Woroq a jak jest teraz z dalszym graniem bo odpaliłem Harda (czyli ten 1 cell od bossa) i teraz muszę tego harda przejść żeby dostać drugi taki cell czy po prostu na normalu mogę to grindować?
#181 Napisany 18 lutego 2019 - 16:22
#182 Napisany 18 lutego 2019 - 16:55
#183 Napisany 18 lutego 2019 - 16:56
dobra zobaczyłem co trzeba do platyny nie ma sensu nawet o tym myśleć, chorzy ludzie
#184 Napisany 18 lutego 2019 - 20:20
#185 Napisany 18 lutego 2019 - 20:22
Pracuje nad 2 cell mode. Miałem przerwę, ale wciąż się łudzę, że to ogarnę
#186 Napisany 26 lutego 2019 - 16:42
Taką tłustą giereczkę w zaledwie rok machnąć, no no no. Na dokładkę każdy jest w tej firmie swoim szefem, zarabia tyle samo i ma tyle samo udziałów .
https://youtu.be/OqD1g6ROP_0
#187 Napisany 26 lutego 2019 - 17:01
Sprzątaczki też?
#188 Napisany 18 stycznia 2020 - 14:14
POPULARNY POST!
Fantastyczna produkcja. Ode mnie Dead Cells otrzymuje w pełni zasłużone 10/10.
Wszystko mi się w niej podoba. Szata graficzna, muzyka (Prisoners Quaters - coś niesamowitego), system, czy sama, szalenie efektowna walka.
Natomiast jeżeli chodzi o platynę, to ta jest (bardzo) wymagająca. Sądzę, że spokojnie można wystawić jej mocne 7/10, czy nawet pokusić się o 8/10.
Najcięższym osiągnięciem jest zaliczenie gry na 4 Cell Mode - Nightmare. Zresztą sama droga doń jest wymagająca. O ile normal i hard nie są ciężkie, tak Very Hard przy aktywowanych dwóch komórkach, jest pierwszym, poważnym wyzwaniem. Przeciwników jest więcej, mocniej boją, pojawiają się nowe potwory, jak błyskawiczny, przerażający i bijący za 40% paska energii Ramparger. Możliwości uleczania są przy tym znacznie skromniejsze (butelka z leczniczym płynem jest w naszej bazie rozbita, przez co nie mamy dostępu co biom do 4 fiolek). Ekspert przy trzech komórkach podnosi jeszcze wyżej poziom trudności, ale to 4 cell mode, jest istnym szaleństwem. Możliwości lecznicze są jeszcze mniejsze, przeciwników jest jeszcze więcej i potrafią się teleportować, gdy tylko nas dostrzegą. Dodatkowym, olbrzymim problemem jest malaise. Czyli zakażenie. Jeżeli przeciwnik nas uderzy, wyłapujemy choróbsko. Jeżeli sytuacja się powtórzy kilka razy, pasek energii jest zredukowany do jednego HP. Zatem całą planszę najlepiej zaliczyć perfekcyjnie, bez draśnięcia. Ewentualnie pozwolić sobie na jedno.
Pierwszy etap przy 4 Nightmare prezentuje się tak
Tam gdzie powinien jeden szkielet z łukiem stać + jedno powolne, słabe zombi, mamy przeciwników z późniejszych biomów, albo z wyższych poziomów trudności (kroczący Failed Experiment nawet nie odwiedza poziomów normal/hard/very hard/ekspert, spotkać można go dopiero na Nightmare/Hell).
Trofeum za przejście gry bez draśnięcia za pomocą Cursed Sword (zadaje drugie najwyższe obrażenia w grze, ale jeżeli ktoś nas uderzy, to równoznaczne jest to z naszym zgonem), też nie jest najłatwiejsze - tytuł trzeba znać perfekcyjnie. Walka z bossami bez straty energii również wymaga wielu podejść. O ile pierwszy (Concierge) jest relatywnie łaty, to reszta jest problematyczna. Time Keeper ma ataki obszarowe i jest błyskawiczna, Hand of the King szaleje po planszy i wzywa pomocników, ale największym problemem jest spotykany w kanałach Conjonctivius, który zakłada na siebie pole ochronne, robi z gry Ikagurę (ogrom pocisków na ekranie) i przyzywa wyłaniające się z ziemi macki.
