Zanim zaczniecie krzyczeć 'ale zrzynka z Contry' to obczajcie poprzednie gry JoyMasher. Oniken był 'zrzynką' z Ninja Gaiden. Przemistrzowski Odallus z Castlevanii. Jeśli Blazing Chrome pójdzie tą samą drogą, to możemy się nastawić na płynniutkie sterowanie, grafikę nie trzymającą się limitów ery, którą naśladuje i wykręconych bossów, którzy nie będą musieli się wstydzić przed klasykami z 8- i 16-bitów. Czekam mocno, a topos zakładam, żeby o niej nie zapomnieć Czemu w dziale PC? Poprzednie gry JM nie ukazały się na konsola i nic nie wskazuje, aby w tym wypadku było inaczej.
Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 18 marca 2019 - 15:24