258 odpowiedzi na ten temat

[gruby]

Wróciłem do bg3 i wessało mnie na dobre. Oczywiście jestem wciąż w akcie 1, czułem sie całkiem pewnie. Aż nie trafiłem na bagna gdzie onehituje mnie żaba.

Ale gierka mistrz, coraz lepiej kumam systemy i systemiki. Szkoda tylko bugów- straciłem z 10 minut progresu bo postać po rozmowie z jakimś typem nie wyszła z menu dialogu i nie mogłem nic robić. Teraz ikonki niektórych postaci mam na czarno i nie widzę kto jest kim. Mam nadzieję że Larian to poogarnia bo psuje trochę zabawy wizja że zaraz się coś posypie.

[Spuczan]

Zostaw żabę. Idź do domku obok i zdecyduj czy już czas na jego właścicielkę, zagadaj z pewnym kusznikiem który stoi w pobliżu. Do krasnali nie fikaj, nie wiem który masz poziom i kogo masz w druzynie.

[xell]

Wróciłem do bg3 i wessało mnie na dobre. Oczywiście jestem wciąż w akcie 1, czułem sie całkiem pewnie. Aż nie trafiłem na bagna gdzie onehituje mnie żaba.

Ale gierka mistrz, coraz lepiej kumam systemy i systemiki. Szkoda tylko bugów- straciłem z 10 minut progresu bo postać po rozmowie z jakimś typem nie wyszła z menu dialogu i nie mogłem nic robić

Tylko 10 minut, miałem gorzej w kilku sytuacjach przy grze po premierze Zwłaszcza bug z więzieniem w trzecim akcie mnie sporo progresu kosztował.

[Tawotnica]

Wszyscy mają Mambę:

 

 

 

 

Coś muszę wiedzieć przed rozpoczęciem gry? Jestem świeżo po DOS2, więc czuję się dobrze przygotowany i myślę, że wiem co mnie czeka. 

[xell]

Dalej będziesz kląć na Larianowe inventory management lol.

System interakcji właściwości powierzchni z czarami dalej tutaj jest, ale trzeba się bardziej postarać niż w DOS2 gdzie wszędzie miałeś beczki i po 2 turach pole bitwy pełne było różnego rodzaju kałuż.

[gruby]

To że nie ma tylu beczek i tego całego pierdolnika na polu walki to dla mnie ogromny plus. W dos2 skutecznie mnie to odrzuciło.

[Cudak]

Ja kilka dni temu ukończyłem giereczkę no i akt trzeci się troszkę krztusił, dosyć bolesny spadek jakości (technologicznie) jak się dotarło do Wrót Baldura. A tak to co, fenomenalny tytuł, pewnie spędziłem z nim jakieś sto godzin, gdzie każda to był czysty fun, od wątku fabularnego, o który się bałem jednak że może do końca nie uciągnąć zbudowanego ciężaru (uciągnął), po wszystkie wątki poboczne, towarzyszy. Moja sztywna ekipa (Lae'zel, Karlach i Shadowhearth) z którą spędziłem 90% czasu gry na długo pozostanie w głowie, nawet do walki się po kilkudziesięciu godzinach przekonałem i sprawiało mi radochę kombinowanie na wszystkie możliwe sposoby. MOCARNE 8.5/10.

[Tawotnica]

Pograłem już parę godzinek. Będzie chwilę trwało zanim się przyzwyczaję do sterowania, bo po DOS2 ciągle wciskam Y i nieumyślnie kończę turę  

 

Martwi mnie odrobinę, że w lustrze nie ma możliwości respecu, a klasę mogę zmienić jedynie za pieniądze.  

 

Aha, i nie wiem jak to przeszło playtesty, ale grając w co-opie na split screenie gamertagi zasłaniają minimapkę pierwszemu graczowi  

[xell]

Pograłem już parę godzinek. Będzie chwilę trwało zanim się przyzwyczaję do sterowania, bo po DOS2 ciągle wciskam Y i nieumyślnie kończę turę

 

Martwi mnie odrobinę, że w lustrze nie ma możliwości respecu, a klasę mogę zmienić jedynie za pieniądze.  

 

Aha, i nie wiem jak to przeszło playtesty, ale grając w co-opie na split screenie gamertagi zasłaniają minimapkę pierwszemu graczowi

Respec będziesz miał jak napotkasz na kościeja, w pierwszym akcie jeszcze. On jest w pobocznej lokacji, nie przechodź do drugiego aktu zanim go nie znajdziesz.

