Aj jak to będzie smakować w kibelku na Słiczyku 3
Final Fantasy XII: The Zodiac Age
#241 Napisany 11 stycznia 2019 - 13:54
#242 Napisany 11 stycznia 2019 - 14:38
Jeśli mowa o takim kotlecie jak FFXII, to łykam go jak pelikan. Będzie okazja przejść ostatniego, dobrego Finala. Duchowego następcę Vagranta..
Jak ja sie k*rwa cieszę że nie przeszedłem FFXII na PS2. Dla mnie zakup obowiązkowy na Słicza.
Mateo, czy przeszedłeś kiedyś cokolwiek, czy każdy kotlet na switcha jest dla ciebie świeżą sałatką szefa z rano zebranych warzyw i dopiero co ściętego kurczaka?
#243 Napisany 11 stycznia 2019 - 14:38
jak wędzona kiełbasa od Daddy'ego
#244 Napisany 24 kwietnia 2020 - 18:49
Wersja PS4 dostała nareszcie pacza z ficzerami z nowszych wydań. W końcu możliwy RESET JOBÓW, do wyboru stary i nowy soundtrack oraz 3 gambity możliwe do szybkiego przełączania (+ kilka dodatkowych slotów na tworzenie nowych). A, no i gierka jest obecnie w promo na PSN.
Ten post był edytowany przez nole dnia: 24 kwietnia 2020 - 18:51
#245 Napisany 24 kwietnia 2020 - 19:12
polecam, szczególnie jak pobawicie się w łamanie gierki i platynkie
#246 Napisany 24 kwietnia 2020 - 21:36
Mmmm niewidzialny łuk
#247 Napisany 24 kwietnia 2020 - 21:49
Właśnie, przeorałem gierkę na wskroś na PS2 i nie pamiętam tego łuku. To jakiś glitch czy coś? Pamiętam tylko, że po legendarny Zodiac Spear biegłem na niskich levelach. Ale to były EMOCJE .
Ten post był edytowany przez nole dnia: 25 kwietnia 2020 - 02:54
#248 Napisany 24 kwietnia 2020 - 21:56
Wersja PS4 dostała nareszcie pacza z ficzerami z nowszych wydań. W końcu możliwy RESET JOBÓW, do wyboru stary i nowy soundtrack oraz 3 gambity możliwe do szybkiego przełączania (+ kilka dodatkowych slotów na tworzenie nowych). A, no i gierka jest obecnie w promo na PSN.
A fabułę też poprawili? W sumie moja ulubiona część, nie będę się czepiać.
#249 Napisany 15 lutego 2021 - 17:00
80 godzin na liczniku koorwo!!! Dawno już tak dobrze nie grało mi się w jRPG, a tą grą naprawdę można się długo i intensywnie bawić. Obecnie jestem na etapie zdobywania lepszego ekwipunku co by rzucić się na end-game'owych bossów - co prawda te niewidzialne bronie, o których pisał Tajkun olewam (chcę mieć chociaż minimum wyzwania ), ale postanowiłem rzucić się na Zodiac Spear dzięki czemu przez dwie godziny dzisiaj kręciłem się po tych cholernych schodach w Henne Mines w tę i z powrotem, żeby upolować tę włócznię. Myślałem że mnie szlag trafi, ale w końcu się pojawiła, no to myślę "ok, obok jest Zodiark (jeden z najtrudniejszy bossów w grze), to sobie przetestuję". Rozwaliłem mu ryj, wracam tą samą drogą i co widzę... drugi dzbanek z Zodiac Spear Pięknie mnie ta gra trolluje. Ale spoko, poszedłem zmienić klasę dla Vaana i teraz mam dwóch zabijaków nakurwiających Zodiakami. Yiazmat bój się
Ten post był edytowany przez Kazuo dnia: 15 lutego 2021 - 17:01
#250 Napisany 15 lutego 2021 - 21:29
Podziwiam takie łamanie giereczki, dla mnie ukończenie poje*anego jrpg'a stanowiło zawsze ukoronowanie przygody z tytułem, widząc napisy końcowe zawsze czułem ulgę, że to koniec wciskania x'a przez 30-60 godzin FF XII stanowił jednak wyjątek, ponieważ tam grało się na autopilocie
#251 Napisany 15 lutego 2021 - 22:05
Wszystko zależy od tego jak dobrze się gra i jak dobry jest end-game'owy content, a ten w FFXII jest zajebisty. Pięknie czuć rosnącą moc drużyny wraz ze zdobywaniem nowych czarów czy broni, no i jest na kim testować te wszystkie zabawki, a opcjonalne dungeony z kozackim lootem i kryjącymi się w najgłębszych zakamarkach summonami do ubicia to taka soczysta wisienka na torcie szkoda tylko, że bez odpalonego YT nic się tu nie zdziała, widać od razu, że gra została tak zaprojekowana, żeby ludzie kupowali do niej poradnik. No i jednak wolałem sposób zdobywania ostatecznych broni w FFX, gdzie liczył się skill w robieniu pojebanych mini-gierek, a nie robienie w wała RNG i bieganie w kółko po tych samych lokacjach licząc, że nagle pojawi się skrzynka z bronią.