124 odpowiedzi na ten temat

[Schrodinger]

I jesteś zjebem co już udowodniłem.

Olewam póki co, Gumi statek mnie pokonał, to gówno jest tak słabo zaprojektowane, a do tego fabuła debilna że zaczynam patrzeć na Kazuo jak na dziwaka.

Przed trójeczką się obejrzy jakiegoś jutuba i będzie git

[BeSOS]

Olo. Jak szrotw pokonalo...

Kaz, co innego grać x lat temu i odświeżyć a co innego grać 1szy raz po x latach. Grę już miałeś w serduszku, ogrywając ja niedawno jedynie przypominass sobie swoje ulubione momenty i delikatnie weryfikujesz w zestawieniu z czasem jaki upłynął. Oceniasz łagodniej, to oczywiste.

Osoba nie grająca nigdy nie daje gierce żadnych forów i ocena musi być nieporównywalnie gorsza. Tak to działa i dobrze o tym wiesz.

Ktoś grający 1 raz w OOT teraz nie ma bata żeby ocenił ja gra wszechczasów.

Ten post był edytowany przez Jedyn dnia: 13 lipca 2018 - 07:04

[Kazuo]

Według mnie najwięcej zależy od nastawienia i odporności na archaizmy, sam nieraz grywam w tytuły o wiele starsze od Kingdom Hearts (niektóre po raz pierwszy w życiu) i potrafię się przy nich dobrze bawić. Trzeba tylko umieć przymknąć oko na niedzisiejszą oprawę i niektóre przestarzałe rozwiązania, co jednak może stanowić bariere nie do przebicia dla graczy rozpieszczonych współczesnymi gierkami.

[Schrodinger]

Kazuo tłumaczyłem Ci że jesteś bardzo specyficznym typem gracza, więc jak ktoś jest dziwny to Ty. Sama walka i klepanie Xa jest tutaj ok, ale eksploracja tego świata, mechanika poruszania się jest dla mnie nie do przełknięcia i starałem się przymykać oko na wiele, ale ten Gumistatek sprawił że zacząłem się zastanawiać 'po co się tak męczyć' a wtedy gierka przeważnie leci przez okno.

edit. może jeszcze wrócę, może nie, ale raczej jednak nie

Ten post był edytowany przez Schrodinger dnia: 13 lipca 2018 - 08:41

[Kazuo]

I tak szacuneczek, że chociaż spróbowałeś. Mimo to zachęcam, żebyś zagrał w dwójkę, w porównaniu do KH1 to niebo, a ziemia, zostały w niej poprawione niemal wszystkie rzeczy, które denerwują Cię w jedynce.

[Nyjacz]

Przejebane, szkoda, że niektóre gry się gorzej starzeją. Takie RE2 czy Crash Bandicoot nie odpychają aż tak. A szkoda, bo zachwalałeś serię, ale jeśli ta gra nie reprezentuje mojego ulubionego gatunku (jak platformery, old-school FPS czy "action-adventure TPP"), to nie będę w stanie się przebić przez to

[BeSOS]

Może zatem jedynkę na YT a zacząć od dwójki?

[Kazuo]

Nie sądziłem, że jedynka może komuś AŻ TAK nie podejść, no ale na przykładzie Tajkuna widzę, że jednak jest to możliwe. Dwójka to inny kaliber, spokojnie w top 10 moich ulubionych gier ever i chociaż to wypadałoby przejść przed KH3. 

[Lady Luck]

 Jest piękny skrót fabułki bekowo zrobiony, jak znajdę to tu wrzucę. Nawet jak ktoś chce ograć to może to przeczytac, bo i tak się z tego nic nie zrozumie, a pośmiać się można.

O, mam:
https://drive.google...jFrQXpXaEU/view

 

"And they’ll play Simple and Clean a few times along the way."

 

KH1 jest urocze, fabułę ma taką, jakiej można się spodziewać po skrzyżowaniu Disneya i Finali i zadziałało to bardzo fajnie.

Potem człowiek siada do KH2 i okazuje się, że nie ma pojęcia, co i dlaczego się dzieje, bo gdzieś po drodze ktoś napyerdolił fabułę w popierdółkach, ale spoko, jeśli będzie graczowi zależało, jako tako się dowie, co go ominęło, ale w sumie who cares, można potuptać z Simbą po Sawannie i w ogóle odwiedzić kolejne miejscówki z kreskówek i spotkać ulubione postacie z Finali.

Dekadę później jedyne, czego nienerdowy gracz oczekuje od KH3 to kolejne nostalgiczne miejscówki i przyjemny gameplay, bo fabułę po drodze ktoś postanowił pojebać jeszcze bardziej i ten bajzel już totalnie nikogo.

