Skocz do zawartości

Zdjęcie

Divinity: Original Sin Enhanced Edition

Larian Studios Focus Home Interactive PS4 XONE PC

  • Zaloguj się by odpowiedzieć
87 odpowiedzi na ten temat

#61 Stan Napisany 23 września 2017 - 13:06

Stan

    No.1

  • Forumowicze
  • 27 205 Postów:

Ja tam chce jedynkę ograć. Czytam że warto. Potem po dwójce która jest superior odczucie może nie być takie samo. 


  • 0

#62 xell Napisany 23 września 2017 - 19:14

xell

    Flawless Cowboy

  • Forumowicze
  • 21 303 Postów:

To są gry na 60-80 godzin. Szansa, że przeszedłbym obie, jest niska. Jak mogę zagrać tylko w jedną, to wolę zagrać w tę lepszą. :)


  • 0

#63 Tynio Napisany 24 września 2017 - 08:32

Tynio

    Big Boss

  • Forumowicze
  • 4 416 Postów:
Dwójka zebrała fajne opinie, jednak kilka osób napisało, że bez polskich napisów ciężko się gra.
Więc pewnie jak skończę jedynkę to zagram w Pillars of enternity complete edition
  • 0

#64 xell Napisany 26 września 2017 - 21:08

xell

    Flawless Cowboy

  • Forumowicze
  • 21 303 Postów:

Wrażenia po pierwszych trzech godzinach DOS2:

 

1*snTXFElFuQLSFDnvZKJ6IA.png

 

Prawie wszyscy są dużo mocniejsi od mojej drużyny, kasy na ekwipunek nie ma, nie wiem jak optymalnie wykorzystywać skille postaci. Pewnie weterani jedynki radzą sobie dużo lepiej ode mnie. Fabularnie sam początek ma kilka intrygujących wątków, ale ogólnie nie porywa. Może się rozkręci jeszcze. 94 na metacritic pozwala budzić nadzieję.


  • 0

#65 Tynio Napisany 27 września 2017 - 08:20

Tynio

    Big Boss

  • Forumowicze
  • 4 416 Postów:
@Xell
Uwierz mi w jedynce jak wylądowałem na wyspie i była pierwsza walka to jakoś poszło przy drugiej dopiero zrozumiałem że nie będzie łatwo.
Aktualnie 12 level i jak widzę wroga który ma 13 zastanawiam się jak taktycznie rozegrać walkę by nikt nie zginął.
Zwracaj uwagę na żywioły bo czasami atakując przeciwnik możesz go podleczyć.
Powiedzenia
  • 0

#66 Dixi Napisany 15 października 2017 - 20:49

Dixi

    Pixie, Dixie i Pan Jinks :)

  • Forumowicze
  • 4 196 Postów:

Udało mi się chwilę pograć, licznik pokazuje jakoś nieco ponad 8 godzin i już widać, że gra będzie ogromna. W zasadzie ledwo dotarłem do miasta i nawet nie zdążyłem się jakoś szczególnie po nim rozejrzeć.

Wygląda na to, że gra będzie dosyć wymagająca. Niektóre starcia przyszło mi powtarzać po kilka razy. Raczej byłem przyzwyczajony do tego, że na początku staram się oszczędzać wszelkiego rodzaju dodatkowe zwoje z zaklęciami, tutaj natomiast muszę przyzwyczaić się do tego, że nie ma lekko i trzeba posiłkować się czasami wszystkim co ma się pod ręką.

Często mam wrażenie, że co prawda pad nie przeszkadza, ale myszą na pewno wszystko szło by trochę sprawniej. Sterowanie kamerą jest dosyć wolne, do tego sporo dostępnych opcji. Żeby tego było mało, to jeszcze myliły mi się przyciski odpowiedzialne za poszczególne akcje. Teraz już jest lepiej.

Na razie tempo jest dosyć powolne. I to lubię. Sporo gadania, zaglądania w każdy kąt, mnóstwo skrzynek, beczek i skrzyneczek do otworzenia. Czasami kombinowanie jak dostać się za zamknięte drzwi albo okraść kogoś tak, żeby ten się nie zorientował. Przeczesywanie pomieszczeń w poszukiwaniu lepszego rynsztunku. Fabuła zaczyna powoli się rozkręcać, a zadań do zrobienia nigdy nie brakuje.

Na razie jedyna rzecz, do której bym się przyczepił to muzyka. Albo zupełnie jej nie słyszę, albo pojawiają się jakieś dźwięki, które mam wrażenie słabo pasują do tego co widzę na ekranie.

