ja sobie dzisiaj w samolocie (a raczej czekając na, bo znowu >1,5h spóźnienia) pograłem. Od razu czuć, że podziemia nie są już tworzone 'proceduralnie'. Przeciwnicy są rozstawieni w mega-wrednych miejscach (głupie kaktusy i tukany!), a znajdźki świetnie pochowane. Do tego znalazło się miejsce na więcej platformingu. Nowe zabawki jak hookshot czy pistolet do strzelania przyklejanymi bombami od razu się sprawdzają w akcji, a wszystko oczywiście można ulepszać.
System upgradów został mocno rozbudowany. Najważniejszymi znajdźkami są koła zębate, które służą jako zasób naszych umiejętności. Przykładowo mamy 6 kółek, a dostępnych skilli jak szybsze wsysanie wody, więcej expa z przeciwników etc. 8, niektóre kosztujące po 2 kółka. Kołka te odzyskuje się, jeżeli 'zdejmie' się daną umiejętność, więc bardzo ładnie idzie w ten sposób dostosować umiejętności Dorothy do doraźnych potrzeb. Etap w którym jest dużo wrogów? Dawać mi tu kaskę lecącą z nich. Gasnąca lampka przeszkadza? Jest up, żeby widoczność nie spadała poniżej 50% zanim się skończy olej! Standardowe ulepszenia typu lepsza motyka, wydajniejsza lampa etc. są nadal dostępne i przy każdym zakupie nowego oprzyrządowania odblokowują się kolejne skille.
Fantastyczna pętla zwiedzaj, zbieraj, ulepszaj jest oczywiście nadal w rdzeniu rozgrywki. Jaskinie porozmieszczanie w podziemiach nie są trudne, ale bardzo satysfakcjonujące przez fakt, że w prawie każdym jest ukryte przejście albo wyzwanie z artefaktem jako nagrodą. Artefakty to drugie najważniejsze znajdźki w grze, bo wymienia się je na jeszcze więcej skilli (tych kosztyjących koła zębate).
Chyba jedyną ze zmian, jakie nie do końca mi się podobają to fakt, że pola z wodą nie są już wsysane i skańczalne tylko można z nich korzystać do woli. Olbrzymie ułatwienie, podobnie jak sporo punktów fast travel i teleport do miasta, jeżeli akurat nie walczymy z przeiwnikiem. Ba, twórcy podstawowo nawet umieścili w grze jebutne niebieskie znaczniki, wskazujące stronę w którą trzeba udać, aby pchnąć fabułę. Całe szczęście można to wyłączyć po tutorialu, bo od tej ciągle widocznej na ekranie strzałki aż bolały oczy.
Dig2 jest na pewno dużo dłuższy od jedynki. Gram ok. 4h, ale do końca zdaje się być jeszcze bardzo daleko. Zebrałem z 1/3 artefaktów, mam 9lvl a do następnego upgradu młotka pneumatycznego potrzebuje 14lvl. To nie gierka, którą będziecie przechodzić po 3-4 razy maksując ranking, a raczej pełnoprawny platformer na 8-10h (albo więcej).
Ej, ale właśnie, czy w SWD1 był exp? W jedynce levelowało się przez zebraną kasę, a tutaj można farmić doświadczenie na przeciwnikach! To zachęca do udupiania każdego robaka, poza tym z przeciwników potrafi wypaść blood gem albo serduszko.
Następna świetna gra w tym roku i bardzo udany sequel. 2017 nie przestaje dostarczać.