Też nie czytałem recek, wjechałem w ciemno, spodziewając się dobrej twin-stickowej młócki i w sumie pod względem strzelania nie jestem zawiedziony. Momentami to bardziej cover shooter. Sterowanie jest przystosowane do kucania za osłonkami i strzelania zza nich LT+RT. Zależy to jednak w dużym stopniu od tego jak przypakowani są wrogowie, bo to jednak action erpegie, więc level i eq mają spore znaczenie.
Śmigam z karabinkiem maszynowym i RPG, siejąc srogie spustoszenie nawet ziutkom o 4-5lvl wyżej. Dużo łaziłem gdzie nie powinienem, co w połączeniu z robieniem sidequestów nie było zbyt dobrym pomysłem, bo teraz mam za wysoki level i brnę przez wątek główny jak przez masło. Pakowanie statystyk poza zwiększaniem swoich zapasów HP i energii używanej do umiejętności specjalnych (całkiem spoko jak wypuszczanie wybuchających pająków np) zdaje się nie mieć większego wpływu.
Fabularnie jest słabo imo. Za dużo technobełkotu, którego nie chce się czytać albo doczytywać w miliardzie okienek dialogowych po cutscence, a postacie takie jak Poone (szef pierwszej korpo, której jesteśmy sługusami) wydają się na siłę edgy i nagle w połowie gry znikają.
Ilość detali robi wrażenie i Ascent świetnie wygląda w ruchu, tyle że stylistyka po paru godzinach szybko zaczyna się nudzić i często mimo odwiedzania nowej miejscówki mam wrażenie "ej, czy ja tu już przypadkowo nie byłem?".
Wstępnie solidne 7/10, bo mimo mojego narzekania wyżej pyka się zacnie. Liczę na jakiś tryb challenge, bo dużo chętniej bym po prostu rozwalał fale przeciwników ze zmieniającym się arsenałem broni niż ślimaczył się od miejsca A do B, przedzierając się po raz 50 przez mobków na 5lvl.
Niestety wersja na Game Pass PC jest niedorobiona i czekam na patcha.
ano jest
Gram w co-opie z ziomkiem. Używanie windy to większe wyzwanie niż jakikolwiek boss dotychczas i często zdarzają się kwiatki jak powyżej albo jeden z nas się klinuje za jakąś przeszkodą albo na przeciwniku
Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 03 sierpnia 2021 - 10:48