424 odpowiedzi na ten temat

[cwany-lis]

ja podbnie jak Scorpio jestem zwolennikiem historii drogi na wzór Władcy Pierścienia i wiekiej przygody :sparta:

[Kradziej]

Dobra, nie ma bacika, żebym w te wakacje nie zrobił kolejnego podejścia do Baldura. Tylko najpierw moje oczy muszą na powrót normalnie funkcjonować

Trzymajcie kciuki

[cwany-lis]

Baldurs Gate - cudowna gra, mam do niej ogromny sentyment i również niedługo do niej wrócę tzn. po przeczytaniu kilkunastu książek z serii Forgotten Realms najdzie mnie ochota na grę w tym uniwersum.

Szkoda, że tytuł ten ma kilka arcy-męczeńskich motywów - nawet grając na poziomie bardzo łatwym przeprawa przez jaskinie z bazyliszkami czy też finałowa potyczka z Sarevokiem i Tazokiem to kwestia ciągłego klikania na przemian w qucik save/quick load

[Godot]

Z bazyliszkami? Przecież kupujesz miksturę szklanych oczu i rozwalasz wszelkie bazyliszki nawet postacią na 2-3 levelu. Ja po rozpoczęciu gry, jeszcze przed pierwszymi kopalniami biegłem do tej lokacji z bazyliszkami i nabijałem banalnego expa

[Kradziej]

Greg w pięknym stylu zniszczył dzieciństwo cwanego

[Kradziej]

a ja nie mogę się przemóc bo walka w Baldursach ssie

Dlatego nieźle mnie swoją mechaniką wciągnął Dragon Age. Przecież to nic innego jak Baldur przystosowany do lamek z dwudziestego pierwszego wieku.

[Uuk]

Co nie zmienia faktu, że walka w DAO, zwłaszcza na początku, była mocno frustrująca. A już odpieranie zombiaków (zwłaszcza w drugiej fazie) zalewających miasto, gdy drużyna ledwie raczkowała, była przegięciem pałki - poważnie myślałem o zaczęciu od nowa, na szczęście po kilkunastu próbach się udało (chociaż bez skrajnej formy buraczenia się nie obyło).

[Kradziej]

Co nie zmienia faktu, że walka w DAO, zwłaszcza na początku, była mocno frustrująca. A już odpieranie zombiaków (zwłaszcza w drugiej fazie) zalewających miasto, gdy drużyna ledwie raczkowała, była przegięciem pałki - poważnie myślałem o zaczęciu od nowa, na szczęście po kilkunastu próbach się udało (chociaż bez skrajnej formy buraczenia się nie obyło).

Właśnie, na czym grałeś? Na PS3 nie miałem tam żadnych problemów, absolutnie ŻADNYCH. Ba, bardzo przyjemnie mi się tam siekało, podobnie było z lasem wilkołaków - tam też szedłem przed siebie i na luzie roznosiłem kolejne grupy stworów. Na PC wioska Redcliffe była trudniejsza, fakt, ale też nie jakoś szczególnie.

[Danteusz]

Grałem na PC, nie pamiętam żebym miał specjalne problemy z falami zombiaków. Gram na normalu

[Uuk]

Wersja PC (fakt, to chyba dużo zmienia), na normalu. Problem polegał na tym, że Redcliffe Village było pierwszą odwiedzoną przeze mnie lokacją po Lothering, główny bohater był łucznikiem (pod koniec było trochę lepiej, ale w początkowej fazie ssał po samą gardę), zaś Morrigan nawet nie zdążyłem nauczyć głupiego Heal. W efekcie kompanioni przeznaczeni do pomocy dość szybko wgryzali się w piach, a moi dzielni (choć słabowici) wojowie pozostawali przy życiu tylko dzięki tonom uleczajek. Ostatecznie rozwiązaniem okazał się powrót do miejsca, gdzie szła pierwsza fala zombiaków (przy płonących beczkach), będące w zasadzie wykorzystaniem błędu w grze. Jasne, błędem było najwyraźniej zaczynanie od Redcliffe (ponoć optymalny jest początek w wieży), a rozwijanie drużyny także dalekie było od ideału, ale żeby skutki były aż takie? Z drugiej strony im dalej w grę, tym walki były łatwiejsze, więc nie narzekam

[Danteusz]

Podobnie jak Ty zaczynałem od Redcliffe Tyle że główny bohater to wojownik, możliwe że dzięki temu było mi łatwiej. Zrobiłeś wszystkie zadania dla ludzi którzy mogą pomagać?

[Uuk]

Pewnie, bez tego sytuacja, zamiast być bardzo ciężka, byłaby zupełnie beznadziejna. Możliwe, że po prostu jestem noobem
Ostatecznie wybór łucznika był niezły, ale podczas początkowych godzin zgrzytałem zębami gdy w czasie wymiany ognia z pojedynczym przeciwnikiem dostawałem baty (z drugiej strony obrażenia zadawane przez Arrow of Slaying w dużej mierze mi to wynagrodziły). A walki na arenie w Orzammar to w ogóle był płacz i zgrzytanie zębów.

