Luty 2020r.
Ori and the Will of the Wisps
#31 Napisany 10 czerwca 2019 - 19:09
#32 Napisany 13 grudnia 2019 - 17:25
Obsuwa na marzec.
#33 Napisany 16 grudnia 2019 - 15:44
Ale za to podali cene kolekcjonerki 39 funtów
#34 Napisany 28 stycznia 2020 - 20:24
Ori w złocie
#35 Napisany 30 stycznia 2020 - 16:37
Kolekcjonerka do kupienia tu:
https://www.euro.com...)&utm_content=/
#36 Napisany 31 stycznia 2020 - 17:22
#37 Napisany 31 stycznia 2020 - 17:32
#38 Napisany 31 stycznia 2020 - 17:48
#39 Napisany 11 marca 2020 - 21:09
#40 Napisany 11 marca 2020 - 22:32
#41 Napisany 12 marca 2020 - 07:11
Ja też wczoraj na godzinkę odpaliłem i od razu poczułem się jak w domu. Brzmi, wygląda i rusza się pięknie. Dużo bardziej wolę Ori niż HK, bo założenia są zgoła inne.
Akrobacje jakie można w Ori wyczyniać mają większy marginez błędu, bo sterowanie pozwala skorygować drobny fuck-up. HK w porównaniu jest dość sztywny i wymagający precyzji co do milimetra.
Podobnie jest z eksploracją. Najgorsze co może się stać to odbicie się o jakiś roadblock. Po drodze nazbiera się masę kulek i może odkryje jakiś sekrecik. Gra na pomysły gracza częściej mówi "tak" (no i ma mapkę na której coś widać ). Nawet względem pierwszego Ori rozgrywka jest mniej surowa - jest auto save. Dla mnie trochę szkoda, bo podobał mi się system zużywania magii, w celu postawienia sobie check-pointów.
Zdobyłem łuk, wcześniej kupiłem bash attack, więc do walk mogę podchodzić już mniej chaotycznie, ale to tak jak w pierwszej części nie będzie mój ulubiony element gry. Masa rozbłysków przy używaniu miecza zmniejsza czytelność patternów wrogów, a delikatne sterowanie tak jak pozwala na super platforming, tak w ferworze walki łatwo o wciśnięcie czegoś raz za dużo albo wychylenie analoga ciut za mocno.
#42 Napisany 12 marca 2020 - 07:47
Dużo bardziej wolę Ori niż HK, bo założenia są zgoła inne.
Przestałem czytać dalej
#43 Napisany 12 marca 2020 - 08:20
#44 Napisany 12 marca 2020 - 20:41
Ja pograłem z 2 i dla mnie jest to gra dużo lepsza niż pierwsza część
#45 Napisany 13 marca 2020 - 13:50
Ale ta gra jest dobra ja pierdole, no wiadomo, że Ori > Hk bo movement jest dużo lepszy w gierce Moon Studios, WotW jest taki flow z triple jumpem i dashem, że aż się najlepsze momenty Donkey Konga przypominają
Ten post był edytowany przez bartezoo dnia: 13 marca 2020 - 13:56
#46 Napisany 13 marca 2020 - 22:52
#47 Napisany 14 marca 2020 - 12:29
#48 Napisany 14 marca 2020 - 15:20
Do tego gra tnie na xox i często się zacina. Mogli dopracować ja bardziej jednak..
#49 Napisany 14 marca 2020 - 16:00
#50 Napisany 14 marca 2020 - 16:37
#51 Napisany 14 marca 2020 - 20:16
#52 Napisany 14 marca 2020 - 22:43
Zreszta ori zgapia z HK sporo, czasami nawet bezwstydnie.
Mówisz o ziomku sprzedającym mapę czy o czymś jeszcze?
Ja dzisiaj pograłem chwilę dłużej i gierka zaczęła się dławić na mojej eSce Szczególnie jak chce mapkę odpalić to potrafi się zamrozić na dłuższą chwilę.
Świat i patent z wierceniem bardzo spoko, szczególnie jak trzeba wykonywać sekwencje z LB/RB naprzemiennie, bo tu się wyskakuje z piachu, tam odbija od przeciwnika i potem siup na kamień.
