Skocz do zawartości

Zdjęcie

Undernauts: Labyrinth of Yomi

Experience Aksys Games Numskull Games Switch XONE PS4 PS5 PC

  • Zaloguj się by odpowiedzieć
1 odpowiedzi na ten temat

#1 Tawotnica Napisany 06 kwietnia 2022 - 09:01

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 116 Postów:


2022 nie przestaje dostarczać. Najnowszy DRPG od Experience, weteranów gatunku (pisałem na forumku - Saviors of Sapphire Wings, świetne Strager of Sword City czy celujące w jarających się lolitkami otaku Demon Gaze) trafił wreszcie do EU i to być może ich najprzystępniejsza gierka.

Po wgryzieniu się w jak zawsze dość zawiłe z początku samouczki, mogę wyróżnić następujące kluczowe mechaniki:

1. Reaktor fuzyjny, służący do tworzenia niezbędnych przedmiotów.
Farmienie obudowane jest dookoła ekstrahowania dwóch walut z itemów: zwykłego hajsu i FP (Flower Power! :olo:). Teoretycznie każdy przedmiot możemy wrzucić do reaktora, po czym staje się on dostępny do stworzenia (oczywiście za dużo więcej kasy niż dostajemy za jego zepsucie). Jendak w praktyce już się na tym srogo naciąłem, bo myślałem że da mi to opcję np. nieskończonego klonowania kluczy, ale akurat kluczy najwidoczniej nie da się odtwarzać w reaktorze. Myślałem, że zablokowałem sobie jakieś przejście fabularne przez to, bo pozbyłem się w ten sposób ostatniego klucza jaki znalazłem :ftopa:

2. Konstrukcja lochów oparta na budowaniu sobie przejść.
Wspomniany reaktor wiąże się ściśle z progresem w labiryncie. Mianowicie wyekstrahowane Flower Power używa się do tworzenia przedmiotów, pozwalających na budowę ukrytych drzwi, drabin, mostów itp.

Lizanie ścian w związku z tym w Undernauts jest dosłowne, ponieważ dopiero po uderzeniu w dany ślepy zaułek pojawia się przy nim ikonka, oznaczająca możliwość budowy przejścia. Kojarzy mi się to trochę z burzeniem ścian w dungeonach w Labyrinth of Refrain

3. Własnoręczne zakładanie farm=spotów.
To jest stały element gier Experience. Było zakładanie pułapek z przynętą na potwory albo chowanie się w cieniu i atakowanie wrogów z ukrycia, teraz po prostu przy szyldzie mówiącym "uwaga, tu są groźne stwory" wystarczy położyć znacznik i można się zmierzyć z różnego rodzaju plugastwem, nie będąc skazanym na człapanie dookoła labiryntu w celu uruchomienia random encounterów. Wygodne.

4. System walki obudowany dookoła boostów
Walki są standardową turówką w drużynie sześciu bohaterów - trzech na przodzie, trzech na tyle. Twistem dodanym w tej grze jest "boost mode". W każdej turze można aktywować jeden z perków:
- overcharge, dający możliwość atakowania bez użycia many
- duracharge, odnawiający trochę HP i zmniejszający odnoszone obrażenia
- neurocharge, zwiększający skuteczność uników i dający więcej nagród, jeżeli podczas neurocharge udupimy przeciwników
- recharge, odnawiający zużyte uprzednio booty
To szczególnie ważna mechanika przy walkach z szefkami, bo daje możliwość przykładowo odciążenia healera pętlą duracharge -> recharge -> duracharge. Podczas zwykłych starć overcharge bardzo dobrze konserwuje manę.

Dodać to tego szybki powrót do bazy, gdzie za drobną opłatą możemy wskrzeszać bohaterów oraz automatyczne przemieszczanie się po zaznaczonej trasie i z Undernauts szybko się robi ogromny zjadacz czasu.

Nie znaczy to jednak, że gra jest prosta. Dojść jasno daje do zrozumienia, że można zjebać zabijając jakiegoś ważnego NPC (a czasem trzeba jakiegoś zaciukać, żeby pchnąć dalej fabułę), można łatwo pozbyć się kluczowych itemków (przykładowo myśląc, że dany NPC da jakąś pomocną informację o danym przedmiocie, a on go... zjada :o), a boss fighty będą miały często własne twisty.

Teraz walczę ze smokiem siedzącym na czołgu (tak: smok siedzący na czołgu :D), po którego pokonaniu muszę wklepać kod, żeby mu się życie nie odnowiło. Jestem w miarę pewny, że znalazłem odpowiedź na zagadkę, ale no... nie działa :ftopa: I nie byłoby to pierwszym razem, gdzie mnie gra okłamuje...

Klimat btw. jest przedni, trochę MegaTenowy rzekłbym. Bohaterowie są pracownikami firmy, zajmującej się wydobywaniem surowców w tytułowym labiryncie, kiedy zostają uwięzieni przez awarię portalu prowadzącego do "zwykłego świata". Firma oczywiście wszystko zamiata pod dywan, "nie martwcie się towarzyszu, wszystko pod kontrolą, pracujcie dalej", gdzie już na samym początku COŚ w drugiej bazie dokonało rzezi wszystkich pracowników.

Good shit. Zobaczymy kiedy mnie złamie. :ftopa:
  • 1

#2 Tawotnica Napisany 15 kwietnia 2022 - 09:35

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 116 Postów:

 

Atakuję piąty biom. Nie byłem przygotowany na tyle drzwi, więc bez kluczy błąkałem się po raniącej drużynę truciźnie. 

Co się w takich chwilach bardzo przydaje to możliwość respecu w dowolnym momencie poza walką. Szybciutko punkty wpakowane w multi-heal i można dalej krążyć. 

 

Podobnie przed bosskami. Jeśli wiadomo jaką szefek ma słabość (np. po dostaniu łomotu od niego...) można dostroić maga, pakując wszystkie punkty w dany element. 

 

Nie używam tego tak często jak, powiedzmy zmiany klas w Bravely Default, ale zdecydowanie fajna opcja, żeby pokombinować z setupem bez kar, jeśli się gdzieś utknie.  


Ten post był edytowany przez Tawotnica dnia: 15 kwietnia 2022 - 09:51

  • 0



Inne z tagami: