Skocz do zawartości

Zdjęcie

Expeditions: A MudRunner game


  • Zaloguj się by odpowiedzieć
8 odpowiedzi na ten temat

#1 torq314 Napisany 08 lutego 2024 - 17:45

torq314

    Buddhabrot

  • Forumowicze
  • 24 498 Postów:
Nie wiem jak to możliwe że nie mamy tematu (a może mamy?) ale wychodzi za niecały miesiąc (początek marca), kolejny kraszer od Saber.

Dla wszystkich zakochanych w Snowrunner to być może będzie znów gra na długie tygodnie.

Sam koncept jest trochę ryzykowny, ze Snowrunnera wycięto to fajne zarządzanie bazą i misje typu "zawieź X do Y", a zostawiono sam scouting, który akurat był też fajny, pytanie czy wystarczy na samodzielną grę.

Tym razem nawet na Switcha. U mnie day one na pewno.


  • 0

#2 Dixi Napisany 09 lutego 2024 - 16:05

Dixi

    Pixie, Dixie i Pan Jinks :)

  • Forumowicze
  • 4 196 Postów:

Ja pograłem trochę w Snowrunnera na Switchu w trybie handheldowym i myślę, że po 2-3 godzinach odpadłem. Trochę zawód, bo wydawało mi się, że to będzie idealna konsola do wieczorych sesji w łóżku, ale jednak strasznie rozmazane tekstury + joycony, które nie są zbyt precyzyjne i czuję, że nie oddają w pełni potencjału sterowania samochodami zepsuły całą zabawę.

Te ekspedycje wyglądają spoko i pewnie kiedyś z ciekawości po to sięgnę, ale tym razem na pewno na PS5.


  • 0

#3 xell Napisany 09 lutego 2024 - 16:15

xell

    Flawless Cowboy

  • Forumowicze
  • 21 336 Postów:

Expeditions: Conquistador

Expeditions: Viking

Expeditions: Rome

Expeditions: A Mudrunner game

 

Ciekawa seria


Ten post był edytowany przez xell dnia: 09 lutego 2024 - 16:15

  • 0

#4 ACZ Napisany 01 marca 2024 - 13:10

ACZ

    Samiec Alfa

  • Reformatorzy
  • 36 172 Postów:


  • 0

#5 torq314 Napisany 08 marca 2024 - 21:23

torq314

    Buddhabrot

  • Forumowicze
  • 24 498 Postów:

po dwóch godzinach bym się wstrzymał na razie, póki nie popoprawiają tego i owego

 

na pc bodaj wczoraj wyszła łatka, możliwe że znosi częśc problemow. na ps5 gra wygląda paskudnie, nie wczytuje tekstur podłoża, wszystko jest jedna wielką rozmytą plamą.

 

sama rozgrywka jest kontrowersyjna, nie ma dróg więc żeby gdzieś dojechać trzeba liczyć na szczęście, można się wpakować 20 metrów obok czegoś co jest przejezdne, ale tam gdzie się pchamy nie jest. niby od tego jest ten dron żeby sobie podglądać, ale z niewiadomych powodów w 3/4 miejsc drona wypuścić się nie da.

 

przeszedłem ten tutorial z 5 misjami i są dwa światy po jakieś 35 misji. 

 

 


  • 0

#6 torq314 Napisany 24 marca 2024 - 12:48

torq314

    Buddhabrot

  • Forumowicze
  • 24 498 Postów:

Za mną jakieś 6 godzin i ten paczyk ratujący tekstury i ... cóż, jest kraszer. 

 

To co początkowo wydawało mi się problematyczne, czyli brak dróg, jest największą i najfajniejszą cechą odróżniającą Expeditions od Snowrunnera. Żeby gdziekolwiek dojechać trzeba uważać jak cholera, używać drona, ale za to satysfakcja z odkrywania jest nieporównywalna. 

 

Mapy są ogromne. Pierwszy świat to rozgrzewka, średniej wielkości mapa i raptem 5 misji a potem free roam do dyspozycji.

 

Drugi i trzeci świat to już regularna bitwa, zaczyna się na mapach startowych a z nich są przejścia do kolejnych, drugi i trzeci świat mają każdy po 4 mapy. Na tych mapach jest dramatycznie dużo do roboty, co chwila oprócz misji głownych wpadają misje dodatkowe, gdzieś podjechać, kogoś zholować, ale tym razem każde z wyzwań to jest Wyzwanie przez W. holowanie po tych gruzowiskach, gdzie holowane auto ciągle gdzieś utyka albo samemu można utknąć, to jest Elden Ring samochodówek. tu każdy zakręt okupiony jest krwią i jakby ktoś po Snowrunnerze chciał wyobrazić sobie klimat Expeditions, to Expeditions jest bardzo bliskie wyzwaniom ze Snowrunnera.

