Skocz do zawartości

Zdjęcie

Trials of Mana

Square Enix Switch PS4 PC

  • Zaloguj się by odpowiedzieć
9 odpowiedzi na ten temat

#1 Tawotnica Napisany 12 czerwca 2019 - 19:29

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 075 Postów:



gdzieś mi umknęło założenie tematu o remaku Seiken Densetsu 3 wczoraj. Niedługo powinien na kanale Nintendo pojawić się klip z gameplayem z Treehouse. Dobrze wygląda, znacznie lepiej niż skaszaniona reedycja jedynki.


Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 28 kwietnia 2020 - 14:37

  • 1

#2 Tawotnica Napisany 13 czerwca 2019 - 06:13

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 075 Postów:

  • 0

#3 Tawotnica Napisany 05 marca 2020 - 15:57

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 075 Postów:


dobrze wygląda
  • 0

#4 nole Napisany 17 marca 2020 - 17:26

nole

    Mr ZURKON is here to KILL

  • Forumowicze
  • 6 723 Postów:

Już jutro demko! I to z progresem przechodzącym do pełniaka.

 

Coś chyba wydawcom preorderki zaczęły spadać  :hihi:, bo ostatnio demka zaczęły wracać do łask: FFVIII, Resik3 i teraz Trials.


  • 0

#5 Schrodinger Napisany 17 marca 2020 - 17:36

Schrodinger

  • Moderatorzy
  • 65 953 Postów:
Prawidłowo
  • 0

#6 Tawotnica Napisany 18 marca 2020 - 07:16

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 075 Postów:

Już jutro demko! I to z progresem przechodzącym do pełniaka.

Ściąga się!
 

Już jutro demko! I to z progresem przechodzącym do pełniaka.
 
Coś chyba wydawcom preorderki zaczęły spadać  :hihi:, bo ostatnio demka zaczęły wracać do łask: FFVIII, Resik3 i teraz Trials.

Square akurat w tej generacji nie skąpi demkami. FFVIIR, Oninaki, KH3, Dragon Quest Builders 2, Octopath, Dissidia

a demka z których przenosi się sejw są najlepsze :tak:


Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 18 marca 2020 - 07:17

  • 0

#7 Tawotnica Napisany 18 marca 2020 - 22:06

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 075 Postów:

Demko bez niespodzianek. Sam początek gry, więc się z godzinę rokręca zanim można trochę powalczyć i kończy się zaraz po pierwszym bossku. Wprawdzie nie jest to poziom Ys VIII, ale i tak w tego typu aRPG wsiąkam od razu i chętnie zagram jako "świeżak", bo w przetłumaczone Seiken Densetsu 3 nie grałem, mimo wydania w kolekcji. 

 

Zacząłem Angelą, później dołączył Duran. Ciężko się z początku przyzwyczaić do powolnego tempa walki i mam nadzieję, że po wydarzeniach z dema reszta skill slotów szybko się zapełni, bo samo mashowanie podstawowych ataków szybko staje się nudne. 

 

Angielski voice acting mocno średni, a w wypadku niektórych NPC wręcz tragiczny (mama z dzieckiem w pierwszej wiosce :yao:). 

 

Graficznie to DQXI. Jeśli więc się komuś podobało schludne, kolorowe otoczenie z ostatniego Dragon Questa, to nie będzie zawiedziony estetyką Trials of Mana.   


Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 28 kwietnia 2020 - 14:38

  • 0

#8 Tawotnica Napisany 28 kwietnia 2020 - 14:25

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 075 Postów:

Zaraz będę atakował ostatniego bosska i może trochę post-game i muszę powiedzieć, że pełna wersja gry jest lepsza niż spodziewałem po demku.

Jeśli graliście w demo to pamiętajcie, że wybór postaci z niego jest ostateczny. Tj. nie możecie nawet wybrać 2/6. Nie pamiętam czy jest o tym ostrzeżenie w demie, bo mi dopiero zaczęło świtać że moją początkowo wybraną ekipą będę grał już do końca jak wątki fabularne pozostałej trójki ewidentnie pojawiały się jako skrawki, które byłyby rozwinięte jeśli grałoby się danym bohaterem.

Trials of Mana to prosty, uroczy, odprężający aRPG w którym idzie się jak po sznurku. Cała pierwsza połowa gry opiera się na formule „nowe miasto -> dungeon -> szefek”, gdzie w miastach zatrzymujemy się dosłownie na chwilę po to, żeby zobaczyć cutscenkę i kupić nową broń. Następny cel jest zawsze zaznaczony gwiazdką na minimapie, a jedynym urozmaiceniem odwiedzanych miejscówek są poukrywane skrzynie i Lil’ Cactus. Oto Lil’ Cactus:

QuSWYKH.jpg

Polubiłem typa, zawsze mnie cieszyło jak go widziałem. Znajdźki są pochowane dokładnie w tych miejscach w których byście się ich spodziewali. Za budynkami, w ślepych uliczkach, na dachach, w podejrzanie wyglądających zakamarkach. Szybko mi weszło w krew przelizanie ścian w każdym miasteczku, bo nagrody za tak trywialną czynność są dobre. Kolega kaktus daje rabaty w sklepach, darmowe hotele i takie fanty jak przypadkowy mnożnik x2 (a później nawet x3) do zdobytego expa.

Co w pierwszej części gry zawodzi to system walki, bo do zmiany klasy brakuje różnorodności w atakach i potyczki sprowadzają się do naparzania AXAX. Nie, że później staje się to jakoś dużo lepsze, ale przynajmniej ma się wystarczająco narzędzi do pobawienia się mobkami i wyciskania bonusów. Przykładowo za wygranie walki w 10 sekund bez odniesienia obrażeń, zakończenie jej atakiem specjalnym itp.

Poczucie powolnego rozwoju postaci potęguje fakt, że dostęp do nowych skilli magicznych jest zablokowany fabularnie. Trzeba najpierw uratować poszczególnych elementali :reggie: Bez wróżki ognia nie wychucha się fireballa, nawet jak się wszystkie skill-pointy wpakuje w odpowiednią gałąź rozwoju umiejętności.

Fabularnie to typowa bajeczka jRPGowa z lat ’90: zły czarnoksiężnik chce zawładnąć światem i potrzebuje do tego mocy ośmiu kryształów kamieni many i wedle legendy tylko trójka naszych bohaterów (wszyscy szlachta - dwie księżniczki i rycerz w moim wypadku) może go powstrzymać. Cała trójka ma dość traumatyczne backstory: Angelę matka chciała poświęcić w imię zła, dlatego Angie uciekła z domu. Durana ojciec zmarł, powstrzymując w przeszłości złego czarnoksiężnika. Riesz mała chyba najgorzej, bo do jej zamku wparowała banda złodziei, porwali jej brata i wszystkich pozabijali.


y1CJv5G.jpg

W drugiej połowie gry wszystko wreszcie nabiera odpowiedniego tempa i ze średniaczka 6/10 robi się solidna siódemka, momentami nawet ciut lepiej. Trials of Mana zaczyna błyszczeć w momencie w którym otwiera się mapa świata i możemy w dowolnej kolejności rozwalać drugi miot bossków. Jako, że levele bossów skalują się wraz z progresem gracza nie trzeba się o tę kolejność martwić tylko atakować wg własnego widzimisię.

Potyczki są super, przypominały mi nieco konstrukcją patterny znane z MMORPGów, czyli zaznaczony obszar w który zaraz boss uderzy + pojawiające się mobki/przeszkody do rozwalenia (które, jeśli się ich nie zdąży zburzyć czynią spore spustoszenie). Poziom trudności też jest odpowiednio wyższy, chociaż to wynika między innymi z głupoty AI i związanej z tym potrzeby częstego odnawiania HP czy wskrzeszania.

Pacing jest lepszy, bo drugie porcje dungeonów są króciutkie i oparte o proste mechanizmy (typu dźwignie przełączające wiatr, ruchome piaski, dysze z ogniem etc.). Moją ulubioną porcją gry jest etap, który zmienia widok z izometrycznego na platformowe 2,5D. Wielka szkoda, że nie przemodelowano labiryntów na bardziej interaktywne, bo ten silnik i sterowanie się całkiem dobrze nadają do hasania po grzybach, skarpach czy wymijania przeszkód.

7S0G5LS.jpg?1
Valkyrie Profile: Trials of Mana

Pojawia się jednak jeden spory mankament: druga zmiana klasy. Wyczytałem, że to coś, co było jeszcze bardziej upierdliwe w oryginale, ale w rimejku i tak ssie po całości. Otóż, zmienić kolejny raz klasę można już po 38 levelu. Problem w tym, że potrzebny do tego jeszcze specjalny item. Myślałem, że dostanę taki item po każdym bossku i po trzech będę miał już całą drużynę ogarniętą. Nope, tak kluczowe przedmioty trzeba farmić i wypadają one randomowo… Angela (moja główna postać!) dopiero na 47lvl miała szczęście. Słabo jak na grę, która wcześniej ani razu nie każe się zatrzymywać.

Soundtrack to bardzo wierne oryginałowi rearanżacje. Można przełączyć na SNESowe plumkanie, ale poza nostalgią nie ma absolutnie takiej potrzeby, remake brzmi bardzo dobrze.

Perfo jak to multiplatforma na zniczu, gra lubi chrupnąć, ale to nie ma takiego tempa, w którym by przeszkadzało gubienie klatki tu i tam. Bardziej rozgrywkę rozwalają przydługie animacje specjali :olo:

im17nOe.jpg
See you next mission!


Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 28 kwietnia 2020 - 14:37

  • 4

#9 drAKul Napisany 28 kwietnia 2020 - 21:04

drAKul

    Sephiroth

  • Forumowicze
  • 1 904 Postów:

Po co w to grać, jak na switchu jest orginalne Seiken Densetsu 3 (bonusowo z Secret of Mana)???


  • 0

#10 Tawotnica Napisany 28 kwietnia 2020 - 21:11

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 075 Postów:

Po co w to grać, jak na switchu jest orginalne Seiken Densetsu 3 (bonusowo z Secret of Mana)???

 

bo action erpegi ze SNESa już za bardzo trącą myszką i poza coopem imo niczym się nie bronią. Remake Secret of Mana na PS4 olałem, bo wyglądał słabo. Trials za to od początku zapowiadało się fajnie + nie przemęczyłem się przez oryginał mimo kolekcji.  


  • 0



Inne z tagami: