28 odpowiedzi na ten temat

[keogh]

Topka najwiekszych wtop i zawodów tej generacji. Nie skupiajmy sie crapach typu 'Troll and I' ze srednia 3 w które i tak nikt nie gral.
Fajnie jakby pod każdą pozycja napisać uzasadnienie swojego wyboru, szczególnie jeśli jest ono inne od oczywistego negatywnego fameu danego tytułu.
Wpisujcie pelne tytuly, gry które wyszły i były dedykowane 8 generacji, komentujcie itd.
Punktacja jak w top5 Tawota.

Ten post był edytowany przez keogh dnia: 22 grudnia 2020 - 13:49

[burnstein]

1. GTAV

[keogh]

no zapomnialem napisac, zeby nie stukac past-genowych tytułów, nawet gta5, czy skajrima

[vagrant3]

1. watch dogs

2. ghost recon wildlands

3. the divison

4. assassin's creed origins

5. gran turismo sport

[gruby]

1. Star Wars Fallen Order - to powinien być hit, a niestety, beznadziejna decyzja aby zrobić z walki soulsy dla ubogich, respawnowanie przeciwników, kompletnie odklejone od uniwersum źródłowego, zamieniły coś co mogło być fajnym blockbusterem w żenadną kupę łajna.

2. Paper Mario Origami King - czegoś tak niegrywalnego nie spodziewałbym się spod reki mistrzów z Nintendo.

Ten post był edytowany przez gruby dnia: 22 grudnia 2020 - 15:37

[Kaxi]

1. Assassin's Creed Origins

2. Rise of the Tomb Raider

3. Fabuła Hyrule Warriors: Age of Calamity (trailery mocno przemilczały fakty)

4. Grafika Mutant Year Zero na Switcha (ale gierka miodzio)

5.

[keogh]

honourable wspominki;

RDR2 - zajebiste zwiedzanie, fatalne ograniczenia by cokolwiek ruszac w strory, ale zbyt mało grałem by wrzucać go w listę,

GTS - w sumie tylko za małą ilość samochodów (nawet po tych wszystkich darmowym uddejtach),

DR2 - największy skok na kase tej gen, wyciąć połowę gre by ją potem sprzedać za drugie tyle,

Crew 2 - za fatalną fizykę na asfalcie, reszta spoko

Killzone 4 - tak zajebiscie pompujący soundtrack, a ty sie odbijasz od tych ścian jak debil i szukasz czegoś do ubicia po całej planszy.

 

5. Shadow of the Tomb Raider

Za brak konsekwencji: przebłyski geniuszu - mała Lara w mansion, najlepszy w trylogii combat, gdzie przy dobrym ogarnięciu i perkach czyszczenie obszaru z wrogów wyglądało epicko, tylko, że było go jak na lekarstwo. Zamiast tego miało być dużo survivala, tyle, że go nie było wcale. A co było - nudny feczkłest i fajne puzzle.

 

4. Uncharted 4

Zawiodły mocne punkty serii - czyli przygodowe story, które w czwórce było takie se. Linka, dynamiczne walki, sudo open world może były  rewolucyjne dla serii, ale nie dla gier 8, a nawet 7 gen.

 

3. Horizon Zero Dawn

Taki troche sanbox na niby, mocno korytarzowy i hermetyczny. Grafa piękna, ale w promieniu 15 metrów od bohaterki. Frustrujące i archaiczne rozwiązania.

 

2. CP 77

Może nie hajp generacyjny, ale still wpadł u mnie w dej one. No co by tu napisać; ilość, częstostliwość kuriozalność tego wszystkiego jest po prostu nie do przełknięcia - nawet jakby to był early acces. Czas produkcji, ilość zaangażowanych ludzi, budżet, marketing potęgują niesmak jeszcze bardziej. Mnie jako konsumenta nie interere przepychanki, że Kradziej krańczył z łańcuchami w lochach a krawat z najwyższego piętra jeździ sobie hłarajrą, jakiekolwiek obwinianie i wymówki nie mają najmniejszego sensu, niczego nie zmienią.

Póki co, to są bardzo ładne assety, które wymagają całej masy reszty, którą zwykło się w grach robić. Nie grałem zbyt długo, ale boję się, ze materiał źródłowy też mogł zostać potraktowany tylko wizualnie.

 

1. Last Guardian

Idiotyczne, ale tylko za obsługę kamery pod prawą gałką. Ta gra jest stworzona do panoramowania sobie widoków, niestety nie mogę tego robić tak jakby chciał, w gempleju też przeszkadza. Mam w planach trzecie podejście, może się w końcu uda.

