1563 odpowiedzi na ten temat

[Shinigami]

To się raczej pokrywa z tym, co już napisałem kilka postów wcześniej. Obiektywne recenzje = recenzje odzwierciedlające moją opinię.

 

Jak widać. Oceny są najważniejsze, a w świecie są tylko recenzenci obiektywni albo kupieni.

Nie wiesz że obiektywne są tylko te które krytykują powszechnie lubiane gry?

 

Ten post był edytowany przez Shinigami dnia: 14 maja 2018 - 10:55

[Danteusz]

Nie, bo jeśli Twoja opinia pokrywa się z większością recenzji to jesteś fanbojem albo uległeś hajpowi

Ten post był edytowany przez Danteusz dnia: 14 maja 2018 - 10:58

[Wezyr]

Raczej jesteś mało wymagający. Jak większość.

[BeSOS]

Tak recki BOTW też kupione i ludzie nabijają te 150h pod wpływem hajpu.

[oranje]

-rozwijanie postaci jest imo bardziej powierzchowne niż faktycznie odczuwalne jak to miało miejsce w Dark Souls...
.

W DkS rozwój postaci wcale nie jest aż tak ważny. Ważniejszy jest rozwój broni wg mnie.

[fingus]

Rozwój staminy w soulsach ma ogromny wpływ na gameplay.

[Wezyr]

GoW z Soulsów najwięcej ma perspektywy. W całej reszcie dwie różne gry.

[Shinigami]

Polecam przejść grę przynajmniej na hardzie i później mówić, że rozwój Kratosa nie ma znaczenia.

[Razel]

Rozwój ma ogromny wpływ.

[BeSOS]

Tylko że 90% gra na normalu. Niby czemu miałoby to być jedynie odczuwalne na hardzie? Zły game design w takim razie. Albo niech w menusach napiszą - rozwoj postaci wpływa tylko na harda albo niech wywalą to z normala idąc twoim tokiem myślenia...

[Shinigami]

Wydaje mi się, że Soulsy są trudniejsze od normalna GOWa, a do nich przecież porównujesz.

[BeSOS]

Mają jeden tryb trudności czyli gdyby miały normala to wówczas też nie trzebaby pakować staminy etc?
Nie ciągnijmy tego.

[fingus]

Ma wpływ, ale w soulsach można iść w specjalizację: ciężki, lekki, zasięgowy, magia - a w GoW rozwijasz wszystko po kolei, bo expa starczy na wszystko. Rozwoju statsów nie czuć, w soulsach widać co daje władowanie jednego punktu w witalność, a w GoW nie. W soulsach jak mnie boss rozniesie, mogę kombinować "ach, gdybym miał parę punktó staminy więcej albo dłuzszy pasek życia" - i pójść podgrindować trochę na mobkach aby złapać lewel czy dwa. W GoW nie. Nie ma co porównywać tych gier, bo poza podobnym rozłożeniem pada i tym, że trzeba się uczyć ciosów bossów (mowa o tej opcjonalnej dziewiątce, a nie tych z fabuły), nie mają za wiele wspólnego. Bliżej mu do Darksiders.

[Wezyr]

Rozwój Kratosa ma takie znaczenie, że na hardzie trudno jest do momentu odblokowania pierwszych skilli. Potem ressurection stonesy, ataki runiczne i kulki życia walają się wszędzie. Ba! Te ostatnie upuszczają nawet bossowie. W trakcie walki. Podzielonej na check-pointy.

GoW jest o wiele mniej wymagający od Soulsów i BB. Nie wiem skąd to porównanie.

Ten post był edytowany przez Wezyr dnia: 14 maja 2018 - 18:21

[oranje]

Skończyłeś?

Właśnie jeszcze nie. Dwa fabularne trofea mi zostały

Skończyłem i zdania nie zmieniam.

[Shinigami]

To słabo

[SosaiKyo]

[Godot]

Zaniosłem dzika wiedźmie, więc coś tam liznąłem. I tak, są gry świetne i są gry genialne. Do tych drugich zaliczam Zeldy, The Last of Us, czy Wiedźmina. Ale God of War nie. To świetna gra, ale coś jej brakuje. Nawet ciężko powiedzieć co. Może jak pogram dalej to coś się zmieni, ale na tę chwilę to nie ta liga co BotW na przykład

[SosaiKyo]

Bo to nie ten poziom zajebistości co wyżej wymienione a jak już coś sie zmieni to raczej na gorsze.
Jest to świetna gra ale nie mega hit.

