64 odpowiedzi na ten temat

[fingus]

A nie wiem, kojarzyłem że któryś z tych pecetowych retroerpegów. Może i Numeneria.

[kostek]

Schrodinger, akurat w Pillarsach fabuła nie powala, dla mnie to najsłabsza część tej gry.

[kostek]

Może dzisiaj odpalę.

 

[Rudolf]

Mam i ja 

[Spuczan]

 Ja jeszcze czekam 

Ten post był edytowany przez Spuczan dnia: 10 listopada 2016 - 15:49

[Eldarion]

chciałem kupić w sklepie, objechałem całą metropolię Kielce, nigdzie nie ma

[Spuczan]

Zamawiaj za 140 zł albo za parę dni będziesz mógł kupić na allegro za 199 zł.

[Eldarion]

oki, zakupiłem no to teraz czekam do przyszłego tygodnia, tak się kończy mędrkowanie

[Spuczan]

A u mnie dostawca się nie popisał i nie będzie orania przez weekend

 

Mogę sobie co najwyżej trailerek obejrzeć 

 

[Texz]

Pudełkowa wersja Windows only?

[cwany-lis]

wymagania gry to kalkulator, czy też coś więcej ?

[Spuczan]

http://www.systemreq...ntslab.com/cyri

[Spuczan]

Mam i ja 

 

 

 

 

 

[ACZ]

Żeby w ogóle odpalić grę to i tak jest potrzebny Steam?

[Spuczan]

Tak jest napisane na pudełku.

[Spuczan]

Skoro mam to gram.

 

 

W samym edytorze spędziłem prawie godzinę bo to najlepszy edytor z jakim miałem do czynienia w izometrycznych RPGach. Wszystko jest na swoim miejscu i niczego mi nie brakuje. Oprócz standardowego ustawiania rodzaju twarzy, włosów czy głosu czeka nas wybór fajnego tatuażu oraz sztandaru. Dla mnie bomba.

 

Kiedy skończymy z postacią możemy wpłynąć na to jak wyglądał podbój lub szybciutko wskoczyć do gry. Ja oczywiście wybrałem to pierwsze bo podobnie jak  Pillars of Etrnity, Tyranny chłonie się jak książkę. I to taką bardzo dobrą. Po dokonaniu paru wyborów możemy wreszcie zacząć grać. Mogę tylko powiedzieć, że jest zajebiście. Każda ważna fraza jest porządnie opisana i możemy poszerzyć swoją wiedzę bez konieczności przebijania się przez encyklopedię lub archiwa. Wystarczy, że nacelujemy kursor myszy na dane słowa a informacja wyświetla się w stosownym oknie. Bombastycznie! Sama walka sprawia mnóstwo frajdy i ci którzy docenili tej element w Pillarsach będą zachwyceni. Fajną rzeczą jest to, że cały czas zdobywamy sympatię lub wrogość rozmówcy a prawie każda akcja niesie za sobą konsekwencje. Na przykład na samym początku zyskałem przychylność mojej rozmówczyni by po chwili stracić ją w całkiem głupi sposób. Niby szczegół a ma znaczenie.

 

Wyczuwam porządnego kandydata do GOTY 2016.

[kostek]

Ja przebrnąłem przez edytor i też siedziałem tam koło godziny. Niestety po tym gierki już nie ruszyłem z przyczyn losowych. Na dniach się zabieram!

[Chewie]

spuczan wiesz że posty można edytować? 

[Spuczan]

Łap to kserobojku.

[Chewie]

właśnie do tego była aluzja, chyba nie zajarzyłeś 

[Eldarion]

no w końcu mam i ja

[Kradziej]

Teściłem żem tę gierkę przez dwa tygodnie w sierpniu, he.

[Spuczan]

Jeżeli po updatecie Steama znikną wasze savey to nie ma co panikować. Spróbujcie jeszcze raz uruchomić grę. Jeżeli to nie pomogło to macie problem i na razie nie wiadomo jak go rozwiązać. Podobno takie cuda działy się w Pillars of Eternity. Mnie to na szczęście ominęło.