 

Na razie za mną cała pierwsza mapa (5 misji) i po 5 w każdym z dwóch pozostałych światów. W drugim mam trochę patową sytuację, wyczerpałem misje na pierwszej mapie, mam teraz po jednej misji na trzeciej i czwartej mapie. Czwarta mapa nawet nie wiem gdzie jest, wejścia do niej z pierwszej jeszcze nie znalazłem. Trzecia mapa wiem gdzie jest, trzeba do niej podjechać dużą ciężarówką. Podjechałem, przeniosło mnie na trzecią mapę. Na niej trzeba przejechać kawałek i cośtam zeskanować maszynerią do badań gruntu. Problem w tym że miejsce do zeskanowania jest za kilkoma dużymi rozpadlinami, nie ma najmniejszych szans tam przejechać, musiałbym mieć helikopter chyba.

 

Mechaniki są podobne i szybko można się odnaleźć. Używanie drona staje się drugą naturą, bo tylko w ten sposób można popatrzeć gdzie da się przejechać. Nowośc to dodatkowe sprzęty - przydaje się podnośnik (pozwala postawić auto do pionu po tym jak się przewróci) i bojki które można postawić gdzieś na skale żeby do nich wyciągarkę zaczepić (na mapie skalnej, Kolorado, jest wyjątkowo mało drzew).

 

Zapowiada się grania na 100h i super fajnie że zmienił się charakter. Nie ma już jeżdżenia w kółko po tych samych drogach, tu w tę samą częśc mapy można na kilka różnych sposobów dojechać.

 

@majonez @vag grać!


  • 1

#7 torq314 Napisany 26 marca 2024 - 08:10

torq314

    Buddhabrot

  • Forumowicze
  • 24 498 Postów:

W drugim mam trochę patową sytuację, wyczerpałem misje na pierwszej mapie, mam teraz po jednej misji na trzeciej i czwartej mapie. Czwarta mapa nawet nie wiem gdzie jest, wejścia do niej z pierwszej jeszcze nie znalazłem. Trzecia mapa wiem gdzie jest, trzeba do niej podjechać dużą ciężarówką. Podjechałem, przeniosło mnie na trzecią mapę. Na niej trzeba przejechać kawałek i cośtam zeskanować maszynerią do badań gruntu. Problem w tym że miejsce do zeskanowania jest za kilkoma dużymi rozpadlinami, nie ma najmniejszych szans tam przejechać, musiałbym mieć helikopter chyba.


sytuacja wyjaśniona - jest trudniej niż myślałem ale też łatwiej.

prawdopodobnie wejścia z pierwszej do czwartej mapy nie ma. jest wejście z pierwszej do trzeciej. tam, do miejsca w którym jest misja, da się dojechać. zamiast wielką ciężarówką (której skończyło się paliwo), wziąłem małego skauta i zapas paliwa i wciskałem się gdzie się da. objechałem tej trzeciej mapy ogromny kawał, tylko po to żeby się przekonać że istnieje przesmyk niedaleko wejścia, który "ujawnił" się dopiero jak objechałem go z drugiej strony (w sensie, on tam cały czas jest, tylko go przeoczyłem).

samo dojechanie i objechanie żeby się przekonać że jest przejazd, trwało ok. 60 minut. i to w trybie free roam, czyli nie zaliczyłem żadnej misji.

teraz mogę zaplanować misję na co najmniej dwie ciężarówki. tę największą, z urządzeniem do skanowania (której skończy się paliwo) i jakąś mniejszą, z zapasem paliwa, która będzie przecierać szlak w tym wąskim miejscu (i w razie czego wyciągarką stawiać na nogi tę większą).

planowanie, rozpoznanie, wykonanie  :zakochany:


  • 0

#8 torq314 Napisany 28 marca 2024 - 10:02

torq314

    Buddhabrot

  • Forumowicze
  • 24 498 Postów:
szósta misja w arizonie, z tym skanowaniem geologicznym, pękła. jechałem w dwie ciężarówki żeby tuż przed bramą do drugiej mapy zatankować tę ze skanerem z tej mniejszej.
 
w mudrunner, inaczej niż w snowrunner, nie można na raz obsługiwać dwóch map w trakcie misji. wiec jak się przeniesie jedną ciężarówkę (tę ze skanerem) to drugiej już nie da rady. trudno powiedzieć czy to jest wada, bo misja tego nie wymaga.
 
w każdym razie, w tej drugiej mapie (wahweap bay), trzeba jeszcze spory kawalek trzeba przejechać, rozpoznanie się przydało, wiedziałem gdzie jechać. głównym problemem stało się więc paliwo i jego oszczędzanie. nie można sobie ciągle na 4wd jechać, trzeba wyłączać gdzie się da.
 
końcówka to jeszcze trochę emocji, bo trzeba podjechać pod stromy podjazd bez możliwości zaczepienia się.
 
z kolei siódma misja to poezja. okazuje się że otwiera się w wahweap

Spoiler


i trzeba przejechać ze 4 kilometry na jakiś skanning, tyle że nie wiadomo którędy. ze 40 minut jechałem, dojechałem na oparach i co? nic, okazuje się że to był rekonesans, a stamtąd trzeba jeszcze w co najmniej dwa miejsca pojechać i przy podjeździe w pierwsze pięknie spadłem z urwiska. a podnośniki wyczerpałem wcześniej.

najlepsza misja jak na razie, przedzieranie się przez skały, omijanie szczelin, wyszukiwanie brodów przez wodę i co chwila sytuacje gdzie już się czuje że to koniec ale udaje się uratować. przydaje się wszystko, dron, echosonda do sprawdzania głębokości wody.

z 10h i jak na razie jest inaczej niż w snowrunner, jest więcej emocji.
  • 0

#9 torq314 Napisany 24 kwietnia 2024 - 16:39

torq314

    Buddhabrot

  • Forumowicze
  • 24 498 Postów:

30h

 

statystyka liczby wykonanych ekspedycji 5/12/14 na (5/37/37)

 

niesamowita gra, mi bardziej podchodzi niż snowrunner. nie ma ani chwili na nudę. każda misja to albo nowa ścieżka na istniejącej mapie albo dostęp do nowej bazy albo dostęp do przejścia do nowej mapy.

 

mapy są ogromne i w zasadzie można powiedzieć że gra sprowadza się do

 

- zaplanowania co zabrać (= jak upchnąć zapasy paliwa, części zapasowych i podnośników)

- ciągłego kombinowania którędy przejechać

 

przez to ze nie ma dróg a tylko wiadomo gdzie dojechać, planowanie sprowadza się do puszczania drona i kombinowania. najfajniej jest oczywiście jak przeszkodą są skarpy/klify albo po prostu rzeka. wtedy czasem nie ma zmiłuj, trzeba nadkladać drogi, szukać brodów albo podjeżdżać na dużym nachyleniu.

 

najczęściej problemem jest to że teren jest nierówny, są głazy, dziury i ciężarówki się po prostu przewracają. po przewrotce nowość w stosunku do snowrunnera - podnośnik, który stawia auto do pionu ale zużywa się (wiec dobrze jest zabrać ze 4 zawsze).

 

poza tą startową mapą, są w zasadzie dwie duże, arizona i karpaty, w obu jest po 37 misji. misje odblokowują się po 1-2 na raz, w każdej chwili ma się otwartych 2-3. biorąc pod uwagę że jestem na 12 (arizona) i 14 (karpaty), mam jeszcze grania a grania. 

 

bywa trudno. jedna z misji w arizonie polega na tym że trzeba dwie mapy przejechać (startowa-przechodnia-docelowa) a w docelowej wyciągnąć auto z jakiejś zapadliny. dojeżdżam, zaczepiam tamto i jakbym nie kombinował, na czymś się ono zacina, nie ma tak że wyciągarka do siebie i wyjeżdża. nie, klinuje się na skałach, bo stoi trochę w zagłębieniu, i dupa. już dwa razy próbowałem i kończyło mi się paliwo. a samo dojechanie tam zajmuje ze 20 minut, w trakcie których można nie raz się przewrócić.

 

super gra, na ten moment 9/10.

 

taki snowrunner z inaczej ułożonymi akcentami - ta sama mechanika ale ciężar gry przeniesiony nie na żmudny grind (misje w snowrunner) tylko takie mikrokombinowanie, w każdej chwili trzeba kminić co robić. pakować się w kałużę (można utonąć), między skały (można utknąć), jechać grzbietem, doliną, na około.


  • 0