Nowocześni ludzie piszą na komórce i nie patrzą co t9 wymyśla.
Nie, to zjeby, a nie nowocześni ludzie.
Nowocześni ludzie piszą na komórce i nie patrzą co t9 wymyśla.
Nie, to zjeby, a nie nowocześni ludzie.
Że niby ludzie piszący na komórce to zjeby??Nie, to zjeby, a nie nowocześni ludzie.
Nowocześni ludzie piszą na komórce i nie patrzą co t9 wymyśla.
Nie, ludzie niepotrafiący obsłużyć swiftkeya to zjeby.
co to swiftkey?
Hahaha.
Sorry sam nie wiem co chciałem napisać!
Ok juz wiem. Miało być Oxen to nudny crap po godzinie mimo że początek zapowiada się intrygująco.
15 godzin zajęło Ci odtworzenie tego, co sam miałeś napisać, więc nie zgrywaj cwaniaka
Nie używam swiftkey, to raz, a dwa - możesz mi psssać.
Mam nadzieję że nie zrobiłem błędu bo inaczej nie zrozumiesz
O, ty nawet nie umiesz rozpoznać kiedy robisz błędy? Ciekawe.
Też mam jaranko, trailerek boner do tego fajna tematyka i więcej Heavy Raina niż Beyonda nie ma bata, Cage się zrehabilituje!!!!
A Detroit imo będzie ostatnia tego typu gra Cagea bo pewnie mimo że obiektywie jest lepsza od HR to najwyraźniej ludzie mają już dosyć takich gierek. GoW zbiera rafaly za to że to samograj to co dopiero Detroit...
Optymista. Obawiam się, że samograje jeszcze przez bardzo długi czas będą miały się dobrze, w końcu nie ma to jak Janusz wracający zmęczony po pracy i cieszący japę do gry, która pięknie wygląda i sama mu się przechodzi.
Ten post był edytowany przez Danteusz dnia: 27 maja 2018 - 20:43
Dla januszy bardziej fifka, Detroid to taka historyjka dla kazuali i bab
Czy to coś złego że są gry i dla Januszy, i dla hardkorów?
To zależy od ilości tych pierwszych w stosunku do tych drugich.
Kazuo odkąd zaczął ruchac to ciągle ma jakieś bóle dupy
To że gra jest prosta to zaraz znaczy, że dla januszy? Przecież janusze cisną grę na każdym portalu, że jak to 'szczelania' nie ma prawie wcale tylko łazi i gada ciągle ta postać to dla frajerów konsolarzy giereczka nie dla nas pro-cs-masterrace
Ten post był edytowany przez Spuczan dnia: 28 maja 2018 - 11:19
Kazuo odkąd zaczął ruchac to ciągle ma jakieś bóle dupy
Może te ruchanie jest u niego nie w tę stronę co trzeba
Kazuo odkąd zaczął ruchac to ciągle ma jakieś bóle dupy
Aha, rozumiem że jak czyjaś opinia nie pokrywa się z Twoją, to automatycznie oznacza ból dupy? Klasyk.
Jak coś mi się nie podoba to o tym piszę bez p*erdolenia, nie lubię słodzić. Analogicznie jak coś mi się spodoba to wtedy chwalę. Proste.
W tym roku wyszedł aż jeden, w zeszłym całe dwa!
Takie gierki też są potrzebne, wychodzą raz na 4 lata , nie przesadzajmy że zalewają nas gierki casualowe...gdyby tu wrzucic normalny gameplay to by trwało 50h i każdy by narzekał że rozwleczone i nie dopracowane, cos za cos.
+ całkiem sporo gniotów ze sceny indie, tych "spacerowych" które tylko imitują granie. Do tego samego wora wrzucam tytuły prowadzące za rączkę od samego tutorialu aż po napisy końcowe, takie w których śmierć nie jest żadną karą dla gracza (bo wszędzie jest napizgane checkpointów i autosave'ów) i które można przejść wciskając na przemian dwa guziki. Nagle worek z grami januszowymi napęczniał.
Ten post był edytowany przez Kazuo dnia: 28 maja 2018 - 19:33
Kto ci karze w to grać? Gier dla hardcorowców jest też dużo.
Jakbym nie grał w takie tytuły, to wtedy by było, że narzekam bez znajomości tematu, a tak to przynajmniej mogę hejtować z czystym sumieniem
Jedyn, ogólnie jestem zdania, że o ile takie produkcje jak Heavy Rain czy Until Dawn mają racje bytu (bo nawet jeżeli gameplay w nich nie istnieje, to PRZYNAJMNIEJ spełniają swoją rolę jako interaktywne filmy i gracz ma w nich swoją rolę do odegrania), tak już te wszystkie Telltale Walking Deady, Batmany. Strażnicy, czy Life is Strange ze ściemnianymi "wyborami" z miejsca powinny lądować w piecu. Tak samo spacerniaczki, które typowo z grami nie mają nic wspólnego. No, ale bez spiny, to tylko moje zdanie.
Jakby w LiS wybory miały większe znaczenie, to pewnie też bym polubił ten tytuł, bo klimat miał naprawdę świetny. Szkoda, że mocniej nie wykorzystano motywu przenoszenia się w czasie, potencjał był duży. Co do Until Dawn, to już pomijając fabułę (na tyle interaktywną jak to tylko możliwe, tutaj zrobiono to na medal), gra przede wszystkim jest niezłym straszakiem. Może straszy tanimi sposobami, ale połączenie tych jumpscare'ów z zarąbistą grafiką nieraz sprawiło, że pikawa mi prawie stanęła
Kazuo odkąd zaczął ruchac to ciągle ma jakieś bóle dupy
Może te ruchanie jest u niego nie w tę stronę co trzeba
Tak jakby to właśnie próbowałem zasugerować.
Jeszcze odnośnie dyskusji co do samograjów to dużo bardziej wciągały mnie niedopracowne gierki TT czy Oxenfree od tych rozdmuchanych tworów Cage'a.
Po prostu scenariusze w takim Wolfie czy TWD były napisane na nieosiągalnym poziomie dla Cage'a, z recenzji wynika, że przy okazji Detroit wiele się nie zmieniło, gierka może mieć super walory produkcyjne, świetną muzykę i twarze aktorów ale co z tego skoro ich motywacje, ich story arc jest napisany na kolanie i masz wrażenie, że te postacie są z papieru i nie obchodzi cie ich motywacja czy to co sie z nimi dzieje?
Ja tak mialem w przypadku ojca od press x to jason, co z tego, że Cage probował mi wmówić, że mam więź z synem jak to kompletnie nie wyszło i było mi obojętne, że ktoś go porwał? Zupełnie odmienna sytuacja w przypadku Clemetine czy Chloe gdzie w epizodzie trzecim dostaliśmy mega emocjonalną bombę bo aktualnie nam zależalo na relacji Max-Chloe.
Także Untile, twory Cage < crapy indie z duszą.
Ten post był edytowany przez bartezoo dnia: 29 maja 2018 - 12:08
Czy to coś złego że są gry i dla Januszy, i dla hardkorów?
To zależy od ilości tych pierwszych w stosunku do tych drugich.
Jeszcze odnośnie dyskusji co do samograjów to dużo bardziej wciągały mnie niedopracowne gierki TT czy Oxenfree od tych rozdmuchanych tworów Cage'a.
Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 29 maja 2018 - 13:01
Batmany są zajebiste.
Giereczki wideo dla dzieci →
Oldschool →
PlayStation 3 →
Beyond: Two SoulsRozpoczęte przez Ryan , 04 cze 2012 PS3, Quantic Dream |
|
|