Z tych rzeczy, które mi się podobają to budowanie charakteru postaci poprzez przypadkowe pogawędki i wybrane przez nas konkretne linie dialogowe. To co wybierzemy może spowodować dodanie pewnych cech charakteru naszej postaci. Przyjemne. Na razie jeszcze nie wiem dlaczego, ale baba zaczyna mi rządzić w ekipie  :olo: Spotykam gościa, jakiegoś złodziejaszka, który mi tutaj reklamuje się, zę potrafi nieźle kraść i otwierać zamki. Pierwsza myśl "Super, przyda mi się taki otwieracz w ekipie". Mówię do niego "Witaj w drużynie, idziemy razem!" W myślach widzę te skarby w otwieranych skrzynkach. Nagle babka wtrąca się w rozmowę "Zapomnij, nie będziemy pracować ze złodziejami". No i nie mogę dołączyć go do drużyny... Dalej szukam jakiegoś łotrzyka. Baba mną rządzi  :ok:


  • 4

#67 Dixi Napisany 23 października 2017 - 10:30

Dixi

    Pixie, Dixie i Pan Jinks :)

  • Forumowicze
  • 4 196 Postów:

Ja jestem już gdzieś w okolicach 19 godziny no i muszę przyznać, że giereczka jest wspaniała :tak:

Moje postaci są jeszcze na 5 poziomie postaci, niedługo powinienem wbić 6. Dopiero teraz musiałem doczytać jak dodać drugi punkt umiejętności, wydaje mi się, że nigdzie nie było to wytłumaczone albo po prostu to przeoczyłem... Trochę słabo, bo już zmarnowałem przez te ze 2 punkty i bym rozdysponował je nieco inaczej.

W każdym razie obszedłem całe miasto wzdłuż i wszerz, włamałem się wszędzie gdzie się tylko dało, splądrowałem wszystkie skrzynki, ukradłem wszystko co byłem w stanie i teraz chodzę z masą jakiegoś niepotrzebnego badziewia, które targam, a bo nuż do czegoś się przyda :olo: W plecaku noszę oczy, czaszki, włosy, dziwne grzyby, owoce, warzywa, gałęzie, patyki i wszystkie rzeczy, których normalny człowiek z ziemi by nie podnosił.

Pomogłem już w problemach większości mieszkańców, więc z czystym sumieniem opuściłem miasto. Wszystko wskazuje na to, że obrałem zły kierunek  :ftopa:  Najpierw jakaś walka z orkami, nie było lekko, ale jakoś poszło. Za chwilę kolejne starcie z drugą ekipą i nawet nie dotrwałem do mojej tury, wszystkie postaci padły zanim zdążyłem cokolwiek zrobić  :lol2: Kontrolnie spróbowałem raz jeszcze, walka potrwała z 15 minut, ale oczywiście dostałem taki łomot, że całą ekipę trzeba było zeskrobywać z kamieni. Wczytałem więc szybko ostatni zapis, wróciłem do miasta, odwiedziłem sklepy, dokupiłem trochę lepszego sprzętu, jakieś nowe czary i wybrałem się na północ. Tam na szczęście już jest trochę lepiej, do tej pory tylko jedna walka, związana z pewną ekipą była bardziej wymagająca, ale udało się przejść ją bez większych strat. Może było by łatwiej, gdybym nie był tak leniwy i więcej używał łuku i kusz, a nie tylko liczył na magów i ich czary dystansowe  :potter:

W każdym razie bardzo wciągnąłem się w tę gierkę.

Póki co rzeczą, która najbardziej mnie denerwuje jest to jak łatwo jest kliknąć w jakiś przedmiot zamiast w postać, którą chce się porozmawiać (szczególnie, gdy ta non stop gdzieś łazi) i tym samym ukraść jakąś rzecz, która stała obok, co skutkuje natychmiastowym komunikatem "Nastawienie -10". Pół biedy jeśli zapisywałem 30 sekund wcześniej, wtedy lekko westchnę nad ułomnością tego rozwiązania i wczytam ostatni zapis. Gorzej jak od ostatniego Save'a minęło 15 minut i ostatnia rzecz, na którą mam chęć to powtarzanie jakiegoś fragmentu przez durną mechanikę. A wystarczyło do rozmowy przypisać inny klawisz niż do podnoszenia przedmiotu...  :why:


  • 4

#68 Starh Napisany 23 października 2017 - 14:02

Starh

    Demigod

  • Forumowicze
  • 6 073 Postów:
A nie mówiłem ;)
  • 0

#69 Schrodinger Napisany 23 października 2017 - 14:08

Schrodinger

  • Moderatorzy
  • 65 972 Postów:
Warto to odpalać na easy jak chce się grać jedynie dla eksploracji i fabuły?
  • 0

#70 Tynio Napisany 23 października 2017 - 14:23

Tynio

    Big Boss

  • Forumowicze
  • 4 416 Postów:

Nie warto w łatwym trybie tego odpalać.

Czasami wnerwia mnie, że ginę lub że musiałem zmarnować  kupę czarów.

Jednak jak wygrywam jakaś walkę to mam z tego satysfakcję.

 

W pierwszej lokalizacji jest jedna ciężka walka do której podchodziłem z 8 poziomem potem z 9 i dopiero na 10 poziomie mogłem wygrać ,ale nie było łatwo.

 

@Dixi

co do tego klikania i przypadkowej kradzieży przedmiotów to już raz zgoniłem czy straciłem reputację.

 

Nie macie co się cieszyć, że będąc na poziomie 13 można powalczyć bo trafiłem na postacie które miały 11 level i padłem jak mucha.

Cztero osobowa drożyna przeciwko 10-11 osobowej armii + mag który ożywia  to jest niezłe wyzwanie.

 


  • 0

#71 Dixi Napisany 04 listopada 2017 - 07:18

Dixi

    Pixie, Dixie i Pan Jinks :)

  • Forumowicze
  • 4 196 Postów:

Szybka aktualizacja. Na liczniku rozpoczęła się 37 godzina gry (choć zdaje się, że gra cofa licznik, gdy wczytujemy ostatni zapis, więc faktycznie byłoby tych godzin trochę więcej, pewnie bliżej 40. Było parę dłuższych walk, do których podchodziłem po kilka razy i niestety trzeba było załadować ostatniego save'a, bo drużyna nie dawała rady).

