1099 odpowiedzi na ten temat

[Mateo]

Kupiłeś DMC5?

Pożyczyłem kumplowi z pracy Xbox One, więc nawet nie ma sensu kupować gry. Chciał pograć w Dzikiego Gona..

[Nyjacz]

No to nie przyczyniłeś się do sukcesu jedynego ocalałego reprezentanta tego gatunku, więc nie płacz, że nie ma slasherów 

[Nyjacz]

I don't the core DNA of DMC will change in the future: we want to make the best action games in the world

 

No to czekamy! 

[Kazuo]

 

 

 

 

 

[Woroq]

Kazek, jak będziesz teraz żył? Zaczynasz naukę szydełkowania?

Edit

Czy przyszedł już czas na jaranie się Sekiro?

Ten post był edytowany przez Woroq dnia: 17 marca 2019 - 08:37

[Nyjacz]

Dobra, to teraz na chlodno: na ile oceniasz trudnosc platyny?

[Woroq]

Dobra, to teraz na chlodno: na ile oceniasz trudnosc platyny?

Spoko

Spoiler

http://nikogoforum.p...alak/?p=1955249

Ten post był edytowany przez Woroq dnia: 17 marca 2019 - 10:01

[Shinigami]

Szaleniec.

[Kazuo]

Kazek, jak będziesz teraz żył? Zaczynasz naukę szydełkowania?

Edit

Czy przyszedł już czas na jaranie się Sekiro?

 

Yup. Myślałem nad jakąś dłuższą przerwą od gier, bo mnie ta platyna w Devilu autentycznie zniszczyła (przez kilka ostatnich dni prawie nie jadłem i nie spałem) + nagromadziło się trochę rzeczy do ogarnięcia w realu, ale to Sekiro za bardzo kusi. Zapas energetyków i od piątku lecimy dalej z koksem

 

 

Dobra, to teraz na chlodno: na ile oceniasz trudnosc platyny?

 

Bez bicia przyznam, że nie doceniłem trudności tej gry, spodziewałem się czegoś max na poziomie DMC4:SE, ale jest znacznie ciężej. Powerpyx chyba jednak miał rację oceniając 10/10, chociaż to i tak bardziej prawdopodobna platyna do wbicia niż takie Wolfenstein 2 czy Super Meat Boy. Na pewno trzeba zaopatrzyć się w masę cierpliwości i stalowe nerwy, bo przy niektórych misjach nawet Sigrun Valkyrie czy ten ostatni czelendż z Vanquisha wymiękają. 

[Nyjacz]

Kusi mnie dazenie do platyny, ale bardziej dlugoterminowe niz w Twoim przypadku, ale szczerze nie wiem, czy dam rade.

[Shinigami]

Nie ma nie wiem, Nyu. Jedziemy z tym na spokojnie :szepard:

[Kazuo]

 

JUST DO IT!

[Daddy]

Jestem dumny, że dzięki temu forum poznałem Kima Peeka/Daniela Tammeta* gejmingu

* jak ktoś ich nie zna, to autystyczni sawanci, którzy mają umiejętności przewyższające 99% reszty populacji.

[Kazuo]

[Pawlik]

jak często zmieniasz pady? 

[Tawotnica]

Skończyłem wczoraj na human i lecę od razu dalej na DH. Początkowo trochę musiałem się przyzwyczaić jak dużo się tu pracuje lock-onem, przez co taki V wstępnie mi w ogóle nie leżał, a po podpakowaniu pantery najłatwiej mi teraz nią wyciągać dobre kombo  

 

Trzeba lubić tą 'krzywą progresu' DMC, bo pierwsze przejście =  o, to teraz sobie kupię ten atak i się będę nim bawił. Dopiero tak przy 16 - 17 misji zaczęło mi brakować kasy na tyle, żeby sobie nie sprawić czegoś nowego przy każdym check-poincie ze sklepikiem. To z jednej strony dobre, bo moveset na wejście nie przytłacza i można się powoli uczyć, ale z drugiej trzeba wydawać hajs na tak podstawowe rzeczy jak double jump i później potencjalnie sporo farmić. 