Za to miejscówka w której trzeba było gonić świetliki, żeby nie zginąć od ciemności słaba. Nie jest to poziom zjebania tej zabawy z grawitacją w jedynce, ale też żmudne i nastawione na trial & error.
No i pełna zgoda, że to "more of the same". To Ori z trochę upiększoną grafiką, mniej upierdliwymi uczieczkami (są dużo krótsze z tego co dotychczas porobiłem), auto-save i porozrzucanymi po mapie time-trialami. Plus dużo side-questów, ale one imo niewiele wnoszą (chociaż trade quest to w sumie fajny ukłon w stronę zeldy).
#53 Napisany 15 marca 2020 - 09:46
Zgapienia od HK to dla mnie mapa, ale i system pinów. Tu nie są to może tak centralne mechaniki, ale mam wrażenie, że Moon przenieśli je w zasadzie 1:1. Poza tym Ori używa teraz mieczyka, który też kojarzy mi się z Knightem i zestaw ciosów również jakby zbliżony.
Ale nie mam zamiaru narzekać, bo sedno gry, czyli jak dla mnie platforming, jest wyśmienity. Ucieczki wydają się dużo przystępniejsze, spektakularne i z długością w sam raz (ok, mówię ucieczki, ale mam na myśli ucieczkę, bo jestem po pierwszej ). Samo przemieszczanie się Ori daje cały czas mnóstwo frajdy. A liniowość mimo że faktycznie mocno odcuwalna mi akurat nie przeszkadza, o tyle, że traktuję tę część mniej jak metroidvanię, a bardziej jak platformówkę. Patenty na znajdźki, projekty poziomów i feeling czasami przypomina mi Rayman Origins, ale może to tylko moje wrażenie.
Ten post był edytowany przez gruby dnia: 15 marca 2020 - 09:46
#54 Napisany 15 marca 2020 - 11:26
a mapka i znaczniki nie są takie same jak w pierwszym Ori? Zmiana ze strzelania na mieczyk z kolei tylko na plus.
Nie martw się o liniowość, bo to się kończy w pewnym momencie
Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 15 marca 2020 - 11:27
#55 Napisany 15 marca 2020 - 11:43
No ja chyba jestem w tym momencie Jak mówiłem o pinach, to mi chodziło o te dodatkowe "moce" które się znajduje i można je sobie wstawiać jako modyfikatory. A mapek w pierwszym Ori nie pamiętam w sensie nie pamiętam, żeby je się kupowało.
Te podobieństwa mnie jakoś mega nie bolą, bo Ori ma swój styl, ale z pewnością na razie nie ma tu jakichś super nowatorskich rozwiązań. Bezpieczny sequel, we wszystkim lepszy od 1, ale jednak bez jakiegoś gamechangera. Nie licząc mieczyka, którym na pewno walczy się lepiej, chociaż jakoś nie pasuje mi do Ori.
#56 Napisany 15 marca 2020 - 12:28
Do tego miałem kilka momentow kiedy autentycznie nie wiedziałem jak iść dalej i rozwiązywanie okazywało się totalnie nieintuicyjne.
System uogradow jest przeniesiony z HK, totalnie nie podoba mi się inwentarz w formie drzewa totalnie z dupy i nie wiem co ma przekazac, questy często są bardzo niejasne i jeśli mapa jest już tak wielka to przydały się piny.
Polecam Yokus Island, tam jest swiezosc i grafika równie piękna.
#57 Napisany 15 marca 2020 - 19:07
No Yokus świetne, ale kto miał ograć to już dawno ograł.
#58 Napisany 15 marca 2020 - 19:56
Nie zbierałem wszystkiego, bo miejscówki dość fajnie są sklejone i nie chciałem sobie zaburzać płynności niepotrzebnym szwendaniem. Dopiero przed endbossem sobie pozwoliłem na parę godzinek łażenia, a i tak sporo pominąłem czy nie miałem pomysłu jak ugryźć.
Pamiętam, że w poprzedniej części mnie irytowały zablokowane miejscówki po ucieczkach. Tutaj wygląda na to, że na spokojnie można po przejściu się powracać i wszystko ładnie poczyścić
Absolutnie nie polecam jednak na XONE S, bo pod koniec to pokaz klatek i nawet się gra lubi zawiesić