Skocz do zawartości

Wyidealizowanie


  • Zaloguj się by odpowiedzieć
58 odpowiedzi na ten temat

#1 Gość__* Napisany 10 lipca 2005 - 14:04

Gość__*
  • Goście
Przeglądając forum dochodze do wniosku, że wszystkie te zachwyty nad starymi grami (pozwole sobie je tak nazywać) są w rzeczy samej nie prawdziwe. Od razu mówie, że sam zaczynałem od River Raida na Atari i nie obce mi są "niby uczucia" łączące graczy z ich grami z przeszłości. Prawdą jest, że my wszyscy uwielbiamy gry, w które kiedyś graliśmy z takim zachwytem. Ale były to inne czasy, byliśmy młodsi, mieliśmy mniej na głowie. Nasze otoczenie było inne - środowisko, najprościej mówiąc byliśmy młodsi. Dlatego atmosfera starych gier tak łatwo nam przychodzi do serca. Identycznie jest teraz, dajmy na to Half Life. W chwili premiery obrzucono go masą nagród jako najlepsza gra jakiegoś tam roku. To prawda, ale czy byśmy zagrali w nią teraz po kilku latach od premiery? No kto by zagrał w HL z taką samą radością jak to było kiedyś??? Nie chcę niszczyć tutaj fundamentów kultu oldschool, jednak miejmy świadomość pewnych rzeczy. Gry były przełomowe, Mario 64 rasowym klasykiem, a Pinball prekursorem, ale umiejmy to rozróżniać jedno od drugiego. Fachowo w języki literackim nazywa się to idealizowanie, któremu ślepo ulegamy. :wink:
  • 0

#2 phunckY Napisany 11 lipca 2005 - 01:28

phunckY

    Rikimaru

  • Forumowicze
  • 419 Postów:
Hmm... na pewno po części masz rację... ale nie powiesz, że nie ma takich gier, do których wracasz z przyjemnością. Wiadomo, że starsze pozycje nie są tak pociągające jak nowe, piękne i świeżo pachnące tytuły, ale stara szkoła ma własny niepowtarzalny i trudny do opisania urok (a przynajmniej niektóre gry). Dwuwymiarowe arcade'owe tytuły, anyone? Stare japońskie erpegi, hę?
  • 0

#3 Godot Napisany 11 lipca 2005 - 07:13

Godot

    Everyone has a price!

  • Forumowicze
  • 23 619 Postów:
bardzo ciekawy temat, w 100% sie z toba zgadzam
ludzie maja tendencje do idealizowania wszystkiego ci kiedys bylo (komuna, pisma, gry, samochody itp), oczywiscie sie z tym nie zgadzam. obecnie gry sa o wiele lepsze niz kiedys, to nie ulega watpliwosci (sa oczywiscie wyjatki, np wspomniane przez ciebie mario64 nadal bije na glowe wszystkie wydane po nim platformowki), ludzie czesto zarzucaja grom brak tzw duszy - bzdura, i wtedy i teraz bylo (procentowo) tyle samo crapow i gier wspanialych, kiedys po prostu mielismy wiecej czasu (szkola na 8, 5 lekcji do 12:05, do 14 odrobienie zadan i mozna bylo do nocy grac), a teraz? studia, praca, zona/narzeczona/dziewczyna, samochod, ect. po prostu na granie jest naprawde malo czasu, a i zapal tez troszke mija... strasznie dziwie sie ludziom ktorzy wipinajac sie calkowicie na nowe gry graja w Galage, Contre czy inne "klasyki"... stare gry bardzo szanuje i moja pamiec o nich nie przeminie, ale gram w nowe.
podobna rzecz dzieje sie z czasopismami, nieraz slyszalem opinie, ze kiedys n+ bylo lepsze, czekalo sie na niego z wypiekami itp. tymczasem ludzie nie biora poprawki na to ze czasy sie zmienily! zanim w n+ byla recenzja Forza Motosport, wiedzialem jakie sa recenzje na internecie, jakie oceny, widzialem kupe filmikow, jeszcze wiecej screenow, wreszcie gre sobie sprawilem... ale i tak kupilem n+ zeby sie dowiedziec co o niej sadzi BlizzardBeast, jak u niego wypadla w konfrontacji z GT4 itd itp. kiedys takie n+ bylo JEDYNYM zrodlem informacji, tylko stamtad moglo sie dowiedziec co wydarzylo sie na E3 (dzis mamy na ign na zywo wszystkie videokonferencje, na biezaco puszczaja nowe filmiki), tylko stamtad moglismy sie dowiedziec jak wyglada nowy Final Fantasy (dzis mamy kupe screenow i filmikow ktore sciagami po kilku kliknieciach mysza). czy jest wiec sens kupowac czasopisma? dla mnie jest! bo chce wiedziec co BB sadzi o Forza, co Grabarz mysli o MGS3, jakie crapy dostanie Mielu i czy Gulash zlituje sie nad nim i da mu cos normalnego do pogrania...
podsumowanie : teraz jest lepiej, ale trzeba sobie uswiadomic pewne fakty, i tyle :twisted:
  • 0