 

Największym minusem imo jest jednak otoczenie. Skoro DmC obrywało za słaby environment. to nie widzę powodu czemu DMCV nie powinno być krytykowane za to samo. Rozumiem, że miotamy się po jakimś piekle pełnym pomiotów, ale można było to wizualnie ciekawiej skonstruować niż latające kamienice albo wiecznie te same czarno-czerwone skałki z kolcami. Jak na zbiór kill roomów połączonych ze sobą trzema korytarzami na krzyż to wygląda średnio i mocno kontrastuje z kapitalnie wymodelowanymi mordami bohaterów.  

 

Pytanie czy w grze tego typu segmenty między kolejnymi walkami powinny być bardziej czy mniej rozbudowane? Łażenie i zbieractwo w DMCV mi nie przeszkadzało, ale też nie wgniotło mnie w fotel ani platformingiem ani ukrytymi przejściami. Doceniam podpowiedź pod L3 (pokazuje którędy iść do końca misji) jak ktoś chce iść prosto do celu bez lizania ścian albo ma po prostu słabą wyobraźnię przestrzenną w 3D i się lubi przez to nieumyślnie cofnąć. Bardzo przystępne rozwiązanie. 

 

System walki, płynność poruszania się postaci, długość scenariusza, nacisk na styl - to wszystko odpicowane na gwiazdkę. Mam wrażenie, że Dante >>>>>> Nero > V, patrząc na to jaki arsenał ma do wyboru i to na nim się skupię, maksując jako pierwszą postać. Wstępnie daję solidne 8/10, bo rdzeń rozgrywki jest uber-dobry, ale prawie wszystkie elementy 'okołordzeniowe' mnie ani nie grzeją, ani nie ziębią. 

[Shinigami]

U V możesz kupić kilka podstawowych ataków i nawet na hardzie bez problemu trzepać SSS. Spokojnie sobie najpierw Nero i Dantego rozwijaj, w okolicach trzeciego przejścia powinieneś mieć wszystko poza skillami za 3 miliony kupione u każdego.

[Kazuo]

jak często zmieniasz pady? 

 

W sensie czy często się wkurzam i rzucam padem o ścianę czy chodzi Ci o to, że po prostu pad się szybko zużywa od ostrego gierkowania? Jeżeli to pierwsze, to za bardzo szanuję swój sprzęt by tak go niszczyć, a jak się zdenerwuję to co najwyżej przestraszę współlokatorów jak po nieudanej misji ryknę na całe mieszkanie "KURWAJEBANAPIERDOLONAMAĆ". Natomiast co do zużywalności, to poprzedni dualshock wytrzymał 4 lata i liczę na to, że nowy (świeżo kupiony) też tyle pochodzi. 

[Pawlik]

Miałem to drugie miałem na myśli

[Kazuo]

O dziwo Sony ładnie się przykłada do produkcji sprzęciwa na tej generacji konsol, bo pomijając starte analogi to poprzedni pad naprawdę dobrze się trzymał przez te 3500 godzin  

[Shinigami]

Też macie tak, że jak się przesiądziecie na Dantego w story z Nero i V, to dostajecie po dupie? Ja za każdym razem jak mam misję 10., to nie mogę jej ogarnąć tak z marszu i mnie łoją, ale już w następnej wpadają SSS cały czas.

 

olo

 

Chcecie kilka zrzutów na tapetki?

Spoiler

 

To sobie na konsoli ustawiłem

Ten post był edytowany przez Shinigami dnia: 19 marca 2019 - 10:14

[Shinigami]

Jeszcze coś wrzucam 

 

Wczoraj się z bossem bawiłem

 

A tutaj taka w sumie duperelka dla tych, co się zastanawiają nad zakupem DLC z muzyką

https://youtu.be/7J50l_ElsPA

[Kazuo]

Jeszcze jakby ta muzyka była zgrana ze stylem albo dało się poszczególne kawałki kupić osobno to bym się zastanowił, ale cały pakiet DLC za kilkadziesiąt złotych z czego większość to śmieci (np. opcjonalne ciuchy dla bohaterów) nie jest wart zakupu. W ogóle Capcom odwaliło lipę z wdziankami, liczyłem na jakieś fatałaszki z poprzednich części. 

