fingus ogolnie ma problemy ze zrozumieniem, ze ktos moze miec inne zdanie i gust niz on sam
Jak to "nie rozumiem"? Przecież piszę, że rozumiem. To specyficzna gra, specyficzny świat, nie każdemu musi się podobać. To właśnie napisałem, ale widzę, że to ty masz kłopot ze zrozumieniem tego, co piszę.
A wypowiedź Macrossa to oczywiste trollowanie. Wyskakiwanie nie z gruchy, ni z pietruchy ze swoją skrajnie prowokacyjną i zupełnie niczym nieuzasadnioną opinią, która tak naprawdę nie obchodzi nikogo odwiedzającego ten temat. Bo jakąż to wiedzę niosą te słowa? Że jest ktoś, kogo nie bawi Fallout? Aż tak by nazwać go beznadzieją? I co teraz? Co ma zrobić z tym ktoś z czytających? Zmartwić się? Ucieszyć? Zastanowić na tym czy tamtym aspektem gry? Czy prowokuje to jakąkolwiek inną dyskusję niż "a właśnie, że mnie się podoba!"? Ha! Równie dobrze mógłbym wleźć do dowolnego tematu poświęconego jakiemukolwiek mordobiciu i zawołać "nie lubię tej gry!" No i co teraz? Czy ktokolwiek z czytających zamyśli się i odpowie: "no, faktycznie, że też wcześniej nie dostrzegałem, jak głupiej i prymitywnej gry byłem miłośnikiem, dzięki o wielki, za otwarcie oczu, twoje słowa są jak światło dla ślepca, teraz nie będę już podążał w ciemności."
A więc ja odarłem słowa Macrossa z głupiego trollowania i jawnej prowokacji, zamieniłem je na składną, sensowną wypowiedź, z należytym uzasadnieniem, z którą teraz można polemizować, która jest jakimś punktem wyjścia dla dyskusji. Oczywiście, o ile nie zjawi się drugi troll i nie zakrzyknie: "masz problemy ze zrozumieniem!"