nie mam nerwów do tej gry
jak gram w trybie pokazowym jako McEnroe czy Federer, jest jeszcze jako tako.
jak gram własną, wykreowaną przez siebie postacią, na średnim poziomie trudności (Medium) nie ma szans niczego wygrać!
jak przełączę się na poziom Easy, WCALE NIE JEST łatwiej!
chodzi o to, że BEZ MotionPlus działa "timing is aiming" czyli mam kontrolę nad kierunkiem uderzenia, ale uderzenia są BARDZO słabe i przeciwnik zwykle zdąża je odbierać (po czym wygrywa).
natomiast Z Motion Plus NIE DZIAŁA "timing is aiming", tzn. nie potrafię kierować uderzeń tam gdzie chcę i choć uderzenia są silne i podkręcone, zwykle lecą w środek kortu i przeciwnik i tak je odbiera (po czym wygrywa).
granie na serve-volley nie działa, bez Nunczaka postać leci do siatki PROSTO przed siebie, odkrywając spory fragment kortu (powinien do siatki biec po skosie, w stronę przeciwnika), Z Nunczakiem sterowanie jest na tyle trudne, że trudno dobrze się ustawić do odbieranej piłki i sporo uderzeń kończy się odbiciem z tak wykręconej pozycji, że są one słabe i łatwe dla przeciwnika.
wnerwia mnie również SCHEMATYCZNOŚĆ rozgrywanych turniejów Grand Slam. u mnie to wygląda tak: zaczyna się jakieś US Open, jest mecz pokazowy. nie wiem PO CO, ale i tak przegrywam z jakimiś frajerami. po tym jest OBOWIĄZKOWY mecz z gwiazdą (nie wiem po co, nie wiem jak go ominąć), po tym jest OBOWIĄZKOWY mecz o jakieś nowe umiejętności (nie wiem po co i jak go ominąć!!!) po czym jest 1/32 turnieju i i tak przegyrwam, podobnie jak wszystko inne.
te mecze o umiejętności są niby ciekawe, ale na przykład wczoraj bardzo sfrustrował mnie tryb deblowy, w którym w ciagu 2 minut trzeba było zdobyć więcej puktów niż przeciwnicy odbijając na przemian ja - partner (kierowany przez konsolę). no to gramy, ponieważ nie mam kontroli nad kierunkiem uderzenia, odbijam stale w środek kortu. NIE MOGĘ podejść do siatki, bo dziwnym trafem w tym trybie polecenie "do siatki" z krzyżaka NIE DZIAŁA. no i odbijamy sobie pyk-pyk, dwie minuty mijają, czas się skończył, miga na czerwono, po czym mój partner kierowany przez konsolę wybija piłkę na aut. przegrałem 1:0 w małych punktach po 2 i pół minutowej WYMIANIE (sic!!!!).
ostatecznie po jakimś dłuższym czasie wczoraj wieczorem, odłożyłem do dziadostwo na półkę i włączyłem Super Mario Galaxy.
podsumowując: po tych trzech dniach nauki powinienem czuć jakiś postęp w grze, tymczasem jest nadal tak samo, nieprecyzyjnie. nikt nie tłumaczy jak grać, samo "timing is aiming" z rysuneczkiem to za mało, bo w trybie BEZ mp to działa, Z mp nie działa (prawdopodobnie źle macham, ale skąd mam wiedzieć jak machać?).
gry online ssą, goście grają BEZ MotionPlus chyba, bo wygrywam ze wszystkimi 3:0 bez trudu. online odpuściłem.
tryby grand slam są schematyczne i trudne jak cholera, nie da się za nic w świecie wygrać, bo nie ma KONTOLI nad kierunkiem uderzania piłki!
spróbuję jeszcze parę razy i jak dalej będzie to samo - sprzedaję. chyba jednak Tiger Woods będzie lepszy.