[Kazuo]

 

 

Skończyłem czytanie. Raptem 33 strony, bardzo fajna lektura dla fanów DMC. Można się z niej dowiedzieć sporo tłustych konkretów fabularnych, między innymi jak Nero poznał się z Nico, ile czasu minęło od wydarzeń z DMC2 i jak Dante udało się uciec z piekła czy chociażby to co dokładnie stało się z 

Spoiler

Vergilem

po wydarzeniach z DMC3. Polecam. 

[XM16E1]

Możesz tak w skrócie w spoilu napisać właśnie co ważniejsze rzeczy?

[Shinigami]

Nom, fajne czytadło. Chętnie bym sprawdził cały tekst w jakimś ludzkim jezyku, zamiast fanowskiego streszczenia.

[Schrodinger]

Dunkey mówi że gówno

https://youtu.be/UD6ESrCFEeE

[Kazuo]

Specjalnie dla Ciebie XM. najistotniejsze fakty

 

Spoiler

 

Ta nowelka to w sumie takie wprowadzenie do DMC5, prolog przed prologiem + kilka ciekawostek odnośnie wszystkich poprzednich części.

 

- historia zaczyna się od Nico rozmawiającej w barze z dziennikarzem o imieniu Jeffrey

- dowiaduje się od niego pobieżnie o wydarzeniach mających miejsce 5 lat temu w mieście Fortuna oraz poznaje tożsamość Nero

- Nico odwiedza Nero w jego garażu, gdzie ucinają sobie pogawędkę. szybko okazuje się, że laska jest córką Agnusa (w grze tak nie do końca to wyjaśnili)

- Nero dostaje zjebkę za to, że nie dba o swój miecz

 

- akcja przeskakuje na wyspę Vie de Marli (czyli tam, gdzie miała miejsce akcja DMC2)

- Dante prowadzi dialog ze staruchą Matier. okazuje się, że wyspę nawiedził bardzo silny demon zwany Balrog, który jest prawą ręką Argosaxa. Dante zabawnie kwituje, że nie pamięta imion demonów, które pokonał, a sam Argosax nie sprawił mu większych problemów

 

- znowu Nero wraz z Nico. Para penetruje podziemia Zamku w mieście Fortuna. Laska jest zafascynowana badaniami swojego zmarłego ojca, a Nero widząc to zastanawia się czy na pewno może jej ufać i czy Nico nie będzie próbowała kontynuować nikczemnych badań Agnusa. W najgorszym wypadku rozważa nawet zabicie jej. W końcu Nico stwierdza, że chce po prostu zostać "artystką" od demonicznej broni 

 

- akcja wraca do Dantego. Siwek w drodze do Balroga zabija kilka demonów niższego szczebla po czym spotyka Lucię. Autor noweli dosyć wyraźnie zaznacza, że łączy ich silne "partnerskie uczucie". Sam Dante odnosi się do niej o wiele przyjaźniej i mniej żartobliwie niż do innych ludzi

- koniec końców Balrog okazuje się na tyle silny, że Lucia musi stanąć z boku i jedynie przyglądać się walce. Dante rozk'urwia Balroga najpierw Cerberusem, a gdy ten ulega zniszczeniu dokańcza dzieła Rebellionem.

- demon zamienia się w nową broń Dantego (rękawice z DMC5) przy okazji mając nadzieję, że dzięki walce u boku Łowcy demonów zyska doświadczenie i kiedyś będzie mógł ponownie się z nim zmierzyć (bardziej na zasadzie rywalizacji / rewanżu niż zemsty)

 

- blahblahblah, jakieś bzdety z Nico, Nero i Kyrie

 

- Znowu Dante. Okazuje się, że Lucia żywi do niego dosyć znaczące uczucie (ale nie jest wprost napisane, że jest w nim zakochana)

- dowiadujemy się, że Balrog przedostał się z piekła do naszego świata dzięki jednemu z odłamków Yamato. Miecz Yamato posiada moc, która pozwala bez problemu przemieszczać się między światami, w tym wypadku nawet jeden odłamek wystarczył by stworzyć portal dla tak potężnego demona. Tym samym portalem co Balrog przedostał się również Dante i tak Łowca demonów uciekł z piekielnych czeluści, w których został uwięziony w zakończeniu DMC2.

 

- jakieś brednie dotyczące rodziny Goldstein (czytałem ten fragment tylko pobieżnie, ale nie zauważyłem nic ciekawego, to raczej wspominki Nico i trochę genezy powstania Ebony&Ivory)

 

- Nero dostaje wpierdol od Vergila w garażu i traci Devil Bringera

 

- trochę wspominek Morrisona jak poznał Dantego i zaczął z nim współpracować

- dialog V z Morrisonem. okazuje się, że V zaatakował (ale nie zabił) jakiegoś pechowca w bocznej alejce i zabrał mu pieniądze aby zapłacić Morrisonowi i Dante za wykonanie zlecenia

- ekipa udaje się do agencji Devil May Cry

 

- dialog V z Dante (znany z gry)

 

- trochę wspominek z wydarzeń z pierwszego DMC dotyczących Trish

- ciekawostki na temat zemsty Mundusa. "Prince of Darkness" wiele razy nasyłał swoich sługusów by zabiły najpierw Vergila, ale nic z tego nie wyszło. Dante ukrywał się wtedy pod fałszywym imieniem "Tony Redgrave", więc go było trudniej wytropić, ale i to się Mundusowi udało. Oczywiście efekt ten sam - żaden demon nie mógł się równać z potęgą potomków Spardy. 

- zły bliźniak sporo podróżował po świecie, dzięki czemu dowiedział się o pieczęci Spardy. Następnie doszło do wydarzeń znanych z DMC3

- Vergil po upadku w piekielną otchłań postanowił zmierzyć się z jeszcze nie do końca odrodzonym Mundusem. Jak stwierdził sam Mundus: gdyby Vergil nie był osłabiony po walce z Dante to mógłby wygrać z Władcą Piekieł, ale dzięki temu, że był w kiepskim stanie to Mundus zwyciężył, a z potomka Spardy zrobił swojego niewolnika = stworzył Nelo Angelo

- z początku Vergil nie chciał się ugiąć pod wpływem mocy Mundusa, ale po oddaniu Vergilowi amuletu zyskał jego posłuszeństwo. najwyraźniej amulet znaczył dla Vergila nawet więcej niż jego własna duma

 

- blahblahblah, sporo dialogów i sytuacji znanych z prologu DMC5

 

- po tym jak ekipa została pokonana przez Urizena Nero musiał wylizać swoje rany, a w tym czasie V postanowił ratować ludzi w mieście Redgrave. Co ciekawe - nie musiał tego robić, bo wiele to nie zmieniało w ich sytuacji, ale jak sam stwierdził "był do tego zobowiązany" (wydaje mi się, że to po prostu zadziałała ludzka natura Vergila, który w głębi serca nie jest złym bohaterem)

 

- Nero wraz z Nico przemierzając las Mitis (czyli ten z DMC4) zostają zaatakowani przez Blitza. Nero spuszcza mu łomot (mimo kiepskiego stanu), a Nico z pozostałości po demonie tworzy pierwszego Devil Breakera: Overture. Następnie udaje jej się zmontować Gerberę, po czym Nero obiecuje lasce, że będzie jej przynosił szczątki innych demonów do produkcji kolejnych Breakerów. Przy okazji zabawnie stwierdza czy aby nazwa "Devil Breaker" nie odnosi się do tego, że te bronie po prostu szybko się psują xD

 

- blahblahblah, po miesiącu Nero wraca do Redgrave, aby raz na zawsze rozprawić się z Urizeniuszem.  Nie tylko aby uratować Dantego czy cały świat, ale dlatego, że to również bitwa o jego dumę (od razu widać że wykapany synek Vergila).

 

 

To by było na tyle. 

Ten post był edytowany przez Kazuo dnia: 19 marca 2019 - 21:11

[XM16E1]

Super, dzięki wielkie. Bardzo fajne wprowadzenie do DMC5.

Spoiler

to co - kolejna część i granie córą Dantego i Lucio?

[Shinigami]

Nie wiadomo czy w tym świcie pary homo mogą adoptować.

 

W noweli jest dosyć wyraźnie zaznaczone, że Dante się z nią nie ruka.