 

Można powiedzieć, że tyle godzin zajęło mi ogarnięcie Cyseal (czyli pierwszej mapy :uff:) od A do Z (no prawie, bo zostały mi jeszcze ze 2 drobne misje poboczne, które mogę jeszcze zrobić). Mimo wszystko mam wrażenie, że zwiedziłem już wszystkie lokacje i wybiłem wszystkie potwory, więc nic więcej tutaj nie zdziałam i lada chwila będę mógł szykować się na dalsze podróże  :)

 

54IaZk4.jpg

 

Można powiedzieć, że dwie walki sprawiły mi pewne trudności, choć jedna koniec końców okazała się znacznie łatwiejsza, niż przypuszczałem.

 

1.

Spoiler

 

Tutaj moim głównym problemem było to, że mam jedną postać wybitnie nastawioną na ogień i w zasadzie nie miałem dobrze rozwiniętego żadnego innego żywiołu, a w tej walce akurat ogień leczy przeciwników, więc można przyjąć, że do dyspozycji miałem tylko trójkę bohaterów. Zrobiłem tutaj kilka podejść, w których zabrakło naprawdę niewiele, a że nie chciałem się ogołocić z wartościowych zwojów, czy granatów to musiałem się chwilę pomęczyć. To była jedna z ostatnich walk, jakie stoczyłem, Po pierwszej porażce miałem nawet myśli, że nie będę próbował walczyć raz jeszcze, a po prostu pochodzę, nabiję jeszcze poziom postaci, wrócę i przejdę to jak przecinak :olo: Okazało się, że nie ma już za bardzo z kim walczyć, więc została mi szybka wyprawa do miasta, zrobienie szybkiego rozeznania w nowym towarze w sklepach i powrót na pole walki  :challenge:  Ostatecznie udało się przejść to bez większych strat. Starałem się unieruchomić i jak najszybciej wyeliminować najgroźniejszego przeciwnika. Potem walka była już zdecydowanie łatwiejsza.

1tEaREY.jpg

 

2.

Spoiler

 

Ta walka sprawiła, że przez chwilę zwątpiłem w swoje umiejętności :olo:

Przed podejściem do tej walki byłem już nieźle, jak mi się wtedy wydawało, przygotowany.. Wszyscy na 9 poziomie postaci, całkiem przyzwoity sprzęt. Czułem, ze jestem bossem z papierosem  :ass: Tymczasem wpadam do gościa, krótka gadka, coś tam mnie straszy, zaczyna się walka... Jego tura jako pierwsza. Rzucił jakieś meteoryty... wszyscy moi padli :yao: Wczytałem jeszcze 2 razy ostatni zapis, bo myślałem, że to może jakiś przypadek, ale nie. Z tą różnicą, że raz jedna postać przeżyła, to znaczy przeżyła ten atak, ale zginęła na początku swojej tury od obrażeń od ognia  :hihi:  Dostałem taki łomot, że aż mi się przypomniały czasy, gdy grywałem w Icewind Dale i Belhifet, który spuścił mi takie manto, że do dzisiaj pamiętam  :cry: Przez chwilę nie wiedziałem co robić, bo nie było już na czym mógłbym podciągnąć swoją drużynę. Przeciwnicy się nie odradzają, więc wiedziałem, że silniejszy już nie będę. Chwila spokoju, opanowania i myśl, że jedyna opcja to wrócić do sprawdzonych schematów  :deb:  Szybka podróż do miasta, okazało się, że w sklepach jest jeszcze trochę sprzętu, który mógłby mi się przydać. Kupiłem kilka przedmiotów, trochę rzeczy, które mogłyby mnie chronić przed żywiołami i podejście numer 2. Ustawiłem się drużyną nieco bardziej z boku i przy pierwszym ataku zginęła tylko jedna postać To już jakiś sukces :challenge: Szybkie wskrzeszenie, czary leczące, mikstury zdrowia i przywróciłem całą drużynę do pełni sił  :dadders:  Jak się potem okazało dalej walka była już banalna, nieco schowany za filarami miałem ograniczony dostęp swoimi magami do wszystkich przeciwników, ale tak samo przeciwnicy mieli ograniczony dostęp do moich postaci i część czarów zatrzymywała się na przeszkodach terenowych. Uruchomiłem więc swoich wojowników, przyzwałem jakieś mięso armatnie, żeby było czym zająć wrogów i zacząłem egzekucję. Przeciwnicy częściej leżeli na ziemi niż stali, więc spokojnie kończyłem swoje dzieło zniszczenia. W połowie walki wiedziałem już, że jeśli ten dziad znów nie spuści tu jakiejś fali meteorytów to walka jest raczej nie do przegrania. Tak jak pisałem ostatecznie okazało się, że samo starcie jest bardzo proste, a problem sprawia tylko początek walki i dotrwanie do naszej tury :olo:

 

cI4IMjk.jpg

 

