Było do przewidzenia, już dwójka nudziła. Zmienili setting i myśleli że wystarczy.
Najgorszy TR>najlepszy Uncharted. Handlujcie!
Było do przewidzenia, już dwójka nudziła. Zmienili setting i myśleli że wystarczy.
Najgorszy TR>najlepszy Uncharted. Handlujcie!
U4 > całe trylogia tego śmiecia po reebocie
U2 to najlepsza część Uncharted, ale w dalszym ciągu liniowa, przesadnie filmowa, obrzygana skryptami i żałosnym platformingiem gierka dla brudnych casuali.
Krapiszcze doszło. Po pracy szybkie zakupy, jakiś prysznic i ostre granie.
Shadow już leży na biurku, czeka na koniec pracy!
ale w dalszym ciągu liniowa, przesadnie filmowa, obrzygana skryptami i żałosnym platformingiem gierka dla brudnych casuali.
Też mi się nie podoba, że poszli w kierunku Krapczarted, ale koniec końców nawet te nowe TRy są lepszymi grami. Tu przynajmniej jest co zwiedzać, co odkrywać i da się zginąć podczas platformingu.
Mnie bardziej wnerwiają te przygłupy z teamu Lary. Takie to bez wyrazu że tęsknię za starymi częściami w których czuło się osamotnienie. Tutaj U wypada dużo lepiej.
Do tego beznadziejny i niepotrzebny crafting, nudne mapy i przeciętny gameplay.
No bo w Uncharted masz nieprzeciętny pistolet na kapiszony, przeciwnicy-gąbki, chodzenie po lokacjach jak po rynnach (niektóre są większe, ale po co je zwiedzać, skoro i tak nic w nich nie ma do odkrycia), jeszcze gorsze "zagadki". TR przynajmniej da się nazwać grą, podczas gdy Uncharted momentami śmierdzi jak The Order.
Dajcie info czy warto kupić.
Jeszcze trochę zostało mi do ogrania pająka więc mam w co grać.
Dzisiaj nie miałem dużo czasu na granie, ale udało mi się pyknąć prolog. Całkiem fajny mission-pack do Tomb Raidera z 2013 roku jednak odkładając żarty na bok, poza nowym settingiem nie widzę tu zbyt wiele nowego. Skacze się tak samo, strzela i skrada również, nawet eksploracja jest identyko. Crafting oczywiście obecny, więc szykujcie się na zbieranie tony śmiecia. Tak więc jak ktoś czuje się jeszcze przejedzony po RotTR, to polecam oszczędzić sobie pieniążki i może lepiej pójść na dziwki albo kupić dziecku klocki lego. Ja przejedzony nie jestem, dodatkowo bardzo podoba mi się zmiana klimatu z beznadziejnych zimowych lokacji (nienawidzę ich w grach) na wilgotne, liściaste zakątki ameryki południowej. Mocno mi się to kojarzy z niektórymi lokacjami z TR3, do którego mam ogromny sentyment.
Fabularnie też zapowiada się całkiem ciekawie, Lara z przestraszonej sarenki stała się naprawdę nieczułą suką i to nie tylko w trakcie gameplay'u gdzie kosi całe armie, ale tak też zachowuje się w trakcie filmików. Nie będzie chyba wielkim spoilerem, jeżeli napiszę, że laska już na samym początku wprawia w ruch apokalipsę i jedyne co jej chodzi po głowie to powstrzymanie organizacji Trinity oraz zemsta za śmierć ojca. Ludzie ginący w wyniku jej "wpadki"? Setki ciał walających się dookoła po kataklizmie? Detal. Nie nastawiam się na jakieś przesadne zwroty akcji, ale mam nadzieję, że akurat ten wątek dotyczący jej osobowości zostanie dalej pociągnięty.
