1363 odpowiedzi na ten temat

[BeSOS]

Gierka pękła.
Co tu dużo mówić, GOTY. Arcydzieło. Następna gra która ją prześcignie to zapewne RDR3 dopiero.
Końcówka dopracowana, w punkt.
Pięknie to się zakończyło, dramaturgia i akcja na najwyższym poziomie.
Graficznie niszczy wszystko co wyszło dobrej pory, zdjęć narobiłem chyba milion.
11/10.

[Schrodinger]

i tyle w temacie, ale dla niektórych nuda i słabizna 

[BeSOS]

Cóż. Rozumiem że niektórzy lubią mięsisty gameplay ale RDR2 to gra stojąca fabuła i klimatem i pod tym względem jest kompletna. Wczoraj kończąc miałem wrażenie że właśnie skończyłem czytać dobra książkę czy właśnie skończyłem oglądać film z najwyższej półki, idealnie wyreżyserowany, opowiedziany, zagrany, skadrowany i udźwiękowiony.

[Nyjacz]

Zazdroszczę, że się tak dobrze bawiłeś, bo dla tych postaci i poznania dalszych losów gangu na pewno warto. Masz stuprocentową rację, że RDR2 stoi fabułą i klimatem. I dlatego, dla mnie, gdyby to była gra od Davida Cage'a na 15h, to cieszyłbym się jak dziecko. Niestety gra jest na sto godzin, a wszystkie zalety rozwodnione są nudną, powolną  i dość prostacką rozgrywką. Ile z tych 60-120 godzin spędziło się po prostu na koniu? 30? No ja w tym czasie wolę łamać palce w innych gierkach. Może ta gierka byłaby lepsza, gdyby nie była open-worldem, a normalną strzelanką jak ich wcześniejszy Max Payne 3, ale z takim narracyjnym vibem jak God of War czy The Last of Us. Niestety (dla mnie) jest czym jest i jest to jeden z dwóch tytułów, których nie ukończyłem od wielu lat. Nie hejtuję ani nie tfu pluję na Was, po prostu co kto lubi, ja odpadłem i nie omieszkałem się tak zwyczajnie podzielić moimi subiektywnymi odczuciami i dlaczego na przemian piałem z zachwytu, by potem zasypiać przy konsoli, a ostatecznie całkowicie się zniechęcić.

 

Pisać tam w Rockstar umieją (RDR2), strzelać umieją (MP3), więc mam nadzieję, że kiedyś jeszcze wydadzą liniową gierkę.

[oranje]

Wczoraj był pierwszy dzień od premiery w której nie grałem w RDR

[Woroq]

Ja jestem w 3 cim rozdziale, wczoraj złowiłem 6,6 kg jesiotra Nie myśle o innych grach do czasu premiery Sekiro, może Wojny Krwi
Wczoraj odpaliłem na godzinę, prawie całą godzinę tropiłem idealne króliki. Żadnego nie wytropiłem Dziś wracam do diabelskich rodzinek z Rhodes

Ten post był edytowany przez Woroq dnia: 25 listopada 2018 - 10:36

[BeSOS]

Ja zobaczyłem sobie drugie zakończenie - sam nie wiem które lepsze

I ta muza pod sam koniec.
Teraz robię epilog...co za giera.

[oranje]

To są dwa zakończenia?

[BeSOS]

No w zależności czy chcesz być good/bad cop

[Shinigami]

O mamusiu, jakie paszczury.

[Schrodinger]

To dzisiaj rusza to RDOnline dla plebsu? 

[Razel]

Dziś chyba dla preorderowiczów

Plebs jeszcze później.

[Schrodinger]

Serio? Wczoraj kolekcjonerki, dzisiaj preordery cyfrowe? Zwykła biedota kiedy? Ehhh 

[Razel]

Truchę ynaczej jednak. Niby decyduje data odpalenia gry teraz

• 27 listopad (14:30): Red Dead Online dla posiadaczy Ultimate Edition.
• 28 listopad: Red Dead Online dla graczy Red Dead Redemption 2, którzy włączyli grę 26 października.
• 29 listopad: Red Dead Online dla graczy, którzy włączyli Red Dead Redemption 2 od 27 do 29 października.
• 30 listopad: Red Dead Online dla wszystkich posiadaczy Red Dead Redemption 2.

[Schrodinger]

to mogę odpalać  

[BeSOS]

Skończyłem epilog.
Trochę niepotrzebny imo.
O ile w jedynce kończył się mocnym pierdolnieciem tak tutaj kończy się trochę dziwnie.
Mimo to podstawka zakończyła się idealnie więc nie wpływa to na moją ocene, gotg.

[bartezoo]

No a jak inaczej miała się ta gra kończyć biorąc pod uwagę, że to prequel?

[BeSOS]

Nie o to chodzi. Poprostu imo nie byl potrzebny bo jak mówisz, każdy wie jak się to skonczy - nic nie wnosi, wręcz nieco się cofa bo znów robimy jakieś nudne aktywności niczym z tutoriala. Ostatnia misja to imo zmarnowany potencjal.
Grało się fajnie bo to więcej RDR2 i dla fanów jedynki super sprawa (czyli nie dla mnie) ale liczyłem na coś fajniejszego. Poprostu przy podstawce odstaje mocno.