#4 Gość__* Napisany 11 lipca 2005 - 11:33

Gość__*
  • Goście
Masz trochę racji. Ale, wystarczy wymienić tytuły w stylu Shenmue, Nights, Super Mario 64, Zelda, Need For Speed 1, 3, Porshe (to nie jest bardzo stara gra, ale jak dla mnie to jedna z najlepszych samochodówek i nie widze dla niej godnej konkurencji nawet dziś, a już napewno nowe cześci NFS nie dorastają jej do pięt), Wolfenstein, Doom 1, Duke Nuken 3d, Contra, Metal Slug, Boulder Dash itd. itp.
Te gry mają to coś, klimat dla którego się wraca i wraca :]
Nie sądzę żeby ktoś kupił sobie tera starszą konsolę żeby grać w jakieś gówna.

"podobna rzecz dzieje sie z czasopismami, nieraz slyszalem opinie, ze kiedys n+ bylo lepsze"

Nie wiem jak neo+ ale cda napewno zmieniło się zdecydowanie na gorsze.
  • 0

#5 BeSOS Napisany 11 lipca 2005 - 11:36

BeSOS

    RYJ

  • Forumowicze
  • 24 781 Postów:
moim zdaniem to jest tak - starzeją się gry, ale w naszej pamięci wspomnienia o nich sa ciągle młode. Gry teraz sa o wiele lepsze, ale mimo wszystko pewne tytuły były poprostu pierwsze i to przy nich spędzaliśmy po wiele godzin. A teraz? Tak jak napisał Greg, coraz mniej czasu, coraz wiecej obowiązków. Mimo to, uważam, że idealizowanie nie jest do końca błędne, pponieważ naprawdę są gry, które do dzis soię nie zestarzały i biją pod wieloma względami obecne produkcje - np. nieśmiertelny Mario 64 czy niedościgniona Zelda OOT.
  • 0

#6 filip Napisany 11 lipca 2005 - 12:43

filip

    Brzmisz jak p*lak

  • Forumowicze
  • 7 485 Postów:
Stere gry sa w naszej pamieci wspaniale, bo kiedy w nie gralismy byly nowatorski, pierwsze w 3d, i ogolnie czegos podobnego wczesniej nie widzielismy. A teraz jak jest? Nie oszukujmy sie, ze teraz gry powstaja na zasadzie "wiecej, lepiej". Owszem zdazaja sie produkcje w ktorych widzimy nowe patenty ale nie jest cih tak duzo jak w starszych grach (Mario64, Zelda: OOT). Wsrod gier ktore zachwycily mnie na tej generacji mozna wymienic Ninja Gaiden ( nowoczesny powrot do korzeni ) oraz Halo w multi. Tylko, ze Halo zachwycilo mnie czyms czego nie mialo prawa byc na starcyh konsolach dlatego NG naleza sie poklony z mojej strony. Zgadzam sie 100% z jedynkiem, gry wspaniale pozostaja w naszej pamieci
  • 0

#7 Gość__* Napisany 11 lipca 2005 - 15:46

Gość__*
  • Goście
bardzo ciekawy temat :)
chociaż ja nie moge sie z tym za bardzo zgodzić.
obecnie chyba każdy ma większe wymagania niż kiedyś,ja również.
i praktycznie zadna z nowych gier nie przypada mi go gustu :?
jak chce pograc w cos fenomenalnego to musze Amisię wyjmowac :)
i wydaje mi sie ze nie wielbie starszych gier z sentymentu,tylko dlatego ze są po prostu najlepsze 8)
  • 0

#8 nicun Napisany 11 lipca 2005 - 16:15

nicun

    Nostalgia to rak duszy

  • Forumowicze
  • 4 652 Postów:
Często łapię się na tym, że z łezką w oku wspominam jakąś grę. Przypominam sobie jaką miała zachwycającą grafikę, ile godzin przy niej spędziłem itp... itd...
Kiedy już nachodzi mnie ochota aby odpalić „klasyka”, zawód ściska mi serce. Grafika jakaś inna; dźwięk nie ten. Zawód. Czy X-Com był taki brzydki, River Raid taki nudny? Nie, coś tu jest nie tak.
Niestety wspomnienia i wyobraźnia współżyją w dziwnej komitywie. Coś co raz nas zachwyciło, zajmuje w mózgu miejsce niczym dyktator. Kochamy naszego dyktatora, bo nie widzimy świata poza nim. To on mówi nam, co jest dobre co jest złe, ale nigdy nie powie że jest od niego „ktoś” lepszy.
  • 0

#9 Sotaku Napisany 13 lipca 2005 - 18:00

Sotaku

    JJ

  • Forumowicze
  • 41 688 Postów:
A ja się nie zgadzam, wyglada na to że jestem inny, ale ja do dzisiaj gram w SWOS, wormsy liczą się dla mnie tylko w dwóch wymiarach, a Pinballem najlepszym był Slamtilt i w każda z tych gier gram do dzisiaj. To samo się tyczy Frontiera, mam teraz emulatory na pc i na nich w większości czasu szaleję: amiga, c-64, gameboy, color, advance rządzą u mnie. Do dzisiaj potrafię grać 3 godziny w Moonstone, albo w Mortal Kombat 2 ( ostatnio mi sie to zdarzyło)
  • 0

#10 Gość__* Napisany 13 lipca 2005 - 18:35

Gość__*
  • Goście

A ja się nie zgadzam, wyglada na to że jestem inny, ale ja do dzisiaj gram w SWOS, wormsy liczą się dla mnie tylko w dwóch wymiarach, a Pinballem najlepszym był Slamtilt i w każda z tych gier gram do dzisiaj. To samo się tyczy Frontiera, mam teraz emulatory na pc i na nich w większości czasu szaleję: amiga, c-64, gameboy, color, advance rządzą u mnie. Do dzisiaj potrafię grać 3 godziny w Moonstone, albo w Mortal Kombat 2 ( ostatnio mi sie to zdarzyło)

Jak widać różnie to bywa, ja też lubie czasem sobie pograć w starsze gierki, ale tylko lubie.
Wszystko powyżej tego jest już moim zdaniem wyolbrzymianiem. :wink:
  • 0

#11 Gość__* Napisany 13 lipca 2005 - 19:02

Gość__*
  • Goście
Co do podanego przykłady half life, to dla mnie jedyna naprawdę dobra gra fpp. Ostatnio przeszedłem ją na decku, wcześniej kilka razy na pc :]
  • 0

#12 nicun Napisany 13 lipca 2005 - 21:30

nicun

    Nostalgia to rak duszy

  • Forumowicze
  • 4 652 Postów:
Half Life to jeszcze chyba nie taki oldschool, jest to świetna gra nawet na dzisiaj (ale sterowanie na dc ssie; gra obsługuje klawiaturę i myszkę?). Z rzeczy niedawnych to zagrywam się w Quake. Brzydkie, ale cholernie dynamiczne (i nie "zgejowione" jak to powiedział Adrian Ch. :) ).
  • 0

#13 Gość__* Napisany 01 sierpnia 2005 - 21:56

Gość__*
  • Goście
Świetny i niezwykle trafny topic. ostatnio złapałem się na tym, że oprócz idealizowania grafiki często brakuje czegoś czego nie da sie opisać - tego uczucia towarzyszącego mi gdy wrzucałem monetę do automatu Cadillacs And Dinosaurs czy Three Wonders, gdy na pegazusa odpalałem Battle Toads, Contrę, Samurai Pizza Cats czy wiele innych. I co najciekawsze, tego uczucia nie uświadczam zazwyczaj przy pozycjach na curent geny - zdarza się to naprawdę, naprawdę żadko. Chodzi mi o taką czystą radość - nie to ze jest extra grafika, dźwięk, czy inne duperele. Chodzi o czysta radosć płynącą z naciskania przycisków, machania gałką i grania. Jesli gra potrafi obudzić we mnie takie uczucie to uważam ją za co najmniej świetną. N Ocarina of Time czy Wind Waker to w moim przypadku te gry. Burnout 3 był też blisko ale tylko przez pierwsze kilka godzin.