[BeSOS]

Ach czekałem na wrażenia sreg
Będzie ból dupy przez najbliższe dni jak to nie podeszła mu gierka

[Pawlik]

Ale to jest mega hit. Tylko czy jest genialna? Jestem już na ostatniej prostej i niestety jak chyba większość uważam, że gra z czasem trochę się rozmywa, traci tempo, niby od poaczatku jest bardzo osobista i mało epicka w porównaniu do poprzednich części, ale mi to pasowało.
Kupiłem takie podejście do tematu, niestety z czasem gra zaczyna nużyć, chyba jednak jest za długa, przez co trudno jej zachować odpowiednie tempo akcji, albo mój styl gry to spowodał, bo zachłysnąłem się tym światem i chciałem wszystko zobaczyć i wszystko zrobić. A niestety nie wszystkie zadania poboczne trzymaj poziom. Super są smoki, fajne questy dla kowali, ale już te od duchów mocno przeciętne, a kill roomy w dodatkowych światach bardzo słabe.
Pewnie jakbym jechał fabule cały czas to byłby ogień, a tak sam sobie trochę skopałam.

Ten post był edytowany przez Pawlik dnia: 20 maja 2018 - 22:14

[BeSOS]

Ale to jest mega hit. Tylko czy jest genialna? Jestem już na ostatniej prostej i niestety jak chyba większość uważam, że gra z czasem trochę się rozmywa, traci tempo, niby od poaczatku jest bardzo osobista i mało epicka w porównaniu do poprzednich części, ale mi to pasowało.
Kupiłem takie podejście do tematu, niestety z czasem gra zaczyna nużyć, chyba jednak jest za długa, przez co trudno jej zachować odpowiednie tempo akcji, albo mój styl gry to spowodał, bo zachłysnąłem się tym światem i chciałem wszystko zobaczyć i wszystko zrobić. A niestety nie wszystkie zadania poboczne trzymaj poziom. Super są smoki, fajne questy dla kowali, ale już te od dochód mocno przeciętne, a kill roomy w dodatkowych światach bardzo słabe.
Pewnie jakbym jechał fabule cały czas to byłby ogień, a tak sam sobie trochę skopałam.

Ach Pawlik, w punkt nawet jak zjebiemy coś w gierkach to dokładnie to samo ;*

Gierka na 9 ale nie jest to mesjasz.

[Schrodinger]

Dlatego ja olałem dość szybko poboczne i pocisnąłem fabułę, wtedy jest zajebiście wszystko wyważone imo.

[BeSOS]

Nie maksujesz?

[Schrodinger]

nie, nie chce sobie psuć zajebistych wrażeń z giereczki, tak samo miałem z TLOU

[BeSOS]

Ja też nie maksowalem, jedynie zrobiłem wsystkie questy, kilka Valkirii i wyczyściłem Midgard. Pozostałe lokacje olałem. Ale sporo backtrackowalem a to meczy tutaj tym bardziej że fast travel na dobra sprawę nie istnieje co jest imo idiotyczna decyzja biorąc pod uwagę portale.

[SosaiKyo]

[Godot]

Jedynek, chrzanisz. Gra jest supcio. I zamierzam olać questy poboczne, po Horizonie mam nauczkę.

Walka z nieznajomym coś fantastycznego. Ale też rozumiem Chmielarza. Ciągłe zgony psułyby flow. Ale normal jest spoko wyważony, jak gra się w miarę uważnie to nawet ja nie ginę jakoś specjalnie często

[BeSOS]

Poboczne da akuraet fajne, nie olewaj ich. Z reszta robią się same bo są na ogół po drodze i loot dają dobry.

[Godot]

Za cholerę nie chce mi się w to grać. Nie interesuje mnie fabuła, postacie. System walki jest taki se, nawet miejscówki nie robią wrażenia. Gram na siłę trochę