No cóż, każdy ma swój gust. Jak taki gatunek Ci siada i Prey w nim rządzi to super. Ja kupując grę myślałem, że to zupełnie inny produkt. Jak pisałem, immersive simy nie dla mnie. Tym bardziej, jeśli samo sterowanie postacią to męczarnia. Tym bardziej, jeśli historia od samego początku jest żałosna (te testy w pokojach, te dialogi, OMG). Tym bardziej, jeśli otoczenie to kolejna baza w kosmosie. No i te wady mógłbym przeboleć, ale szczerze mówiąc nie chce mi się po prostu łazić po tej bazie, strzelać w te śmieszne stworki i nie potrafić w nie nawet celować, a większość czasu spędzać na eksplorowaniu, czytaniu, odsłuchiwaniu... Ja średnio lubię Bioshocki, Obcy: Izolacja też był zbyt rozlazły i momentami przynudzał, ale tam się dobrze bawiłem, bo zabawa z Obcym była mocno w pytkę, no i grałem po filmach.
PS. Zdajesz sobie sprawę z tego, jakie gry wyszły w 2017? Nawet jeśli Prey po kilku godzinach jest lepszy, to wątpię by dawał radę z takimi sztosami.