Mimo wszystko po walce byłem już tak zadowolony, bo po wcześniejszych doświadczeniach szedłem tam raczej jak na skazanie wiedząc co mnie czeka, że tylko zebrałem przedmioty z ciał ofiar i wyłączyłem grę  ^_^  Teraz tylko przejdę się po krypcie, obejrzę skrzynki i ruszam dalej, na nowe obszary, podbijać świat  :sir:


  • 4

#72 Spuczan Napisany 04 listopada 2017 - 09:37

Spuczan

    Deity

  • Forumowicze
  • 13 033 Postów:

Dziś w nocy skończyłem podstawkę Wiedźmina 3. Machnę jeszcze Serce z Kamienia i Krew i Wino a następnie zabieram się za Divinity :tak:


  • 1

#73 Dixi Napisany 30 listopada 2017 - 11:46

Dixi

    Pixie, Dixie i Pan Jinks :)

  • Forumowicze
  • 4 196 Postów:

Gram dalej, ostatnio było mniej czasu, więc na liczniku około 55 godzin.

Dzisiaj z rana miałem dobrą akcję. Wpadam w kopalniach do jakiejś ekipy, Ci widać chcą walczyć. Gadka, zastraszanie, manipulacja... udało się dogadać, już jesteśmy przyjaciółmi. Myślałem, że się czegoś dowiem przy rozmowie, dostanę jakieś cenne wskazówki. Pogadałem z gościem, naprawiłem wszystkie przedmioty, sprzedałem całą masę żelastwa i zarobiłem na tym przy okazji mnóstwo pieniędzy. Niestety pech chciał, że zauważyłem w sali skrzynię, którą chciałem opróżnić, a ta ekipa mi to uniemożliwiała  :yes:  Zrobiłem szybki rachunek zysków i strat. W sumie to Ci ludzie nie byli mi do niczego potrzebni, więc ich zaatakowałem :cf: Zabiłem całą ekipę, wpadło sporo doświadczenia, zdobyłem swobodny dostęp do skrzyni, a na domiar tego ten główny gość dropnął cały sprzęt który mu sprzedałem za grube pieniądze  :cooo:  Będę mógł to opchnąć jeszcze raz komuś innemu  :burn:  :banderas:


  • 3

#74 Dixi Napisany 14 grudnia 2017 - 00:11

Dixi

    Pixie, Dixie i Pan Jinks :)

  • Forumowicze
  • 4 196 Postów:

*
POPULARNY POST!

Przed momentem poleciały napisy końcowe, świat został uratowany  :king:

Ostatni zapis gry wskazuje, że cała przygoda zajęła mi 87 godzin.

 

EV3mUBt.png

 

Pewnie gdyby liczyć to normalnie to byłoby bliżej 100h, bo jeśli się nie mylę to gra cofa licznik do ostatniego zapisu, gdy np. w razie porażki w bitwie wczytujemy ostatni zapis.

 

Z tego co na szybko przychodzi mi do głowy to to, że gra z czasem robi się jakby delikatnie łatwiejsza (co nie znaczy, że da się iść przez nią jak przecinak, bo co jakiś czas trafiają się bardziej wymagające starcia, choć wydaje mi się, że na początku gry było tego zdecydowanie więcej), ale za to z czasem znacznie wzrasta liczba nazwijmy to zagadek logicznych. Zdarzało mi się na przykład utknąć na jakąś godzinę w świątyni szukając i kombinując co zrobić, żeby otworzyć kolejne drzwi. Żeby nie było, że jest też bardzo prosto to walkę z ostatnim bossem powtarzałem chyba z 5-7 razy, a jest ona dosyć długa, bo gość jest bardzo wytrzymały. Po pierwszych 4 próbach dałem sobie odpocząć ze 2 godzinki, Kilka różnych taktyk, metoda prób i błędów, chomikowanie zwojów z najlepszymi czarami dało jednak ostatecznie efekt :)

 

dkSuvs2.jpg

 

Co do samej gry to graficznie jest bardzo ładne, sporo tu ładnych pastelowych kolorów. Muzyka, która męczyła mnie na początku z czasem stała mi się obojętna. Nawet nie wiem czy zmieniła się na lepszą, czy po prostu do niej przywykłem.

 

Jeśli chodzi o samą rozgrywkę to walka jest tu zrobiona fantastycznie i pomimo wielu starć na przestrzeni kilkudziesięciu godzin raczej ciężko jest się nią znudzić. Można próbować wielu taktyk, mamy do dyspozycji standardowe żywioły, przyzywanie różnego rodzaju mięsa armatniego, granaty, łuki/kusze, czarną magię, czy broń białą. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie i zawsze jest okazja spróbować czegoś nowego. Żywioły bardzo fajnie na siebie oddziałują, na przykład: jeśli zarazimy kogoś trucizną to w następnej turze możemy spróbować poczęstować go jakimś ognistym meteorytem, a obrażenia powinny być większe. Natomiast jeśli spuściliśmy na kogoś deszcz meteorytów to przez 2-3 następne tury najlepiej nie rzucać śnieżnej zamieci, bo nie zamrozimy przeciwnika, a co najwyżej ochłodzimy go i przestanie płonąć, więc efekt będzie odwrotny od zamierzonego. 

 

oXFW4xV.jpg

 

Dla równowagi mogę powiedzieć, że miałem dwa momenty, które mnie trochę odrzuciły od gry.