Spoiler

W tych ruinach na plaży na początku

A lustra na premierę nie było, jak wybrałeś jakiś wygląd to trzeba było z tym żyć do końca giereczki

To że nie ma tylu beczek i tego całego pierdolnika na polu walki to dla mnie ogromny plus. W dos2 skutecznie mnie to odrzuciło.

Te zadymy miały swój urok. W BG3 trzeba się bardziej postarać, np. warto zbierać butelki z wodą, w czasie trudniejszej walki rzucić jedną w przeciwnika, a następnie potraktować go elektrycznymi czarami za piękne podwojone obrażenia. Warto się zorientować między tego rodzaju zależnościami.

[Tawotnica]

Respec będziesz miał jak napotkasz na kościeja, w pierwszym akcie jeszcze. On jest w pobocznej lokacji, nie przechodź do drugiego aktu zanim go nie znajdziesz.

Znalazłem go już, ale życzy sobie za to zapłatę. Myślałem, że to tylko zmiana klasy a nie pełen respec.

Nie wiem jeszcze jak tutaj będzie ze zdobywaniem funduszy a.k.a. okradanie - to działało znakomicie w DOS2 i nie martwiłem się ani trochę o swój budżet tylko kupowałem wszystko co chciałem bez większych problemów finansowych.

[Aszyn]

 

Respec będziesz miał jak napotkasz na kościeja, w pierwszym akcie jeszcze. On jest w pobocznej lokacji, nie przechodź do drugiego aktu zanim go nie znajdziesz.

Znalazłem go już, ale życzy sobie za to zapłatę. Myślałem, że to tylko zmiana klasy a nie pełen respec.

Nie wiem jeszcze jak tutaj będzie ze zdobywaniem funduszy a.k.a. okradanie - to działało znakomicie w DOS2 i nie martwiłem się ani trochę o swój budżet tylko kupowałem wszystko co chciałem bez większych problemów finansowych.

 

Tu można zapłacić kościejowi za respa, a potem go okraść

[Danteusz]

Respec będziesz miał jak napotkasz na kościeja, w pierwszym akcie jeszcze. On jest w pobocznej lokacji, nie przechodź do drugiego aktu zanim go nie znajdziesz.

Znalazłem go już, ale życzy sobie za to zapłatę. Myślałem, że to tylko zmiana klasy a nie pełen respec.

Zmiana klasy w D&D to jest praktycznie pełen respec

[Tawotnica]

uff... gdzie tu zacząć?

 

-  próba postawienia markera na mapce blokuje ekran drugiemu graczowi

 

-  prompt, że traderowi skończyła się kasa, pojawia się również u  drugiego gracza, mimo że ten nawet nie stoi w pobliżu handlarza

 

-  gdy jeden z graczy handluje, dla drugiego cutscenki są nieme

 

-  podczas niektórych cutscenek po walkach zamiast złączonego ekranu połowa zostaje czarna

 

-  równoczesne wykonywanie tury w teorii jest fajnym patentem, w praktyce więcej przeszkadza niż pomaga, bo trzeba się  koordynować i dogadywać, żeby unikać friendly fire czy nie marnować ataków na mobków, którzy i tak by zginęli

 

No nie jest to dopracowana gra pod lokalny co-op. Już sam fakt, że ekran się nie scala jak w się chodzi gdzieś razem czyni rozgrywkę gorszą niż w Divinity. 

 

Aha, i znalazłem hotfix na te ikonki w górnym prawym - mikrofon trzeba podłączyć do pada i siedzieć cicho

 

Poza tym jest spoko. Od 5lvl postaci walki zaczęły nabierać wreszcie więcej koloru. Extra attack to spory gamechanger. Mój main to Ranger/Beastmaster i jest świetny na support, szczególnie companion-sroka, który często oślepia przeciwników mi sprawia sporo frajdy. 

Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 08 marca 2024 - 22:29

[Spuczan]

Fajnie, że piszesz o takich rzeczach. Moje doświadczenia z grą pochodzą wyłącznie z gry solo na PS5. Nie zdawałem sobie sprawy, że gra leży i kwiczy w tak prostych aspektach.