[kostek]

No i gra skończona. Licznik Steam wskazuje 35h, ale pewnie aktywnej gry było parę godzin mniej. Grałem na wysokim poziomie trudności i gra stanowiła w pewnych momentach wyzwanie - głównie na początku, bo gdy robiło się wszystko, to z czasem było coraz łatwiej. Finalnych przeciwników pokonałem za pierwszym razem. Szedłem ścieżką Wzgardzonych i w drużynie miałem: Eb, Zwrotkę i Barika, a sam grałem czymś na wzór mnicha - bez broni i walka wręcz. 

 

Porównując, to gra zdecydowanie jest bardziej skondensowana niż Pillarsy. Głównie to widać po małych, a czasem wręcz klaustrofobicznie małych lokacjach, gdzie znaczą część stanowi UI . Można to traktować jako wadę, ale lepsze chyba to, niż duże mapy bez niczego w środku. Zabrakło mi trochę epickich lokacji czy jakiegoś jednego dużego miasta. Fakt, poszczególne 'krainy' różniły się stylem, ale czegoś zabrakło. Ogólnie to pod względem graficznym Pillarsy były chyba bardziej dopicowane.

 

Jeśli chodzi o walkę to jest świetnie. Usprawnili parę rzeczy i dodali np. ataki zespołowe, które wykonujemy w parze z wybranym kompanem. Każdy kompan ma inne ataki zespołowe, które odblokowujemy poprzez zdobywanie zaufania lub bojaźni u kompana (poprzez decyzje i opcje dialogowe). Jest też masę umiejętności które dodajemy z każdym zdobytym levelem postaci.

 

W Pillarsach najbardziej zawiodła mnie fabuła, tu jest zdecydowanie lepiej, ciekawiej. Gra dostarcza z tego co wiem 3 główne ścieżki + jest sporo frakcji pobocznych, z którymi można współpracować bądź nie, więc gra zachęca do parokrotnego przejścia. Ja tego pewnie nie uczynię z powodu braku czasu.

 

Muzyka jest spoko, nie przeszkadza, ale brakuje trochę charakterystycznych kawałków (np. z PoE świetny https://www.youtube....h?v=irW3ycxpLDU).
 

Z mniejszych rzeczy, to gra przedstawia znakomity motyw, który powinien być od teraz w każdym tego typu rpgu - w każdym dialogu czy opisie przedmiotów ipt. ważniejsze osoby, frakcje czy zdarzenia, są wyszczególnione w innym kolorze i po najechaniu na nie myszą pojawia nam się ich opis. Bardzo to pomaga w poznawaniu świata i rozumieniu wydarzeń. Fajny jest też system mapy, gdzie po wciśnięciu 'm' mini mapka powiększa się ~3/5 ekranu i ułatwia nawigację. Nie trzeba włączać osobnego okna.

 

Podsumowując, gra jest bardzo dobra, ale według mnie trochę kur*a rozmachu zabrakło. Czekam na dodatki, które się pewnie pojawią i kolejne rpgi Obsidiana!

Ten post był edytowany przez kostek dnia: 07 grudnia 2016 - 17:16

[kostek]

Ktoś jeszcze skończył gierunię?

[Spuczan]

Ponad dziesięć godzin za mną. W mojej drużynie pojawiła się Zwrotka, Barik, Lantry, Zabija-w-cieniu i Eb. Ostatecznie zdecydowałem się na Barika, Zabija-w-ceniu i Eb ponieważ wydali mi się najbardziej interesujący. Barik to żołnierz który został uwięziony w swojej zbroi, Zabija-w-cieniu to bestia o dość ciekawych poglądach a Eb to magiczka i tylko dlatego na razie ją trzymam. W każdym momecie możemy kliknąć sobie ikonkę okna dialogowego na portrecie towarzysza i zapytać go o jego życia. Bomba! Nie jest to wprawdzie nic nowego ale to kolejne świetne rozwiązanie.

 

Interfejs został przebudowany i to chyba jego najlepsza wersja z jaką się spotkałem w izometryczynych rpgach dla pryszczatych nastolatków. W pełni modyfikowalny, zawiera najważniejsze informacje a fani Baldur's Gate'ów, Tormentów i innych IceWind Dale'i odnajdą się tu bez problemów pamiętając takie skróty klawiszowe jak  J czy I.

 

Grafika jest piękna. Używam tego słowa z pełną odpowiedzialnością. Dodatkowe efekt takie jak czary, wiatr, burza, rozłożona mapa w namiocie Grobowego Asha czy to co się dzieje po wypełnieniu Edyktu to małe mistrzostwo w tego typu grach. Przywiązanie do detali po prostupowala. Dachówki na dachach, stragany z warzywami lub owocami, zniszczone mury, koszary gwardzistów, sala Tunona czy wieża wyglądają prześlicznie. Po tych 10 godzinach nie odniosłem jeszcze wrażenia, że coś zostało zrobione starym sprawdzonym sposobem tworzenia lokacji czyli ctrl+c, ctrl+v. Każde miejsce różni się od siebie i jest wykonane starannie. To trzeba zobaczyć na własne oczy. Jedyną skazą na tym diamencie są model 3d postaci który widzimy podczas rozmów a które zmieniają się w zależności od tego co mówimy. Szkoda, że nie postanowiono zastąpić ich portretami które także trzymają wysoki poziom. Nie wiem kto odpowiada w Obisidianie za artworki ale ten człowiek (lub ludzie) wykonali kawał dobrej roboty.

 

Rzeczywiście lokacje są małe ale wypchane po brzegi czymś do zrobienia. Jest wiele ukrytych skrytek które wyczają tylko ci którzy będą lizać ściany. Praktycznie na każdej możecie rozstrzygnąć jakiś spór ale wiedzcie, że absolutnie każda decyzja ma wpływa na waszą reputację z czego również wynikają profity i ograniczenia. Za bardzo chełpicie się swoim stanowiskiem? Są osoby na których zrobi to wrażenia oraz takie po których słynie to jak po kaczce a jeszcze wam dogryzą. Chcecie zarobić na wydawaniu osądów na czyjąś korzyść? Paru to doceni ale sędzia może być niezadowolony z waszego podejścia? Świetna sprawa. Oczywiście silnik gry podobnie jak w PoE nie pozwala na animacje wspinania się po ścianach, przechodzenia po linie lub przeskakiwania ogrodzenia. Rozwiązano to za pomocą okna informującego o takiej akcji i to też jest strzał w dziesiątkę.

 

Dialogi są ciekawe (o wszystko wypytuję bo czyta się to jak dobrą książkę). Kostek napisał już o tym fajnym patencie a ja go jeszcze przypomnę bo rzeczywiście jest to świetne rozwiązanie. A wygląda tak:

 

Każda ważniejsza kwestia lub słowo jest zaznaczone w ten sposób. Można bez problemu zwiększyć swoją wiedzę na dany temat bez niepotrzebnego grzebania w archiwach, książkach lub dzienniku który tak na marginesie też jest genialny.

 

Wiele razy spotykałem się z narzekaniem na nudną walkę. Jest to największy zarzut o jakim możemy przeczytać w wielu recenzjach. Oczywiście w pełni się z nim zgadzam pod warunkiem, że gracie na easy. Na tym poziomie wystarczy kliknąć na jednego wroga i wrócić do ulubionej książki lub zrobić sobie kawę. Wrogowie zostaną wyrżnięci w pień bez względu na to czy zaatakowaliście maga, wojownika czy łucznika. Prawdziwa zabawa zaczyna się jednak gdy zwiększycie sobie poziom i sami zaczniecie planować swoje ataki. Do dyspozycji oddano wam mnóstwo zaklęć i umiejętność specjalnych. Także takich które możecie wykonać razem ze swoim towarzyszem. Powalcie wroga, zrańcie go specjalnym atakiem lub strzelcie mu prosto w serce! W każdej potyczce możecie użyć danej zdolności parę razy. Ci którzy grali w PoE będą czuć się jak w niebie.

 

 

Na fabułę w PoE nie narzekałem i nie będę. Wypełniłem tam wszystkie zdania poboczne (te w twierdzy również) i podobnie zrobię tutaj. W Tyranny fabuła jest zdecydowanie lepsza a z tego co widzę replayability w tej grze jest zdecydowanie wyższe. Tym razem wybrałem tak jak kostek Wzgardzonych. Nie chciałem sprzymierzać się z hordą bezmyślnych tubylców (w Tyranny nic nie jest czarno białe i może się jeszcze okazać, że to Szkarłaty Chór jest mądrzejszy) więc wybrałem bezlitosnych siewców ładu którzy za niesubordynacje są w stanie spalić całą wioskę razem z jej mieszkańcami. Do tego dochodzi mnóstw dodatkowych frakcji oraz forteli które możemy stosować kłamstwem, zastraszeniem, siłą lub sprytem. Brak mi słów by opisać jak to wszystko fajnie działa.

 

Muzyka jest bardzo dobra ale na ten temat wolę się dokładniej wypowiedzieć po ograniu gry. Pamiętam, że xell narzekał na muzę w PoE a kostek już napisał, że brak tak charakterystycznych kawałków jak w PoE więc jest nadzieja. Taki charakterystycznych kawałków  jak ten, ten i ten jeszcze nie znalazłem. Chociaż ten jest kapitalny

 

 

Wygląda na to, że się nie pomyliłem i Tyranny spokojnie utrzyma swoje miejsce w wyścigu o GOTY 2016. Z tego co już zaobserwowałem po tych 10 godzinach daję Obsidian Entertainment zielone światło na stworzenie sequela Baldur's Gate III i jest to teraz moje prywatne marzenie w arcyważnym świecie giereczkingu.

 

[Chewie]

też sobie kupiłem

 

[Rudolf]

Co to za marne prowo Żebranie plusów na pełnej...

[Spuczan]

Jakoś tak się porobiło, że wyjechałem na 2 dni. Nie było żadnej konsolki więc odpaliłem sobie Tyranny na najwyższym poziomie w "Trybie Eksperta". Próby Żelaza się nie dotykam bo to jest dla jakiś chorych nolifeów. Na razie jestem na samym początku ale wiem już parę rzeczy.

 

Przede wszystkim zmieniam prawie całą drużynę. Sam zacząłem wojakiem z tarczą a do ekipy chcę wcielić Zwrotkę, Lantrego i Sirin. W poprzedniej grze byłem bardzo zadowolony z Zabija-w-Cieniu. Natomiast Barrik i Eb to pomyłka. No dobra Barrik był jeszcze spoko, chociaż strasznie nudny i przewidywalny, ale Eb to koszmar.

 

Teraz praktycznie pytam się kompanów o wszystko chłonąc ich historię. W ogóle chcę się skupić na pozyskaniu lojalności Chóru więc gnoję Wzgardzonych gdzie się tylko da

 

Poziom trudności daje się we znaki. Trzeba kombinować, maksymalnie wykorzystywać umiejętności i świadomie korzystać z ekwipunku. Należy dobrze planować każdą potyczkę i starać się pozbyć jak najszybciej najbardziej upierdliwych wrogów bo potem możne być ciężko. Oczywiście satysfakcja z każdej walki ogromna, a i bardziej zacząłem doceniać te momenty gdzie możemy pogadać o odsapnąć. 

 

 

[kostek]

Ja pamiętam, że Eb masakrowała w walce, szczególnie przeciwko grupom. Był taki czar, który podnosił przeciwników w niebiosy i jeszcze zadawał obrażenia. W masie sytuacji ratowało mi to dupę.