Pierwszy to Upiorny Las - jedna z kilku większych lokacji w grze, ale nie za bardzo przypadła mi do gustu, a szczególnie jeden z jej fragmentów (okolice bagien itp.). Wydawało mi się, że twórcy nie mieli za bardzo ciekawego pomysłu na kolejny większy obszar i było po prostu nudno.

Drugi jednak sprawił, że prawie rzuciłem padem i odstawiłem grę w kąt... Pod koniec gry, dosłownie kilka godzin przed finałem gra mówi: aby otworzyć drzwi przynieś 12 gwiezdnych kamieni, które można było zebrać podczas fabuły/lizania kolejnych map i lokacji. Otwieram plecak, a tam 3 sztuki  :kidding: Przez cała grę nie przypominam sobie ani słowa na temat konieczności zbierania tych kamieni, natomiast później stawiani jesteśmy pod ścianą z informacją - wyskakuj z kamieni jeśli chcesz iść dalej. Całe szczęście okazało się, że miałem tyle ile trzeba, aby pójść dalej - po prostu część z nich została już zużyta, a te kilka, które miałem w plecaku pozwoliły mi otworzyć brakujące portale. W każdym razie niesmak pozostał :olo:

W dalszym ciągu uważam, że to jedna z głupszych i bardziej wrednych rzeczy z jakimi się ostatnio w grach spotkałem.

 

mYxqNc3.jpg

 

No i cóż. Skończenie gry zajęło mi około 2 miesięcy. Trochę obawiałem się podchodzenia do niej znając mniej więcej swoje możliwości i czas jaki mogę poświęcić na granie. Pewnie do końca roku odpocznę i pogram najwyżej w jakieś małe gówniaki, a po nowym roku spróbuję sięgnąć po jakiś kolejny tłusty RPG. Kusi mnie trochę "Pillars of eternity", ale muszę najpierw poczytać trochę jak tam wygląda sterowanie. Jednak walka turowa w Divinity bardzo sprzyja sterowaniu na konsoli, bo nie trzeba się z niczym spieszyć i walczyć z padem. Jest czas na wszystko.

W każdym razie mam nadzieję, że wzorem jedynki, druga część Divinity: Original Sin pojawi się gdzieś tam w pierwszej połowie przyszłego roku na konsolach. Patrząc na oceny, zapowiada się tylko lepiej ;)

 

9zefwk2.jpg


  • 12

#75 Schrodinger Napisany 23 lutego 2018 - 15:50

Schrodinger

  • Moderatorzy
  • 65 972 Postów:

Dałem wczoraj gierce drugą szansę, ale padłem w pierwszym lochu bez sejwa bo mnie trucizna dojechała :( trzeba chyba zacząć jeszcze raz grać ale mądrzej, no i to będzie ostatnia szansa dla giereczki! 


  • 0

#76 cwany-lis Napisany 25 lutego 2018 - 19:54

cwany-lis

    dobrze rokujący pisarz

  • Forumowicze
  • 23 566 Postów:

ładnie to wygląda i jak za darmo - zapiszę na listę :sadfrog:


  • 0

#77 Schrodinger Napisany 12 maja 2018 - 00:34

Schrodinger

  • Moderatorzy
  • 65 972 Postów:
trzecie podejście do gry, teraz już na reddicie znalazłem temat pt "GIVE ME THE MOST OP BROKEN CLASS" więc jadę 2x lone wolf łucznik + summoner na najniższym poziomie, doszedłem do miasta i straciłem jedynie z 5hp :) eksploracja + fabułka i może do sierpnia skończę
  • 0

#78 Stan Napisany 12 maja 2018 - 06:49

Stan

    No.1

  • Forumowicze
  • 27 205 Postów:

Mam 10h nabite i zostawione...

 

skończę po tym jak skończę Origins i Kingdome Come, mam nadzieję że to jeszcze w tym roku. :ok: 


  • 0

#79 xell Napisany 12 maja 2018 - 08:31

xell

    Flawless Cowboy

  • Forumowicze
  • 21 303 Postów:

trzecie podejście do gry, teraz już na reddicie znalazłem temat pt "GIVE ME THE MOST OP BROKEN CLASS" więc jadę 2x lone wolf łucznik + summoner

Ciekawe, przypuszczam, że podobna kombinacja w dwójce też powinna kosić (grałem pełną drużyną), pierwsze tura na przywołanie + buffy i ucieczka w bezpieczne miejsce, a później kontrolowanie sytuacji z dystansu odpowiednimi strzałami. Trzeba tylko pilnować, żeby summon przeżył 6 tur a później można przywołać kolejnego.

Może kiedyś w jedynkę pogram jak będę miał ochotę na tego typu gierkę a nie będzie alternatyw, ale nie wiem czy wówczas nie lepiej powtórzyć dwójki... Ponoć różnica jakości jest bardzo duża. Marzy mi się, że rozszerzona edycja dwójki doda mnóstwo contentu do rozdziałów 3 i 4 i doprowadzi je do takiego samego poziomu zajebistości co rozdziały 1 i (zwłaszcza) 2.


  • 0

#80 Schrodinger Napisany 17 maja 2018 - 22:57

Schrodinger

  • Moderatorzy
  • 65 972 Postów:
Pograłem 3h, fabuła jakoś tam się zawinęła, ale dziennik w którym nie da się podświetlić questa i żeby mnie naprowadził gdzie mam iść to już trochę trąci giereczkami sprzed 20 lat, nie mam czasu na latanie tam i z powrotem 20 razy tym bardziej że nie ma biegu i postać rusza się powoli. Ile jest tych obszarów w grze bo narazie jestem w Cysael czy jakoś tak i dość spora ta mapka sie wydaje.

