziomie, zaraz potem dałbym pierwszy Trails in the Sky, a potem już niżej Cold Steel II, Cold Steel I oraz Trails in the Sky the 3rd, które reprezentują porównywalny poziom.


Ten post był edytowany przez drAKul dnia: 18 kwietnia 2023 - 14:46

  • 2

#24 Schrodinger Napisany 31 grudnia 2023 - 18:41

Schrodinger

  • Moderatorzy
  • 65 973 Postów:

Teraz jestem tu!


  • 0

#25 drAKul Napisany 01 stycznia 2024 - 14:54

drAKul

    Sephiroth

  • Forumowicze
  • 1 904 Postów:

Nice. Kolejny konwertyta :D .


  • 0



Inne z tagami: