Weekend był ciężki bo grałem w piątek ponad 6h (położyłem się po 2:00) rano znowu kilka godzin potem na imprezę do 5:00 wstałem o 9:30 i znowu pograłem w sumie wyszło około 20h więc mogę już coś napisać i podzielić się moją opinią.
Gra nie wybacza błędów i trzeba kilka razy się zastanowić co zrobić lub czy warto kraść.
Na początku lądujemy w mieście Cyseal z zadaniem odnalezienia mordercy jakiegoś ważnego kolesia (tak się tylko wydawało – na koniec wyjaśnię)
Graficznie gierka nie odbiega wiele od Diablo 30 ,a i widok izometryczny przypomina lekko Blizzard-owsą produkcję choć w tym wypadku możemy przybliżać oddalać i zaznacza dowolnie postacie.
Jeszcze jakieś 10 lat temu jak by mi ktoś powiedział że granie na padzie w RPG będzie wygodniejsze niż klawiatura i mysz, wyśmiał bym
Ale nie tym razem bo obsługa padem jest miła i przyjemna po około 10h można nazwać intuicyjna (choć na początku się lekko motałem i ma jedną wadę)
Pierwsza walka i przeciwnik zniszczony było łatwo i przyjemnie, a do tego zebrałem faje zbroje i miecz. (uzbrojenie jakie znajdujemy w skrzyniach jest często losowe)
Skoro zostałem przysłany by wyjaśnić morderstwo to trzeba było się zabrać, ale chyba za bardzo się wczułem i zbierając dowody na oczach jednego zamieszanych w ową sprawę ukradłem to i owo co się okazało dramatyczne w skutkach bo się rzucił na mnie jak zwierz i musiałem kolesia ustawić więc chłop „stracił głowę” (a mama mówiła nie kradnij – choć raz chciałem zobaczyć jak to i jest , zemściło się to na mnie)
Brnąć dalej w przygodę nie zdawałem sobie sprawy, że ubijać jegomościa skomplikuje sobie tym życie.
Zrobiłem kilka pobocznych questów oraz uśmierceniu kilka potworków postanowiłem wrócić na szklak poszukiwania mordercy i nagle jeden podejrzanych nakierował mnie, że koleś którego ubiłem wie więcej i może mi w tym temacie pomóc przez głowę przebiegła myśl „co ja zrobiłem” ale dalej to było niezłe bagno i sam zaczynam knuć intrygę bo doniosłem uprzejmie ,że jest taki jeden co pomagał zbirą i by go aresztować (a co jak jechać to po całości).
Nawet się udało i został wysłany patrol by go aresztować udając niewinnego poszedłem się dowiedzieć co się stanie ii…. Byłem zaskoczony bo poszli po niego, ale było tam tylko ciało (ooo może to porachunki mafii)
Od kapitana tutejszej straży dowiedziałem się, że ktoś ich wyręczył i został zabity.
Zadowolony z siebie idę dalej i co się okazuje, iż dalej mnie namawiają by porozmawiać z kolesiem o tym zabójstwie …… ale on już nie żyje (wtf pomyślałem sobie)
W tym momencie przez głowę przebiegła myśl , że to jakiś dziwny błąd lub fabuła się ruszy pochodziłem popytałem się trochę co się okazało, że chyba szukam gdzie nie trzeba.
Poddałem się i postanowiłem rozpocząć od punktu gdzie jeszcze nie zabiłem jednego z podejrzanych.
Dziś kontynuuję przygodę bo warto i okazuje się, że poszukiwanie zabójcy to tylko jeden z wielu questów, a jest zatrzęsienie pobocznych oraz głównych wątków.
Choć na początku wydaje że zadania małoznaczące nic nie wnoszą do fabuły po pewnym czasie jednak wychodzi na jaw że działa to jak lawina
Może to nie jest Wiedzmin bo akcja jest dużo wolniejsza, ale zabawy co nie miara choć czasami zadania proste i głupie to jest tego sporo i wyjaśnienie zabójstwa to wierzchołek góry lodowej.
A co małego problemu ze sterowaniem to jest lekko denerwujący fakt że czasami chcąc porozmawiać z postacią okazuje się, że można zostać „kleptomanem” i pomyłkowo się klika na przedmiot koło postaci.
Grę polecam nawet dla graczy, którzy przeszli Wieska 3 i choć tu rozgrywka inaczej wygląda to dla osoby lubiącej gry RPG może być to fajna odskocznia jednak trzeba przemyśleć czy styl turowy nie znudzi nas po ograniu 20-30h
Wszystko dzieje się tu dużo wolniej i często trzeba zapisywać grę oraz od samego początku mamy dostęp do obszarów gdzie trafiamy na przeciwników silniejszych 2 a i nawet 3 krotnie mocniejszy od bohatera co powoduje szybki zgon naszej drużyny.
Ten post był edytowany przez Tynio dnia: 20 lutego 2017 - 12:21