 

 

 

 

 

 

 

[Stan]

Fajnie, dobry temat, będziemy wiedzieć kto sie nie zna na giereczkach. 

 

P.S.

 

Wszyscy się póki co łapiecie w to zacne grono

 

Kolejność randomowa:

1. Fallout 4 - Jezu jakie to było nudne, obsrane gówno w porównaniu do Wiesława Trzeciego z którym walczyło o kilentele.

2. Mass Effect Andromeda -  Wielka marka prawie zarżnięta przez EA i BW. Mniejsza o bugi i glitche, ale to miało okropne prawie wszystko, od misji przez fabułę, bohaterów(kompletnie nie dający sie lubic kompani)AI sojuszników w trakcie walki kończąc na nudnych planszach.

3. Middle Earth Shadow of War - to nie jest złą gra, system nemezis jest w dechę, walka też jest dobra, ale paskudny grind zabija całą przyjemność z niej, przy 5 fortecy która zmuszała mnie do powtarzania 1000 tych samych akcji miałem dość, dużo mniej frajdy niż Shadow of War. 

4. WH 40k Dawn of War III - Nudne, bez klimatu, zbyt cukierkowe graficznie... nie tego oczekiwałem. Choć można zagrać i zapomnieć. 

5. TBA

Ten post był edytowany przez Stan dnia: 22 grudnia 2020 - 18:41

[Kazuo]

1. Death Stranding - beka fhuj z Kodżimy, no ale tak się kończy dawanie gościowi zbyt dużej swobody. Póki Konami trzymało go za jaja, to jeszcze robił grywalne gierki, ale jak już został spuszczony z łańcucha to nie mogło się skończyć inaczej niż jakimś niegrywalnym, pseudo-filozoficznym, mega zdziwaczałym bełkotem. Przyjemność z grania? A jaką przyjemność może dać symulator listonosza? Trzeba jednak przyznać, że akurat pod tym względem cel został osiągnięty - grając w Death Stranding faktycznie można się poczuć jakby się w tej grze pracowało. I nie jest to zaleta. 

2. Uncharted 4 - poza grafiką nic w tej grze nie było dobrze zrobione, nawet świetne multi z poprzednich części musieli spłycić i zepsuć. 

3. Final Fantasy VII remake - mimo, że gra jest też na liście moich ulubionych produkcji z tego roku, to nie mam żadnych oporów, żeby i tutaj ją wrzucić. Jest naprawdę fajna i miło spędziłem przy niej czas, ale... powinno być duuuużo lepiej. Za dużo korytarzowych lokacji, skryptów, beznadziejny endgame, fatalnie zrobione questy i ledwo muśnięta fabuła z oryginału. Spodziewałem się czegoś innego. 

4. Persona 5 - kolejna produkcja, w którą nawet fajnie mi się grało (przynajmniej przez pierwsze 50 godzin), ale sorry, do Persony 3 albo nawet czwórki ta część nie ma startu. Nudna fabuła, słabi bohaterzy, zero klimatu bardzo zachowawczy gameplay i zdecydowanie zbyt długi czas rozgrywki (rzadko uznaję to na minus, ale w przypadku P5 tak właśnie jest). Spodziewałem się poziomu co najmniej poprzedniczek, a dostałem ich nieco gorszą wersję. Na większy plus jedynie wychodzą dungeony. 

5. A Way Out - gdzie nie czytam, to wszyscy jarają się kooperacją, szkoda jednak że poza tym jednym elementem (też wcale NIE tak dobrze zrobionym) gra jest totalnym gniotem, który powinien gnić w koszyku z gierkami po 9.99zł w Biedronce. Okropna grafika, kiepski gameplay, masa irytujących skryptów. Plus chociaż, że tę grę można skończyć w 4 godziny, przynajmniej agonia nie trwa zbyt długo. 

Ten post był edytowany przez Kazuo dnia: 22 grudnia 2020 - 17:35

[keogh]

ty, zaraz, to ff7r jest krótszy, mniej bogaty niz midgar w ff7?

[Kazuo]

Na pewno nie wykorzystali w pełni jego potencjału. Mamy 2020 rok, mogliby się pokusić o coś więcej niż kilka alejek w mieście na krzyż i jakieś slumsy, po których biegamy w kółko wykonując questy na zasadzie: przynieś, podaj, podetrzyj dupę. 

[burnstein]

Mogli w ogóle nie robić tego remaku, było wiadomo od początku, że fani sie zesrają pod siebie.

[Kazuo]

Mam nadzieję, że nie pijesz do mnie, bo fanem FFVII nigdy nie byłem    

[burnstein]

A mimo to się zesrałeś, jest to jakiś wyczyn.

[Kazuo]

Oj burnuś, burnuś. Weź może zimny prysznic, zrób sobie kawkę, trzaśnij baranka o ścianę, to może uda Ci się rozbudzić i zorientować w jakim jesteś temacie i od czego on jest. 

[burnstein]

Spokojnie, to tylko gierki.

[keogh]

weź tak apdejtuj swoją listę, gta5 i tak się nie liczy, jak nie masz czego wrzucić to daj RL za to że opiera się na dwóch taktykach na krzyż,

Ten post był edytowany przez keogh dnia: 22 grudnia 2020 - 23:19

[Kazuo]

Spokojnie, to tylko gierki.

 

No właśnie, to co się czepiasz kiedyś chociaż w tym czepialstwie byłeś zabawny, ale ostatnio jesteś strasznie nudny i upierdliwy. 

[burnstein]

weź tak apdejtuj swoją listę, gta5 i tak się nie liczy, jak nie masz czego wrzucić to daj RL za to że opiera się na dwóch taktykach na krzyż,

 

No dobra, choć będę trochę oszukiwał, bo generalnie wiedziałem, że gierka będzie taka sobie:

 

1. Resident Evil 2 Remake - szkoda, że seria od 5 cofa się w rozwoju

[BeSOS]

Watch Dogs - za nie dowiezienie grafiki. Do dzisiaj (nawet Legion wygląda gorzej od słynnego unveil trailera)

Rise of the Tomb Raider - po genialnym reboocie byłem przekonany że sequel mnie rozwali. Było dokładnie na odwrót.

ME Andromeda - nie wymaga komentarza.

Anthem - same.

Super Mario Odyssey - wiem że jestem w znaczącej mniejszości ale dla mnie to najbardziej nierówny Mario ever - część leveli wspaniała, część slaba. Tak samo z oprawą. Kończyłem na siłę.

Dear Stranding - imo przepiękna gra z fajna fabuła i boska warstwa audio ale tak zupełnie obiektywnie to nie był mesjasz jakiego chyba każdy po Kojimie oczekiwał (choć dla mnie mimo wszystko mocne 8).

FF15 - oprócz oprawy nic mnie nie przytrzymało dłużej niż 3h przy niej.

TLOU2 - totalny zawód fabularny. Gameplayowo mnie męczyła bo niczym się nie różniła od jedynki a trwała 3x dłużej...grafika to poziom jakiego nie osiągnie 90% studiów nawet na PS5 ale co z tego skoro ND poległo na tym najważniejszym (dla mnie) froncie czyli dowiezienia fajnej kompletnej historii dla fanów oryginału.

Ten post był edytowany przez BeSOS dnia: 23 grudnia 2020 - 00:33

[Sotaku]

ME:Andromeda po re kach nie spodziewałem się wiele, a i tak się zawiodłem, chyba z 10 godzin wytrzymałem i tych godzin nikt mi już nie odda ????

[Nexus]

Death Stranding - pierwsze parę godzin to geniusz, potem już nie dałem rady w pracy kuriera. 

[Kradziej]

Pierwszy co wymieni Cybera dostanie w papę !

[Stan]

Pierwszy co wymieni Cybera dostanie w papę !

No to fwank ma obitą morde, ja go dodatkowo mogę skopać!

[Kradziej]

Kuffa bez kitu to zrobił, ja szukałem po "cyber"

[keogh]

to jest tylko zemsta dla waszego fatalnego działu prawnego, ja wiem, że Sapka można dymać na hajs, ale zwyklego lolka? nie wiem czy wy tam sobie zdajecie sprawę, że zwrot 'cyberpunk' nie jest trademarkiem na wszystko jak leci poza giereczkami.

Ten post był edytowany przez keogh dnia: 23 grudnia 2020 - 17:05

[Kradziej]

co

[keogh]

no, że rejestrujecie, ale nie wiecie nawet na jakich zasadach to działa

[xell]

1. Pillars of Eternity - w sumie bardzo dobre RPG, ale liczyłem na mesjasza, a paru rzeczy zabrakło. Dwójka dużo lepsza, jednak też do rangi klasyka gatunku brakuje.

2. Halo 5 - nie mam Xboxa, więc tylko raz ograłem na pożyczonej konsoli, ale do poprzednich części się nie umywa

3. Destiny - Bungie zostawiło Microsoft, żeby robić looter shooter dla fanów bezmózgiego grindu?

4. Thief (reboot) - najwybitniejsza seria skradanek umarła w taki nędzny sposób