A jednak będę opisywał po kolei, skoro mam przechodzić wszystko! No i osobny temat, bo nie chcę śmiecić.
Metroid 1: Zero Mission CLEARED. Czas ok. 3:30 bez powtórek, 52% wyczyszczone. Szczerze mówiąc to była najlepsza metroidvania 2D, w którą grałem do tej pory. Nie żebym grał w wiele, bo Salt czy Hollow to inne gierki, Messenger i Carrion już bliżej, a praktycznie klonem jest Axiom Verge.
Bardzo podobała mi się idealna struktura, nie za rozległa, nie za duża, nie za skomplikowana, ale jednocześnie czuć, że tu o eksplorację chodzi, bo wszędzie jeży się od sekretów, mapkę trzeba ogarniać. Ogromny plus leci za zaznaczanie goala, który często był poza mapą i fajnie się kombinowało, jak tam dotrzeć. Bywało, że czułem się zgubiony, ale starałem się wszystko ogarnąć sam, na YT zaglądnąłem ze 3 razy i okazywało się, że najciemniej pod latarnią, bo nie widziałem jednego wąskiego przejścia czy cuś.
Straszliwie podeszły mi dwie rzeczy, których nie przypuszczałbym po skrinach czy jutubach, a mianowicie setting i muzyka! Jeju, tu są takie brzmienia, że Axiom może się zapaść w ziemię, praktycznie wszystko mi się wryło w łeb, począwszy od main theme'a, idąc przez ambientowe creepy motywy, kończąc na tej pompatycznej muzyczce podczas akcji. To wszystko ładnie współgrało z lokacjami i wygenerowało oryginalną atmosferę. Nie wiem, czy coś jest ze mną nie tak, ale zapamiętam gierkę dość poważnie, wydawało mi się, że to będzie takie kosmiczne cartoonowe sci-fi ze śmiesznymi kosmitami, ale nie, momentami jest tu klimat Alien, jeszcze te podziemia i ruiny, no bomba.
Cieszyłem się też na sterowanie, po takim starociu spodziewałem się czegoś drewnianego, ale jest lux. Dobrze, bo to nie była specjalnie łatwa gierka, momentami czułem podirytowanie.
Na koniec zostawiam grafikę i ogólną prezentację. W życiu bym nie przypuszczał, że gierka z GBA będzie tak ładnie wyglądać na dużym ekranie, po 30-stu minutach zapomniałem, że to powinno wyświetlać się na 4 centymetrach.
Ogólnie ciężko uwierzyć, że to remake oparty na gierce z 86 roku. No mieli wizję jebani.
Next mission: nadal waham się nad tym, czy dwójkę zaatakować w formie Samus Returns czy AM2R, ale chyba postawię tą oficjalną.