Skończyłem.
Końcówka faktycznie zajebista Boss wyjęty z Majora's Mask, co tam się działo
Jednak pomimo bycia kirbusiowym świeżakiem, nie dam więcej niż 7/10. Gra jest przyjemna, śliczna ale jakaś taka zwyczajna. Nic tutaj się nie wybija ponad inne gry (no może poza końcówką, która jest lepsza niż w Breath of the Wild).
Przejmowanie umiejętności przyjaciół jak i sami przyjaciele co ciekawe okazali się koniec końców przydatni (bardzo nierealistyczne to). Jak już zacząłem ogarniać łączenie ich specialów, to zaczynało to wszystko całkiem sprawnie działać. Na coopie w 4 osoby musi być ciekawie, choć zapewne chaotycznie. Kilka razy gubiłem z pola widzenia Kirbiego i patrzyłem się na któregoś z kompanów
Jak ktoś chce mesjasza platformówek, to trzeba czekać na FUCKING Donkey Konga.