Premise jest taki, że budzicie się jako duch zmarłej przed 40 lat Abigail. Wracacie w tej formie do rodzinnego domu, a tam pustki i dziwaczna atmosfera... Nie chcę opowiadać dalej, bo Goetia ma do zaoferowania przekozacki klimat i doskonałą fabułę (której znaczna część jeszcze przede mną, a wszyscy są zgodni że finał zrywa beret ).
Muzyka (słuchawki to mus) i grafika świetnie budują klimat, ale nie spodziewajcie się wodotrysków - mocno statyczne sceny mogą zniechęcić koneserów God of Warów czy innych Unchartedów. Ale jak ktoś lubi nieco staroszkolne PnC z dużą ilością czytania- Goetia to dar niebios.
Z minusów - interfejs jest nieco toporny, ale da się przyzwyczaić. No i nie wiem jak w trybie przenośnym, bo już na TV literki są maciupkie, a i czasem trzeba odszukać malutki przedmiot na wielkiej planszy.
Recka (uwaga na spoile z puzzli):
Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 29 maja 2018 - 13:03