[Hellmans]

Dla mnie epilog to było jak wycieczka do Kanto w Pokemon Silver "czoo, to nie koniec? dwie gry w jednej?". Raz że ładnie spina obie gry, dwa że miałem takie może troszkę naiwne uczucie że dostałem coś za darmo, a nie w formie wyciętego, płatnego dlc, jakby to zrobiło ubi.

[Woroq]

Widziałem, Szrot, że grałeś w online. Naskrob coś, pls
Ja odpaliłem tylko na 10 minut, wygenerowanem grubą murzynkę i wyłączyłem

[bartezoo]

Tak jak mówi hellmans, pięknie spina klamrą obie części. Tylko ten farmazon na końcu gry jak

Spoiler

Dutch po prostu sobie idzie w góry

Był jakiś taki z dupy

[Schrodinger]

no epilog robiony wyłącznie dla fanów jedynki, mi tam jedynie ostatnia misja się podobała  

[Schrodinger]

Multi? No miałem Cię wczoraj zapraszać na party ale pewnie byś napisał że nie masz czasu, a to by bardzo zabolało! 

 

No pograłem chwilę, na pewno nie da się grać z randomami, tzn. da się, ale jest nudno raczej, jako że jestem bardzo towarzyski i mam wielu znajomych na PSN to grałem sobie z kimś. Jakaś tam fabuła jest niby, ale to taki bardziej zapychacz raczej nie odgrywa się tu roli jak w singlu. Pograliśmy w tego battle royale czy jakiś tryb że wszyscy na wszystkich i wygrywa ten co najdłużej utrzyma torbe albo coś jak DM tylko że jak zabijesz kilka osób bez zgonu to potem za twoja śmierc dostaje sie wiecej pkt, wygrywa ten co ma najwiecej. Jest dość spory chaos, ale to raczej przez to że dopiero się ogarnia wszystko.

 

Misje fabularne we dwóch są spoko, jakiegoś niedźwiedzia szukaliśmy, ten nas zaatakował, biegł na mnie, uciekłem, pobiegł na coopowego ziomeczka a ten krzyczał, śmiechu było co nie miara. Nie wiem czy jakbyśmy to robili w 4 to by się jakoś skalowało, ale ot tak z ekipą fajnie sobie pośmigać.

 

Można też się zaczaić na randomów i ot tak bez powodu spuścić im wpierdol, polecam. Pograłem 2h i mam chyba 6 albo 7 lvl. Nie wiem jak długo ale jeszcze trochę pogram. 

[tomasz]

Uwaga komboje! Na netfliksie jest nowe dzieło Coenów -- ballada o Busterze Scruggsie. Po przejściu rdr2 jak znalazł. A nawet zamiast można. Ja jebie, jakie to dobre

[oranje]

Jest

Spoiler

gruźlica i zdrajcy?

Ten post był edytowany przez fingus dnia: 05 grudnia 2018 - 00:10

[tomasz]

Jak obczaisz pierwsze 15 minut, to zrozumiesz, że tam jest wszystko. Mesjasz.

[oranje]

Ok. Widziałem dzisiaj, że jest ten serial. Obejrzę

[oranje]

Gram od wczoraj epilog. Przecież to jest genialne. Jedyn coś tam narzekał, ale ja nie mam żadnych zastrzeżeń <3 aż mam ochotę zacząć pierwsze RDR, ale nie mam jak

[BeSOS]

Tak jak mówi hellmans, pięknie spina klamrą obie części. Tylko ten farmazon na końcu gry jak

Spoiler

Dutch po prostu sobie idzie w góry

Był jakiś taki z dupy

No dokładnie, to było idiotyczne biorąc pod uwagę jak dopieszczona jest cała reszta fabuły. WTF.

[Daddy]

Mówię: pierdole pewnie to i tak nie ma znaczenia, odpalam misję z randką z tą naszą byłą, a ta sucz mi wypomina że się nie umyłem

 

Niestety to jest skrypt, ja się odpierdoliłem przed tą misją, uważałem, by nie wdepnąć w gówno i też dostałem od niej opierdol. Ja myślę, że po prostu Mary była ponad swój czas i nawet umyty facio w tamtych czasach zalatywał

 

Ja jestem pod koniec 6. rozdziału, czuję

 

Spoiler

przepotężne napięcie od kilku misji jak się wszystko zaczyna sypać, właśnie mnie ten kutas Dutch, olo, zostawił w rafinerii, nie wiem czy następna misja to nie będzie ta ostatnia, ale tak strasznie nie chcę kończyć tej gry, bo choć nie wiem co się dokładnie stanie, to czuję, że będę bardzo, bardzo smutny Domyślałm się, że Artur nie przeżyje, wiem, kto przeżyje, bo grałem w RDR i sobie przypomniałem - w sumie niepotrzebnie, skoro nie pamiętałem - kto tam był oprócz Marstona, ale co się i jak się stanie z resztą. Dziś wieczorem padną ostatnie strzały! (nie licząc epilogu)

Ten post był edytowany przez DaddyMadCaddy dnia: 02 grudnia 2018 - 18:05