Imo idealizowanie wynika z tego ze jako młodsi gracze inaczej odbieralismy gry i teraz nie zawsze potrafimy do tego wrócić.
  • 0

#14 Gość__* Napisany 17 sierpnia 2005 - 15:17

Gość__*
  • Goście
Z kazdym kolejnym romem pryska jedno wspomnienie,jeden czar.Nasza swiadomosc skompletowała sobie te wspomnienia i chce sie nimi delektowac.Pozwólmy jej na to i nie ruszajmy juz tych oldschoolowych pozycji....
Naiwnie myslałem,ze gra na emulatorach pozwoli mi wrócic do atmosfery tamtych chwil.Nic z tego...one odeszły bezpowrotnie.
Bylismy swiadkami ewolucji.To działo sie w naszych pokojach,na naszych oczach i tak naprawde z naszym udziałem(szacunek dla "starych" wyjadaczy)
Kiedys gry były inne.To był tylko zaczatek,reka wyciagnieta do nas przez programistów.Całą resztą zajmowała sie nasza wyobraznia.Sami tworzylismy bohaterów,swiaty przedstawione.Dokładalismy do tego szczypte siebie....
Teraz podaja nam całość na tacy....to nie to samo.
  • 0

#15 cwany-lis Napisany 05 września 2005 - 16:48

cwany-lis

    dobrze rokujący pisarz

  • Forumowicze
  • 23 569 Postów:
każdy mile wspomina swe pierwsze gry bo był to okres fascynacji czymś nowym, teraz nastepny fpp nie robi juz takie wrażenia jak np. pierwsze odpalenie q3 czy half life, robimy sie starsi i do gier podchodzimy inaczej, kiedyś wystarczyło mi to że mogłem pograć, nie zwracałem uwagi na rwąca animacje czy kiepską grafe (oj grało sie na PC) np. demko "half life uplink" przeszedłem 30 razy :shock: teraz wydaje mi sie to nierealne bo mam na koncie zdanych kilkanascie najlepszych strzelanin i nie robi to juz na mnie takiego wrażenia, ale pasja nadal pozostała tylko że bardziej "praktyczna"
  • 0

#16 Gość__* Napisany 08 września 2005 - 23:19

Gość__*
  • Goście
Twój post Jack traktuję jako bardzo zdrową przeciwwagę dla popularnego ostatnio gadania o oldschoolu (nie mam na myśli tego forum ale to co często widzi się na forach o emulacji lub abandonware). To popularne gadanie opiera się zasadniczo na ciągłym powtarzaniu utartych frazesów :
‘kiedyś gry były lepsze’ (zero uzasadnień)
‘miały duszę’ (nie znaczy to kompletnie nic poza powiedzeniem, że rzewnie mi gdy o nich myślę)
‘miały „to coś”’ (kiedyś nie byłem zblazowany)
‘miały super fabuły’ (jest to idealizacja czystej wody, poza przygodówkami fabuła w grach była szczątkowa albo w ogóle jej nie było).

Mimo to, nie zgadzam się z Tobą ponieważ wierzę, że można nawet dziś czerpać wielką przyjemność z gier nie bazując na nostalgii. Sam grałem ostatnio na emulatorze NES’a w gry, w które nigdy w życiu nie grałem, co więcej z samym systemem również żadnych wspomnień nie wiążę (poza tym, że kojarzy mi się z dziwnymi panami sprzedającymi gry na Pegazusa na rynku). Co więcej, sądzę, że nie jestem pod tym wzglądem wyjątkiem. Dlaczego?
Najbardziej zestarzały się największe hiciory (takie jak Half Life, o którym wspominasz), głównie dlatego, że wszystkie dobre patenty w nich występujące zostały bezczelnie skopiowane w grach nowszych i podlane lepszym sosem audiowizualnym. Nowy gracz faktycznie nie ma racjonalnych powodów do wybierania starszych produkcji a stary zaczyna narzekać na wtórność.
Ale wystarczy spojrzeć na wymarłe gatunki i tu sprawa ma się inaczej. Przygodówki, strzelaniny 2D, fightery 2D, platformery 2D – ciężko znaleźć te gatunki w obecnej ofercie. To, że powtarza się tu 2D nie jest przypadkiem – odejście do 3D w przypadku tych gatunków to nie ewolucja technologii lecz kompletne przepoczwarzenie w nowe, niepodobne do starych gatunki. Problem ten stanie się szczególnie widoczny z dniem całkowitej śmierci ostatniego bastionu 2D – GBA.
Faktem jest, że oldschool ma jedną poważną zaletę – różnorodność. W dzisiejszych czasach jest z tym naprawdę kiepsko ze względu na lęk producentów przed eksperymentami (mają zresztą chyba rację – vide sprzedaż Beyond Good and Evil i Psychonauts). Każdemu polecałbym wycieczkę po stronach o retro graniu, można dzięki temu nie tylko przypomnieć sobie hity sprzed lat ale i dowiedzieć się o grach, których istnienia by się nigdy nie podejrzewało.
  • 0

#17 Gość__* Napisany 16 września 2005 - 10:14

Gość__*
  • Goście
Do większości starych gier już nie wracam - po co sobie psuć miłe wspomnienia z czasów Atari czy Pegasusa. Są oczywiście pewne wyjątki jak choćby Boulder Dash, Micro Machines czy Dr. Mario, które pomimo swych lat wciąż są bardzo grywalne...
  • 0

#18 Scorpio Napisany 16 września 2005 - 11:31

Scorpio

    Can'-Ka No Rey

  • Forumowicze
  • 13 964 Postów:

kiedyś gry były lepsze’ (zero uzasadnień)
‘miały duszę’ (nie znaczy to kompletnie nic poza powiedzeniem, że rzewnie mi gdy o nich myślę)
‘miały „to coś”’ (kiedyś nie byłem zblazowany)
‘miały super fabuły’ (jest to idealizacja czystej wody, poza przygodówkami fabuła w grach była szczątkowa albo w ogóle jej nie było).

Tyle, że nie jestem zblazowany i daleko mi do idealizacji, gdy sięgam po stare gry w które jeszcze nie grałem. Fakt, podejście mam inne do Metal Geara niż do Metal Gear Solid 3, ale nie zmienia to faktu że dużo z tych gier jest wściekle grywalnych po dziś. Chodźby Finale, Sonici, Civilization, Superfrog (best platformer ever), Goblins 3 ... I fakt jest taki, że miło i dziś przy nich czas spędzam. Inna sprawa, że dla wielu osób wyznacznikiem grywalności jest grafika. Cóż, dla mnie jest to bardzo miłe dopełnienie fabuły, rozwiązań w grach i grywalności.
  • 0

#19 mleko2099 Napisany 13 października 2005 - 14:27

mleko2099

    SCUMM

  • Forumowicze
  • 1 354 Postów:
Nigdy bym nie powiedział że gry były lepsze niż teraz , ze nie mają klimatu itp -- jest dokładnie jak mówisz, po prostu w tedy byliśmy inni , młodsi itp. itd. Sam lubię od czasu do czasu pograć w starsze tytuły z amigi , c64 czy atari bo darze tamten okres sentymentem ,ale spójrzcie teraz mamy tyle świetnych i klimatycznych gier ze głowa boli , czy kilkanaście lat temu ktoś pomyslałby o XBL ??i
  • 0

#20 Gość__* Napisany 18 października 2005 - 09:45

Gość__*
  • Goście
Wg. mnie duży wpływ na wyidealizowanie starych gier miała nasza dziecięca wyobraźnia. Gdy w wieku 8 lat grałem w Out Run (chociaż kolega który miał C64 upierał się że nazwę wymawia się AutoRan - co wynikało ze znikomej znajmomości j. angielskiego), grafika wydawała mi się wyśmienita. Nie dlatego, że miałem niskie wymagania, ale właśnie dzięki wyobraźni. Wydawało mi się, że to ja siedzię w tym Ferrari i mkną przez świat. A to co było wyświetlane na ekranie, to były tylko wskazówki, niczym komentarze mistrza gry p&p.
Podobnie było z "Lotus3" i godzinami spędzonymi z kumplem na split screenie, dzierżąc czerwono-czarne amigowe joye. No i nieśmiertelny Mortal Kombat 2 na A500, gdzie nei przeszkadzało nam nawet zmienianie dyskietek podczas fatality :-)