Na normal, (very)hard i ekspert już nawet nie gram, ponieważ są za łatwe (potrafię grę w mniej niż pół godziny zaliczyć bez problemu). Obecnie bawię się już tylko na 4 cell Nightmare i Hell, a tu już trzeba grać rozważnie, a wyzwanie jest fantastyczne.
Świetna pozycja. Gorąco polecam każdemu. Czekam na DLC i idę kupić wersję na Słicza, bo na Xbox i PS4 przeszedłem ją dziesiątki razy.
#189 Napisany 18 stycznia 2020 - 15:13
Szacun skurkobańcu.
#190 Napisany 18 stycznia 2020 - 16:34
#191 Napisany 18 stycznia 2020 - 16:56
#192 Napisany 19 stycznia 2020 - 22:57
Daję 2 plusiki za skill i jeden minusik za jaranie się tą grą.
#193 Napisany 25 stycznia 2020 - 09:24
Ostatnio kilkukrotnie ukończyłem Dead Cells na najwyższym poziomie trudności (Hell). Jest wyraźnie ciężej niż na 4 cell mode Nightmare, ale różnica nie jest już aż tak porażająca jak pomiędzy poziomem ekspert -> koszmar.
Taka ciekawostka. Ostateczny przeciwnik w grze tak naprawdę nie jest tym finalnym, bowiem gdy pokonamy Hand of the King na najwyższym poziomie trudności, to otrzymamy dostęp do nowej areny i prawdziwego finałowego bossa. Przyznam szczerze, że nie jestem zwolennikiem tego typu rozwiązań, ponieważ całkiem spory wycinek gry będzie dostępny tylko dla najlepszych graczy - biorąc pod uwagę fakt, że na aktywowanych 4ech komórkach grę ukończyło zaledwie 1.6% grających, to Hell zapewne pokonało jeszcze mniej graczy.
Głównym złym okazał się nie kto inny, jak:
Strasznie tani boss. Bije niezwykle mocno, jest szybki, ma ataki obszarowe, pomagierów, a jakby tego było mało kilkukrotnie podczas potyczki odnawia sobie całą energię Oczywiście fakt, że musimy uporać się z całą grą na Hell przed tym starciem i licho jest z fiolkami wcale nie pomaga.
W każdym razie padł:
#GitGud
Kolejna ciekawostka. Dla przykładu, gdy Hand of the King zostanie pokonany na Hell mode, to otrzymujemy specjalną broń, która rozbija kopulę chroniącą władcę krainy. Dzięki temu możemy jego ciało opętać i otrzymujemy tym samym nowy strój, jak i możliwość .... mówienia (główny bohater jest niemy, na co wskazuje jedno ze spotkań z Kolektorem - to co czytamy podczas rozgrywki, to jego przemyślenia).
Przechodząc grę w stroju Króla zmieniają się niektóre monologi postaci pobocznych, mamy dostęp do nowych scenek. Przykładowo HotK wpada w konsternację widząc nas. Zupełnie inaczej też zachowuje się Kolektor.
Gdy przejdziemy dwukrotnie grę na Hell, otrzymamy także ostateczny, najdroższy strój w grze (wyceniony na tysiąc komórek).
Później można na Nigtmare 4 cell mode obniżyć poziom, ponieważ na najwyższym opcja zakupów jest niedostępna, a podczas przejścia gry spokojnie można ich ponad tysiąc zdobyć w nieco ponad godzinę.
W ogóle gra ma ogrom smaczków. W zamku na obrazach można dostrzec m.in. rycerza Solarie z Astory, albo postacie z cudnej NieR: Automata.
A sam Gigant to mój ulubiony boss w grach wideo:
Ten post był edytowany przez Sylvan Wielki dnia: 25 stycznia 2020 - 13:52
#194 Napisany 25 stycznia 2020 - 23:08
Pojeb
#195 Napisany 26 stycznia 2020 - 09:29
Zmienili to skalowanie?
#196 Napisany 26 stycznia 2020 - 10:54
#197 Napisany 26 stycznia 2020 - 11:10
Czy gra po ostatnich patchach jest już łatwiejsza? Może bym wrócił na nowe dlc.
Zmienili to skalowanie?
Na podstawowym poziomie trudności po kilku próbach raczej przejdziesz, porobisz sobie alternatywne drogi.
#198 Napisany 26 stycznia 2020 - 21:41
#199 Napisany 26 stycznia 2020 - 22:22
#200 Napisany 29 stycznia 2020 - 18:50
#201 Napisany 10 lutego 2020 - 22:04
Wpadłem na iście szatański pomysł i stwierdziłem, że skoro mam już zdobytą platynę w Dead Cells, to skuszę się także na .... calaka. Zostało kilka osiągnięć. Ostatnio bawiłem się z najwyższym poziomem trudności i przejście gry nań zajmuje mi niecałe 44 min (na normal kilkanaście).
