Let's do this.
Nie ma odpowiedzi typu "na równo" czy "dobra fabuła wybaczy słaby gameplay", bo nie taki cel ankiety. Co jest po prostu ważniejsze nawet jeśli proporcje miałyby być 51% do 49%. Dyskutować oczywiście możemy.
Let's do this.
Nie ma odpowiedzi typu "na równo" czy "dobra fabuła wybaczy słaby gameplay", bo nie taki cel ankiety. Co jest po prostu ważniejsze nawet jeśli proporcje miałyby być 51% do 49%. Dyskutować oczywiście możemy.
Zmienny jestem, raz fabuła, raz gameplay.
Jak gra ma genialną fabule, super reżyserie to przełykam prosty schemat rozgrywki, chyba, że gameplay ssie na maksa. I na odwrót, jak dobrze się gra to nawet stek bzdur jestem skłonny wybaczyć.
Chcę dobrą fabułę to sobie kupuję książkę albo odpalam serial na Netflixie. Gry mają być grami i ma się w nie dobrze GRAĆ, historia jest sprawą drugorzędną.
beton z Ciebie Muzyki słuchasz dla tekstów czy dla melodii? Filmy oglądasz dla fabuły czy dla klimatu? Książki czytasz dla rozrywki czy w celach intelektualnych?
Gry to forma rozrywki audio video a w jakiej formie to już chyba zależy od konsumenta.
Ten post był edytowany przez Pawlik dnia: 09 lutego 2019 - 14:15
Najważniejszy jest gameplay dlatego Red Dead Redemption 2 jest grą Wszechświata!
W grach Telltale nawet się cieszę, że gameplaj jest wujowy, bo dzięki temu te wszystkie wstawki są króciutkie i nie przeszkadzają w docenianiu fabuły.
U mnie jednak fabuła, gra może mieć legendarny gejmplej, ale jak nic mnie nie pociągnie do odkrywania tego świata to pierdolne ją w kąt, patrz gry od FROM z serii Soulz. Za to jeżeli gra ma świetną fabułę, a gejmplej trąci myszką, potrafię ją dociągnąć. Oczywiście najlepiej jak oba czynniki są świetne.
Dla mnie liczy się gameplay, ale jak gra ma dobre story to mogę jej wiele wybaczyć.
Dlatego skończyłem Star Ocean IV
Ten post był edytowany przez Jedyn dnia: 09 lutego 2019 - 16:55
beton z Ciebie Muzyki słuchasz dla tekstów czy dla melodii? Filmy oglądasz dla fabuły czy dla klimatu? Książki czytasz dla rozrywki czy w celach intelektualnych?
Gry to forma rozrywki audio video a w jakiej formie to już chyba zależy od konsumenta.
Napisałem, że fabuła jest sprawą drugorzędną, a nie że nie ma w ogóle znaczenia. Potrafię docenić dobre story (patrz: Silent Hill 2 czy Mass Effect) i cieszę się kiedy wciąga i ma dobrze napisane postacie, ale nigdy, przenigdy kosztem gameplay'u. Fajny przykład z muzyką, bo analogicznie: spoko jeżeli słowa są ciekawe, natomiast jeżeli melodia jest zjebana, to najlepszy tekst takiej piosenki nie uratuje i nie sprawi, że będzie się jej dobrze słuchać. Pewnie dlatego kompletnie nie trawię crapów od Telltale Games (na szczęście już nigdy nie będę musiał ) albo tych wszystkich gierek symulatorów spaceru. Rozumiem, że są ludzie, którzy szukają w grach głównie takich "atrakcji", ale jak dla mnie takie produkcje mogłyby w ogóle nie istnieć.
Po 1sze omylnie dałem plusaNapisałem, że fabuła jest sprawą drugorzędną, a nie że nie ma w ogóle znaczenia. Potrafię docenić dobre story (patrz: Silent Hill 2 czy Mass Effect) i cieszę się kiedy wciąga i ma dobrze napisane postacie, ale nigdy, przenigdy kosztem gameplay'u. Fajny przykład z muzyką, bo analogicznie: spoko jeżeli słowa są ciekawe, natomiast jeżeli melodia jest zjebana, to najlepszy tekst takiej piosenki nie uratuje i nie sprawi, że będzie się jej dobrze słuchać. Pewnie dlatego kompletnie nie trawię crapów od Telltale Games (na szczęście już nigdy nie będę musiał ) albo tych wszystkich gierek symulatorów spaceru. Rozumiem, że są ludzie, którzy szukają w grach głównie takich "atrakcji", ale jak dla mnie takie produkcje mogłyby w ogóle nie istnieć.
beton z Ciebie Muzyki słuchasz dla tekstów czy dla melodii? Filmy oglądasz dla fabuły czy dla klimatu? Książki czytasz dla rozrywki czy w celach intelektualnych?
Gry to forma rozrywki audio video a w jakiej formie to już chyba zależy od konsumenta.
Ten post był edytowany przez Jedyn dnia: 10 lutego 2019 - 09:32
(...)
Po drugie, podaj więcej przykładów gdzie gameplay jest słaby kosztem fabuły oprócz gier TT. (...)
Po 1sze omylnie dałem plusa
Po drugie, podaj więcej przykładów gdzie gameplay jest słaby kosztem fabuły oprócz gier TT. Z drugiej strony smakował ci Detroit a tam gameplay jest równie crapiasty (fabuła też).
No i dobre przykłady gierek z fabuła - Silent 2 czy ME miały fabułę i dobry gameplay...w sumie ten plus niech będzie za to!
Ten post był edytowany przez Kazuo dnia: 10 lutego 2019 - 12:56
Team Gameplay.
Przed fabułą stawiam jeszcze świat gry. Dobry setting potrafi mi zrekompensować wiele wad, a w zalewie open-worldów jest jednym z kluczowych elementów przyciągających uwagę gracza. Dobrym przykładem jest tu Xenoblade X, które fabułę ma beznadziejną, a rozgrywkę jeszcze bardziej skomplikowaną niż w pierwsze Xeno, ale miejscówka to najlepiej wykonana obca planeta jaką kiedykolwiek miałem okazję zwiedzać. Skończyłem swego czasu Ryse, bo rzymiańskich gier jak kot napłakał. Forza Horizon 4, najwięcej contentu w serii, najepszy online etc. - mnie to nikogo, bo ja chcę do Australii, a nie do GB. Mniemam, że miejsce akcji to główny wabik serii Assassin's Creed. Przynajmniej Torq zawsze wspominał "pal licho gameplay, ja chcę sobie Paryż pozwiedzać!", ja nie grałem w żadną część.
Art style, nawet podświadomie, ma olbrzymie znaczenie. Sam za często się łapię na tym, że zaczynam śledzić jakieś pseudo-artsy platformówki typu Gris czy wpadam w pułapki gier, które mają ambicję stanowić "experience!" jak Inside. Rayman Legends vs. New Super Mario Bros. to dobry przykład - gry na zbliżonym do siebie poziomie, ale Ray swoim rysunkowym stylem wygrywa w retrospekcji prawie u każdego (w przeciwieństwie do recyclingu uprawianego przez NSMB). Myślę, że do szaty graficznej też przywiązuję większą wagę niż do fabuły, szczególnie przez to że ten element bardzo łatwo potrafi zainicjować zainteresowanie grą.
Ten post był edytowany przez fingus dnia: 10 lutego 2019 - 14:24
Ten post był edytowany przez Woroq dnia: 10 lutego 2019 - 14:43
Chcę dobrą fabułę to sobie kupuję książkę albo odpalam serial na Netflixie.
Mnie bardziej interesuje jaką ostatnio dobrą ksiażkę przeczytał.
Chcę dobrą fabułę to sobie kupuję książkę albo odpalam serial na Netflixie.
Co ostatnio widziałeś na netflixie z dobrą fabułą?
Stand-upy się liczą?