Grafa? Nie jest źle, jednak ciężko, żeby po God of War i Spider-Manie cokolwiek jeszcze robiło wrażenie, więc nie oczekujcie cudów. Pod tym względem seria też nie poszła za bardzo do przodu, chociaż z uwagi na zmianę settingu lokacje są zdecydowanie bardziej żywe i szczegółowe niż w Rise. Gorzej natomiast wypada wygląd Lary, operacja plastyczna ciut się nie powiodła, mimika też mnie w ogóle nie przekonuje (co to za grymasy podczas cut-scenek?). Zobaczymy co pokażą kolejne miejscówki.
Jeszcze jedna mała uwaga odnośnie stopni trudności. Jak kocham granie na najwyższych poziomach, tak tutaj zdecydowanie to odradzam, z uwagi na fakt, że gra jest dosyć mocno zbugowana, a na Deadly Obsession można save'ować tylko w wyznaczonych punktach (nie ma funkcji auto-save). W praktyce wygląda to tak, że grasz 30 minut, po czym gra "nie zalicza" ci skoku i po lądowaniu w przepaści zaczynasz od ostatniego zapisu. Miałem tak już podczas prologu, kiedy panna Croft zamiast chwycić się ściany to po prostu przez nią przeniknęła mam nadzieję, że niektórym dupa z tego powodu nie pęknie, ale znowu nawiążę do Dead Cells, gdzie bezmyślne sztuczki dewelopera lub zepsute mechanizmy czynią z gry nie wyzwanie lecz udrękę. Tutaj jest tak samo, więc ostrzegam.
No nic, trzeba się teraz wyspać, bo jutro po robocie wlatuje zgrzewka energetyków, paczka Piegusków i ostre rąbanie w Tomba
Wczoraj głównie ściągałem aktualizacje do systemu i instalowałem grę. Więc dużo nie pograłem. Ale grafika jest super spoczko Nowy setting bardzo przyjemny.
Jakby co gram na:
Walka normalna
Eksploracja trudna
Zagadki trudne
Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 14 września 2018 - 12:17
Po tym spoilerze to już gierka wylatuje z mojej listy, nienawidzę takich patentów,
Ja ogólnie mam wyłączone wibracje. Raz, że pad się wyładowuje szybciej, to jeszcze sam ficzer dla mnie nieatrakcyjny.
Było też już coś dla fanów Uncharted 4, mianowicie
SpoilerDobrze, że przynajmniej krótkie, ale i tak na tym się zmuliłem i wyłączyłem wczoraj.
Not sure if serious...
Ja ogólnie mam wyłączone wibracje. Raz, że pad się wyładowuje szybciej, to jeszcze sam ficzer dla mnie nieatrakcyjny.
Ten post był edytowany przez bartezoo dnia: 14 września 2018 - 13:29
Ale rezydencja zawsze była osobną opcją w menu. Natomiast tak, w TR4 grę się zaczynało młodą Larą, no a samo Chronicles to już zlepek historii z życia Lary, w jednym też jest młodą ciulką. Tylko, że żadne z tych poziomów nie ssało tak mocno, jak fleszbeki z Uncharted.
Ale rezydencja zawsze była osobną opcją w menu.
W Tomb Raider 2 na sam koniec gry się wraca do willi Croftów, w Underworld jest to jeden z początkowych poziomów.
Masz rację.
Nie wiem jak w nowym Tombie, bo jeszcze tam nie doszedłem, ale rezydencja w poprzednich częściach była na ogół ciekawym etapem pełnym atrakcji i ukrytych pomieszczeń. Do końca życia nie zapomnę tego skurwola z trójki, który łaził za mną po całej lokacji i jęczał jak jakiś zombie (zawsze zamykałem go w mroźni). Bałem się tej gry.
Ten post był edytowany przez Kazuo dnia: 14 września 2018 - 16:48
W jedynce rezydencja była tylko tutorialem, więc mało zabawy. W trójce był bardzo fajny tor przeszkód. No i Legend wprowadziło sporo platformingu w tej lokacji.