W każdym razie, jak włączyłem dwa dni temu grę, przywitał mnie zmodyfikowany ekran tytułowy. Przemierzając pierwszą planszę spotkałem się z niewidzianą wcześniej nowością:
Nieobecne wcześniej zwłoki mężczyzny kryją klucz do DLC (to tak, jakby ktoś się zastanawiał jak do The Bad Seed wejść), a także nowy strój. Dodatkowo Tailor (krawiec) ma darmowy, roślinny strój dla naszej postaci.
Skacząc po roślinach niczym dostajemy się do właściwej placówki.
Przechodząc grę na 4 Cell Nighmare Mode zauważyłem, że w kilku biomach mamy przejście doń (m.in. z poziomu Rampart).
W nocy powinienem całość skończyć kilkukrotnie, wiec jutro napiszę co i jak.
#202 Napisany 10 lutego 2020 - 22:11
Jebaniutki
#203 Napisany 11 lutego 2020 - 06:14
The Bad Seed ukończone.... 4ro krotnie Bardzo przyjemna sprawa. Całkiem wymagająca na wyższych poziomach trudności. Na Koszmarze przy aktywowanych 4ech komórkach zajmuje to niecałe 40 min zabawy.
Może kilka słów o całości. Dodatek kosztuje dwadzieścia jeden zł. Jak już wspomniałem dostęp do DLC mamy już z pierwszego poziomu - co jest bardzo wygodne, ponieważ wiemy jak to czasami bywa (Soulsy).
Do dyspozycji gracza oddano dwa biomy. Śliczne, przywołujące miejscami Ori The Dilapidated Arboretum, gdzie eksplorujemy wschodnie, jak i zachodnie skrzydła oraz The Morass of the Banished, które jest jej kontrastem - mroczna, wręcz przygnębiająca miejscówka, które klimatem przypomina nieco Blighttown z DkS. DLC oferuje kilku nowych przeciwników, a także bossa w trzeciej placówce nazwanej The Nest.
Jeżeli chodzi o schematy, to przez te kilka godzin odnalazłem bombę dymna (zapewnia chwilową niewidzialność). Następnie mamy przypisane do czerwieni i fioletu Flashing Fans (wachlarze przypominają nieco znane z podstawki topory). Ciekawie prezentuje się tez Scythe Claw (survival). Kozacko wygląda, zadaje niemałe obrażenia (szczególnie jeżeli chodzi o krytyki), ale zajmuje .... aż dwa sloty. Blowgun (taktyka), to broń zasięgowa, która zadaje sześciokrotnie większe obrażenia, gdy przeciwnik jest odwrócony do nas plecami. Do tego otrzymaliśmy lutnie (Rhythm n' Bouzouki - czerwień/zieleń), która jest czymś a'la patelnia (Vorpan). Moim absolutnym ulubieńcem jest jednak Mushroom boi! Przyjazdy grzybek, który atakuje wrogów (coś jak Owl of War), a jeżeli mu nakażemy wykona morderczy, obszarowy atak. Niesamowicie potężny sprzymierzeniec, który dodatkowo skaluje się z surwiwalem.
Jeżeli kilkukrotnie przejdziemy dodatek, będziemy otrzymywać też specjalne stroje. Całkiem, całkiem.
I na koniec coś, co bliźniaczo przypomina motyw z Gigantem.
Coś mi się wydaje, ze niebawem jegomość zmieni swoje położenie i będzie jednym z bossów.
#204 Napisany 11 lutego 2020 - 09:21
i to jest coś, a nie granie w kaczora donalda
#205 Napisany 11 lutego 2020 - 17:30
Wrzuc na yt jakies runy
#206 Napisany 12 lutego 2020 - 10:33
#207 Napisany 12 lutego 2020 - 17:01
Muszę wrócić, zakupiłem to dlc wczoraj. Ale narazie Morte mecze a podobne są mocno więc DC poczeka.
* na razie
Ten post był edytowany przez Kazuo dnia: 12 lutego 2020 - 17:02
#208 Napisany 17 lutego 2020 - 14:04
Sylvan, jakie sa Twoje ulubione buildy?
Wrzuc na yt jakies runy
One się płynnie zmieniają. W sumie to zależy od sytuacji. Grę znam tak dobrze, że cokolwiek nie wezmę, to już nawet poziom Hell nie stanowi problemu i zaliczam go perfekcyjnie cokolwiek tam nie wybiorę.
Przykład sprzed kilku dni:
Całkiem wymagające Ossuary zaliczone perfekcyjnie na najwyższym poziomie trudności i to wybierając cięższa ścieżkę przez więzienie. Nic przez kilka aren nawet mnie nie drasnęło.
Ostatnio wybieram brutality, ponieważ jest ciężej niż na survival i bawię się połączeniem oiled sword z hokuto bow + fire granade oraz aura. Bez tarczy jest ciężej, ale mnie to różnicy nie robi, ponieważ i tak znam doskonale zachowania przeciwników, ich animacje, więc o stan HP i malaise się nie martwię.
Lubię też połączenie Swift Sword i Nerves of Steel. Miecz sprawuje się fantastycznie, a gra NoS jest bardzo ryzykowna. Łuk ten bowiem nie zadaje bazowo dużych obrażeń - zaledwie pięćdziesiąt ptk. czyli mniej, i to o aż 140 dmg, niż Multiple-nock Bow, War Javelin, Quick Bow, czy nawet Infantry Bow.
Niemniej.... jak puścimy cięciwę w odpowiednim momencie (ułamek sekundy), to jego atak krytyczny powoduje obrażenia ponad 4x większe. Raczej większość przeciwników ginie na miejscu.
Gdzie tu frajda - ano, jak leci Kanibal, bądź Rampager na ciebie na 4 cell i się pomylisz, to równoznaczne jest to ze zgonem. Cytując klasyk - jest ryzyko, jest zabawa.
Jako, że za łebka bawiłem się rycerzykami Lego, które uwielbiam, to cenię sobie połączenie miecz + tarcza. By utrudnić sobie grę, wczoraj grałem sobie stosując idealne parry, które kontrowałem mieczem.
Świetna sprawa, ponieważ podobnie, jak w przypadku Nerwów ze Stali, jeden błąd i praktycznie giniemy.
Podobają mi się też topory oraz włócznie. Lubię też Hayabusa Gauntlets.
Z tarcz polecam Bloodthirsty Shield, jak i Rampart/Punishmant (najlepsze w grze).
Jak ktoś wybiera fiolet/zieleń to Wolf Trap jest O, a przy brutality/survival znaomicie się sprawdza Flamethrower Turrent. Granaty - tu każdy wybór jest dobry. Z umiejętności Mushroom Boi, który przy okazji DLC opisałem, Great Owl of War, Giant Whistle, czy Vampirism, jak jeszcze ktoś radzi sobie tak sobie, a gra na wysokich poziomach.
Przy mutacjach warto pamiętać o: Open wounds, które powodują krwawienie, od 4 cell mode bardzo (ze względu na malaise) jest też Solider Resistance. Kto, co tam nie wybierze, to podstawą jest Necromancy. Pod każdy kolor. No chyba, że ktoś już gra jak ja, to nie ma to znaczenia, bo na ogół mam na każdej arenie perfekcyjne przejście. Oczywiscie wiele zależy od tego co wybierzemy i jakie mamy połączenia (synergie), bo przy lodzie warto zainteresować się Frostbite, mając tarcze, idąc do Giganta szalenie istotne jest Spite, które zwiększa obrażenia podczas idealnego zbicia.
Generalnie bardzo dobrze zbalansowana gra, choć opcji Tactic nie polecam początkującym (najmniej HP).
Na zakończenie dodam, że ostatnio udało mi się zejść poniżej 14 min. Jestem pewny, że spokojnie 4 min. mogę ugrać (problemem jest losowość w niektórych planszach).
#209 Napisany 31 października 2020 - 18:25
Elo, włączyłem sobie tę giereczkę w końcu. 11 próba i doszedłem do High Peak Castle, gdzie zginąłem dość szybko.
No gra się spoczko, taki proceduralny Salt and Sanctuary. Choć przyznam, że nie jestem w stanie grać w to długo, bo po każdej śmierci odechciewa mi się grać i dopiero przy myciu naczyń zapala się lampka i idę chwycić pada.
Jakieś rady na początek, coś typowego co można robić źle i bez sensu?
#210 Napisany 01 listopada 2020 - 14:09
1) Nie słuchaj Kazuo.
2) Graj i ciesz się grą.