 

Ja wieczorem przeprowadziłem szturm na wieżę i jestem przed walką z głównym antagonistą drugiego aktu. Początek walki wyszedł przecudnie. Moja drużyna na poziomie 9 w tej potyczce to Mroczna Żądza paladyn, Astarion złodziej-łowca, Gale czarodziej, Karlach barbarzyńca. Wspierali mnie harfiarze oraz Jaheira. Astarion za pomocą strzały wielu celu skasował w swojej turze kilku wrogów , Gale następnie poprawił obrażenia niedobitkom i twardzielom za pomocą zabójczej chmury 2x , Karlach podbiła do najbliższych przeciwników, zabijając trzech w swojej turze a MŻ skoczyły do walki z najlepszym koksem. Harfiarze i Jaheira bezmyślnie wskoczyli w chmurę zbierając obrażenia. Na ich obronę powiem, że do czegoś tam się przydali. Jak jakiemuś wrogowi zostało parę punktów życia to go przynajmniej dobili.

 

Pamiętam, że w poprzedniej grze kilka rzeczy mi tu nie wyszło i nie wszyscy przeżyli. Tym razem poszło szybko, łatwo i przyjemnie. Nawet przez chwilę nie czułem zagrożenia. Przeciwnicy mogli tylko spuścić portki i czekać.

 

Spoiler

 

 

 

Teraz ruszam na kolejną walkę z wiadomo kim. W tym tygodniu zapewne wyląduje w trzecim akcie który będę chciał szybciutko skończyć. Oczywiśćie skoczę też na dół do wiezienia bo tam czek

[Tawotnica]

Akt drugi skończony, 70h na liczniku, teraz przerwa do Maja.

Z takich co-opowych historii mogę wspomnieć o dystansie od którego postacie dołączają do walki. Łażąc osobno w 2p, czyli każdy swoimi dwoma ludkami często gęsto się zdarza napatoczyć na walki, gdzie jednak by się przydała cała ekipa. No to wtedy jeden musi zasuwać przez pół mapy i zaczynać ze sporym handicapem, bo rozpocznie potyczkę daleko w tyle. Podobnie było w Divinity, ale w Baldurze odniosłem wrażenie, że przewaga w pierwszej turze i pozycjonowanie ma dużo większe znaczenie. Grając na tactician często taki manewr kończył się reloadem, zgrupowaniem się przed walką i rozgromieniem bez problemów. To jednak rozwala płynność rozgrywki, więc łażąc osobno przełączam na balanced (który, znowu porównując do DoSII, wydaje się być w tej grze easy).

Trochę korci, żebym samemu skończył, bo już jestem daleko z Shadowheart <3, ale z drugiej strony może trochę połatają jeszcze gierkę w międzyczasie. A wypadałoby, bo poza cutscenkami rozwalonymi zaczęły dochodzić potężne spadki animacji i nawet całkowite crashe do menu konsoli.

Jeszcze oprócz słabego perfo na klocu muszę ponarzekać na radial menu. Nie mam problemu z samymi radialami, to sprawdzony input pod kontrolery, ale do chuja pana, że nie da rady zablokować ustawienia ikonek i mimo wyłączenia tego w opcjach prosta zmiana broni albo nie daj boże missclick CAŁE MOJE FENG SHUI ROZWALA... i nie idzie też w prosty sposób zmienić kolejności radiali.

Trafiłem w akcie trzecim do więzienia, straciłem prawie całe eq. Domyślacie się, co się po jego odzyskaniu stało. W miejscu ranged attack pustka, Moonshine wyjebany gdzieś do osobnego radiala... szlag mnie trafia.

Moim MVP drużyny jest Corvus Major! Podbuffowany przez Shadow kruk Rangera jest nieocenionym pomocnikiem odkąd zyskał dasha i help jako akcje bonusowe. Lata wzdłuż i wszerz pola walki, oślepiając wrogów i wskrzeszając Fightera, biorącego wszystkie ataki na cycki.

W ogóle lubię summony. Gale i jego lodowe elementale uratowały nam dupsko w takiej jednej walce z bardzo upierdliwym, niewidzialnym bosskiem.

Replay value tej gry jest niesamowity. Po Divinity OS2 miałem raczej dosyć, a Baldura nawet nie skończyłem jeszcze a już knuję, co będę robił inaczej podczas kolejnego runa.

[Mateo]

Kurde kupię tego szpila. Nigdy nie grałem w serie.

[logan]

Larian Studios Won't Make Baldur's Gate 3 DLC, Expansions, or Baldur's Gate 4 - IGN

 

szkoda 

[cwany-lis]

Może zrobią Icewind Dale III albo Planescape Torment 2

Ten post był edytowany przez cwany-lis dnia: 30 marca 2024 - 20:23

[Danteusz]

Nie robią nic D&D