Więc nie wiem, czy w ogóle jest sens ogrywania wszystkiego przed KH3, skoro na jedno wyjdzie. KH1/KH2 raczej wystarczy, żeby załapać, na czym polega formuła serii, bo fabuły ni cholery się z tego nie wyniesie, szczególnie przy niskim progu tolerancji na squenixowskie podejście do narracji.

[BeSOS]

No wreszcie ktoś to sensownie napisał

[Schrodinger]

No w końcu ktoś sensownie napisał bo tego płaczliwego bełkotu Kazuo już się nie dało czytać  

[Rudolf]

Przecież dałem skrót fabułki w linku wyżej, który ładnie wszystko tłumaczy

[BeSOS]

Lookalem na to i nawet ten skrót jest za długi i pogmatwany

Jebie ta gierkę i zobaczę streszczenie na YT.

[Lady Luck]

Myślisz, że streszczenia na YT są bardziej sensowne?

 

Łap:

 

[Danteusz]

W temacie sensowności KH polecam wytłumaczenie tytułu II.8 w wykonaniu Nomury 

https://kotaku.com/e...itle-1732274464

“the 2.8 number appears from 2.6 plus 0 plus 0.2.”

Ten post był edytowany przez Danteusz dnia: 17 lipca 2018 - 10:46

[Lady Luck]

Ja myślę, że sam Nomura jest najlepszym wytłumaczeniem dla sensowności fabuły KH.

[Schrodinger]

Robią z ludzi debili a Kazuo to łapie, meh, poleciało to z dysku, może trójka będzie okejkowa 

[Danteusz]

Tu nawet nie chodzi o robienie z ludzi debili. Pierwsza część miała zwartą i prostą fabułę, w której jednak nie brakowało dramatyzmu. Zakończenie nie pozostawiło wielu otwartych ścieżek, więc musieli kombinować żeby mieć tło fabularne które nadaje się do ciągnięcia przez wiele gier. Musieli nagle wprowadzić wiele postaci i wątków, co spowodowało że historię dwójki ciężko się śledziło, mimo że tak na prawdę nie jest jakoś specjalnie skomplikowana. Skończyło się bieganiem po światach bez poczucia celu czy obowiązku, a końcowe rozwiązanie specjalnie tu nie pomogło. Nie przeszedłem innych części, może mając podstawy fabularne z dwójki zrobili coś lepszego, ale jakoś nie miałem ochoty tego sprawdzać. Samo zwiedzanie disneyowskich krain i bicie cieni mi się podoba, więc trójkę raczej przejdę, jednak większego ciśnienia nie mam

[Lady Luck]

Pierwsza część miała zwartą i prostą fabułę, w której jednak nie brakowało dramatyzmu. Zakończenie nie pozostawiło wielu otwartych ścieżek

 

 

Hę?

[Danteusz]

Dobrze że się zgadzamy, poszukiwanie Kairi to trochę mało jak na 8 gier każda po kilkadziesiąt godzin. Już prędzej ukryty ending daje większe pole do rozwoju fabuły i pokazali że pomysł na dwójkę mieli od razu

[Kazuo]

Dobrze że się zgadzamy, poszukiwanie Kairi to trochę mało jak na 8 gier każda po kilkadziesiąt godzin.

 

 

 

Kairi odnajduje się dosyć szybko, w kolejnych częściach mamy przedstawione zmagania Aquy, Ventusa i Terry z Xehanortem (Birth by Sleep), całą historię Roxasa (358/2 Days), trening Sory i Riku na mistrzów keyblade (Dream Drop Distance) i prequel do całej historii rozgrywający się przed Wojną (KH: χ ). Wątek z Kairi to ledwie czubek góry lodowej, tak że ten tego, bez wymądrzania mi się tu

Ten post był edytowany przez Kazuo dnia: 17 lipca 2018 - 18:51

[Lady Luck]

Zeus Maria

[fingus]

O, dobrze wiedzieć że fabuła serii jednak nie ma sensu. Mogę zatem ogrywać trójkę jako pierwszą i jedyną bez wyrzutów sumienia. Dzięki.

[Kazuo]

 

 

 

Mam nadzieję, że w KH3 też będą takie akcje. Ja yebie, jak to kiedyś robiło 

[Pawlik]

[Schrodinger]

dadzą mi else i vaiane ze śpiewanymi piosenkami to kupię, jak nie to niech się gonią 

[Kazuo]

Kraina lodu to będzie chyba najgorszy świat w tej grze. Dawać Ralpha Demolkę, Zaplątanych i Toy Story!

[Schrodinger]

obyś kurła robiąc speedruna pod sam koniec zjebał mendo! 

[Kazuo]

Założę się, że śpiewasz pod prysznicem "Mam tę moc", a przed spaniem fapujesz do Olafa, Ty chory zwyrolu! 

[Schrodinger]

 

 

tak wiem