No i gdzie jest kowal? Łuk muszę naprawić.
  • 0

#81 Stan Napisany 18 maja 2018 - 00:00

Stan

    No.1

  • Forumowicze
  • 27 205 Postów:

Szrot polegnie, bo go giereczka do czytania zmusza i za rączusie nie prowadzi.(zwali oczywiście na to ze zalatany i czasu ni ma!!!) :banderas:


  • 0

#82 Schrodinger Napisany 18 maja 2018 - 00:04

Schrodinger

  • Moderatorzy
  • 65 972 Postów:
No jak mame na poddasze przynosi papu to czasu jest wiecej :cf: A no i jako Lone Wolf nie moge brac kompanow do ekipy chyba.
  • 0

#83 Spuczan Napisany 11 kwietnia 2020 - 00:19

Spuczan

    Deity

  • Forumowicze
  • 13 033 Postów:

U mnie 32 godzina na liczniku. Jestem w kopalni Luculli.
 
Divinity-Original-Sin-Enhanced-Edition-2

Zacząłem sobie Obieżyświatem (kusznik) i Mścicielem (wojownik). Pierwszy może przywołać olbrzymiego pająka a drugi potrafi powalić lub bardzo szybko doskoczyć do przeciwnika. Te umiejętności okazały się bardzo przydatne na początku przez co początkowe walki nie sprawiały trudności. Z Cysealei wyruszyłem z dwoma nowymi bohaterami, Jahan to czarownik i łowca demonów a Bairdotr to łuczniczka wychowana przez niedźwiedzia. Ponieważ przypadli mi do gustu, świetnie uzupełnili moją drużynę i posiadali fajne umiejętności zostawiłem ich sobie. Jahan posiada fantastyczne czary takie jak deszcz (które przydają się np. w walce z żywiołakami ognia), zamrożenie czy regeneracje a Bairdotr całkiem sprawnie uzupełnia drugą linię ale po trzydziestu godzinach myślę nad zastąpieniem jej przez Madorę lub Wolgraffa. Raczej wybiorę tę pierwszą bo mam zajebisty miecz dwuręczny.

Gra jest cudowna. Każda walka to wyzwanie. Podczas starć trzeba się nakombinować bo czasami jeden błąd oznacza porażkę. Wysoki poziom trudności to duża zaleta Divinity. Oprócz ciekawych umiejętności mamy do dyspozycji specjalne strzały, granaty i masę czarów z kilku szkół magii. Jest czym walczyć.

W kooperacji gierka musi wymiatać bo twórcy wprowadzili dość fajny patent z podejmowaniem decyzji. Chcąc go przetestować podpuściłem biedaka aby ukradł rybę sprzedawczyni a następnie zakapowałem go strażnikowi. Jedna postać pozwoliła mu na kradzież a druga go za to skarciła. W praktyce wyglądało to tak, że mogłem przymknąć oko na kradzież lub wydać go. W zależności od tego jakie ktoś będzie miał zdanie w konkretnej sytuacji i uda mu się postawić na swoim - w przypadku różnicy zdań gra się w papier, kamień, nożyczki - czekają na was różne bonusy bo za podejmowane decyzje dostajecie punkty charakteru które z kolei przekładają się na umiejętności. Dla mnie bomba.

Walka to wisienka na torcie w tej grze, Wykorzystywanie otoczenia odgrywa kluczową rolę. Widzicie plamę krwi lub wodę - radzę użyć elektryczności aby ogłuszyć wrogów. W pomieszczeniu znajduję się olej? Strzelcie strzałą z ogniem i poprawcie trucizną która z płomieniem tworzy mieszankę wybuchową. Zamrażajcie, powalajcie lub oślepiajcie wrogów. Albo po prostu ich zmanipulujcie aby stanęli po waszej stronie. A jak nie chcecie walczyć to ich przegadajcie a później zabijcie jak pisał Dixi. Tylko uważajcie aby przez przypadek nie pomóc wrogom i sobie nie zaszkodzić.

A w tej grze są jakieś fajne zadania? Nie ma. Żartowałem są. Załatwcie dziwkę trollowi, doprowadźcie do kociego małżeństwa lub uratujcie gadającą głowę. W samej Cysealei spędziłem około 20 godzin rozwiązując sprawę morderstwa, buszując po jaskiniach pełnych orków i nieumarłych oraz zaglądając do latarni, kryjówki piratów i lochów pełnych pułapek.

Przemierzając świat Divinity zbierzecie mnóstwo przydatnych rzeczy oraz śmieci. Nie warto brać wszystkiego ale czasem może się okazać, że zebrane kubki i talerze dezaktywują śmiercionośne pułapki. Inne rzeczy pomogą wam stworzyć mikstury, strzały lub inne przydatne przedmioty.

