Nie lubię piłki nożnej, i jej nie oglądam, ale gdyby w przyszłych mistrzostwach były drużyny 7-osobowe, można by grać rękami, byłyby trzy bramki i dwie piłki, a jeszcze mistrzostwa później drużyny piętnastu zawodników grałyby w wodzie po pas, to czy te zmiany też fani piłki zbyliby luzackim komentarzem?
Piłka nożna to konkretny sport, X-Com to seria gier wideo. Zmieniając zasady gry w nogę w takim stopniu, jak to podałeś, tworzysz nowy sport, który nogą nie jest i nazywać go nogą nie możesz. X-Com to tylko nazwa gry i tak trzeba sprawę potraktować - nowa część serii, zupełnie inna niż poprzednie. Co innego, gdybyś kamerę w RTSach zmienił na FPP, wywalił całe zarządzanie bazami i jednostkami i dorzucił do tego zręcznościowy model strzelania - wtedy zmieniasz gatunek RTS w FPSa.
Nie mam problemów ze zmianami, jeśli są uzasadnione i idą w dobrym kierunku. Ale dla mnie cechą podstawową serii Xcom, było to, że trzeba będzie się przy grze nagłówkować. Zająć badaniami, sensownie prowadzić potyczki, etc. To jest dla mnie trzon takiej gry i tego się bym po sequelu spodziewał. Nie będę bronił turowości czy izometrycznego rzutu, bo to dla mnie zmiany jak najbardziej uzasadnione.
No właśnie - z X-Comem twórcy mogą zrobić, co chcą, i wciąż nazwać to X-Comem, bo to tylko nazwa, która nie określa jasno całej szpili, jak to jest w przypadku sportów.
Czy w F3 zostało to, co było esencją Fallouta? Przemierzanie postapokaliptycznych pustowi, rozwój bohatera, etc.? IMO tak. Czy tu została esencja Xcoma? Na tyle, na ile można powiedzieć po trailerze, nie.
Wiesz, dla ciebie to było esencją "starego" Fallouta, a dla kogoś innego "taktyczne" walki i rzut izometryczny. Podobnie z Call of Duty: kiedy zapowiedziano 4 część, na innym forum tłumaczyłem ludziom, że może od początku takie były założenia Infinity Ward - stworzyć serię gier, przedstawiających losy żołnierzy w różnych konfliktach (i pod koniec 2009 sie dowiedziałem, że miałem rację, hehe
). Ale nie, bo przecież jak Call of Duty, to druga wojna. Dla kogoś esencją CoDa jest strzelanie i skrypty, dla innych: druga wojna. I znowu: dla ciebie esencją X-Com są/były taktyczne walki i strategia. Dla mnie ważniejszy mógł być, nie wiem, motyw inwazji obcych na Ziemię. A badania itd. w nowej grze, o ile dobrze pamiętam, mają się pojawić
A najśmieszniejsze jest to, że ani w stare fallouty, ani w stare Xcomy nie grałem Fallouta 3 łyknąłem bez zająknięcia, Xcom póki co mnie kompletnie nie jara. Może dlatego, że właśnie gram w Bioshocka 2, i nie wiem, czy mam ochotę na Bioshocka w nowych łaszkach (a tak to się prezentuje).
Podobne wątpliwości mam - nowy X-Com mnie bardzo interesuje: art-style rządzi, pomysł na umiejscowienie akcji w latach 50 też, tylko to za bardzo pachnie BioShockiem... której to serii pewnie za rok/dwa otrzymamy trzecią odsłonę.