To u mnie będzie, bo nie kupię tego crapa
To byłby mój drugi Ass i drugi w którym zatrzymałem się na morskiej walce statkami
To u mnie będzie, bo nie kupię tego crapa
To byłby mój drugi Ass i drugi w którym zatrzymałem się na morskiej walce statkami
Dobrze wiedziec, że takie jazdy. Daleko to od Hipokratesa? Na szczęście mam dużo forsy i statek rozwinięty.Po 30h dalej gra się fajnie, ale jednak chujowe jest to że dwa albo i trzy razy jest dość mocny nacisk na to żeby skorzystać z time savers. Pierwszy raz gdy trzeba zebrać 15-17k złota żeby wykonać główny fabularny quest, potem walka z 4 statkami gdzie bez ulepszeń jak ktoś olał to ciężko wygrać, a trzeci teraz gdy jest dość spory przeskok lvl do kolejnego zadania fabularneg (4-6 lvl) bo strasznie wolno się nabija więc jak kogoś boli grind to niech odpuści ja oram daLEJ
Po Atenach. Żeby nie było ja to zrobiłem raczej bez problemów, bo kasy tyle miałem, statek też ulepszony, teraz jedynie muszę pogrindować ale gra mi się na tyle fajnie że to nie problem, tylko no czuć że to jest po to żeby kasa się zgadzała.
Jeszcze sprawdziłem sobie % przejścia gry po trofikach za wykonanie chapterów. Widać że po tych miejscach gdzie było zbieranie kasy to dropło mocniej, ale najbardziej yebło w tym momencie gdzie jestem teraz czyli 6 chapter zrobiony - 13,9%, a skonczenie kolejnego gdzie jest sporo grindu 3,5%
Słaba grafika mówicie ?
Bo kupił konkubinie, więc lepiej żeby mu nie zajmowała lepszej kumsoli.
Nie doczekasz się
Będziesz wiedział kiedy nawet jebany orzeł jest wtedy wytłumaczony
U mnie 18lvl i chyba 13h.A wczoraj mówiłem na imprezie że po tym jak odwalili elegancko Egipt w Origins to w kolejnej części przywitałbym AC w starożytnej Grecji, wszystkie znane postaci, bogowie greccy jako kosmici z poprzednich części a nasz asasyn byłby chłopcem na posyłki i nawet mógły jakiegoś boga sklepać i wyszłaby petarda
Może w następnej Jezus i jego dwunastu asasynow? Spoiler, jeden z nich zostaje templariuszem.
U mnie 18lvl i chyba 13h.
A wczoraj mówiłem na imprezie że po tym jak odwalili elegancko Egipt w Origins to w kolejnej części przywitałbym AC w starożytnej Grecji, wszystkie znane postaci, bogowie greccy jako kosmici z poprzednich części a nasz asasyn byłby chłopcem na posyłki i nawet mógły jakiegoś boga sklepać i wyszłaby petarda
Chciałem sprawdzić w którym miejscu skończyłem, teraz już wiem.
No i Rosję też wam ukradli
Jak pływa się po tych wyspach to jest co odkrywać/zwiedzać/robić? Ciekawe to jest? W sensie, że jest uczucie typu "płynę teraz tutaj, ciekawe co tam się dzieje!".
Pamiętam, że w AC: Black Flag mi się podobały motyw podróżowania po mapie statkiem.
Jak posłucham czasem tych cweluchów na imprezce to aż mnie bierze chęć zagrać
Coraz bardziej zaczynam rozumieć i prawie doceniać level scaling w tej grze. Po pewnym czasie rozwój postaci naprawdę robi sporą różnicę w stosunku do początków gry i nawet jak typy są tylko jeden poziom poniżej gracza lub z nim zrównane, to można wyrządzić im sporo złego w krótkim czasie.
Załatwić takich stealth killem albo sieknąc z zaskoczenia i w sekundę dokończyć mieczem to nie problem. Eliminuje to wrogów słabszych o X poziomów, którzy byliby tylko pachołkami na drodze. Wczoraj już drugi raz zdarzyło mi się wpaść okraść i wybić w pień garnizon (czy jak to się tam w tej grze nazywa - taka największa baza z mnóstwem skarbów i jednostek), kiedy coś zjebałem. Mój pierwotny plan był załatwić wszystkich po cichu, ale w końcu ktoś mnie zauważył i musiałem zastosować plan B, czyli rozjebać ich ręcznie. I jak za pierwszym razem baza była dosyć płaska, więc musiałem biegać pomiędzy namiotami rozbijając motłoch na mniejsze grupki (używanie skilli łuku podczas walki w zwarciu ), tak teraz miałem okazję wejść na wieżę i zabawić się w king of the hill. Typy do mnie wbijały, ja ich rozdupiałem powoli, wpadło również ze czterech najemników, bo miałem kilka gwiazdek ścigania nabitych. Ba, walczyłem koło stosu drewna używanego do wzywania posiłków, który przypadkiem podpaliłem płonącym mieczem i ściągnąłem sobie owe posiłki na głowę
W końcu się udało i tylko przed ostatnim najemnikiem dałem dyla, bo wyglądał na madafakę.
Także fajnie się gra.
No właśnie nie kumam tego kopania. Kapitanów można (zauważyłem że oni nawet często na swoich trasach patrolowych są akurat przy klifach rozstawiani), pachołków można, najemników chyba tylko się nie da.
Ten post był edytowany przez Shinigami dnia: 17 października 2018 - 11:04