Teraz trafiłem na dość upierdliwy moment bo w kopalni muszę się przekradać za niezniszczalnymi rycerzami. Na szczęście już opuszczam to miejsce i wrócę do lasu powypełniać parę zadań. Lista jest jeszcze długa a ja staram się nie opuszczać ani jednego. Po pierwsze dlatego, że rozwój postaci jest bardzo ważny. Ciężko pokonać drużynę która ma wyższy poziom a po drugie nie chcę niczego ominąć bo to się naprawdę fajnie czyta. Muszę odwiedzić króla trolli, dowiedzieć się co jest przyczyną zarazy i odszukać Białą Wiedźmę.

Jedyną upierdliwością (gram na PS4) jest zarządzanie ekwipunkiem i przeszukiwanie pomieszczeń. Jestem pozytywnie zaskoczony jak dobrze gra się w to na konsoli ale w dwójkę zagram raczej na PC.


  • 4

#84 gruby Napisany 11 kwietnia 2020 - 10:37

gruby

    Big Boss

  • Forumowicze
  • 5 260 Postów:
Nie wiem jak w jedynce, ale w dwójce ba konsoli jest fajny patent do szukania przedmiotów, można zaznaczyć wszystko w promieniu kilku metrów od postaci i otwiera się takie okno gdzie widzisz wszystko i możesz zaznaczać co wziąć/użyć/otworzyć. Nie jest może idealnie, ale gra się przyjemnie. Natomiast ekwipunek to nadal mozolne przetrzasanie menusow. Da się żyć ale na piecu musi być dużo lepiej.
  • 0

#85 Danteusz Napisany 11 kwietnia 2020 - 11:19

Danteusz

    Alpha Male!

  • Administratorzy
  • 32 881 Postów:
W jedynce jest ten sam motyw z szybkim przeszukiwaniem
  • 0

#86 Spuczan Napisany 29 maja 2020 - 13:24

Spuczan

    Deity

  • Forumowicze
  • 13 033 Postów:
Divinity-Original-Sin-Enhanced-Edition-2
 

Na liczniku już dawno wbite 70 godzin. Jestem przed finałową walką. Dla przypomnienia moja drużyna przez większą część gry to Mściciel (wojownik), Obieżyświat (kusznik), Madora (wojownik) i Jahan (mag). Miałem w swojej drużynie Wolgraffa i Bairdotr jednak po wykonaniu ich zadań i zapoznaniu się z ich umiejętnościami postanowiłem się z nimi rozstać. Głównie dlatego, że Bairdotr ma takie same umiejętności jak mój kusznik a Wolfgraff jest słabszy od Madory. Chociaż i tak polecam wam ich sprawdzić. Jestem zadowolony z podjętych decyzji. Jahan i Madora okazali się bardzo dobrymi bohaterami. Jahana miałem od samego początku. Przydawał się na każdym etapie gry. W początkowej fazie gry leczył, zamrażał, pomagał w rozwiązywaniu zagadek lub dostawaniu się w niedostępne miejsca. Praktycznie nie było czaru który okazał się zbędny lub nieprzydatny. Madorę i Wolgraffa dołączyłem w środkowej części gry. Madora okazała się na tyle skuteczna, że zostawiłem ją sobie do samego końca.

Bohaterów mam na 20 poziomie. Zadań pobocznych zostało mi chyba z 6. Wrócę do nich po skończeniu gry bo przydałoby się wziąć za dwójkę :cf:
Chociaż kusi mnie sprawdzić gierkę na wyższym poziomie z nietypowymi klasami. Magia Śmierci jest bardzo potężna a korzystałem z niej tylko w kilku miejscach.

Poniżej komentarz do kilku walk.

Spoiler


Ten post był edytowany przez Spuczan dnia: 31 maja 2020 - 08:48

  • 2

#87 Spuczan Napisany 31 maja 2020 - 22:07

Spuczan

    Deity

  • Forumowicze
  • 13 033 Postów:

Divinity-Original-Sin-Enhanced-Edition-2
 
Skończyłem. Grę zacząłem w marcu i skończyłem w czerwcu. Licznik gry pokazuje ponad 70 godzin. Bardzo dobrze mi się grało bo mogłem konfrontować moje dokonania z Dixim (świetne posty  :kult: ), Tyniem, Starhem i Dante (tym drugim, tzn. tym nie od Apple, tzn. tym od Gran Turismo a nie tym od Yakuzy). Gra jest wypchana po brzegi fajnymi questami i fenomenalną mechaniką walki.
 
Fabuła, z tajemniczego morderstwa, bardzo szybko ewoluuje w coś skomplikowanego. Spór między siostrami doprowadza do poważnego konfliktu a upadek Śtrażników jest bardzo ciekawie opowiedziany. Najważniejsze zalety to mechanika walki. Z otwartymi ramionami przywitałbym coś w stylu areny gdzie moglibyśmy się zmierzyć z kolejnymi falami wrogów. Poziom trudności wzrastał by z każdą "komnatą" lub poziomem. Bardzo miło wspominam każdą potyczkę chociaż sama końcówka gry to kilka ciężkich pojedynków jeden po drugim. Każda walka z demontami, złodziejami, potworami lub pająkami wymagała użycia odpowiednich czarów, połącznia żywiołów i taktyki która gwarantowała sukces. Budowanie charakteru postaci wraz z postępami w grze uważam za świetny pomysł. Każda akcja ma swoje konsekwencje a system "sporów" (gdy jeden gracz ma inne zdanie od drugiego) działa świetnie. Sam nie miałem okazji grać w kooperacji ale wyobrażam sobie te chwile kiedy ty chcesz powiedzieć "A" a twój kolega mówi "B". A następnie wygrywa i jego decyzja jest to waszą :banderas:Warto wspomnieć też o wytwarzaniu i zastraszaniu/manipulacji w dialogach. Możecie stworzyć mikstury, czary lub przedmioty ułatwiające wam grę. Wybieracie składnik A i składnik B i gotowe. Oczywiście trzeba mieć odpowiednio wysoki poziom Wytwarzania bo nie wszystko jesteście w stanie zrobić od początku. Bardzo często w dialogach będziecie mogli wpłynąć na kogoś. Swoje rację osiągacie za pomocą gry w papier, kamień, nożyce. Pewne cechy dają wam premię do rezultatu. Głupi ork będzie musiał wygrać nawet 5 razy aby was przekonać a wy być może tylko dwa. Gracie do 10, ork za każdą wygraną dostaje dwa punkty a wy za każdą 8.
 

Divinity-Original-Sin-Enhanced-Edition-2
 
Nie zbudowałem sobie najpotężniejszych postaci. Za późno zrozumiałem co tak naprawdę mi się przydaje, w co inwestować i jak rozwijać postać.Główna zasadę skumałem i nie zniszczyłem sobie żadnej postaci ale mogłem je lepiej zbudować. Teraz wiem, że każdy punkt była bardzo potrzebny i trzeba konsekwentnie trzymać się wytyczonej ścieżki. Gracze którzy rozwiną zbyt wiele umiejętności skończą w piachu i to już na samym początku. Gra jest trudna i nie wybacza błędów. Nie chodzi mi tu raczej o drobne pomyłki a raczej o głupie decyzje podczas walki, jak leczenie wroga danym żywiołem lub przypadkowe uśmiercanie swoich towarzyszy. Niektóre walki wygrywałem ostatnią postacią. Nigdy nie spotkałem się z typową "ścianą" nie do przejścia więc uważam, że gra jest sprawiedliwa. Wykorzystywanie otoczenia, odpowiednich żywiołów i umiejętności to klucz do zwycięstwa. Bardzo dobrą decyzją był wybór dwójki bohaterów którzy idealnie się uzupełniali. Na koniec gry miałem pełny ekwipunek żarcia, potionów i zwojów bo nie wszystko musiałem używać. Te przedmioty ewidentnie ułatwiłby mi grę chociaż przyznam szczerze, że ich wtedy nie za bardzo potrzebowałem. Na pewno na wyższym poziomie trudności spełniły by swoje zdanie.
 
Czterech towarzyszy doskonale wprowadza w podstawy gry. Wojownik, mag, łucznik i złodziej. Dla każdego coś się znajdzie. Uzupełnieniem składu mogą być stworzenie przez was bohaterowie. Dla bardziej wymagających graczy sugeruję poeksperymentować i wybrać coś nietypowego. Czterech wojowników? Czterech magów? A może chcecie sprawdzić jak się gra dwójką bohaterów? Wybór należy do was.
 

Divinity-Original-Sin-Enhanced-Edition-2
 
Cała gra składa się z kilku ogromnych lokacji. Pierwsze miasto wciągnie was na kilkadziesiąt godzin a pozostałe nie są wcale mniejsze. Każde jest ciekawe i każde oferuje zabawę na wiele godzin. Przemieszczanie między poszczególnymi punktami jest bardzo łatwe. Głównie dlatego, że w każdym momencie możecie się teleportować gdzie chcecie jak w Xenoblade Chronicles. Oprócz tego dysponujecie magicznymi piramidami (musicie je znaleźć) które jeszcze bardziej ułatwiają podróżowanie. Spoiler. W tej grze jest lokacja ze śniegiem.
 
Muzyka rzeczywiście nie wybija się na pierwszy plan ale odpalając soundtrack mam przed oczami to co się działa w danej chwili. Na pewno nie jest to top topów czyli poziom Xenoblade Chronicles czy Baldur's Gate'a. Warto też wspomnieć o wszechobecnym humorze który przewija się przez całą grę. Rozmowy z Archibaldem i jego synem, pogaduchy ze zwierzakami czy intencje niektórych npc mogą sprawić, że uśmiech zagości na waszych twarzach a innym razem rykniecie głośno ze śmiechu.
 
Divinity-Original-Sin-Enhanced-Edition-2
 
Wady to przede wszystkim zarządzanie ekwipunkiem - grałem na PS4. Ktoś to nieźle przemyślał ale przekazywanie większej ilość przedmiotów danym postaciom lub zmiana ekwipunku np. podczas handlu mogłaby być lepiej zrobiona.  Przypadkowe wykonywanie niechcianych akcji - wspomniana przez Dixiego czyli kradzież na oczach właściciela, tak wiem o podnoszeniu przez przytrzymanie "X" - to również minus. Bohaterowie mogliby też poruszać się troszkę szybciej bo nie wszędzie da się dostać za pomocą teleportu a bieganie po sklepach może zniechęcić do grania. Więcej obrazków z gry tu.

  • 2

#88 Danteusz Napisany 31 maja 2020 - 22:52

Danteusz

    Alpha Male!

  • Administratorzy
  • 32 881 Postów:
Dante od Apple :olo: też skończył Divinity w coopie z żoną, również był zadowolony i zgadza się że to świetna gra, ale nie top.
  • 1



Inne z tagami: