Skocz do zawartości

Zdjęcie

Deathsmiles II

Cave City Connection Arcade X360 XONE PS4 Switch

  • Zaloguj się by odpowiedzieć
Brak odpowiedzi na ten temat

#1 Tawotnica Napisany 24 kwietnia 2022 - 11:11

Tawotnica

    Samus Aran

  • Moderatorzy
  • 15 116 Postów:

 

Pod koniec zeszłego roku kompilacja obydwu części Deathsmiles wyszła na Switcha, XONE i PS4. Nie miałem okazji ogrywać dwójki na X360 (bo do PALlandu nie trafiła), więc ostatnio sporo pykałem w D2X na zniczu. 

 

Tak jak jedynka miała motyw halloweenowy, tak dwójka bierze się za święta bożego narodzenia. Niedobry Satan Claws (tak, SATAN CLAWS :yao:) zabija dziadka dziewczynek i kradnie złote nutki. Czas mu spuścić łomot! 

 

No więc Deathsmiles II to shooter typu bullet-hell od Cave, mistrzów nakładania na siebie mechanik i skomplikowanych systemów punktowania. ALE! Deathsmiles to jeden z niewielu hori-shmupów, które Cave stworzyło i imo jeden z ich prostszych tytułów to wymasterowania. 

 

Podstawą rozgrywki jest strzelanie w dwóch kierunkach, gdzie jeden przycisk strzału służy do naparzania w prawo, drugi do naparzania w lewo. Możecie sobie wyobrazić co to oznacza dla designu leveli - scrollowanie w różne strony, baraże przeciwników wylatujące z bóg wie skąd, szefkowie skaczący po całym ekranie zapaćkanym pociskami. FUN! :D 

 

Dobra, to teraz dodajmy do tego, że w zależności od tego czy trzymamy przycisk strzału czy go rytmicznie wduszamy (pac pac pac pac pac pac!! To gra arcade, co nie) rodzaj ataku jest różny: 

- Pacanie to "zwykły" strzał

- Trzymianie to "mocny" strzał, spowalniający szybkość poruszania się postaci. 

So far so good, doimy prawo lub lewo, zwykło lub mocno. 

 

Teraz czas na opcje, czyli chowańce latające dookoła naszej postaci, wspomagające je pobocznym strzałem. W zależności od wybranej bohaterki blokujemy kierunek chowańca podczas zwykłego bądź mocnego strzału, gdzie kierunek rotacji jest odwrotny do naszego kierunku lotu. Manewrowanie opcjami i ukierunkowanie ich odpowiednio do sytuacji jest jednym z kluczowych elementów Deathsmiles II. 

Ważne: zwykły i mocny strzał zmieniają również charakter pobocznego ataku, co potrafi baaaardzo mocno wpłynąć na styl gry daną bohaterką. 

 

Osobny przycisk jest używany do rzucania bomb, których mamy ograniczoną ilość. To jest tradycyjny sposób na ratowanie się, kiedy jest się osaczonym pociskami i przeciwnikami. Bomby dają wąskie okienko nieśmiertelności, pozwalające wylecieć z niebezpieczeństwa.

 

Strzał prawo/lewo, zwykły/mocny, kierunkowanie drugiej broni dookoła postaci, bomby - polecam sobie zrobić pierwsze parę runów na easy (level 1) do zgonu, żeby wyczaić którą bohaterką najwygodniej się gra. 

 

Ok, to teraz możemy się zabrać za granie

 

Wduszając równocześnie przyciski kierunkowych strzałów odpalamy pole magiczne, które wali samonaprowadzającymi się laserami w przeciwników. Nie możemy tego używać w nieskończoność, bo ma pasek, który ładuje się podczas "zwykłego" grania i zbierania itemów. 

 

Wypadający z wrogów loot podbija nasz item counter, który maksuje się po uzbieraniu 1000 itemków. 

Dotarliśmy wreszcie do najlepszej części gry: POWER UUUUUP! Używając tej samej kombinacji, co do odpalania samonaprowadzajek uruchamiamy sobie potężnego boosta, zjadającego z czasem nasze 1000 itemów. 

 

Fantastycznie! Używając powyższych mechanik jesteście przygotowani do wyuczenia się plansz i przejścia Deathsmiles II na 1CC zanim zabierzecie się za podbijanie swojego high score!

 

Do punktowania dostajemy następujące narzędzia: 

- wypadające podczas boosta i zwykłego strzelania niebieskie pociski-szpilki, latające dookoła naszej postaci. Możemy je "wybuchać", wduszając jeszcze raz obydwa przyciski strzału powodując eksplozje przez cały ekran w kierunku każdego z pocisków, co daje tonę punktów wzdłuż ich trajektorii. 

- wypadające podczas boosta i używania pola magicznego (samonaprowadzajki) pociski zmieniające kolor im dłużej je trzymamy dookoła siebie, które zamieniają się w itemy (i punkciki) jak anulujemy samonaprowadzanie. 

- zniszczalne pociski ZEMSTY wypadające z wrogów jak ich rozwalimy mając 1000 itemków. Możemy je zamieniać w punkty naszym chowańcem.

 

Gratulacje, przebrnęliście przez podstawowy tryb gry Deathsmiles IIX! Jak wam się to znudzi, dostępny również w wersjach konsolowych tryb Arrange daje drugie tyle ciekawych mechanik do zabawy (m. in. rzucanie chowańcem łopatkowymi przyciskami). :ninjadance: 

 

I to jest chyba najmniej skomplikowana gra Cave :ftopa: 

 

Jeden run to jakieś ~30min, bez (trudnej) bonusowej planszy to tylko sześć leveli, gdzie bossek z piątej jest imo najtrudniejszy.  

 

W pierwsze Deathsmiles się tak nie wkręciłem jak w drugie. Szczególnie te niebieskie szpileczki w boost mode (których nie ma w jedynce), robią mi dobrze :banderas: Rytm plansz w kolejności -> zbieranie itemków -> odpalanie boosta w odpowiedniej chwili -> rozwalanie dużych przeciwników w celu dostania szpileczek -> nawalanie nimi aż się boost skońćzy to przepyszna pętla rozgrywki. 

 

Ponadto każdą postacią gra się trochę inaczej. Windia (czerwona dziewczynka) polega na pozycjonowaniu chowańca nad lub pod bohaterką, żeby bić jak najszerzej. Zielona dziewczynka, moja ulubiona, z kolei ma zbyt krótki zasięg chowańca, ale dobrze bije, więc go trzymam zawsze na froncie przed postacią (gdzie ma on słaby magic field, uruchamiający się za bohaterką). Casper też jest wporzo, bo swoimi piłami w podstawowym trybie strzału sieje spustoszenie. Źle mi się jedynie grało Rosą i Lei. 

 

Polecam jak jesteście zainteresowani gatunkiem bullet-hell, bo wbrew pozorom nie jest przebrzydle trudno. Tempo wrogich pocisków jest przyzwoite jak na tego typu grę, więc mimo nawarstwionych mechanik uważam obydwie części Deathsmiles za dobry entry-point do świata Cave. 

 

See you next mission! 


  • 2



Inne z tagami: