318 odpowiedzi na ten temat

[oranje]

Death stranding?

[Woroq]

Death stranding?

To najbardziej dosłownie symulator chodzenia przecież

[Kaxi]

Nie no, tam z chodzenia zrobiono gameplay No i stealth i walka są mocno rozbudowane.

[Nyjacz]

Debaty Stranding walking sim? Jakkolwiek to ironicznie nie brzmi, to nie jest walking sim

Chyba, że ktoś nie widzi różnicy między Death Stranding a Layers od Fear w gameplayu.

[Kazuo]

Tylko lord Kojima potrafi zrobić symulator spaceru, który nie jest symulatorem spaceru. 

[keogh]

Trollo bin

Ten post był edytowany przez keogh dnia: 08 maja 2023 - 14:02

[keogh]

Tylko lord Kojima potrafi zrobić symulator spaceru, który nie jest symulatorem spaceru.

Celna uwaga, o tym jak bardzo indie walking simy są bardzo wartościowe dla branży, a niestety ciagle lekcewazone i wyszydzane przez quasi corowcow. W miare nowe i często najbardziej innowacyjne w mechaniki genre, bardzo mocno nakreacajace segment tripel ejuf.

DS to właśnie takie middle finger dla bumerowej stagnacji.

[Kazuo]

Mimo wszystko dobrze, że Silent Hills nie doszło do skutku. Jakoś wolę walczyć z potworami niż roznosić im paczki albo chodzić po jednym korytarzu w pętli i udawać, że gram. 

[Kaxi]

Skoro gra ma tutaj tak świetną prasę, to pewnie ucieszą się też fani Switcha i Stadii:

 

https://infostrefa.c...ch-cloud-gaming

 

 

[burnstein]

Dziś skończyłem. Zrobiłem to dla Kaxiego, bo były momenty, że na siłę włączałem tę grę.

Zacznijmy od plusów:
- klimat i wygląd miejscówek.

Ni ziębi nie grzeje:
- podział na dwa światy, bo w żaden sposób ciekawie, gejmplejowo, nie było to wykorzystywane.
- muzyka, bo niby dźwięki w grze są pod klimat, ale ubogo strasznie. A utwory śpiewana przez Mary Elizabeth McGlynn są... no ale nie podnoszą rangi tego, co się dzieje na ekranie.

Minusy:
- rozgrywka - w zasadzie jej nie ma. Chodzenie. To ani trochę survival horror, żeby ktoś nie pomyślał. I też słaba przygodówka, bo oglądasz tylko co się dzieje - robienie czynności gejmplejowych typu "znajdź to, użyj tu" jest w kółko, ale tak po sznurku... To samo z zagadkami. Tak jakby ludzie od designu gry (znający się na tym) dostali też nagle, na koniec tworzenia zadanie, by zrobić gejmplej. Tragedia. Oby jak najmniej - z takim gejmplejem - gier.
- emocje jak na grzybach. Gra jest zwyczajnie nudna, bo nawet jeśli fabuła jest finalnie jakkolwiek ciekawa, to jest zawiła, bez twistów i wręcz pretensjonalna, jak człowiek sobie myśli o tym co się działo w grze, gdy widzimy końcowe napisy. PRL, SB, naziści, paranormalne umiejętności, ukrywani żydzi, wykorzystanie małoletniej... Nawalone wszystkiego.
- totalna niespójność co do świata gry, jeśli chodzi o polskie napisy na plakatach, ulotkach itd. Raz po polsku raz po angielsku, insane! Główna bohaterka w napisach polskich mówi o Jacku (polska wymowa) na początku... a w połowie gry zamiast w kolejnym monologu powinno się pojawiać słowo "Jacek", to pojawia się słowo "Jack" (Dżak). No ludzie kochani!

Giereczka to przerost formy nad treścią, niezwykle nudna i bez emocji rzecz - ani nie straszy ani nie ciekawi ani nie wzbudza podziwu. Momentami aż wku*wia schematyczność działania, traktowania gracza jak idioty, nie dająca ŻADNEJ satysfakcji.

Mam odczucie takie, że twórcy chcieli pokazać historię zawartą w grze - pokazali. Dosłownie pokazali. Różnicy żadnej nie ma czy z gejmplejem czy bez - taki to jest gejmplej.

Nudny, ładny samograj, bez żadnej satysfakcji gejmplejowej. Gdyby to wyszło 20 lat temu, na tamte standardy graficzne i z tym "gejmplejem" - pewno by były dwa oczka wyżej. A tak to jest 6/10 i obawiam się, że ci twórcy za dużo dołożą od siebie w rimejku SH2 i wyjdzie z tego coś podobnego.

 

A na meta bardzo przyzwoite 75% i wywalczony kontrakcik na SH2 u Konami. Psy szczekają, karawana jedzie dalej.

[keogh]

Fingus

[Kazuo]

To więcej niż ostatnie Pokemony 

[Pico]

Psy szczekają, karawana jedzie dalej.

Z tym, że ja grę przeszedłem, nie nastawiając się do niej negatywnie. A w temacie Zeldy wypowiadają się głównie osoby, które w Zeldy nie grają i ich nie interesują - a jedynie "niedowierzają" ocenom.

[burnstein]

Wyjaśniają ci dlaczego nie grają, a ty ich nazywasz psami

[Kazuo]

 

Psy szczekają, karawana jedzie dalej.

 

A w temacie Zeldy wypowiadają się głównie osoby, które w Zeldy nie grają i ich nie interesują - a jedynie "niedowierzają" ocenom.

 

Jeżeli do mnie pijesz to w BotW nastukałem prawdopodobnie więcej godzin od Ciebie, a i w Tits of the Kingdom to też mam zamiar zagrać już wkrótce. Wiem, że już czekacie na jedyną słuszną recenzję bez patrzenia przez różowe okulary 

[Pico]

Nikogo nie nazywam psami, tak się mówi Burnie - wyguglaj sobie powiedzenie.

Kaz - tu nie chodzi o ilość godzin (miałem 250-300, więc też niemało) a o podejście do gry i czepialstwa - są to wady które wymieniacie, owszem. I dlatego też jest to gra na 9,6 a nie na 9,9.

[Kazuo]

Moje podejście jest takie, że jak coś mi nie pasuje, to zawsze o tym napiszę. Możesz to nazwać czepialstwem, a nawet dopierdalactwem czy jak jeszcze wolisz. 

 

 A godzin masz jednak więcej ode mnie nabitych

[Kaxi]

Ta wspaniała horrorowa przygodowka już jutro trafi na Switcha.

W chmurze.

[Pico]

Autokorekta chyba wstawiła ci przypadkiem słowo "wspaniała". Ale spoko - posty można edytować.