Skocz do zawartości

Zdjęcie

AI: The Somnium Files

Spike Chunsoft Kotaro Uchikoshi Switch PS4 PC

  • Zaloguj się by odpowiedzieć
2 odpowiedzi na ten temat

#1 Tawotnica Napisany 06 lipca 2018 - 10:14

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 075 Postów:


Nowa gra twórcy Zero Escape. Za portrety postaci odpowoada Yusuke Kozaki (Fire Emblem: Awakening/Fates, No More Heroes).

Akcja będzie się działa w zaawansowanym technologicznie Tokio, zapowiada się gra detektywistyczna.

Ź: https://gematsu.com/...4-switch-and-pc
  • 0

#2 burnstein Napisany 31 sierpnia 2019 - 18:24

burnstein

    ostatni król forumka

  • Reformatorzy
  • 51 073 Postów:


  • 0

#3 Tawotnica Napisany 17 października 2019 - 20:09

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 075 Postów:
Dobiłem do pierwszego bad endingu (ca. 8h) i teraz eksploruję kolejne ścieżki flowchartu. Jest pozytywnie, chociaż nie robi takiego piorunującego wrażenia jak pierwsze Zero Escape czy Danganronpa.

Konstrukjcą gierce bliżej do tradycyjnego VN, bo zmniejszono zarówno nacisk jak i poziom trudności elementów puzzlowych (o czym za chwilę więcej). Większość gry działa tak jak część eksploracyjna Ace Attorney. Klikamy na obiekty w otoczeniu, aż znaczniki przestaną się świecić i rozmawiamy z obecnymi w pomieszczeniu postaciami, aż gra pozwoli nam się przenieść do następnego miejsca.

Sam świat gry i dialogi od razu mi siadły. Więcej tu sprośnego humoru niż poprzednich grach Uchikoshiego, wymiana zdań między głównym bohaterem, detektywem Date i 12-letnią dziewczynką, Mizuki, z którą mieszka (nie wnikam na razie czemu, długa historia) to złoto. Gierka nie boi się odlatywać w absurdy jak nadanie Mizuki nadludzkiej siły czy zwiększania wspomnianemu Date czasu reakcji x3.6, kiedy usłyszy, że gdzieś leży czasopismo erotyczne.

Cały gimmick gry z resztą opiera się o AI, które tkwi w lewym oku Datego, komunikuje się z nim cały czas, pozwala na przybliżanie widoku, obraz cieplny czy rentgen i materializuje się przed nim korzystając z funkcji AR, żeby pomagać przy podsumowaniu sprawy.

Brzmi wystarczająco japońsko i głupio? No to jesteście w domu, bo od tego momentu things get even weirder. Rozgrywka polega na rozszyfrowaniu snów osób zamieszanych w sprawę brutalnych seryjnych morderstw. Dość przydatne jest urządzenie, którym dysponuje oddział policji w jakim Date pracuje: pozwala zajrzeć do podświadomości przesłuchiwanego i odkryć w ten sposób utajnione wskazówki.
Przedstawia się to w praktyce jako symulator chodzenia w widoku trzeciej osoby, który pozwala na interakcję z wybranymi przedmiotami poprzez wduszenie kierunku na d-padzie. Przykładowo podchodzimy do drzwi i mamy wybór: < kopnij albo > otwórz. Początkowo zupełnie nie wiedziałem czego gierka ode mnie chce. Poruszałem się po omacku, bo gra lubi patenty typu "jak wyciągniesz szipkulec z plakatu, to podniesie się antena przy karuzeli i pioruny nie będą ci przeszkadzać". Jest w tym szaleństwie jakaś logika.

Gdzie jest kruczek? Ano w limicie czasowym. Sześć minut. Tyle można maksymalnie wytrzymać we śnie innej osoby. Licznik 360 jednostek (bo nie będę tego nazywał sekundami, ponieważ czas wolniej płynie w tzn. somnium) spada cały czas, spada szybciej kiedy poruszamy się postacią i każda decyzja kosztuje sporo czasu. Chcesz coś kopnąć? Proszę cię bardzo, -30 do timera. Niektóre akcje przynoszą dodatkowe korzyści w postaci itemków, które możemy zużyć, żeby ograniczyć kary czasowe. To jest właśnie ten element, który można traktować za sporą wskazówkę. Metoda "najmniej kosztujące akcje" mnie często naprowadzała na rozwiązanie. Wybór czynności dających wspomniane itemki nwet jeśli nie był prawidłowy, to przynajmniej był śmieszny i w efekcie jeśli nie celowałem w zdobycie bonosowego concept artu (przejście etapu z pozostałą ilością czasu >60) to metodą prób i błędów zawsze się jakoś do rozwiązania doczłapałem.

Rozwiązanie snów na inny sposób to jedyna możliwość rozgałęzienia historii. Nie wybory dialogowe, nie przesłuchania (które jak w AA działają na pokazywaniu dowodów), nie QTE (jak widzicie gra ma troszeczkę wszystkiego, ale to w na prawdę szczątkowych ilościach). Łatwo więc rozpracować flowchart i wrócić do zagadek, trochę pokombinować i dalej się zagłębiać w czytankę.

Graficznie jest nieźle, widać (i słychać po VA), że to giereczka w wyższym budżetem niż jakiekolwiek Zero Escape, ale mimo tego wygląda nierówno. Modele postaci przy odpowiednim kącie kamery i tle wyglądają znakomicie. Część w której bierzemy bardziej aktywny udział niż klikanie w rzeczy, tj. opisany powyżej gameplay z kolei zasysa po całości. Zlewająca się kolorystyka, słaba animacja i nawet mapka niejasna. Za to znowu UI jest super. :dunno: Jestem fanem Yusuke Kozaki, więc o art style się nie martwiłem i jest też bardzo dobrze. Suma sumarum bardzo ładna VNka, chociaż niektóre animacje szczególnie kiedy pokazują się ręce/nogi pozostawiają sporo do życzenia (dłonie imo wyglądają jak gumowe rękawice).

ehgizzvu0aarsb6wskex.jpg

ehgieihvuaah7oeusj5o.jpg

Zobaczymy jak gra dostarczy pod względem kolejnych endingów, ale early-mid game jest bardzo w porządku. Nie żałuję, że kupiłem.
  • 3



Inne z tagami: