Pocałowałem Dolores Dei, biegałem za robaczkami, nie założyłem mety w kościółku, zajrzałem do kontenera i doprowadziłem moją postać do załamania nerwowego. Tylko co ci to tak naprawdę powie Drogi Czytelniku?
Zacząłem postacią typu Thinker o słabej psychice i marnej budowie ciała. Moją siłą był intelekt oraz zwinność.
Logika, wiedza encyklopedyczna, retoryka i drama (kłamstwo) to moje mocne strony. Byłem też opanowany, dość szybki i spostrzegawczy. Umiejętności rozwijamy wraz otrzymywaniem punktów doświadczenia które z kolei otrzymujemy przede wszystkim za rozmowy, interakcję z przedmiotami oraz rozwiązywanie zadań. Te ostatnie mogą być przeróżne. Wydostań się z pokoju, otwórz zamknięty bunkier, dostań się do kontenera lub pójdź na randkę. Punkty wydajemy na umiejętności lub myśli. Myśli są tak naprawdę tajemnicą aż do momentu ich, brak mi odpowiedniego słowa, rozwinięcia? Chodzi o to, że aby daną myśl otrzymać wystarczy porozmawiać z "kimś, gdzieś". To może być pozornie nieistotna gadka szmatka o dupie Maryny. Jak otrzymacie myśl, to zamiast rozwijania umiejętności możecie ją dołączyć do waszego Gabinetu Myśli (osobna zakładka). "Wynalezienie" tej myśli zapewnia wam różne bonusy. Pozytywne i negatywne.
Zadań jest masa i w pewnym momencie okaże się, że łazicie po pierwszej lokacji a już dawno wybiła godzina 3.00 w świecie gry. Nie jest tajemnicą, że wasz bohater to alkoholik z amnezją więc trzeba by się dowiedzieć jak ma na imię i co przeskrobał. Bo to, że narobił trochę bajzlu dowiecie się jak go tylko zobaczycie. Za nocleg trzeba zapłacić, śledztwo przydałoby się rozwiązać a wokół dużo się dzieje.
Czasem przyjdzie wam się z kimś spotkać o wyznaczonej godzinie. Przeglądanie książki w miejscowym antykwariacie, lub interakcja z nowo znalezionym przedmiotem może pochłonąć was bez reszty i okaże się, że spotkanie trzeba będzie przełożyć. Spacerując w świecie gry natkniecie się na mnóstwo przedmiotów. Znalezione ubrania zwiększają i zmniejszają poziom waszych umiejętności. Ubranie żula może okazać się pomocne w jednym miejscu a kimono przyda się w drugim. Zarobione, wyżebrane, pożyczone lub znalezione pieniądze możecie wydać na głupoty lub nocleg. Wszystkie akcje wpływają na to jak potoczy się wasza przygoda. Będziecie starali się jakoś wyprostować sytuację lub pójdziecie za ciosem z butelką w ręku?
W grze bardzo ważną role ogrywa czas. Nie będziecie w stanie zrobić wszystkiego i dość szybko się o tym przekonałem. Bezsensowne zarzucanie się zadaniami wcale nie ułatwi wam gry. Czasem coś wam zajmie dosłownie chwilę a inne zadanie odwlecze się w czasie i jeszcze przeszkodzi w innym. Przeglądanie rzeczy w ekwipunku, rozmowy z npc oraz czytanie książek trwa. Trzeba się zdecydować czy zrobić pozornie nieistotną czynność dla własnej przyjemności czy może raczej warto zająć się morderstwem. Decyzja należy do was a to w jaki sposób się za to zabierzecie zależy tylko i wyłącznie od was. Ale czy na pewno? Wątpię czy komuś uda się rozwiązać wszystkie zadania w jednym przejściu. Ba jestem przekonany, że jest to nierealne.
W Disco Elysium bardzo ważną częścią gry są umiejętności. One w głównej mierze decydują o tym jak potoczy się wasza historia. W co zainwestować alby wyjść z twarzą z danej sytuacji, na co postawić by odpowiednio zająć się śledztwem? A może wszystko to olać chwycić za butelkę i czekać aż wszystko się samo ułoży? Na te wszystkie pytania odpowiecie sobie sami jak zabierzecie się za Disco Elysium do czego was zachęcam. Gra jest genialna i porusza naprawdę ciekawe kwestie. Komunizm, faszyzm, rasizm, materializm, moralność, religia. W grze są ściany tekstu w których występują tzw. White Checks. To nic innego jak testy które musicie/możecie przejść za pomocą rzutu kośćmi. Wasze szanse przedstawione są za pomocą procentów więc mniej więcej wiecie czego się spodziewać. Niektóre akcje będzie można powtórzyć bez przeszkód inne mogą się zablokować lub nawet doprowadzić do waszej śmierci.
Fabuła jest bardzo dobra. W grze spędzicie parę dni i stopniowo będziecie odkrywać poszczególne etapy śledztwa w towarzystwie waszego partnera. Nie chcę spoilować więc nie będę się więcej skupiał na tym elemencie gry. Poza tym chyba nikt oprócz xella nie grał a on nie rozpisywał się na temat gry z tego co kojarzę. Ja skończyłem grę po 40 godzinach. Nie spieszyłem się do finału. Na pewno o czymś zapomniałem więc linkuje całkiem fajny tekst. Zawiera spoilery ale są one dobrze ukryte dlatego można czytać bez obaw. Oprawa wizualna bardzo mi przypadłą do gustu. Animacja miodzio. Odgłosy podczas rozmów np. wygodne rozsiadania się postaci w fotelu znakomicie budują klimat tej fikcyjnej części świata.