Skocz do zawartości

Zdjęcie

Dandara

Raw Fury Switch XONE PS4 PC iOS AND

  • Zaloguj się by odpowiedzieć
Brak odpowiedzi na ten temat

#1 Tawotnica Napisany 17 marca 2018 - 18:32

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 111 Postów:

 

eShop: https://www.nintendo...ra-1332119.html

MS Store: https://www.microsof...ra/bqqd1khrwwl8

PS Store: https://store.playst...ANDARALONGHATH1

Steam: http://store.steampo...612390/Dandara/

App Store: https://itunes.apple...1168013926?mt=8

Google Play: https://play.google....e.Dandara&hl=pl

 

Dandara to metroidvania, to tak na wstępie. Dlatego wcześniej czy później wypadało sprawdzić.

 

Dandara to również gra zaprojektowana z myślą o sterowaniu dotykowym, z czego wynika niecodziennym pomysłem na poruszanie się postaci. Otóż, aby przemieścić się z punktu A do B trzeba wycelować w jedną z dostępnych platform i *bzzt* niczym piorun się do niej przeteleportować. Na padzie oczywiście operujemy analogiem i potwierdzamy skok przyciskiem. Nie jest to intuicyjne, ale... działa. Przede wszystkim dlatego, że nie jest gimmickiem tylko cała rozgrywka opiera się na szalonym śmiganiu po całym ekranie, często gubiąc się między pociskami wrogów i ginąc jak szmata. Powiem więcej, właśnie przez swoją nieintuicyjność, wymasterowanie danego fragmentu platformowego czy rozpykanie wyjątkowo upierdliwego wroga napawa gracza dumą. 

 

Oprócz dzikiego skakania można też pew pew strzelać. Strzał potrzebuje chwilkę zanim się załaduje i nie ma takiego pięknego kursora laserowego jak skok, wskazującego nam gdzie dokładnie celujemy. Za to rozbryzguje się na trzy pociski, co wyrównuje brak dokładnego celowania. 

 

Jak na metroidvanię przystało jest też zaimplementowany system upgradów. Zdobywa się kolejne bronie, np. wyrzutnię rakiet, pozwalające rozwalać blokujące przejścia przeszkody. Znajduje się na stałe itemki odnawiające życie, które potem dopełnia się w sejw pointach (myślcie estus flask). Z przeciwników wypada sól, którą wykorzystuje się do dopakowania pasków życia i broni czy efektywności wspomnianych estusków. Skoro już przy zapożyczeniach z soulsów jesteśmy - umieranie jest w taki sam sposób zrobione. Traci się całą sól, po którą można wrócić po game overze. 

 

Nie spodziewajcie się w Dandarze fabuły. To nawet lore porządnego nie ma tylko jakieś pierdololo o soli i że dawniej było lepiej. Mi to zupełnie nie przeszkadza, ale nawet jak na -vanie wytłumaczenie co tu się robi i po co się robi jest baaaaardzo szczątkowe (chociaż chyba lepiej tak niż przegadane Axiom Verge). 

 

Pierwsze parę godzin rozgrywki może być mylące. Nudne skakanie po pustych lokacjach, wspomniane nic nie mówiące 'lore', prawie zero muzyki i tylko tyle dobrego, że bossek fajny. Mapka ssie kule, bo nie korzysta z 'kwadratów' tylko od razu pokazuje całe pomieszczenie i parę wyjść. Oczywiście 3/4 tych wyjść jest w jakiś sposób zablokowane - czy to ścianą czy jakimś mechanizmem niedostępnym w danej chwili itp. Do tego dochodzi automatyczna rotacja ekranu po niektórych skokach przez co całkowicie traci się orientację na statycznej mapce. 

 

Już myślałem, że kupiłem przehajpowanego bubla, aż tu nagle okazało się, że ta dość obszerna pierwsza lokacja to tylko taki rozbudowany tutorial. Ot, żeby się przyzwyczaić do dziwacznego sterowania, obczaić trochę jaki będzie design leveli... Pamiętajcie, że jak przejdziecie przez kolosalny most to się zacznie, oj zacznie się. Skok poziomu trudność jaki następuje to nie przelewki. Ja zazwyczaj ogarniam w platformówki 2D, ale tutaj mnie wzięli z zaskoczenia.

Raz, że lokacje stają się mniej liniowe. Błądziłem z dobre 1,5h zanim odkryłem najbardziej przystępną dla mnie trasę do kolejnego 'świata'. 

Dwa, że cały czas coś napierdziela, nie dając czasu na wypracowanie sobie strategii -  np. ogromne lasery, działka sunące za bohaterką z boku ekranu. Klimat opresji to mało powiedziane, trzeba NAGINAĆ, żeby uciec, żeby żyć!

Trzy, że pojawiają się mechaniczne elementy jak wózki poruszające się po użyciu strzału, platformy obrotowe, ścianki które po przeleceniu przez nie blokują przejście z powrotem (kolce!). Schematy przeciwników robią się tak samo zdradzieckie, przede wszystkim przez dużo samonaprowadzania. Jacyś czarownicy ciskający trójkątami, zmieniającymi prostopadle kierunek. Żołnierze-anubisy uruchamiający się jak tylko zobaczą Dandarę. 

 

Wierzcie mi, Dandara potrafi sprowadzić gracza na ziemię. Tę wyżej wspomnianą dumę 'hohoho, ależ zrobiłem w bambuko tego drona' gasi na zasadzie 'no spoko, to teraz zrób to samo, ale miej dookoła pełno pocisków z działka za tobą, bańki trującego gazu od góry, trzy dwa drony zamiast jednego i rób to wszystko przemieszczając się na wózku, który jeździ w przeciwną stronę twojego strzału'.  Ja nie wiem czy tę grę mam teraz chwalić czy przeklinać. Zanim się zabrałem za pisanie tej ściany tekstu, to mnie mocno w***wiła. Dalej jest dużo elementów, które mi nie grają. Męczę się ze sterowaniem (ale nie ze względu na samą funkcjonalność, tylko że myślę jakbym grał w normalną platformówkę). Mapka dalej zasysa. Oprawa/klimat mi nie robią. Ale gameplay? Shieet, wchodzi na ambicje i wciąga. 


  • 2



Inne z tagami: