14 odpowiedzi na ten temat

[Tawotnica]

 

2019. Król wiecznie żywy. 

[lukaszSA]

Superstar Saga nie była żadnym mesjaszem, ale w to chętnie zagram

[Danteusz]

Remaster gry tak nudnej że po kilku godzinach dałem sobie spokój, król jak nic ????

[Godot]

Ta gra to absolutny mesjasz, najlepsza gra z serii i top10 moich gier ever. Kupować!

[Kaxi]

Może nadrobię.

 

Ale w 2019 to mój 3DS będzie w muzeum.

[Danteusz]

Ta gra to absolutny mesjasz, najlepsza gra z serii i top10 moich gier ever. Kupować!

Dobrze że miałem pożyczone od Ciebie, a nie kupione za własne pieniądze ????

[Godot]

Twoje bezguście jest doskonale znane

[Daddy]

Ta gra to absolutny mesjasz, najlepsza gra z serii i top10 moich gier ever. Kupować!

Dobrze że miałem pożyczone od Ciebie, a nie kupione za własne pieniądze ????

Ja miałem pożyczone od Kradzieja, ale wyjątkowo zgadzam się z Dantejem - nie wciągnęło mnie i po kilku godzinach przestałem grać. Serio, co w tej grze jest fajnego? Bo historia na początku - niby, że fajny patent - to jakoś nie zachęca, by sprawdzic jak to się skończy, a system gry/walki też nie sugeruje, że potem będzie lepiej

Mogę się co do tych tez mylić, ale takie są moje odczucia

[BeSOS]

Też pamiętam że po godzinie wywaliłem to gowno na allegro.

[drAKul]

Potwierdzam kilka godzin i już mi się nie chciało. Do Paper Mario na N64 i TYD nawet nie ma startu.

[xell]

Kijek Prawdy to najlepszy Mario&Luigi (nie bić proszę)

[Nexus]

Mi się nawet podobało przez parę godzin ale poleglem na walce z jakimś małym smoczkiem i dałem sobie spokój.

[Tawotnica]

Walka walką, żadnych rewolucji nie było, ale humorystycznie to najlepsza część M&L. Poza tym kto by nie chciał pograć Bowserem? 

[Tawotnica]

Ten 3DSowy styl graficzny sprawia, że seria traci sporo swojego uroku. Tak jak w oryginalnych odsłonach na króla jeszcze się bronił świeżością, tak odgrzewany w porównaniu do DSowych gier wypada słabo.

[Tawotnica]

Małymi kroczkami, ale powoli kończę remake (jestem już w zamku Peach) i nadal mi się podoba. Jeśli brać się za jakiekolwiek Mario & Luigi to za BIS. Zaraz po Paper Mario: TYD chyba najlepszy RGP z Marianem (wiem, że ludzie kochają SMRPG ze SNESa, ale to się postarzało - Bowser, szczególnie ten odświeżony jest dużo świeższy i przyjemniejszy dla oka).

To nie jest gra wolna od wad, bo trapią ją te same problemy co każde M&L - jest rozlazła, walki z szefkami trwają strasznie długo bez grindowania i niektóre miejscówki są pustawe i przez to bez wyrazu. Za to tutoriale można skipować i cutscenki przyspieszać, więc to nie tak, że niczego nie poprawili.

Graficznie sporo pozmieniali, ale utrzymuję że przez to gra wygląda bardziej sterylnie. Dodatkowo przez brak stereoskopowego 3D ciężko rozpoznać niektóre platformy czy przejścia. Np. w zamku w którym teraz jestem trzeba się wspinać po mostkach, arkadach i ogólnie cały level oparty na wielopoziomowym skakaniu. "Płaski" oryginał używał wyraźnie kontrastujących kolorów do uwypuklenia wzniesionych elementów, cały zamek był różowo-żółtawy. Remake rezygnuje z kolorów piczy ( ) i stawia na stal-inox, brąz i trochę fioletu. Wniesienia się przez to zlewają i nawet się zaciąłem szukając przejścia do którego miałem platformę pod nosem.

Za to walki wyglądają lepiej niż pamiętam. Animacje postaci są świetne, dużo bardziej szczegółowe, więc przeciwników łatwiej wyczuć. Alpha Dream spokojnie może na tym bazować, jeśli tworzą coś na Switcha - wystarczy dopakować overworld większą ilością szczegółów i będzie dobrze.

Mapka została przemodelowana, nie wiem w sumie czy na lepsze. Oryginał miał kwadratowe segmenty, które się ze sobą łączyło i wyraźnie było widać, kiedy czegoś brakuje. Remake łączy 'pokoje' liniami, rurami z Mario właściwie. Byłoby to może bardziej przejrzyste, gdyby nie trzeba było scrollować tak często krzyżakiem. Ogólnie w ML nie trzeba się zbytnio gapić na mapę, wracając do jednego ekranu nie stracimy pod tym względem.

Powyższe nie czyni BIS wyjątkowym. Gameplayowo to dość odtwórczaz część serii, ale ma najlepszy humor, najlepszych bohaterów i najlepszego antagonistę z serii. Fawful jest znakomity. "I HAVE CHORTLES!" Bowser jest jeszcze bardziej znakomity. Uwielbiam jak go w tej grze przedstawili, mimo że jak zwykle kończy mizernie. Luigi też ma swoje momenty, np. jak skacze w pokonanym Sockopie, przeciwniku stylizowanym na Kuribo-shoe, żeby uwolnić Mario i może gadać z innymi Sockopami. Powiedzmy, że żarty o ssaniu są niezbyt subtelne

Warto też zawsze przypomnieć przy okazji ML, że muzycznie to gra AAA. Za serię odpowiada bogini Yoko Shimomura (znana m.in. ze Street Fighter II, Final Fantasy XV czy Kingdom Hearts), słychać to szczególnie w walkach z bossami. Remake tu błyszczy:





wersja utworu z Cavi Cape spokojnie mogłaby lecieć w jakiejś Zeldzie, taki to dobry motyw.

Dodatku z Juniorem jeszcze nie tknąłem, zostawiam sobie na deser. Danie głównie mnie w pełni satysfakcjonuje.