[cwany-lis]

Z bazyliszkami? Przecież kupujesz miksturę szklanych oczu i rozwalasz wszelkie bazyliszki nawet postacią na 2-3 levelu. Ja po rozpoczęciu gry, jeszcze przed pierwszymi kopalniami biegłem do tej lokacji z bazyliszkami i nabijałem banalnego expa

o żesz ku*a, było czytać opis przedmiotów ... ja uzywałem czarów obszarowych i laski miotającej kule ognia na skraju "fog of war" tak, że bazyle dostawały obrażenia ale nie było ich widać na mapie - za 20 uzycie czaru padały trupem OLO

teraz zastanawiam się jak mocno naje*ałem w Icewind Dale w walce ze smokiem w tropikalnej dżunli - walka z tą gadziną przy zastosowaniu podobnej taktyki trwała ponad godzinę ...

[cwany-lis]

o kawalerze diamentowy, przypadkiem temat znalazłem, myślałem, że zaginął, przy zmianie serwera/silnika forum - wspomnień czar

[filip]

W BG nie gralem tyle co w BG2 i nie ogarnalem wczesniej farmy na bazyliszkach

Za to cheesowalem Drizzta

[cwany-lis]

Chciałem pograć w Baldurs Gate EE ale edycja ta nie współgra z zintegrowanymi kartami intela i nie widać żadnych napisów, pewnie pozostałe remasterki będą miały ten sam problem  

[Godot]

Polecam grać na iPadzie

[Pita]

Chciałem pograć w Baldurs Gate EE ale edycja ta nie współgra z zintegrowanymi kartami intela i nie widać żadnych napisów, pewnie pozostałe remasterki będą miały ten sam problem

 

Mogę dać Ci do sprawdzenia Planescape. Ogrywam Enhanced Edition i podoba mi się - obwolutki na postaciach swoje robią, gdyby jeszcze całość współpracowała z modami przywracającymi wytraconą zawartość byłoby idealnie.

 

Wciąż bardzo dobra gra - ale nie unikam walk i doprowadzają mnie one do szału.

[Stan]

Chciałem pograć w Baldurs Gate EE ale edycja ta nie współgra z zintegrowanymi kartami intela i nie widać żadnych napisów, pewnie pozostałe remasterki będą miały ten sam problem

Kupiłeś na GOG? 

[xell]

Skoro temat został podbity podbity po dłuższym okresie nieaktywności, to chciałbym wszystkim autorytarnie przypomnieć, że Obsidian jest królem gatunku.

[Godot]

Może. Kilka lat temu Bioware było królem, a Obsidian błaznem. Niech wrzucą Divinity na Switcha

[Spuczan]

Divinity zostało stworzone przez Larian Studios.

[Stan]

Skoro temat został podbity podbity po dłuższym okresie nieaktywności, to chciałbym wszystkim autorytarnie przypomnieć, że Obsidian jest królem gatunku.

Nie.  

 

Może. Kilka lat temu Bioware było królem, a Obsidian błaznem. Niech wrzucą Divinity na Switcha

Słicz nikogo. 

[cwany-lis]

 

Chciałem pograć w Baldurs Gate EE ale edycja ta nie współgra z zintegrowanymi kartami intela i nie widać żadnych napisów, pewnie pozostałe remasterki będą miały ten sam problem

Kupiłeś na GOG? 

 

 

nie, to problem karty a nie źródła ale może sprawdzę pudełkową wersję z empiku jeszcze ...

 

 

Pita - Planescape EE to kupię sobie na pewno, a co w tej wersji zostało wyrzucone?

[Pita]

Względem oryginały generalnie nic, ale do oryginału jest mod, który przywraca część zadań, których autorzy nie mieli czasu dokończyć

[cwany-lis]

Jak już pisałem w innym temacie ogrywam po latach ponownie Sagę Baldur's Gate. Myślę, że część pierwszą skończę lada dzień - to niesamowite, że część druga jest lekko licząc z 8 razy większa Wrota Baldura to prosta "intryga" - jak po sznurku idziemy od jednej kryjówki złych kapłanów, najemników, pół-ogrów etc. do następnej będącej w posiadaniu organizacji, która odpowiada, że deficyt żelaza na zachodnim wybrzeżu. To prosta historia, mająca swój urok, mocno osadzona w Zapomnianych Krainach, ale w zestawieniu z epicką podróżą z Cieni Amm wypada blado i stanowi zaledwie uwerturę do legendy. 

 

Tym razem wybrałem mocno skrajnie ekipę na jaką nie zdecydowałbym się dekadę temu, nie ma to jednak większego znaczenia, nie licząc może kilku dodatkowych zadań. Dopiero w kontynuacji postacie w drużynie toczą burzliwe dyskusje i kłótnie. Tu w zasadzie nie licząc jakiś mini zadań pobocznych możemy sobie w czasie gry pozbywać się drugoligowych bohaterów bez żadnych konsekwencji. Taka postać zwykle grzecznie sobie stoi tam, gdzie ją odłączyliśmy i czeka na lepsze czasy Zadania poboczne to klasyczne zanieś/oddaj/zabij bez żadnych możliwości wyboru. 

 

Ale nostalgia robi swoje jak idziemy przez las z drużyną, ptaki ćwierkają i rozbijamy obóz  

Ten post był edytowany przez cwany-lis dnia: 12 czerwca 2018 - 20:43

[Spuczan]

Daję plusa na zachętę i czekam na więcej.

[xell]

5 lat temu przeszedłem serię i czas przejścia miałem następujący - BG1 z dodatkiem - 54h, BG2 54h, Trąbala 20h. BG2 ma co prawda mniej łażenia po pustych lokacjach, ale coś chyba źle zapamiętałeś, jaka jest faktyczna wielkość tych gier.