Druga grupa gier "klasyków" to tytuły, które według mnie się nie zastarzały. Np. hity z N64 Mario64, Goldeneye, Perfect Dark, TWINE - gram w od czasu do czasu zaróno na konsoli, jak i na emulatorze. Do tej grupy zaliczam także Dooma2 i Jagged Alliance 2, które perfekcyjnie przedstawiają świat gry i poprawienie grafiki nic nie wniesie.
  • 0

#21 Sotaku Napisany 23 października 2005 - 18:53

Sotaku

    JJ

  • Forumowicze
  • 41 688 Postów:
Ja pozostaje przy swoim zdaniu, bo nadal mnie stare gry kręcą i nadal w nie gram. Do tego poziom gier na komórkach jest na poziomie c-64 i można na nich pograć w stare hity. Słyszałem że ma wyjść SWOS... byłoby bosko :twisted:
  • 0

#22 Gość__* Napisany 12 października 2006 - 08:12

Gość__*
  • Goście
ja wraca do starych gier z przyjemnościa, potrafia mnie bawić równie dobrze nic obecne hity i jakoś to ze stare i z pozoru nieatrakcyjne (bo ja najbardziej iealizuje grafikę, potem jak widzę gre po latach to czasem mam wrażenie że to inna jakas brzydsza gra, lecz szybko isę przyzwyczajam) to jednak spora część z nich ma dla mnie nadal duże pokłady miodu i radochy....
  • 0

#23 Gość__* Napisany 28 października 2006 - 22:49

Gość__*
  • Goście
Kiedyś (oczywiście dawno, dawno temu) rynek gier był jeszcze w stadium niemowlęcym. Deweloperzy często eksperymentowali. Wielu z nich to były grupki młodych programistów, którzy dla zabawy coś komponowali na klawiaturze, a potem zastanawiali się, czy to się da sprzedać. Te twory miały więcej duszy swych twórców. Nie były, jak dziś, jeno dziełem rzemieślniczym, ale prototypowym eksperymentem, niemal dokonaniem artystycznym.
Stąd, częściowo, nasza nostalgia za tym co było. Oczywiście zgadzam się z argumentami moich przedmówców (przedpościarzy? :eek: ) - byliśmy wtedy młodzi, było więcej wolnego czasu, była większa fascynacja, itd. Moim zdaniem gry też były inne i to nie tylko pod względem technologicznym.
Dziś również powstają gry wybitne, wyróżniające się czymś szczególnym - ale obecnie nikt, nawet przez krótką chwilę, nie ma wątpliwości po co gry są tworzone. By nas bawić? By zaspokoić twórcze ambicje autorów gry? Nie, odpowiedź jest jedna: by zarobić duuużą kasę.
Można teraz rzec, iż kiedyś też na grach zarabiano kasę. I zgadzam się, napiszę więcej, różnica między tym JAK jest teraz, a jak było kiedyś jest prawie żadna. Ale jak wiadomo "prawie", robi wielką różnicę :)
  • 0

#24 Gość__* Napisany 15 listopada 2006 - 17:05

Gość__*
  • Goście

Przeglądając forum dochodze do wniosku, że wszystkie te zachwyty nad starymi grami (pozwole sobie je tak nazywać) są w rzeczy samej nie prawdziwe. Od razu mówie, że sam zaczynałem od River Raida na Atari i nie obce mi są "niby uczucia" łączące graczy z ich grami z przeszłości. Prawdą jest, że my wszyscy uwielbiamy gry, w które kiedyś graliśmy z takim zachwytem. Ale były to inne czasy, byliśmy młodsi, mieliśmy mniej na głowie. Nasze otoczenie było inne - środowisko, najprościej mówiąc byliśmy młodsi. Dlatego atmosfera starych gier tak łatwo nam przychodzi do serca. Identycznie jest teraz, dajmy na to Half Life. W chwili premiery obrzucono go masą nagród jako najlepsza gra jakiegoś tam roku. To prawda, ale czy byśmy zagrali w nią teraz po kilku latach od premiery? No kto by zagrał w HL z taką samą radością jak to było kiedyś??? Nie chcę niszczyć tutaj fundamentów kultu oldschool, jednak miejmy świadomość pewnych rzeczy. Gry były przełomowe, Mario 64 rasowym klasykiem, a Pinball prekursorem, ale umiejmy to rozróżniać jedno od drugiego. Fachowo w języki literackim nazywa się to idealizowanie, któremu ślepo ulegamy. :wink:


Może nie powinienem się wypowiadać, albowiem jestem mało wymagającym graczem. Sam nie znam takiego Mario 64 jak Wy, za FPS'ami jak Half Life nie przepadam, ale...
No właśnie! Lubię gry stare takie jak te któe miałem w swojej kolekcji jak np. Zool czy Desert Strike. Owszem, nie boję się powiedzieć, że owe gry miały jakieś wady. Np. Zool był trochę za trudny ( nie poradziłem sobie z poziomem 2.2 ), ale kilka wad nie stanowi powodu by owe gry uznać za gniota i nie będę też kryć, że chętnie skorzystam z ofert jakie mają PS3 Downloads czy Virtual Console. Z resztą powinieneś załapać, że zaczynaliśmy w końcu od jakiejś tam gry, od jakiegoś tam komputera, konsoli lub choćby nawet telefonu komórkowego i te gry mogły być pierwszymi z jakimi mieliśmy kontakt i dla wielu takie gry coś znaczą. Ja dla przykłądu chciałbym kiedyś zobaczyć remake'a, port lub sequela Fury of the Furies. Gra była fajna i co ciekawe była pierwszą grą jaką w ogóle miałem i nie ukrywam, że z powodu pewnej drażniącej usterki nie ukończyłem tej gry.
  • 0

#25 Sotaku Napisany 28 grudnia 2006 - 08:56

Sotaku

    JJ

  • Forumowicze
  • 41 688 Postów:
Zawsze gdy wchodzę na oldschool od razu muszę sobie włączyć emulator c-64 albo ami...tyle gierek w które chce się zagrać...muszę jedynie przyznać, że gry które szkokwały przede wszystkim grafiką teraz nie mają wiele do zaoferowania...
  • 0

#26 Gość__* Napisany 11 stycznia 2007 - 00:24

Gość__*
  • Goście
Prosta sprawa, gry 3d sie starzeja a 2d nie. Ot cala filozofia.
  • 0

#27 Sotaku Napisany 11 stycznia 2007 - 08:06

Sotaku

    JJ

  • Forumowicze
  • 41 688 Postów:
dojdziemy i do tego etapu, że gry 3d nie będą się starzeć...tylko jeszcze musi trochę czasu minąć
  • 0

#28 Gość__* Napisany 24 stycznia 2007 - 09:31

Gość__*
  • Goście

dojdziemy i do tego etapu, że gry 3d nie będą się starzeć...tylko jeszcze musi trochę czasu minąć

chyba w momencie gdy grafika dojdzie do takiego punktu że nie da sie zrobić już nic lepszego (choć czy taki poziom w ogóle jest możliwy?).
  • 0

#29 Sotaku Napisany 24 stycznia 2007 - 22:04

Sotaku

    JJ

  • Forumowicze
  • 41 688 Postów:
Kiedyś myślano że już nadchodzi ostatni etap idealizacji grafiki, czyli grafika fotorealistyczna, ale weszło 3d i wszystko zaczęło sie od nowa teraz też wymyślą coś co zmieni cały rynek...bo inaczej , bez ewolucji gry się znudzą...a na to wielkie firmy nie pozwolą:)
  • 0

#30 Gość__* Napisany 24 stycznia 2007 - 23:11

Gość__*
  • Goście

Kiedyś myślano że już nadchodzi ostatni etap idealizacji grafiki, czyli grafika fotorealistyczna, ale weszło 3d i wszystko zaczęło sie od nowa teraz też wymyślą coś co zmieni cały rynek...bo inaczej , bez ewolucji gry się znudzą...a na to wielkie firmy nie pozwolą:)

dlatego gry 3d zasze sie bedą starzeć bo zawsze poajwi się nowa gra przy której stare będą wyglądac blado.
  • 0